Autor |
RE: Amazonia |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 21:32 |
|
|
Już prawie zaskarbiłem sobie przychylność tubylców gdy ten fiński baran zaczął do nich strzelać. A można było to rozegrać pokojowo a tak to teraz będzie jatka i to nie tubylców tylko nas. Gdy zdałem sobie z tego sprawę nieoczekiwanie nawet dla siebie zacząłem biec za uciekającymi tubylcami by ich przekonać do siebie by go nie zabijali.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 21:34 |
|
|
Stała trochę jak kołek, gdy nagle poczuła trzęsienie ziemi, jeszcze jej tego brakowało. Nagle poczuła jak ktoś ją obejmował, była pewna kto to był. Wcale jednak się nie uspokoiła, tak naprawdę teraz po tym wszystkim jej emocje się ujawniły.
- Jeszcze chwila, a mógłbyś mnie szukać tam na dole! Już straciłam nadzieję! Myślałam, że nie przyjdziesz, że mnie zostawiłeś! - wykrzyknęła delikatnie pięścią bijąc w klatkę piersiową mężczyzny, po czym przestała go bić i najzwyczajniej w świecie się rozpłakała i przytuliła głowę. Tak... kobiety są bardzo dziwne.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 21:37 |
|
|
Uśmiechnąłem się słabo do Petera.
- Bardzo chętnie bym to zrobił, gdybym miał na ten temat jakiekolwiek pojęcie. Na swojej to jeszcze nie miałem problemu z podjęciem ryzyka związanego z ewentualnym niepowodzeniem. - powiedziałem zgodnie z prawdą, podchodząc w jego kierunku. Nie musiałem być jednak specjalistą żeby widzieć, że jemu dolega coś poważniejszego niż wypadnięcie kości ze stawu. Kiedy zdałem sobie sprawę z tego jak to musi wyglądać z boku: jeden facet obmacujący nogę drugiego w tropikalnej scenerii, otoczeni masą szkieletów, zacząłem się śmiać.
- Scena jak ze wstępu do wyjątkowo chorego pornosa.- stwierdziłem ze śmiechem, wciąż klęcząc przed mężczyzną. - Wybacz Peter, pomimo moich wybitnych umiejętności na polu chirurgii urazowej, niesety nie pomogę. - zwróciłem się do niego, rozglądając się. Szukałem czegoś czym moglibyśmy usztywnić jego nogę przynajmniej do powrotu Izzy lub odnalezienia reszty grupy, zakładając że ktoś z nich uważał na zajęciach z pierwszej pomocy. Znalazłem jedynie gałąź, trochę za mało spłaszczoną by mogła spełniać rolę stabilizatora, ale nie mogliśmy narzekać. Z niej i oberwanej nogawki Petera zrobiłem coś na kształt szyny. Wyglądało to wyjątkowo nieudolnie, ale miałem nadzieję że chociaż trochę pomagało.
- Obaj wiemy, że to rozwiązanie tymczasowe. - pomogłem mężczyźnie wstać.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-02-2013 21:44 |
|
|
Gero wybiegł znów przerażony z jaskini. Omal nie został żywcem pogrzebany, Jeszcze tego tylko brakowało mu do szczęścia. Kiedy znalazł się na powierzchni, zwyczajnie padł na trawę wyczerpany.
Robert i profesor także opuścili grotę i z zainteresowaniem przyglądali się dziwnej scenie: Bernard, pobrzękujący garnkami i goniący uciekających tubylców, Izzy i Lovro przytulający się na skraju przepaści podczas trzęsienia ziemi...
Interesujące, interesujące... - powiedział z wrodzonym optymizmem profesor.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 21:49 |
|
|
Lovro nic nie robił, gdy Izzy najpierw go biła, a potem płakała wtulona w niego.
- Jak mogłaś we mnie zwątpić? Nigdy bym Cię tu nie zostawił.
