Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 21 2024 23:11:52 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny02:08:16
Michal 1 week
Otherwoman 1 week
mrOTHER 2 weeks
Lion 2 weeks
Lincoln 8 weeks
Flaku10 weeks
Isabelle12 weeks
chlaaron29 weeks
Diego32 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 20 - Archiwum | Amazonia
Strona 32 z 60 << < 29 30 31 32 33 34 35 > >>
Autor RE: Amazonia
Robert Spinks
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
NPC

Postów: 51

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-02-2013 22:17
Robert zawahał się z odpowiedzią. Nie można było jednak jej uniknąć. Tragarze nie żyją. Nie możemy spędzić w tym miejscu kolejnej nocy. - powiedział i zarzucił plecak na ramię. Był gotowy do drogi.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
Umbastyczny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11723

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-02-2013 22:31
Robert powiedział o śmierci tragarzy bardzo obojętnym tonem. Nawet jeśli ich śmierć nie była dla niego ciosem, bo ich nie znał, nie obchodzili go to jednak mógłby zacząć się martwić względami technicznymi. Przecież oni byli TRAGARZAMI, a nie jakimiś turystami.
- Tak musimy iść. Tutaj jest ewidentnie niebezpiecznie. Możliwe, że jakieś plemię uznało, że naruszyliśmy ich ziemie, dlatego trzeba się z niej oddalić.



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 15-02-2013 23:12
Wtedy zza drze padła pierwsza strzała. Trafiła Jonathana Swifta prosto w oko, przebijając się do mózgu. Mężczyzna zachwiał się na nogach i upadł na ziemię. Walczcie i uciekajcie. Pół kilometra dalej las kończy się. Stamtąd widać olbrzymią pionową ścianę płaskowyżu. Otwarta przestrzeń, którą należy pokonać, by dotrzeć do skał, pokryta jest wysoką trawą, wyższą niż wzrost człowieka. Musicie się przez nią przedostać. To jakiś kilometr drogi. Niestety nie jest bezpieczna. Zupełne nie widać zbliżających się w niej wrogów lub drapieżników. (Jak ktoś pamięta Jurassic Park 2, to takie coś tam było smiley)




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 16-02-2013 15:38
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
Diego
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Joel Rothschild

Postów: 728

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 00:30
Poprzedniej nocy Peter dokończył przygotowanie wywaru, którego części zażył wypijając substancje w odpowiedniej kolejności, po czym rozwiesił hamak i ułożył się skryty pod moskitierą.
Wówczas, nieco za późno spostrzegł, że hamak jest splotem wijących się węży, a moskitiera to nic innego jak sieć ogromnej tarantuli, która była coraz bliżej... i bliżej... Jej oczy zbliżały się aż cały w nich się zanurzył.
Trafił przez nie do świata usytuowanego na czymś, co przypominało wysoki, ścięty pień drzewa. Nie wiedział jak się na nie wdrapać, a nieodparta siła ciągła go w tą stronę. Wtedy zobaczył otwór w pniu. Wszedł w ciemną czeluść i po chwili jakaś siła wręcz wessała go pionowo w górę.
Stanął na płaskim terenie. Wiedział, że powinna to być powierzchnia przekroju drzewa, ale było to miejsce porośnięte dość bujną roślinnością. Podszedł do niego człowiek ubrany w kolorowe pióra.
- Zapomnieliście o nim. Mogliście go poświęcić naszym bóstwom. A teraz jego ciało zgnije. Ale dobrze widzieć was osłabionych. Nigdy jednak nie zapominaj po co tutaj przybyłeś. Daj nam siłę. Ugotuj wywar. Ocal siebie i nas - słowa dzikusa przestawały mieć jakikolwiek sens a jego obraz zaczął się rozmywać. W końcu znikł.
Zaczęło również znikać całe otoczenie. Peterowi osunęła się ziemia pod nogami. Zaczął spadać wśród kompletnej nicości otaczającej go ze wszystkich stron.
W końcu dostrzegł jakąś planetę, ale nie wyglądała jak Ziemia. Była bardzo skalista i wydawało się, że nie ma prawa na niej istnieć życie. Zbliżał się do niej coraz bardziej. Wiedział, że zderzenie będzie bolało. Uderzył z impetem, słysząc swój własny krzyk i czując ból.


