Autor |
RE: Amazonia |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 13-02-2013 23:56 |
|
|
- Wybaczam - skwitowała, patrząc na jego bladą twarz. Może choroba się nawróciła? - Wyglądasz na zmęczonego - zauważyła trafnie, kiedy obok niej pojawiła się Sylvie. - Kurwa, nie strasz! - krzyknęła odruchowo, kiedy siostra szturchnęła ją z drugiej strony. Znowu pojawiła się znikąd i znowu ją przestraszyła.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-02-2013 23:58 |
|
|
Po dłuższym samotnym pobycie w dżungli usłyszałem jakieś głosy. Postanowiłem cicho się zakraść i sprawdzić kto to jest. Gdy jednak podszedłem bliżej nie miałem wątpliwości kto to. To musiała być ekipa ze statku. Nikt mądry i rozsądny nie rozmawia sobie od tak na cały głos w dżungli pełnej tubylców. Po chwili wyszedłem im na przeciw cały umorusany błotem.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 00:03 |
|
|
- Nie lubię jak przeklinasz, motyla noga! - dźgnęła ją w bok. - Kiedy to wreszcie zapamiętasz...
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 14-02-2013 00:08 |
|
|
- Zapamiętam jak ty zapamiętasz, żeby mnie nie straszyć - odwdzięczyła się, dając jej klapsa w tyłek i odruchowo odsunęła na wypadek spodziewanej zemsty. Wystawiła język i zaśmiała się.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 00:27 |
|
|
Katya była najwyraźniej speszona jego propozycją. A jednak wydawało się, że nie widziała innej opcji. Była uroczą dziewczyną. Choć dzieląca ich różnica wieku raczej pozwalała na relacje zbliżone do ojca i córki, wydawało się że zawiązała się między nimi nić sympatii.
Szedł więc obok niej, obserwując co chwila otoczenie. Lata spędzone w dżungli na badaniach, życie w wioskach indiańskich, branie udziału w ich rytuałach - to wszystko przyzwyczaiło go do tego otoczenia i pozwoliło dostrzegać rzeczy, które ktoś z zewnątrz nie koniecznie musiał zauważyć.
Na razie wędrował bez obuwia i choć początkowo czuł każdą nierówność, wkrótce przyzwyczaił się. Wciąż jednak uważał aby nie nadepnąć jakiegoś węża. Buty dyndały przewieszone na sznurówkach przez szyję, powoli schnąc. Jednak przydałoby im się porządne ognisko.
- Chcecie iść przez noc? Nie lepiej rozbić obóz? - zawołał do Roberta, który mimo tajemniczości wydawał się ogarnięty.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem...
Edytowane przez Diego dnia 14-02-2013 00:29 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 12:45 |
|
|
Izzy szla sobie w ciszy wkurwiona tym, że nie zdała sesji przez jedną nieobecność, gdy nagle ujrzała Bernarda, który był cały z błota.
- Wszystko z Tobą w porządku? - zwróciła się do niego półszeptem chcąc być jak najbardziej dyskretna w końcu byli w dżungli. Spoglądała na niego dziwnie.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-02-2013 14:34 |
|
|
Gero szedł i pogwizdywał, zapominając o wszelkich środkach ostrożności.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Robert Spinks
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 51
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 14:37 |
|
|
Tak, masz rację. Rozbijmy tu obóz. - odpowiedział. Gwizdnął cicho gwizdem, którzy przypominał odgłos jakiegoś ptaka. Na ten dźwięk Indianie zatrzymali się i zrzucili pakunki na ziemię. Teraz trzeba tylko rozstawić namioty i rozpalić ogień. Trzeba by wystawić jakieś warty. - powiedział, spoglądając na Lovro. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 15:07 |
|
|
Tak w porządku - rzekłem do lekarki po czym ruszyłem w stronę tragarzy, którzy nieśli ze sobą różne rzeczy. Jako, że miał być tu założony obóz miałem czas na umycie się i przebranie w czyste ubrania mimo tego, że swoich nie wziąłem lecz widocznie tym razem ktoś przygotował tą wyprawę porządnie.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 15:47 |
|
|
- OK.
