Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-12-2012 13:13 |
|
|
- Nic tak naprawdę. Nie wiedziałam jak zagadać. - przyznała się dziewczyna. - Chciałabym już stąd wyjechać. Wpadłbyś na zlot do Krakowa? - zapytała, uznając, że co zlot w Polsce, to nie na Hawajach. Nie ma jak w domu - innymi słowy.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 13:38 |
|
|
- Tak bardzo bym chciał. Muszę jednak to dopasować to do mojego dokładnego planu życia.
Lincoln miał każdy dzień dokładnie zaplanowany i nie mogło go nic zaskoczyć. Robił to z dużym wyprzedzeniem, żeby być przygotowanym na to co go czeka.
- Muszę to dostosować do harmonogramu pracy, a także uwzględnić czas wolny na różne rozrywki lepsze od zlotów, jak mycie okien, segregowanie skarpet czy wymyślanie pytań do quizu.
Michałowi aż zaświeciły się oczy na samą myśl o myciu okien. Po powrocie do domu wypoleruję wszystkie!
- A co planujesz? I kiedy?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-12-2012 14:05 |
|
|
- Jak najszybciej! - odpowiedziała spontanicznie. - Po co czekać? Jaki mamy dzisiaj dzień... - zaczęła się zastanawiać i układać w głowie plan. - 3 stycznia w Krakowie przed Galerią. Ok 11. Pasi? - zapytała z radością w oczach.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 14:13 |
|
|
-Momencik.
Chłopak wyjął swój kajecik na rok 2013, który był zapełniony dopiero częściowo.
- Kurczę, mam już na ten dzień w planie czyszczenie dywanów.
Michał był wyjątkowo zły, że dwa tak ciekawe wydarzenia nachodzą na siebie.
- No cóż, to w końcu czyszczenie dywanów, więc wybór jest logiczny. Przyjadę na jakiś inny zjazd.
Lincoln jednak trochę posmutniał, chciałby się spotkać na zlocie z innymi. I nigdy nie był w Krakowie, lol.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-12-2012 15:01 |
|
|
- Naprawdę nie dasz rady niczego wykombinować? - zapytała smutnym głosem. - Mogłabym poprosić pandę to by Ci pomogła. Jest dobra w praniu, to i dywany wyczyści. Mimo, że to sarkastyczna świnia. To jak? Nie dałbyś rady jednak się pojawić? - ponownie skierowała pytanie.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 15:57 |
|
|
Other odpuściła sobie kłótnie z Lincolnem - w końcu byli tak blisko końca. Propozycję agusi przyjęła bardzo entuzjastycznie.
- Ja też będę! - zapowiedziała się, mimo iż z Warszawy do Krakowa wcale tak blisko nie miała.
Dexter zaśmiał się pogardliwie.
- OMG, zlocik. Rodzinka robi zjazd rodzinny. - skomentował. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 15:58 |
|
|
- Moment, ogarnę jeszcze raz grafik.
Lincoln przeglądał dni poprzedzające zlot.
- Gdybym przesunął to czyszczenie dywanów na drugiego stycznia, a prasowanie butonierek w moich sztywnych garniturach na Sylwestra, a imprezę odpuścił, bo i tak będzie dla mnie zbyt dewiancka to Was jakoś wcisnę.
Michał był lekko nie pocieszony, że musi coś zmieniać w swoim grafiku. Nie lubił w nim kreślić, bo wyglądało to nieestetycznie, podobny efekt dawał korektor. Dlatego w miejsca pomyłek przyklejał kolorowe karteczki.
- Będzie więcej czasu, żeby poznać Flaka i Umbę - tu są jacyś mało aktywni. Nie wiesz czemu? Spotkałaś raz się z Umbą w Krakowie. Opowiedz mi o nim!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 15:59 |
|
|
- Co tu się kurwa dzieje? - zagadnął mądrze. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:02 |
|
|
Otherwoman podeszła do Lincolna i nie czekając na jego reakcję, wyrwała kartkę z jego kalendarza. Zanim chłopak zdążył zareagować, zgniotła ją w kulkę i rzuciła za plecy.
- Trochę spontaniczności, człowieku! Widzisz, możesz zapisać na następnej kartce: 3 stycznia, Kraków, zlot. Problem rozwiązany. - uśmiechnęła się. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:13 |
|
|
- I co narobiłaś?
Lincoln patrzył na resztkę kartki w notesie. Nie dość, że Arleta ją wyrwała to zrobiła to krzywo! Teraz nierówne resztki wystawały ze środka.
- Przez Ciebie muszę kupić nowy i wszystko przepisać. I nie rozumiem o co Ci chodzi z tą spontanicznością... Przecież w szalony sposób zmieniłem decyzję...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:19 |
|
|
Umba /
rafalek nagle zmienił płytę. Ja też będę na! - dzieciak okropnie napalił się na ten zlot. Nigdy jeszcze na żadnym nie był. No oprócz tego, na którym są teraz. I zagramy w RU!
