Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:19 |
|
|
Michael przytulił się do agusi i szeptał jej do ucha:
- My girl, you are special.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
agusia
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:20 |
|
|
Michał i Arleta byli już tak zestresowani, że Sally szybko wzięła sprawy w swoje ręce i wybrała im ubrania. W ręce Lincolna wcisnęła smoking, a dla dziewczyny wybrała skromną, ale ładną sukienkę do kolan.
-Chyba przyjechał ktoś z Polski.- powiedziała, wyglądając przez okno przyczepy, gdy uczestnicy się przebierali. -Na widowni siedzą jacyś ludzie z transparentami, a to chyba w Waszym języku... Ach, te słowiańskie znaczki.- westchnęła.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:21 |
|
|
Dexter wszedł do przyczepy za Otherwoman i Lincolnem. Zaczął przeglądać ubrania, szukając czegoś co podkreśli jego muskulaturę. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:21 |
|
|
agusia poczuła przyjemny dreszcz przechodzący przez jej ciało więc się lekko skuliła, słysząc ciepły oddech Michaela na swojej twarzy. Przytuliła się lekko do Michaela, opierając głowę mniej więcej na wysokości jego biodra. - A będę mogła mieć psa? - zapytała, zmierzając z Michaelem w stronę horyzontu.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:21 |
|
|
Lincoln stresował się coraz bardziej. Smoking był elegancki, ale co z fryzurą? Jego włosy są pomierzwione. Michał uważał, że wygląda niedbale co sprawiało, że był coraz bardziej spięty.
- Chcę, żeby się to jak najszybciej skończyło.
-Oczywiście córeczko.
Michael rozpłakał się ze szczęścia.
- Jak mu dasz na imię, eee. Jak Ty masz w zasadzie na imię, skarbeńku?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 27-12-2012 22:23 |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:23 |
|
|
Arleta podeszła do Lincolna i mocno go przytuliła.
- Będzie dobrze. Daliśmy z siebie wszystko. - zwróciła się do chłopaka bo dłuższym uścisku. - Jesteśmy zajebiści! Powtórz. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:25 |
|
|
- Gunia. - odpowiedziała Michaelowi.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
agusia
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:25 |
|
|
-LOL! A Ty co tu robisz Wynocha, bo wezmę ochronę!- Sally chwyciła Dextera za fraki i wyrzuciła go z przyczepy.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:26 |
|
|
Dexter leżąc na ziemi poza przyczepą kontemplował na temat tego co się stało.
- Masz szczęście że nie biję kobiet, bejbe! - krzyknął w stronę zamkniętych drzwi. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:27 |
|
|
- Jesteśmy zajebiści.
To Lincoln akurat wiedział. Ich zajebistość była inna od zajebistości Dextera, była mnie ociekająca.
- Jesteśmy autorytetami na MP, rodzicami w naszej forumciowej rodzince. Jak nie my, to kto?
-Gunia? Wytatuuję sobie na klacie.
Michael pokazał jej swą klatę.
- To jak pies będzie się wabił?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:28 |
|
|
Możemy go nazwać reki, tato? - zapytała, wczuwając się w nową rolę.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:29 |
|
|
- Dziadek Michał i babcia Arleta. W sumie to chyba faktycznie jesteśmy najstarsi. - zdała sobie sprawę Arleta, nerwowo się uśmiechając.
Spojrzała w stronę lustra, poprawiając włosy.
- No to wszystko albo nic. Idziemy. - rzekła, wyciągając rękę w stronę Lincolna. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:32 |
|
|
Lincoln złapał dłoń Arlety i uścisnął ciepło. Chciał w ten sposób dodać jej i sobie otuchy.
- Idziemy. Może wygramy dla naszych forumowych dzieciątek? Pomyśl sobie jak rafalek się ucieszy! Już teraz ma Cię za połączenie bogini i supergwiazdy.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
agusia
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:32 |
|
|
-Czas iść. W drogę!