Odrzekł krótko do Roberta i na szybko ułożył plan w głowie, a potem przedstawił go grupie.
- Ludzie trzeba wystawić warty. Jednocześnie 2 osoby, żeby pilnować się nawzajem. Tak jest bezpieczniej. I dobrze, żeby w każdej parze była jedna osoba, która ma jakieś doświadczenie z bronią, jak ja czy Katya.
Lovro nie chciał ustalać ludziom na siłę grafiku.
- Mogę być w pierwszej parze. Dobierzcie się według własnego uznania...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 16:32 |
|
|
- Zgłaszam się do drugiej pary, choć wolałbym w pierwszej - Peter planował na tę noc trans z ayahuascą i oczywistym było, że po jej zażyciu nie będzie mógł stać na warcie.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 18:48 |
|
|
- Ale w pierwszej ze mną czy tak po prostu?
Lovro nie do końca zrozumiał o co chodziło Peterowi, więc wolał dopytać. Musiał też poznać, a raczej usłyszeć, jakie Huxley posiada umiejętności.
- A jak oceniasz swoje możliwości? W sensie uważasz, że możesz być liderem pary?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 19:02 |
|
|
/przepraszam, że prawie nie gram, ale jestem na antybiotykach i 80% dnia spędzam w łóżku niedługo powinno się to zmienić/
Sylvie odetchnęła, podróż już ją męczyła, mimo, że dopiero się zaczęła. Zrobiła parę zdjęć jak zwykle gdy była ku temu okazja, marzyła już o wypoczynku w namiocie, ale pewnie nie umiała go odpowiednio rozstawić.
- Pomoże mi ktoś z namiotem? - rzuciła pytanie w stronę ludzi.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 19:29 |
|
|
Najdziwniejszą rzeczą jaką zrobiła kobieta nie było wcale rozpakowanie się, czy nawet rozłożenie namiotu. Usiadła gdzieś na skraju i wyciągnęła z plecaka parę potrzebnych jej rzeczy. Wzrokiem wyszukała pomarańczy i banana. Dla kogoś z zewnątrz musiało wyglądać to co najmniej dziwnie, ale przed tym wszystkim postanowiła spróbować poćwiczyć podstawy- czyli wiązanie chirurgiczne. Uśmiechała się wykonując bardzo powoli każdą część. Dopiero po skończonej robocie stwierdziła, że najwyższa pora zacząć coś robić pożytecznego, później dokończy resztę. Chciała rozłożyć namiot... ale nie wiedziała jak. Nigdy tego nie robiła, próbowała spoglądać na niektórych dookoła, ale totalnie jej nie wychodziło. Zdenerwowana w końcu rzuciła drążkiem i wyciągnęła tylko coś do spania. Wiedziała na co się pisze, ale wędrówka ją niesamowicie zmęczyła, tym bardziej, że nic się nie działo. Siedziała trochę obrażona wpatrując się w swoje owoce, z którymi już prędko rozpoczęła chirurgiczną zabawę.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 19:42 |
|
|
Lovro usłyszał, że Sylvie prosi o pomoc. Ruszył więc w jej stronę, widząc, że Izzy również siłuje się nieudolnie ze swoim namiotem.
- Widzę, że ktoś tu nie jeździł na biwaki. Drogie panie, stawianie namiotów - grupa początkująca.
Mężczyzna uśmiechnął się i zaczął składać najpierw namiot reporterki. Każdą czynność krótko opisywał tak, żeby w przyszłości kobiety mogły być samodzielne.
- Naciągnij płótno z drugiej strony.
Ogólnie Polako-Fin stawiał namiot sam, ale w niektórych momentach było mu niewygodnie i dobrze było, gdy Sylvie przytrzymywała lub podawała mu różne rzeczy.
- Teraz wystarczy wbić śledzie i naciągnąć te linki. Zrobisz to sama czy Ci pomóc? Bo jak coś to zabiorę się za namiot Izzy.
Użył zwrotu namiot Izzy, ale możliwe, że to też jego namiot. W sumie tego nie wiedział, nie rozmawiali o tym...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 14-02-2013 21:04 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 19:44 |
|
|
Odpowiadając na pytanie Lovro, Huxley rzekł:
- Nie jestem zawodowym strzelcem i jeśli nie zabraknie osób bardziej doświadczonych nie muszę być liderem. Jeżeli w ogóle musi być jakiś lider pary pilnującej.
