Autor |
RE: Amazonia |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 01:28 |
|
|
Chodziłem trochę bez celu wokół chaty. Z jednej strony byłem zaintrygowany i można nawet rzec że podniecony tym co się teraz dzieje. Zawsze marzyłem o przygodzie i gdy w końcu przyszła miałem mieszane uczucia gdyż była ta druga strona. Nie podobała mi się ta wysoka częstotliwość martwych ciał. Najpierw kapitan łajby, potem ten tutaj. Spojrzałem z niepokojem na mężczyznę by po chwili coś zauważyć. W szyję wbitą miał jakąś dziwną strzałkę. Z przerażeniem rozejrzałem się wokoło czy jakiś tubylec nie czai się za krzakiem lecz nie ujrzałem nic poza owocami na drzewach. Po chwili też przemogłem się i mimo smrodu podszedłem do martwego osobnika. Z pozoru wyglądał na zdrowego. Jednak był martwy i do tego śmierdział więc nieco odstraszał innych. Po chwili włożyłem rękę w jego kieszeń i to co znalazłem było intrygujące. O ile zapalniczkę i kompas można było uznać za coś normalnego to o tyle kawałek papieru na którym była jakaś mapa z zaznaczonym płaskowyżem na górze kartki nie była czymś co można było uznać za mało interesujące. Widząc, że nikt nie zwraca na niego uwagi zaczął studiować mapę mając nadzieję, że nie są to jakieś nieistniejące wymysły martwego mężczyzny.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 11-02-2013 01:59 |
|
|
Samochód mknął po drodze z ogromną prędkością, mijając kolejne budynki. Było niemal pusto, jakby cały świat właśnie umarł i zostali tylko oni obydwoje. - Warto się czasem spieszyć, bo przeszłości i tak już nie zmienimy, ale zawsze możemy dogonić lepszą przyszłość. Prawda? - powiedziała do niego. Tylko odwzajemnił jej uśmiech. Nie był zbyt rozmowny, co nie oznaczało, że był jakimś przygłupem. Po prostu nie odzywał się na siłę. Ale jej to nie przeszkadzało. Czasami wręcz kochała tą ciszę, która towarzyszyła ich spotkaniom. Po chwili samochód zatrzymał się, a wszechobecny mrok zastąpił blask światła z ogromnego domu, a właściwie rezydencji. Wyglądała imponująco.
Ponownie zabrała mu dziennik z ręki, nie mogąc się zdecydować, czy jest jej jeszcze potrzebny, czy już nie. Ruszyła w kierunku, w którym udało się kilka innych osób. Ujrzała martwego mężczyznę na ziemi, a obok niego Bernarda z jakąś mapą w ręce. Spojrzała jeszcze raz w zeszyt. Teraz wszystko zaczęło tworzyć jedną całość. Zaczęło nabierać sensu. Podeszła do kucharza, który był wyjątkowo zajęty oglądaniem mapy i przysunęła mu dziennik, otwarty na odpowiednim fragmencie. Niemal do samej twarzy, na wypadek gdyby nie zauważył. - Tego szukasz? - rzuciła pytająco.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 08:26 |
|
|
Lovro podał dziennik Fabienne, potem ona go oddała, potem znowu wzięła. Ach, kobieta zmienną jest. Zanim dziewczyna poszła do Bernarda, Lovro wytłumaczył jej, że "perkele" to takie fińskie "do diabła", ale o mocniejszym wydźwięku, trochę jakby już przekleństwo. Sam Lähteenmäki przejrzał jeszcze na szybko całe wnętrze prymitywnego budynku i ruszył na tyły chatki, gdzie zobaczył kolejne zwłoki.