Po wyjściu z przyczepy znaleźliście się na plaży. Na piasku ustawione był po jednej stronie trybuny, a po drugiej scena, za którą stał potężny, budzący grozę pomnik czteropalczastej stopy. Na widowni siedzieli ludzie różnej nacji, ale dość sporą grupę zajmowali rodacy, których doskonale znaliście: była tam panda, podnosząca ku górze na Waszą cześć kieliszek wódki; Muminka z tequillą tuż obok; mremka zaciskająca mocno kciuki; mamroczący coś pod nosem Furfon; skrobiący papaję Adi... A także Amos i mrOTHER, a także weird0ther z transparentem: "DARLTON.PL TRZYMA KCIUKI ZA MISTRZÓW!".
Znaleźliście się na scenie. Oklaski były tak głośne, że nie słyszeliście, co mówi prowadzący. Światła reflektorów padały prosto na Wasze twarze. Pierre Chang, jak zwykle ubrany w fatruszek z logiem Dharmy, opowiadał o wszystkim, co spotkało wszystkie trzy grupy. Wreszcie odchrząknął.
-Mamy już wyniki! Pierwsze miejsce, a zarazem możliwość nakręcenia odcinka specjalnego, otrzymuje... GRUPA Z POLSKI!
Mistrzowie Przetrwania na trybunach ryknęli ze szczęścia. Po chwili zbiegli stamtąd i rzucili się na Was. Wiwatom i gratulacjom nie było końca, wreszcie podszedł do Was Abrams z szerokim uśmiechem.
-Gratuluję. Zapraszam jeszcze do Stopy, musicie podpisać kilka papierów.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:35 |
|
|
Lincoln stał oszołomiony. Nie docierało do niego co się stało. W końcu jednak uśmiechnął się do Abramsa, a Arlecie powtórzył:
- Jesteśmy zajebiści!
-Może być reki, Guniu!
Michael cieszył się z nowej rodziny.
- A zabiłaś kiedyś kogoś? Ja Anę-Lucię i niechcący Libby
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 27-12-2012 22:36 |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:36 |
|
|
Arleta rozpłakała się, pokazując sama sobie że wcale nie jest tak dewiancka jak myślała. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:37 |
|
|
- Widzisz! Jednak nie jesteś dewiancka jak myślałaś!
Lincoln jednak z radości postanowił zaszaleć. Ściągnął smoking, zakręcił nim nad sobą i rzucił w publikę.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:39 |
|
|
- A Ty wcale nie jestes tak sztywniacki, jak myślałeś! - odpowiedziała, nadal pochlipując, między kolejnymi uściskami ze znajomymi z forum. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:41 |
|
|
- Masz rację.
Skwitował krótko Lincoln. Czuł, że dla MP nadeszła nowa era. Bez dewiantów i sztywniaków, granice zostały zatarte. Każdy będzie sobą i wszyscy będą żyć w zgodzie i równowadze, robiąc niesamowite edycje.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
agusia
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 22:41 |
|
|
Wreszcie poproszono Was o udanie się do posągu. W stopie było idealnie cicho, co dziwne, bo na zewnątrz wiwatom wciąż nie było końca. W pomieszczeniu panował półmrok. W kącie, w cieniu, siedziała jakaś postać, wyszywająca coś na płótnie. Gdy podeszliście bliżej okazało się, że to Jacob, słowo po słowie dzierga kontrakt z Wami. Podniósł głowę i uśmiechnął się tajemniczo.
-To wielki zaszczyt poznać tak oddanych fanów.- skinął głową. -W istocie powinienem pogratulować Wam, ale nie zrobię tego. Gratuluję natomiast sobie, a także pozostałym aktorom i twórcom za to, że udało nam się przyciągnąć przed telewizory i rozkochać w sobie tak świetnych ludzi.- widząc Wasze drgające ciała nie przeciągał. -Cóż, dobrze. Wszystko, co musicie zrobić, to podpisać ten kontrakt.- wskazał głową na płótno, które właśnie skończył wyszywać. -Może on być jednak podpisany jedynie przez jedną osobę. Długo Was obswerwowaliśmy i uważamy, że odpowiedzialność za produkcję z Waszej strony powinna objąć pani Arleta Suchocka. Proszę o podpis, Pani Arleto.- uścisnął jej dłoń i podał w donie długopis. Otherwoman pochyliła się nad pismem i szybko złożyła na nim swój autograf, tym samym otwierając drogę do sławy wszystkim Mistrzom Przetrwania.
Jak się okazało, miał to być dopiero początek....
KONIEC
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|