Autor |
RE: Amazonia |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 07-02-2013 22:24 |
|
|
Fabienne nie miała pojęcia, że ktoś nie żyje, a już na pewno kapitan. Nie ukrywała zdziwienia tym faktem. Jak widać sporo ją ominęło, podczas, gdy relaksowała się w kajucie z siostrą. Kiedy blondyna i ten drugi zbliżyli się do tubylca, panna Aumont wykonała dokładnie odwrotną czynność i stanęła w odległości około dwóch metrów. Kobieta najwyraźniej była lekarka, co można było bardzo łatwo wywnioskować i na dodatek wyjątkowo troszczyła się o umierającego mężczyznę. Fabienne wpatrywała się z zaciekawieniem w jej poczynania. - Nie zapominajcie, że on Was zabije przy pierwszej lepszej okazji. Ja bym tak zrobiła... - skomentowała w końcu, nie mogąc się powstrzymać. - Na jego miejscu oczywiście - dodała po chwili.
Edytowane przez Flaku dnia 07-02-2013 22:25 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2013 22:35 |
|
|
- Czym się pan zajmuje, bo chyba nie dosłyszałam. - rzuciła lekko kąśliwą uwagę, gdyż jak wiadomo było Izzy nie uznawała takiego sposoby leczenia, zwłaszcza jako chirurg. - Poradzę sobie, a w zasadzie już kończę. Rana była wylotowa, więc nie było potrzeby wyciągania kuli.
Powiedziała owijając ramię ostatnią turą bandażu.
- Gotowe, ale jest wciąż nieprzytomny i na pewno jak się całkowicie dobudzi będzie w szoku i poczuje ból. Tutaj jest coś co na pewno mu pomoże.
Wstała i ściągnęła rękawiczki, które wcześniej nałożyła na siebie.
- Trzeba zająć się statkiem... nie mamy kapitana i nie ma kto nami kierować. Po chwili blondynka spojrzała na brunetkę, która skomentowała to, że ona komuś uratowała życie. - Ale taką mam pracę, nie mogę go zostawić na pastwę losu, nawet jeżeli to wróg, przysięgałam.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2013 22:50 |
|
|
Peter był przekonany o słuszności tego co robi więc odpowiedział:
- Stosuję medycynę naturalną, czyli to czym nas natura obdarzyła.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2013 22:54 |
|
|
- Nie znam Cię, więc nie oceniam, ale za to doskonale znam Twoich kolegów po fachu, którzy tak oszukiwali naszych pacjentów, że brali od nich oszczędności życia lecząc w właśnie taki sposób, potem te osoby zgłaszały się do nich i ich choroba była już tak rozwinięta, że nie było dla nich pomocy. - odparła niewzruszona ciągle obserwując tubylca.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2013 23:23 |
|
|
- Wielu z nich to pewnie bioenergoterapeuci, homeopaci i podobni oszuści. Ale nijak się to ma do odpowiednio dobranych roślin. Niektóre zawierają substancje co najmniej dorównujące lekom a mają mniej skutków ubocznych.
Widząc, że nie jest potrzebny, wstał.