Kątem oka dostrzegł lekarkę bawiącą się w dziwny sposób owocami. Ciekaw był czy była to tylko zabawa, czy jakiś rytuał. Tymczasem jednak planował zająć się ogniskiem. Na szczęście dawno nie padało, a w plecaku trzymał wodoodporne zapałki.
- A zmieniając temat, pomoże mi ktoś nanieść drewna na ognisko?
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 19:51 |
|
|
Gdy zobaczyła, że Lovro zaczął składać namiot Sylvi bardzo chciała odwzorować dokładnie to co jej... niestety była w tym bardzo nieudolna, co jeszcze bardziej ją zdenerwowało.
- Czemu to jest takie głupie. - powiedziała przez zaciśnięte zęby próbując dobrze naciągnąć płótno. Skutki niestety nie były zbyt powalające- dziewczyna po prostu się przewróciła i zaplątała. - Nienawidzę tego! Nie potrzebuję żadnego cholernego namiotu! Poradzę sobie bez niego! Po co mi on skoro rano muszę go złożyć!
Jeszcze chwila, a wpadnie po prostu w szał, wyczołgała się z resztek namiotu, była cała rozczochrana, a jej wzrok nienawistnie kierował się na poprawnie złożoną pałatkę. Szukała swoich owoców, musiała szyć. To ją rozluźniało, często mając problemy w pracy zamykała się w prosektorium krojąc i zszywając trupy.
- Ja mogę! - wykrzyknęła, gdy tylko usłyszała o pomocy do ogniska, ale ledwo się podniosła, a ponownie się nieudolnie potknęła tym razem o pręt...
Edytowane przez April dnia 14-02-2013 19:53 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 20:04 |
|
|
Lovro uśmiechnął się lekko i podał rękę Izzy, a następnie pomógł jej wstać.
- Złożę go dla Ciebie.
Następnie powtórzył tę samą procedurę co przy namiocie Sylvie, a reporterka nadal mu pomagała (?). Wojskowy źle czuł się w tym towarzystwie. Nie chodziło mu o to, że ludzie są jacyś niemili czy mówiąc trywialnie: niefajni. Wszyscy byli OK. Jednak w armii przyzwyczaił się do pełnego profesjonalizmu. A tutaj? Obecnie czuł się jak jakiś przewodnik stada. W dodatku stada jakichś wyjątkowo głupich zwierząt, na dodatek ślepych... Otaczające go osoby miały nie tylko problem z namiotami, ale nawet ze zwykłą komunikacją i nijak nie szło nic ustalić. Lovro domyślał się, że w końcu stanie na tym, że to on będzie miał jedną, dłuuuuuuugą wartę.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 20:12 |
|
|
- Dziękuję... i przepraszam za to, że jestem niezdarą, ale urodziłam się, aby szyć, a nie stawiać namioty... - było jej strasznie głupio, ale od zawsze niestety musiało jej się przydarzyć coś dziwnego. Strasznie bolało ją czoło i czuła, że ma w tym miejscu ogromnego guza, co jeszcze bardziej ją zdenerwowało. - Mogę Ci potowarzyszyć? Nie chcę zostać sama, a tak przynajmniej w spokoju sobie poszyję, no chyba, że wolisz być sam to mów śmiało.
Starała się jak najmniej widocznie przejechać dłonią po czole, aby wyczuć jak duży jest ten guz.
- Ale ze mnie ciapa... - mruknęła bardziej sama do siebie.
Edytowane przez April dnia 14-02-2013 20:13 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2013 20:20 |
|
|
Zaśmiałam się po cichu widząc przewracającą się Izzy. Sama zaś trudziłam się nad rozłożeniem mojego namiotu, nie chciałam jak Sylvie prosić o pomoc miałam nadzieję, że poradzę sobie sama. Widząc jak sprawnie robi to Lovro na podstawie obserwacji, już po kilku minutach mój namiot stał. Nieco krzywo, ale zawsze. Usiadłam przed nim i zaczęłam jeść mango.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|