Otworzył oczy. Zobaczył hamak. Nad sobą. Pusty.
Podniósł się do pozycji siedzącej i złapał się za głowę. Wokół słyszał krzyki i ponaglania.
- Coooo jest... - westchnął.
Podniósł się. Wizja a potem być może sen musiały trwać bardzo długo. Był już chyba kolejny wieczór, choć nie był tego pewien. Szybko złożył hamak i moskitierę, wrzucił je do plecaka, chwycił broń i przygotowany do oddania strzału, zbliżył się do obozu.


A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem...
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 10:08
Chciała cokolwiek powiedzieć, ale nim to się stało, zobaczyła strzałę... chciała go ratować, ale wiedziała, że nie miało to sensu. Zaczęła się nerwowo rozglądać, chciała jak najszybciej uciec, zamknęła oczy i zacisnęła pięści. Nie wiedziała, co ma teraz robić, są w niebezpieczeństwie, a w każdym momencie może stracić życie, to zawsze ona była po tej drugiej stronie. Nie wiedziała kto, ale poczuła, że ktoś bardzo mocno ją pociągał, co spowodowało upadek z impetem, ale dzięki temu szybko się podniosła i zaczęła biec. Nie wiadomo co byłoby gdyby nie ten ktoś, nie widziała jednak kto to był. Starała się szukać wzrokiem Lovro, ale nigdzie go nie widziała, co wywołało u niej jeszcze większy napad paniki, nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Nie biegła zbyt szybko, nie miała przecież dobrej kondycji- cały dzień biegała tylko w pracy, niezdrowo się odżywiała, nie sypiała... zobaczyła płaskowyż, zatrzymała się i zaczęła głęboko oddychać. Naprawdę się zmęczyła, ale pomimo tego ciągle się rozglądała. Wciąż nie było nikogo, a ona bała się krzyknąć w obawie, że odnajdzie ją wróg. Zaczęła telepać się jak osika. Izzy, musisz się uspokoić. Musisz myśleć trzeźwo. Policzysz do pięciu i ruszysz dalej. Jeden...dwa...trzy...cztery...pięć.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
adi1991
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Wojciech Janusz

Postów: 7387

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 10:44
Siedziałem sobie gotowy do wymarszu gdy nagle ktoś zaczął strzelać w moją i pozostałych stronę. Nie patrząc na innych zacząłem biec. Po chwili ujrzał wysoką ścianę płaskowyżu, miejsca gdzie zmierzaliśmy. Teraz jednak tego żałowałem, że tu w ogóle się wybrałem. Po chwili wbiegłem w jakąś trawę co w ogóle sprawiło, że poczułem się źle. Nie widziałem nikogo, tubylców, ludzi ze statku czy nawet tego cholernego płaskowyżu. Do tego przez te garnki byłem strasznie głośny. Nie mogłem ich jednak porzucić gdyż wolałem szybką śmierć poprzez rany ze strzał niż wolną śmierć z głodu. Po chwili biegnąc tak niespodziewanie natrafiłem na lekarkę, która trzęsła się jak osika. Byłem jednak tak zmęczony, że ledwo oddychałem więc tylko na nią spojrzałem nic przy tym nie mówiąc.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 13:17
Nie miała bardzo długo siły, aby cokolwiek powiedzieć, ale zauważyła Bernarda, to już był plus, znajoma twarz. Kiedy jej płytki oddech powoli dochodził do normy, a przed sobą miała wysoką trawę, spojrzała na starszego.
- Gdzie są pozostali? - ciągle się rozglądała, wiedziała, że nie ma zbyt dużo czasu i zaraz znowu będzie musiała uciekać, ale przed czym? Gdzie są pozostali? Zaczęła martwić. - Widziałeś gdzieś Lovro, co się z nim stało? No wojskowego...


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
Umbastyczny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11723

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 13:29
// ej no, było w Jurassic Park, ale tam grasowały velociraptory i wyrżnęły prawie wszystkich..


Gdy padł strzał, Lovro zaczął szukać napastnika. Pobiegł okrężną drogą w stronę drzew i schował się za jednym z nich. Rozglądał się czy gdzieś nie widać tubylców. W obozie zaczęła się panika, wszyscy uciekali w popłochu, było widać jakieś głosy. Mężczyzna zobaczył jakiś ruch w gęstwinie i pobiegł w tamtym kierunku. Zobaczył już w oddali ruszające się zarośla i sylwetkę szczupłego, wysokiego Indianina. Oddał strzał w jego stronę, ale nie wiedział czy trafił, bo musiał odnaleźć swoich towarzyszy. Wrócił do obozu, by sprawdzić czy nikt w nim nie został. Okazało się, że był tam Peter z bronią.
- Szybko, musimy pobiec za resztą i trzymać się razem.
Pociągnął go za sobą i ruszył w stronę, gdzie widział uciekających współtowarzyszy.