- No to Gero czeka kolejna porcja kopania...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 10:41 |
|
|
Nudziło jej się praktycznie samej na statku, ale nie zamierzała go opuścić, tutaj czuła się najbezpieczniej. Była tylko chirurgiem, a nie jakimś rambo biegającym po dżungli. Miała za zadanie ratować ludzkie życie, co do tej pory skrupulatnie wypełniała. Tubylec wciąż był przestraszony, a ona nie wiedziała, co może z nim dalej robić. Zeszła więc pod podkład i przyniosła trochę sucharków podsuwając mu do jedzenia. Ludzie nadal nie wracali z lądu, a ona nie miała zamiaru się przenosić, musiałby to chyba ktoś zrobić siłą. Głośno westchnęła i usiadła po turecku wpatrując się w taflę wody.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 11:08 |
|
|
O - zawołałem gdy Fabienne podsunęła mi pod nos dziennik na stronie gdzie była mowa o płaskowyżu. Nie wiedziałem czy ten płaskowyż to nadal prawda bo i dziennik i mapa należały prawdopodobnie do tej samej osoby siedzącej na odludziu dłuższy czas. Mimo to odkrycie było ciekawe lecz nie wiedziałem co jakiś płaskowyż może pomóc w celu ich wyprawy. A tak właściwie co jest celem naszej wyprawy? - zastanowiłem się gorączkowo próbując sobie przypomnieć lecz byłem już stary i niedołężny i nie było to łatwe. Po chwili namysłu, zdając sobie sprawę, że wcześniej miałem głupią minę zwróciłem się do kobiety: To co robimy? Mówimy innym o tej mapie czy po prostu olewamy to i wracamy na statek bo ten płaskowyż jest jakoś średnio realny?
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 11:57 |
|
|
- Myślę, że warto powiedzieć. W końcu my tu niby tylko pracujemy, a decyduje Robert Spinks i profesor.
Lovro -jak na wojskowego przystało- uznawał zwierzchnictwo i zawsze liczył się ze zdaniem przełożonych. Mężczyzna wrócił do chaty i poprosił Roberta o wymuszenie na Gero wykopanie kolejnego grobu.
- Tam na zewnątrz znajduje się martwy właściciel - wytłumaczył mu.
Następnie Lähteenmäki udał się na pokład, by przekazać pozostałym tam osobom - a głównie chodziło mu o Izzy - informacje na temat nowego znaleziska.
- Jak? Wszystko w porządku?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 11-02-2013 11:58 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 13:27 |
|
|
Jak zobaczyła Lovro uśmiechnęła się, bo miło w końcu było zobaczyć jakąś dobrą duszyczkę.
- W porządku, bez zmian w sumie, tubylec ciągle jest wystraszony... a jak tam u was? Znaleźliście coś? W ogóle ktoś ma jakieś plany dotyczące tego, co dalej się z nami stanie, bo przecież zboczyliśmy z kursu jak to mówił kapitan.
Dziewczyna zaczęła lekko panikować, gdyż nigdy nie była w takiej sytuacji, pomimo wielu stresujących zdarzeń w swoim życiu, wszystko były w jakimś stopniu podobne do siebie.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 14:00 |
|
|
- Akurat co do kursu to mam dobrą wiadomość. Znaleźliśmy w tej chatce mapę.
Lovro postanowił powiedzieć wszystko co wie.
- Mieszkał w niej jakiś naukowiec czy badacz. Znaleźliśmy jego zwłoki i dziennik. Pisał w nim o jakimś płaskowyżu i Hamiltonie. Reszta tam jeszcze została, a ja jestem bo nie widzę sensu siedzenia tam.
Mężczyzna usiadł na pokładzie, gdyż czuł już zmęczenie i odbiła się na nim spiekota dnia.
- Można przejrzeć ten dziennik dokładniej, ale nie wiem czy warto. Dobrze, że znaleźliśmy mapę, w końcu innej nie mamy, bo tej o której mówił kapitan nie znalazłem, a sprzęt nadal nie działa. Myślę jednak, że decyzja należy do starszego Spinksa i profesora. Może zainteresuje ich ten płaskowyż, w końcu są tu ze względów naukowych.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 14:09 |
|
|
Kiwnęła tylko głową, ufała mężczyźnie bardziej niż sobie w końcu to on tutaj znał się na rzeczy. Ani trochę nie podobał jej się fakt odnalezienia martwego mężczyzny i jego notatek, z których nie wiadomo o co chodzi.
- Świetnie... sam na pewno nie zmarł. - powiedziała głośno wzdychając i siadając obok Lovro. - Dobrze, że chociaż mapa się odnalazła, a co ty o tym wszystkim sądzisz? W ogóle pewnie jesteś zmęczony i głody, a ja Ci zawracam głowę! W sumie nie mam za wiele do jedzenia, ale krakersy to zawsze coś.