- Znawcy medycyny powinni rozumieć, że syntetyczna czy naturalna substancja to tylko substancja. Przy czym wierzę, że natura zaopatrzyła nas we wszystko, czego potrzebujemy - dodał.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Amazonia |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2013 23:49 |
|
|
Po tym jak już zmyłem z siebie krew tubylca postanowiłem zobaczyć co z nim. Gdy wróciłem na pokład zastałem tą samą trójkę osób, która była tam wcześniej. Dziwne było to, że tylko medyk, znachor, jakaś kobieta, która nie wyglądała na zbytnio wyszkoloną oraz kucharz zainteresowali się wrogim tubylcem. Reszta załogi ukryta pod pokładem nie wiadomo co robiła. Dziwne - pomyślałem po czym pochyliłem się nad tubylcem czekając aż się obudzi.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-02-2013 00:51 |
|
|
Niemal cały dzień spędzony na morzu i nawet przez chwilę nie poczuła zmęczenia. Szkoda tylko, że nie było z nimi Sylvie. Zapewne zrobiłaby wiele świetnych zdjęć. Fabienne większość czasu spędzała na rozmowach z ojcem, które zazwyczaj dotyczyły wszystkiego i niczego oraz na oglądaniu krajobrazu i opalaniu się. Ojciec nie był jakimś wytrawnym żeglarzem. Traktował to bardziej hobbystycznie, dlatego kupił sobie łódź. Znał się jednak nieco na rzeczy, a dziewczynie wyjątkowo się to zamiłowanie udzieliło. Właściwie tylko na ten jeden dzień, ale to też miało przecież jakieś znaczenie. Nauczyła się kilku nowych rzeczy. Było nawet fajnie i zabawnie. Pewnie nigdy wcześniej nie przypuszczałaby, że może tak kiedyś być...
- Rozumiem - głośno przełknęła ślinę, analizując kilkakrotnie słowa kobiety. Nie spodziewała się takiego odzewu. Jak można pomóc wrogowi, bo ma się swoje zasady? To było totalnie sprzeczne z jej tokiem myślenia. Co nie zmieniało faktu, że wzbudziło u niej spory szacunek. Blondynka musiała być wyjątkowo dobrym człowiekiem, skoro tak myślała. Takim jakim Fabienne nigdy nie będzie. Spojrzała jej w oczy, zastanawiając się co ma odpowiedzieć, po czym zbliżyła się i wyciągnęła dłoń. - Jestem Fabienne. Chętnie Ci pomogę... jeśli jeszcze jest w czym - rzekła, przerywając jej rozmowę z mężczyzną.
Edytowane przez Flaku dnia 08-02-2013 00:52 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-02-2013 09:37 |
|
|
- Izzy, ja już swoją pracę wykonałam, powinien dojść do zdrowia, ale możesz pomóc mi w inny sposób. - Dodała po chwili ciągle nie spuszczając swojego pacjenta z zasięgu swojego wzroku. Wiedziała, że nie da nikomu go zabić, nie będzie niehumanitarnego zachowania, każdy jest człowiekiem, mogą go wypuścić, ale na pewno nie zabijać... - Wiesz może kto zajmuje się tutaj statkiem? W sensie, gdzie ma jakąś kajutę? Kapitan zginął i jeden z nas panuje nad sterem, no ale trzeba znaleźć kogoś, kto się na tym zna. Po drugie dziwi mnie fakt, że jesteśmy tutaj tylko my, gdzie pozostali?
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-02-2013 10:54 |
|
|
-w jaki sposób zginął kapitan?- zapytałam blondynki zastanawiając się jak unieruchomić tubylca, zauważyłam dalej leząca linę -może go przywiążemy? Tak byłoby bezpieczniej.. - wskazalam głową na tubylca.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-02-2013 11:39 |
|
|
Sylvie bała się podchodzić bliżej dziwnego człowieka, więc krzyknęła tylko z oddali:
- Zwiążcie go!
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-02-2013 12:17 |
|
|
- Tylko błagam zrobicie to ostrożnie... chyba, że chcecie go zabić. A kapitan został zamordowany przez jednego z tubylców, który jakby na to nie patrzeć ostrzegał nas o tym żeby tutaj nie wpływać, ale nie mieliśmy wyjścia, bo nie potrafimy obsługiwać tego cholernego statku. - powiedziała trochę w nerwach patrząc na dziewczynę.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-02-2013 12:29 |
|
|
A po co go wiązać? - zwróciłem się ze zdziwieniem do kobiety, która dopiero co się zjawiła - Przecież i tak jest nieprzytomny a nawet jak się obudzi to i tak nie będzie w stanie niczego zrobić. A jak go zwiążemy to też na pewno nie dowiemy się kim są, ani skąd w tej dziczy znają angielski. Trzeba go zostawić wolnego, lecz nie zgadzam się, że nie możemy zostawić go bez straży. - powiedziałem po czym dalej siedziałem obok tubylca.