Wojskowy nie wiedział co robi Bernard i miał to gdzieś. Polako-Fin wiedział, że może wyrżnąć nawet całą ludność Ameryki Południowej, jeśli tego wymagałoby zdrowie i życie Izzy.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 21:56 |
|
|
Biegłem ile sił w nogach za tubylcami. Wiedziony jakimś dziwnym przeczuciem po kilkudziesięciu minutach ujrzałem wioskę. Chyba to była ich siedziba bo tubylcy poznikali a ja zostałem sam przy ognisku na środku wioski. Nie mając nadziei zdjąłem z pleców garnki i zacząłem gotować.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 21:57 |
|
|
Dziewczyna odsunęła się wraz z mężczyzną na bok, gdyż trzęsienie zaczynało być poważne i lada chwila, a byłoby prawdopodobne, że spadliby razem w dół.
- Po prostu byłam w ciężkiej sytuacji i nie myślałam wtedy całkowicie trzeźwo, wiesz stojąc tuż przed śmiercią nie przychodzą Ci mądre rzeczy do głowy. - powiedziała nie chcąc go nawet puszczać na sekundę. - Jak reszta? Dotarli wszyscy? Są cali i zdrowi? Chciałam wrócić żeby wam pomóc...
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-02-2013 21:59 |
|
|
To na razie można rozbić obóz i poczekać na mremkę i Diego
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 22:08 |
|
|
//mremka, jakie skojarzenia //
Nadzieje Petera na łatwe naprawienie jego nogi legły w gruzach jego kości. Cóż, musiał to zaakceptować, a przynajmniej miał zabezpieczony staw. Ruszyli w stronę gdzie wszyscy się kierowali aż w końcu znaleźli wejście do jaskini. Nagle zatrzęsła się ziemia. Jaskinia groziła zawaleniem, ale nie było innej możliwości jak tylko taka, że to tędy musieli wcześniej przejść. Zwłaszcza że tuż przed wejściem znaleźli kolejny skrawek materiału.
- Wygląda na to że Katya ma się dobrze. Pewnie po prostu zostawia nam ślady jak Jaś i Małgosia. Ale jeśli chcemy przez to przejść to... wiódł ślepy kulawego - zażartował, mimo że nie powinno im być do śmiechu.
- Mam w plecaku zapałki. Jeśli je wyciągniesz, oświetlimy sobie drogę. Tylko niczego więcej nie ruszaj - mimo rosnącej sympatii, nie chciał, aby Travis znalazł łatwo rozpoznawalne w swojej formie LSD.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Amazonia |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 22:21 |
|
|
- A to spryciula z tej Katyi. Gotów jestem pomyśleć że wszyscy poza mną brali udział w jakimś kursie survivalu. Poza mną, oczywiście. - powiedziałem trochę z wyrzutem, tak jakby to była wina Petera. Kiedy poczułem wstrząsy, nie miałem nawet siły się zdenerwować. Fakt, brakowało nam tylko tego żeby zawalił się na nas strop jaskini... Po ciemku namacałem zamek w plecaku Petera. W przegródce znalazłem małe, kwadratowe pudełeczko, które musiało być zapałkami. Odpaliłem jedną z nich.
- Okej, nie widzę niczego co mogłoby robić za pochodnię, dlatego musimy się pospieszyć zanim wypalę całe opakowanie. - ruszyłem przed siebie na tyle szybko na ile pozwalało mi wciąż niestabilne kolano, oświetlając drogę słabym światłem zapałki. Wstrząsy wciąż były wyczuwalne, dlatego musieliśmy się pospieszyć.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 17-02-2013 22:35 |
|
|
Kiedy sytuacja się uspokoiła, a tubylcy zaczęli uciekać, Fabienne ponownie wyszła z jaskini i usiadła na trawie, wyciągając nogi przed siebie. Z obolałym kolanem nigdzie się nie ruszy...
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 22:36 |
|
|
Lovro wciąż trzymał Izzy w swych ramionach. Emocje powoli go opuszczały, adrenalina już nie krążyła i mężczyzna dopiero teraz poczuł cały ból i zmęczenie.
- Nie wiem co z innymi. Opuściłem ich, by ruszyć na poszukiwania.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 22:38 |
|
|
- Zaiste, sprytna to i waleczna dziołcha. Ale i tobie kolego nie brakuje zdolności niezbędnych w tych warunkach, za co wdzięczne jest ci moje kolano. A teraz ruszajmy póki możemy.
Wspierany przez Travisa, Peter kuśtykał tak szybko jak tylko potrafił. Ich cienie w świetle zapałek tworzyły psychodeliczne kształty, które małym dzieciom spędziłyby sen z powiek na dobre kilka nocy.