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
adi1991
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Wojciech Janusz

Postów: 7387

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 13:50
Nie wiem gdzie jest reszta ludzi. Nie możemy ich jednak szukać. Musimy ruszać w kierunku płaskowyżu i wyjść z tej cholernej trawy. Wszyscy co przeżyją właśnie tam będą zmierzać - powiedziałem po czym czekałem na reakcję lekarki rozglądając się nerwowo wokół siebie.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 14:01
- Nie, nie, nie... ja muszę się tam wrócić... może coś mu się stało! Może komukolwiek właśnie w tej sekundzie się coś dzieje, a ja jako lekarz po prostu uciekłam?! Muszę tam wracać, a ty biegnij! - wykrzyknęła i natychmiast obróciła się i pobiegła z powrotem. Nie była pewna swojej decyzji, ale nie było już odwrotu. Składała przysięgę, a teraz musi jej dopełnić, nawet za cenę własnego życia.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
jazeera
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Uchechi Anonaba

Postów: 5281

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 14:03
Siedziałam w namiocie kiedy fala zła uderzyła w nasz obóz. Przerażona włożyłam torbę na plecy oraz nałożyłam broń którą wcześniej dał mi Peter, sama zaś wyszłam z namiotu celując ze swojej wiatrówki i powoli kierując się za resztą ludzi. Nienawidziłam takich sytuacji, były okropne, adrenalina w ludziach dawała się we znaki. Hormon strachu, ucieczki lub walki odżył w atakowanej społeczności, ja wraz z nimi panikując biegłam co chwilę odwracając się i strzelając.

Zauważyłam Izzy, która przystanęła i zaczęła się wracać -Niee!- krzyknęłam ruszając za nią, złapałam ją za dłoń i pociągnęłam do siebie -Tam jest niebezpiecznie, musisz teraz ratować siebie a nie innych. Izzy jesteś nam potrzebna, nie możesz umrzeć, proszę chodź za mną! -powiedziałam błagalnym tonem czekając na decyzję lekarki.


all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore



Edytowane przez jazeera dnia 16-02-2013 14:05
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 14:50
- Nie mogę, muszę wrócić, nie mogę! Może być tam ktoś ranny, a po drugie nie wiem, co dzieje się z Lovro. W tym momencie ktoś może walczyć o życie, nie mogę uciekać! - wykrzyknęła przerażona. - Wy już sobie poradziliście, a pozostali? Im jestem potrzebna.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
jazeera
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Uchechi Anonaba

Postów: 5281

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 15:07
-Widziałam jak większość biegła, są tuż za nami, przysięgam Izzy. Nie możemy zwlekać. Ci którzy przeżyją na pewno będą biegli w stronę płaskowyżu, tam się spotkamy. Zaufaj mi to dobre rozwiązanie, nie możesz tu wszystkim pomóc! -nie miałam pojęcia jak przetłumaczyć kobiecie, że w życiu też trochę trzeba być egoistą. Wcale się nie dziwię, że nie miała tego w sobie, po prostu nigdy nie miała z tym styczności -Ja też się martwię o Petera- nie wiem właściwie dlaczego dziewczynie o tym powiedziałam, może żeby dodać jej otuchy? Może, po to by pokazać jej, że tam dalej jest też ktoś na kim mi zależy i kto jest dla mnie ważny? -...tak jak ty o Lovro, będziemy więc razem czekać aż oboje dojdą do grupy i będą już bezpieczni, co? -wysiliłam się na uśmiech robiąc krok w stronę gdzie kończył się las- ja idę Izzy, idziesz ze mną?