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-02-2013 19:09 |
|
|
Lovro nie mógł stać bezczynnie. Zwrócił uwagę na to, że od dłuższego czasu koryto rzeki było proste, pozbawione zakrętów. Widział też, że w zasięgu wzroku sytuacja utrzymuje się na tym samym poziomie. Wyjął więc pasek ze spodni i usztywnił nim ster, by statek płynął prosto przed siebie. Wrócę tu za 2 minuty albo kogoś przyślę. Lovro miał już dość czekania, bo nikt nie przechodził i chciał się zorientować w sytuacji. Czekał chwilę by zobaczyć, że mocowanie steru jest dobre i statek nie zbacza z kursu. W końcu wyszedł i ruszył w stronę zgiełku gdzie ujrzał między innymi Izzy i rannego tubylca.
- Co tu się stało do cholery? Skąd on się, perkele, tu wziął?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-02-2013 22:43 |
|
|
- Idź coś ugotować, bo jestem głodna - odparła staruszkowi, który się mądrzył, chociaż był jedynie kucharzem. Na dobrą sprawę mógłby robić obiadki w jej rezydencji. Bez chwili namysłu zaczęła pomagać dziewczynie, która pojawiła się przed chwilą i zaproponowała związanie tubylca. Chwyciła linę, starając się robić to dosyć ostrożnie, tak jak poleciła Izzy. Na dobrą sprawę nie wiedziała po co to wszystko? Po co trzymać wroga na własnej łodzi? Nie sądziła, by na cokolwiek mógł im się przydać. Ale jakoś ufała blondynce. Miała dziwne przeczucie, że Izzy wie co robi, dlatego postanowiła jej pomóc.
- Przynieśli go - odparła Lovro, nie chcąc pokazywać palcem na osobę, która za to odpowiadała.
Edytowane przez Flaku dnia 08-02-2013 22:44 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-02-2013 22:56 |
|
|
-Zaatakowali nas. A jego, wzięliśmy jaki zakładnika. Może powie coś ciekawego-odpowiedzialam swym rosyjskim akcentem. -Jak sytuacja ze sterem?
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 08-02-2013 23:30 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-02-2013 23:07 |
|
|
- No właśnie ktoś musi iść do steru, bo teraz nikogo tam nie ma.
Lovro mówił to całkowicie obojętnie i neutralnie, jakby sytuacja była pod kontrolą.
- Jeśli chcecie to mogę go przesłuchać jako były wojskowy. Muszę mieć tylko tłumacza.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Amazonia |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 08-02-2013 23:34 |
|
|
Pochowajcie kapitana. Więcej fabuły jutro.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-02-2013 23:35 |
|
|
-Nie znam się na tym, ale póki co mogę pójść zobaczyć jak sytuacja. Jakby co, mam na imię Katya. -Kiwnelam głową w kierunku mężczyzny i ruszyłam w stronę steru.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Amazonia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-02-2013 23:57 |
|
|
- Katya! Tylko... jakby to powiedzieć... na sterze jest ciągle ciało naszego kapitana i przydałoby się coś z nim zrobić. - odpowiedziała trochę nieśmiało, gdyż sama nie wiedziała co dalej, po chwili zwróciła się do Lorvo. - Przesłuchać? Co masz na myśli? Chyba żadne niehumanitarne zasady hm? Zresztą... wtargnęliśmy na ich teren, a oni się tylko bronili, a na samym początku nas ostrzegali.
Edytowane przez April dnia 08-02-2013 23:58 |
|
Autor |
RE: Amazonia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-02-2013 00:02 |
|
|
-Ech.. Dziwnie mi to mówić, ale trzeba je sprzątnąć.. Wyprawa może trochę potrwać, co z nim zrobimy?- zatrzymałam się wlepiajac wzrok w towarzyszy.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|