Odpowiedziała otwierając paczkę, nie chciała zbytnio przeszkadzać, bo samo w sobie kopanie grobu było zapewne męczącym zajęciem, a teraz jeszcze ona, która nie daje mu odpocząć.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 14:15 |
|
|
- Nie no, jest w porządku. Dziękuję.
Wziął od nie krakersy. Gdy je odbierał, ich dłonie złączyły się na chwilę, co wywołało u niego przyjemne ciepło. Jej delikatna niczym aksamit skóra sprawiła, że się uśmiechnął - żeby to zamaskować zaczął gryźć pierwszego krakersa.
- Chcesz też?
Wyciągnął w jej stronę paczuszkę. A po chwili dodał jakby od niechcenia.
- No, a tamten facet zginął od zatrutej strzałki...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 14:29 |
|
|
Nie spodziewała się, że dotyk potrafi wywołać takie pozytywne napięcie w ciele człowieka, wiedziała wiele o anatomii człowieka, ale zawsze dziwiły ją reakcje ludzi na niektóre sytuacje, wydarzenia. Zarumieniła się lekko próbując to jak najszybciej ukryć, jednak była to stosunkowo nieudolna próba, bo co chwilę zerkała na mężczyznę.
- Chętnie. - odpowiedziała na propozycję uśmiechając się od ucha do ucha, biorąc krakersa i chrupiąc go jak mała dziewczynka. - Zatrutej strzałki? To w sumie tak jak kapitan, myślę, że warto byłoby zbadać co to za trucizna mogła być...
Ich wzrok znowu się spotkał, tym razem jednak bez grudek wpatrywała się w jego oczy. Sytuacja była co najmniej dziwna, wszyscy byli daleko od domu, a ona sama nie wiedziała zbyt dużo o nim, ale coś niesamowitego ciągnęło ją do niego.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 11-02-2013 14:53 |
|
|
- Wracamy na statek? - Fabienne nie mogła uwierzyć, co ten stary pryk wygaduje. - Chcesz znowu gotować jakieś pierogi? Oczywiście, że zostajemy i szukamy płaskowyżu. Nawet jeśli jest średnio realny - wyraziła się stanowczo. Była zbyt ciekawa tego, co może ich tam czekać. Być może jakieś wielki odkrycie? Fabienne często żyła marzeniami i czasami szukała czegoś nadzwyczajnego w normalnych sytuacjach. Pewnie i tym razem tak było, ale nie mogła tego odpuścić.
Edytowane przez Flaku dnia 11-02-2013 14:53 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 15:38 |
|
|
- Chyba nie mamy za bardzo jak sprawdzić bez żadnego sprzętu...
Lovro starał się zachować trzeźwy umysł jednak wzrok Izzy był tak przenikliwy i jednocześnie uroczy, że nie mógł przerwać kontaktu wzrokowego. Patrzył w jej piękne, hipnotyzujące oczy, nawet nie mrugał - i tak siedząc nieruchomo podrzucił kolejny pomysł.
- Możemy wypytać tego tubylca jakich roślin używają do trucizn. Może udałoby się wtedy zrobić jakieś prowizoryczne antidotum na wypadek kolejnego ataku. Jak sądzisz?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 16:09 |
|
|
- Bardzo dobry pomysł, ale potrzebujemy tłumacza, a nie wiem, czy Robert będzie chętny żeby z nim pogadać, za wiele o nim nie wiemy, jest bardzo tajemniczy i do tej pory nie ogłosili co z nami dalej będzie, czy płyniemy dalej, czy zostajemy, czy jak.... - odpowiedziała nawet nie wiedząc, czy mówi składniowo, przesunęła się bliżej Lovro mając już teraz pewność, że gdyby podniosła głowę, ich wzrok spotkałby się bardzo blisko. Czuła bardzo przyjemne ciepło, które od niego biło i równocześnie uwalniało endorfinę w powietrzu. W tym momencie nieważne, czy się bała, czy nie- mogłaby pójść za nim nawet do tej głupiej dżungli. Chciała coś jeszcze powiedzieć, więc otworzyła usta, ale ostatecznie powstrzymała się.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 16:16 |
|
|
Lovro zauważył, że Izzy miała zacząć kolejne zadanie i w ostatniej chwili zamknęła usta.