all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 15:17
Zawahała się. Nie miała pojęcia teraz, co powinna zrobić. Gadanie Katy'i o Peterze trochę podniosło ją na duchu. Miała już coś wspólnego, ale z drugiej strony- nie mogła tak po prostu zachować się egoistyczne. Była wredna, niemiła, opryskliwa, bardzo pyskata, ogólnie marudziła i pyskowała, ale nie mogła być pieprzoną egoistką, to było ponad nią.
- Posłuchaj mnie... mam w sobie zbyt wiele negatywnych cech, aby dołożyć sobie jeszcze jedną do kolekcji. Jeżeli spotkam go po drodze, dopilnuję żeby dotarł do Ciebie cały i zdrowy, od tego tutaj jestem. Dziękuje maleńka, ale nie potrafię tak po prostu uciec.
Uśmiechnęła się, gdyż naprawdę doceniała to, co kobieta dla niej robiła. Bardzo jej to pomogło w doborze odpowiedniej decyzji i przede wszystkim w uspokojeniu się, ale nie mogła nikogo zostawić.
- Spotkamy się później, na pewno. - puściła jej tylko oczko i pomachała trochę bardziej na rozluźnienie. - Tylko się ze mną nie żegnaj, bo zaraz wracam!
I pobiegła dalej.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
Umbastyczny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11723

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 15:26
Lovro biegał i sprawdzał wszystkie namioty. Niektórzy wystawiali nieśmiało głowy i nie wiedzieli co robić.
- Pomóż mi!
Miał nadzieję, że z Peterem szybko przejrzą wszystkie namioty i wyprowadzą wszystkich sprawnie z obozu. Odsunął kolejne płótno i ujrzał siostry Aumont.
- Szybko! Musimy wiać!
Kolejno robił to w kolejnych namiotach gdzie przebywały postacie mremki, Lincolna czy agusi.



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 16-02-2013 15:43
nie mogę z tego Bernarda pobrzękującego garnkami smiley /


Izzy biegła w gęstej trawie, gdy nagle gdzieś wokół niej dało się słyszeć szelest. Po chwili kolejny z innej strony. Prawdopodobnie coś lub ktoś się zbliża...


Gero biegł na oślep. Ze strachu zgubił swoją własną broń, a kiedy tylko dopadł traw, od razu wyrżnął się na ziemię, zaplątując nogę w jakieś pnącze. Słyszał dookoła siebie szelesty i krzyki. Wszyscy najwyraźniej biegali w różne strony, nie widząc się nawzajem.




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 16-02-2013 15:47
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 15:52
Była już trochę dalej, usłyszała szelest. Była przekonana, że to ktoś z ekipy ze statku.
- Tutaj jestem, czy wszystko jest w porządku? - krzyknęła trochę głośniej, obawiała się, że to może być ktoś ranny, komu nie może pomóc, a usłyszał jej bieg. Nie usłyszała dalszej odpowiedzi. - Katya?
Spytała, miała nadzieję, że była to kobieta, która jednak zdecydowała się pobiec za kimś innym, ale się myliła. Nie zostało jej nic innego jak jeszcze szybciej zacząć biec.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
jazeera
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Uchechi Anonaba

Postów: 5281

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 15:54
-Jak uważasz- kiwnęłam głową w stronę dziewczyny, w tym samym czasie też zauważyłam tubylca celującego w stronę Izzy, przerażona wymierzyłam w mężczyznę i oddałam strzał nim jego strzała zdążyła wystrzelić i wbić się w delikatne ciało lekarki. Kiedy jego ciało opadło na ziemię, oparłam się o pobliskie drzewo wzdychając ciężko, może kobieta miała rację, i faktycznie złym czynem było dbanie o własny tyłek? Może powinnam też poczekać, lub zawrócić? Takie myśli błąkały się po mojej głowie kiedy biegłam w stronę płaskowyżu, może i czułam się trochę nie fair..


/powiedzmy, że moja postać zabiła tego tubylca widząc jak Izzy ucieka, bo taki był zamiar. Teraz jest w innym miejscu/


all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore



Edytowane przez jazeera dnia 16-02-2013 15:56
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 16-02-2013 15:55
Wtedy tuż za nią wyrosła ludzka postać, ale w żadnym stopniu nie przypominała ona Katyi. Mężczyzna w dziwnej masce, wyrażającej jakiś straszny grymas, jednym uderzeniem powalił dziewczynę na ziemię. Po chwili obok znalazł się też drugi. Wprawnymi ruchami związali Izzy nadgarstki i kostki, po czym przywiązali do drąga. Wraz z dziewczyną przygotowaną jak prosiak na rożen pomknęli wśród traw w stronę płaskowyżu.

/zakładam że Katyia ubiła jakiegoś trzeciego ;p/





We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 16-02-2013 15:56
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Amazonia
Profesor Hillmer
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
NPC

Postów: 52

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-02-2013 16:13
Profesor nie wiedział, co się dzieje. Instynktownie podążał za odgłosem pobrzękujących garnków Bernarda.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 32 z 60 << < 29 30 31 32 33 34 35 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum