Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2012 18:55 |
|
|
Głos Arctica ciągle dochodził z karceru, więc Zosia postanowiła sprawdzić, czy Artur czasami nie romansuje po kryjomu z pandą. Weszła do ciasnego pomieszczenia i ujrzała chłopaka w dość nietypowej sytuacji.
- Co robisz? - spytała uprzejmie jak przystało na gościnność w Jełowej. "Chyba coś się dzieje" - dodała słysząc alarm dobywający się z głośników.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 15-12-2012 18:56 |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
agusia
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2012 19:04 |
|
|
-Ćwiczę.- odpowiedział Zosi szczerze i poklepał miejsce obok siebie, żeby usiadła. -Jak wygramy, a wygramy, bo mamy agusię w grupie, to musimy być przecież przygotowani do naszych ról. A ja, chyba nie masz wątpliwości, będę grał czarny charakter. Chodź, zagramy scenkę z "One of them", jak zamykają Henriego tutaj.- zachęcił ją, uśmiechając się. Zosia była przyjaciółką pandy, więc na samą taką myśl serce Artura biło mocniej. Ponadto była bardzo ładną i uśmiechniętą dziewczyną. W głowie Arctica nagle zaświtała myśl, co mogliby robić, gdyby drzwi niepostrzeżenie się zamknęły...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2012 19:08 |
|
|
agusia, apeluję żebyś się opanowała
- No dobrze. Mam być Jackiem, Locke'em czy Sayidem? - odpowiedziała, siadając obok chłopaka. Ten pomysł wydał się jej zbyt nudny, ale żeby nie urazić kolegi, postanowiła choć trochę wyrazić zainteresowanie.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-12-2012 19:10 |
|
|
Wszyscy umrzemy! - krzyknął rafalek, zjawiając się koło Arctica i jazeery i przerywając im miłe chwile razem. Musimy uciekać!
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 15-12-2012 19:11 |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
agusia
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2012 19:22 |
|
|
//dwie godziny!
Zanim Artur odpowiedział Zosi, do zbrojowni wpadł rafalek. Śmierdział wymiocinami, a przy okazji wyglądał na tak zmiętego, jakby wypił całą zgrzewkę Deepa z Lidla.
-Co się stało?- westchnął jedynie Artur, zamiast krzyczeć na chłopca, co miał uczynić w pierwotnej wersji swoich planów.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-12-2012 19:30 |
|
|
Wpisałem złe liczby! - powiedział z takim natężeniem głosu, jak Henry próbujący przekonać wszystkich, że Regina jest zła. Zaraz wszystko wybuchnie!
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2012 19:34 |
|
|
Lincoln nie zauważył nawet kiedy wszyscy zjawili się w Łabędziu, bo nadal zawzięcie dyskutował z Arletą.
- Ja to robię, żeby wzmocnić aktywność. Zobacz ile osób, było na ostatnich quizach.
Mimo wszystko Michał rozumiał, że Other ma trochę racji i jest czasami zbyt sztywny. Oczywiście tylko krótkimi momentami. No i lepiej być zbyt sztywnym, niż zbyt dewianckim. Lincoln postanowił się trochę zmienić i minimalnie wyluzować.
- A jakoś w realu nie jesteś taka dewiantyczna i bliżej Ci do sztywniactwa.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
agusia
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2012 19:47 |
|
|
Artur przewrócił oczami.
-Gdzie są Twoi rodzice, chłopie? Kto Cię tutaj przysłał samego? Chyba naprawdę Cię nie kochają.