W końcu, wśród osypującego się stropu, ujrzeli światełko w tunelu. Huxley nie był pewien, czy jeszcze żyją. Takie światełko nie musiało być dobrym znakiem.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 22:44 |
|
|
- Wszystko z Tobą w porządku? Jesteś cały? Nic Ci się nie stało? - spytała spoglądając na niego, otarła łzy, ale jej oczy wciąż były zaszklone. Przytuliła się jeszcze bardziej. - Wiem, byłam przed chwilą straszna, ale bałam się, że to mój koniec. Teraz jestem jeszcze straszniejsza, bo nie ma usprawiedliwienia dla mnie. Musisz coś zjeść i się położyć, na pewno jesteś cholernie zmęczony i tak dalej nigdzie nie pójdziemy, więc trzeba rozbić obóz.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 22:52 |
|
|
Usiadlam przy Fabienne i skryłam twarz w dłoniach, wzięłam głęboki wdech i spojrzalam na kobietę -mam już tego zwyczajnie dość, nie daję sobie rady.-ani fizycznie ani psychicznie nie czułam się silna by dalej uczestniczyć w wyprawie -chce do domu..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-02-2013 22:53 |
|
|
Nagle strop naruszony przez wcześniejsze trzęsienie zaczął się sypać. Travis miał szansę uciec przed spadającymi kamieniami i wydostać się na zewnątrz, ale Peter został uwięziony wewnątrz niczym Jack. Ratujcie Jacka Petera
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 17-02-2013 22:54 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 23:02 |
|
|
- Tak, w porządku.
Słowa te Lovro wypowiedział mechanicznie. Nigdy nie lubił się uskarżać czy mazać. Prawda była jednak taka, że potrzebował posiłku, a potem odpoczynku w postaci długiego snu.
- Najważniejsze, że jesteś bezpieczna. Nic innego się nie liczy. Chodźmy może do reszty.
Para ruszyła w stronę grupy i również usiedli obok Katyi czy Fabienne.
- Kogo jeszcze bra...
Jego ostatni wyraz został zagłuszony przez ostry dźwięk. Dobiegał on z jaskini, z której teraz wydobywały się kłęby kurzu.
- Wszyscy już stamtąd wyszli?!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 23:06 |
|
|
Już myślałem że wreszcie udało nam się opuścić jaskinię, kiedy poczuliśmy kolejny wstrząs: dużo silniejszy niź poprzednie. Zacząłem biec, czując jak oparty do tej pory o moje ramię Peter zostaje w tyle. Kiedy dobiegłem do jasno oswietlonej ścieżki oparłem dłonie na kolanach, próbując wyrównać oddech.
- Ale mieliśmy szczęście...- wydyszałem. Odwróciłem się w stronę Petera, jednak jedyne co zauważyłem to stos kamieni i okrywający wszystko pył, który bardzo szybko zaczął drażnić moje płuca.
- Peter? Peter?! Słyszysz mnie? - krzyknąłem. Spojrzałem przez ramię i zobaczyłem naszych ludzi, jednak nie miałem nawet czasu ucieszyć się z tego cudownego odnalezienia towarzyszy. - Hej, pomocy! Potrzebujemy pomocy! - pomachałem ręką w ich kierunku.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-02-2013 23:11 |
|
|
Lovro mimo zmęczenia działał instynktownie. Nie umiał pozostać obojętnym na ludzkie cierpienie, więc poderwał się i dobiegł do zawalonego wlotu jaskini.
- Peter został?
Pytanie skierowane do Travisa było raczej retoryczne. Lovro nie miał żadnego pomysłu, więc zaczął szarpać się z pierwszymi kamieniami, blokującymi wejście do groty.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 17-02-2013 23:12 |
|
|
Spojrzała na Katyi, nie wiedząc co ma powiedzieć. Nie przypuszczała, że usiądzie koło niej i zacznie zrzędzić. Złapała ją za dłoń i uśmiechnęła się. - Będzie dobrze - rzekła, drugą ręka masując kolano. Wtedy usiedli obok nich jeszcze Lovro i Izzie, Travis wybiegł z jaskini, a grota zupełnie się zasypała. Wszystko wydarzyło się niemal w tej samej chwili. Z niecierpliwością oczekiwała odpowiedzi na pytanie Fina.
|
|