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:20 |
|
|
agusia patrzyła z zażenowaniem na kłótnię Lincolna z Otherwoman. Wiedziała, że to wina Arlety i to przez nią wszystko się sypie. Zarówno na forum, jak i na zlocie. - Kto ją w ogóle zapraszał? - zapytała się w myślach, ale nie była w stanie powiedzieć jej tego wprost. Więc jedynie się lekko uśmiechnęła, licząc, że kłótnia nie będzie kontynuowana. Zmieniła też temat, odpowiadając na pytanie Linca - Umba to dewiant. Wiesz, że na spotkanie z nami przyszedł z kijem? Niby miał to być żart, ale nikomu oprócz niego nie było do śmiechu. Prawdę mówiąc trochę się go boję. Mam nadzieję, że nie przyjdzie, ale głupio było go nie zaprosić.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:22 |
|
|
- Nie martw się, obronię Was.
Lincoln uśmiechnął się do agusi, by dodać jej odwagi.
- Jestem starszy i dłużej gram w MP, więc powinien darzyć mnie szacunkiem i wysłuchać. Jak tylko zacznie robić coś głupiego, roztoczę nad nim swój urok sztywniaka i chłoptaś od razu przystopuje.
Michał oczywiście jak zwykle ignorował rafalka.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:31 |
|
|
rafalek zobaczył, że Dexter stoi na uboczu. Przyjedziemy razem z Dexterem, nie??? - szturchnął w bok kolegę z miną zapowiadającą najlepszą zabawę pod słońcem.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:40 |
|
|
Arleta spojrzała na agusię. Zdziwiła ją trochę jej mina, wyrażająca zażenowanie, a może nawet zniesmaczenie. Otherwoman i agusia ogólnie lubiły się i milo wspominały czas spędzony na zlotach, dlatego teraz zrobiło jej się przykro. Przecież wszystko co robiła robiła dla dobra Lincolna a co za tym idzie dobra forum, żeby była na nim mniej sztywna atmosfera i wszyscy dobrze się na nim bawili. Podniosła więc z ziemi kulkę papieru, wyprostowała ją i podała Lincolnowi.
- Bardzo proszę. - powiedziała sucho. - Nie będę już się wtrącać w Twoje poukładane życie. - dodała ze smutkiem.
- Mały, pojebało?! - przeklął Dexter, ponieważ właśnie wyszło tak, jakby on ze swoją ociekającą zajebistością osobowością miał zamiar wybrać sie na rodzinkowy zlot. - Zrobimy sobie sami zlot. To będzie grube melo, hehs. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:46 |
|
|
- Nie o to chodzi. Możesz się wtrącać, ale tak... sztywno...
Lincoln nie wiedział jak wytłumaczyć to dziewczynie.
- To co zrobiłaś było nieodpowiedzialne i dziecinne. Zniszczyłaś moją własność i zrobiło mi się przykro. Nie przemyślałaś tego, tak to jest z dewiantami. Działają pod wpływem impulsu...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:47 |
|
|
Sami? - rafalek nie wiedział, co myśleć. Z jednej strony wzbudziłby powszechny szacunek u innych tym, że jest na "melo" z samym Dexterem. Z drugiej strony co to za zabawa grać w RU w dwie osoby, nie mówiąc już o pokerze rozbieranym. No sam nie wiem... - zerkał łapczywie w stronę agusi i Otherwoman.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:50 |
|
|
Arleta zacisnęła wargi w cienką linię i zmarszczyła brwi, wyglądając tak jakby miała zaraz się rozpłakać, chociaż tak naprawdę była zła.
- Dobrze, wystarczy, przekaz dotarł. Na zlocie w Krakowie odkupię Ci kalendarz, wystarczy? - powiedziała chłodno. Nie spodobało jej się to w jaki sposób Lincoln mówił o dewiantach.
Dexter złapał rafalka za głowę i obrócił w swoją stronę.
- Czyżbyś się zastanawiał? - nachylił się nad chłopcem i zbliżył swoją twarz do jego. - Ty, no żebym się nie zdenerwował, co nie? - dodał, groźnie patrząc na chłopca. Fakt, jedyną osobą jakiej Dexter potrzebował by się dobrze bawić był on sam, ale takich rzeczy się nie robi!
Edytowane przez mremka dnia 27-12-2012 16:54 |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 16:54 |
|
|
- Nie trzeba, mam w domu jeszcze siedem na rok 2013, gdybym w jednym nie pomieścił się z rozpiskami.
Lincoln czuł się usatysfakcjonowany tym jak wpłynął na Arletę, że chciała postąpić bardzo odpowiedzialnie i odkupić mu notes. Zobaczył jednak, że kobieta posmutniała.
- Nie martw się, nie jestem zły. Najważniejsze, że zrozumiałaś swój błąd, a ja Ci przebaczam Twą winę. Uszy do góry.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2012 17:04 |
|
|
Arleta probowała się trzymać i robić poważną minę, ale nie wytrzymała i roześmiała się.
- To Ty potrafisz być zły? Chyba przejawia się to w Twoim przypadku nerwowym zaciśnięciem pięści. Albo, jeżeli już ze złości chodzisz po ścianach, to pozwalasz sobie na zmarszczenie brwi. Fuuuuuria! - zrobiła duże oczy, modulując głos. - Jedyny błąd jaki zrozumiałam to jakakolwiek próba konstruktywnej rozmowy z Tobą. Dzięki za lekcję. |
|