Bez większych zbędnych słów wyszedł z pomieszczenia, kierując się znów do pokoju z komputerem. Fakt faktem, zegar zamiast liczb miał teraz na sobie hieroglify, ale nic nie wskazywało na to, żeby miało się stać coś niebezpiecznego.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-12-2012 20:01 |
|
|
rafalek dreptał za Arcticiem. Kiedy podeszli do komputera, dla bezpieczeństwa stanął za plecami chłopaka. Nieznacznie wychylił głowę, spoglądając nieufnie na hieroglify. I co? I co?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-12-2012 20:18 |
|
|
rafalek został jednak całkowicie zignorowany przez Arctica. Uspokoił się jednak nieco, gdy zdał sobie sprawę, ze to tylko efekty i nie grozi im prawdziwe niebezpieczeństwo. Zdał sobie również sprawę, że zaczął śmierdzieć. Postanowił więc wziąć prysznic, mając nadzieję, że spotka tam może Otherwoman...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-12-2012 20:36 |
|
|
zaraz idę, więc jak nikt nie będzie pisał, to... będzie, jak bedzie /
rafalek wszedł do pomieszczenia z prysznicem, ale tam spotkał go zawód. Nie dość, że nie było tam Otherwoman, to woda była zimna, a kabina wyglądała na trochę zapleśniałą. Chłopiec nie miał jednak wyboru. Musiał doprowadzić się do porządku, jeśli chciał, by jakakolwiek dziewczyna jeszcze na niego spojrzała. Zaczął myć się w zimnej wodzie, dygocąc na całym ciele.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-12-2012 20:49 |
|
|
rafalek wreszcie był czyściutki. Sięgnął po ręcznik, lecz jego ręka natrafiła na próżnię.
O... Oh... - powiedział do siebie. Ręcznik pozostał na zewnątrz. Rafalek, mając nadzieję, że nikt go nie zauważy (co przy obecnej frekwencji na forum było dość prawdopodobne) i wyszedł na palcach spod prysznica i całkiem golutki udał się do głównego pomieszczenia w celu zdobycia ręcznika.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-12-2012 21:06 |
|
|
rafalek biegał nago po Łabędziu i szukał ręcznika.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-12-2012 21:24 |
|
|
rafalek nadal był nagi, bo Other nie chciało wymyslac sie posta, bo oglada Fringe
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 15-12-2012 21:24 |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-12-2012 21:38 |
|
|
rafalek robił to co wcześniej
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
agusia
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2012 21:58 |
|
|
Choć Arleta się starała, nie wszystkich uratowała! 18 minut minęło od ostatniego posta, więc, zgodnie z tym, co było mówione wcześniej, na najbliższej radzie odpadną 2 osoby.
Rozgośćcie się w bunkrze, jutro nowa fabuła
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-12-2012 22:00 |
|
|
rafalek już się rozgościł
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-12-2012 00:11 |
|
|
Otherwoman straciła poczucie czasu na kilka dobrych godzin, jako że wreszcie dotarli do pierwszej stacji. Plaża owszem, robiła wrażenie, ale za bardzo kojarzyła się Arlecie z krzywą mordą Jacka, żeby w pełni cieszyć się z obecności w tym miejscu. Co innego miejsce w którym się znaleźli teraz, a obecność Desmonda również nie była bez znaczenia. Dopiero po chwili usłyszała więc i "przetrawiła" słowa Lincolna.
- I co, myślisz że quizami wszystko załatwisz? Pytania sie powtarzały...- wypomniała chłopakowi z wyrzutem, wciąż nie spuszczając wzroku z kolejnych elementów wystroju Łabędzia. Wszystko było tak prawdziwe! - Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się w realu, wiec nie wiem skąd te wnioski. - skomentowała ostatnią wypowiedz Lincolna. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-12-2012 13:46 |
|
|
Lincoln może nie powinien tego mówić, ale jednak to zrobił pod wpływem emocji.
- Dziewczyny mi powiedziały! Taka agusia na przykład. I zresztą teraz widzę jak się zachowujesz i nie licząc bezsensownego podważania mojego zdania, jesteś całkiem niedewiancka.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-12-2012 13:57 |
|
|
Wtem przed oczami Lincolna przebiegł wciąż nagi rafalek.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|