- Co jest? Co chciałaś dodać?
Lähteenmäki wiedział, że wypowiedź dziewczyny była bardzo prawdziwa. Za równo Robert jak i profesor byli jakby "nieobecni". Wydawało się, że nie interesuje ich ta cała wyprawa i mają gdzieś jak będzie dalej. Nigdy nie spotkał się z takim tumiwisizmem przełożonych.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 16:24 |
|
|
- Szczerze to trochę przeraża mnie to, co tutaj się dzieje, a najgorsze jest to, że nikt praktycznie na to nie reaguje... Zginął nasz kapitan statku, a Robert, czy profesor tak naprawdę i tak mają nas gdzieś. Kiedy powiedziałam o tym ludziom, nikt jakoś specjalnie nie zareagował, co mnie dziwi. Po prostu mam dziwne wrażenie, że świat o nas w ogóle tutaj zapomniał i nie wrócimy stąd. I nie wiem skąd mi się to wzięło, może trochę ze strachu, ale po prostu tak odczuwam. - powiedziała, a raczej wyszeptała swoje obawy dotyczące tej całej wyprawy. Nie wiedziała, czy może, ale oparła się głową o jego bark kontynuując. - Jestem chirurgiem i bałam się wielu rzeczy, ale dotyczyły one pacjentów, teraz boję się o swoje własne życie, nie jesteśmy tutaj bezpieczni co widać na załączonym obrazku.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 16:47 |
|
|
- Rzeczywiście, ta ludzka obojętność, neutralność jest mocno niepokojąca i co najmniej dziwna...
Lovro dobrze rozumiał kobietę. Jak się okazało Izzy myśli podobnie, bardzo podobnie do niego.
- Mogę Cię tylko pocieszyć, że Robert i Gero pomogli pochować kapitana, a teraz ten pierwszy przeszukuje chatkę. Chyba w końcu zaczęło mu zależeć. A co do ekipy... chyba tutaj nie pasujemy. Nie jesteśmy tak frywolni jak cała reszta.
Po tych słowach Lovro zamilkł. Nie chciał teraz sypać pustymi słowami o tym, że nic jej nie grozi, że on ją ochroni. Nie tak się nie da. Ludzie zawsze ginęli i będą umierać. Dżungle pełne tubylców nigdy nie były bezpieczne. Trzeba na siebie uważać, ale nigdy nie ma pewności. Lähteenmäki chcąc dodać Izzy otuchy przechylił swą głowę i położył ją na głowie dziewczyny.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 11-02-2013 19:19 |
|
|
I bardzo dobrze, że znaleźliście mapę, bo właśnie to mieliście znaleźć Na odwrocie mapy był zrobiony także szkic płaskowyżu. Na skalnej ścianie był zaznaczony krzyżykiem jakiś punkt.
Gero pięć razy machnął łopatą i stwierdził, że jest wykończony. Zwłoki ledwie co przykrywała ziemia, ale chłopak nie zamierzał się tutaj dalej zarzynać. Rzucił wściekły łopatę na ziemię i pomaszerował na statek napić się czegoś orzeźwiającego.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Robert Spinks
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 51
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 19:36 |
|
|
Robert przeglądał rzeczy znajdujące się w chatce, ale nie znalazł nic godnego uwagi. Postanowił więc zbadać zamieszanie za chatą i udał się w kierunku denata przy studni. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-02-2013 19:44 |
|
|
Wszyscy mówili jak to wspaniale iść w środek dżungli i szukać jakiegoś tam płaskowyżu. Nie miałem zamiaru ryzykować jeszcze bardziej życia i zapuszczać się tam. Wolałem ciepłą kajutę na statku i możliwość jedzenia moich rarytasów. Nim ktokolwiek poza mną zdążył się dokładnie przyjrzeć mapie zgniotłem ją i wrzuciłem do studni by nikt nie poznał szczegółów i byśmy mogli wrócić na statek.
|
|