Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik

Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 13-12-2012 22:01 |
|
|
Otherwoman postanowiła jeszcze troszkę pognębić rafalka, jako ze odkąd przybyła na wyspę nie zabiła nawet muchy, a miano naczelnej dewiantki do czegoś zobowiązywało.
- Słyszałam że świetnie żonglujesz. Mógłbyś mi czasem pokazać, jak sie robi jakiś trik. - ciągnęła, próbując zmusić rafalka do podniesienia wzroku. Przewróciła oczami, jednym uchem słuchając pytania Flaka. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 13-12-2012 22:06 |
|
|
Butelka rafalka nadal jednak pozostawała najbardziej interesującą rzeczą na świecie.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 13-12-2012 22:07 |
|
|
Lincoln wypił, a dopiero później do niego dotarło co zrobił. Michał bardzo się zaczerwienił. Postanowił coś powiedzieć, żeby odwrócić uwagę od tego co zrobił.
- Wyruchać to takie pospolite słowo, kolokwialne wręcz.

A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 13-12-2012 22:28 |
|
|
Lincoln używa takich słów?  /
Rafalek postanowił zmienić zajęcie i zaczął liczyć ziarenka piasku na plaży. Zdawał się być bardzo pochłonięty tą czynnością.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik

Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 13-12-2012 22:31 |
|
|
- Właściwie Linc, słowo pospolite i kolokwializm mają ze sobą wiele wspólnego. Nie są do końca synonimami, ale jednak. - wyjasniła Michałowi, starając się przy tym przysztywniaczyć. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 13-12-2012 22:35 |
|
|
Lincoln poczuł się jeszcze gorzej. Po pierwsze Other była świadkiem jego upokorzenia, a po drugie zwróciła mu uwagę na jego niepoprawne słownictwo. Arleta często drażniła Michała swym dewianckim zachowaniem, ale imponowały mu jej pierwsze studia.
- Dziękuję, będę o tym pamiętał i więcej się nie pomylę.

A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik

Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 13-12-2012 22:49 |
|
|
- Bardzo proszę. - odpowiedziała Arleta, sprzedając Lincolnowi jeden ze swoich firmowych uśmiechów. Otherwoman lubiła Michała, ale uważała że mógłby momentami być nieco mniej sztywny. Nie, żeby od razu dewiant, ale nieco mniej sztywniak...
- Nigdy powaznie nie myślał o zabiciu kogoś. - wypaliła Otherwoman, jako pierwsza myśl która jej wpadła do głowy, po czym nie czekając na reakcję grających wypiła kieliszek jakiegoś alkoholu. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 13-12-2012 22:52 |
|
|
Michał nie wypił, ale nie zdziwiło go, że Arleta pije... To zapewne Furfon miał na nią taki wpływ. Dobrze, że już go nie ma w MP, to uczynię z niej prawdziwą Matkę-Polkę.

A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik

Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 13-12-2012 23:00 |
|
|
Otherwoman spojrzała zdziwiona na Lincolna.
- Nigdy, nikogo? Namolnego pieszego na chama wchodzącego Ci pod koła samochodu? Wkurzającego szefa? Jakiegoś spamera? - zaczęła rzucać kolejne propozycje, wyliczając je na palcach. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 13-12-2012 23:03 |
|
|
rafalek opuścił głowę jeszcze niżej, słysząc odniesienie do "jakiegoś spamera" i sądząc, ze może chodzić o niego. Miał ochotę stać się niewidzialnym.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Flaku
Użytkownik

Postać: Żyd
Postów: 7259
    
|
Dodane dnia 13-12-2012 23:36 |
|
|
Spojrzał. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
April
Użytkownik

Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 14-12-2012 11:15 |
|
|
Casines był tam gdzie reszta i obserwował.
/Nie będzie mnie do niedzieli w sumie wieczorem, mam nadzieję, że ktoś mi później powie co się działo. /
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 14-12-2012 15:02 |
|
|
rafalek tymczasem nie mógł znieść już tego napięcia. Postanowił zmienić temat. Nigdy nie jadł papai. - powiedział i wypił mały łyczek. Próbował kiedyś papaję, ale okazało się, że wcale nie była tak dobra, jak zapewniał Bernard.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
agusia

Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 14-12-2012 20:36 |
|
|
Zanim udało Wam się dokończyć grę, z krzaków wyłoniła się Sally. Był już wczesny ranek. Przyniosła Wam kanapki i herbatę w termosach.
-Usiądźcie i zjedźcie. Nie mam dla Was zbyt dobrych wieści.- skrzywiła się. Przykucnęliście na piasku i, zapatrując się na ocean, przeżuwaliście śniadanie, słuchając Waszej przewodniczki:
-Po pierwsze: po pierwszej konkurencji zajmujecie jedno z ostatnich miejsc w tabeli. Z zawodów odpadła Brazylia, Kanada, Węgry i Szwecja, bo kompletnie olali zadanie i poszli spać. Jeśli jednak kolejne zadanie również zignorujecie, może okazać się, że i Wy stracicie szansę na główną nagrodę.- westchnęła. -Po drugie relacja na żywo szła na całym świecie. Matki dwóch z Was dobrały się do tego i przeraziły widząc, co tutaj robicie. Andzia, Carmelka, Wasze mamy przyjechały po Was tutaj. Musicie wrócić do domu.- przerwała na moment, byście wszyscy pożegnali się z dziewczynami. Te po chwili oddaliły się. -Po trzecie: wybierzcie sobie następną lokację. Po mojemu, proponuję bunkier, stację Łabędź. Ale to Wasza decyzja.- popatrzyła na nich wyczekująco, nakręcając na palec jeden ze swoich loków.
//Carmelka i Nina, dziękujemy za grę!
Dziewczyny odpadły niemal jednogłośnie. Nie podoba mi się jednak to, że tak wielu z Was w ogóle nie oddało głosu.

140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 14-12-2012 20:43 |
|
|
rafalek najpierw nieco posmutniał z powodu wieści od Sally, potem jednak ożywił się nagle. Łabędź! Tak, chodźmy do Łabędzia! - zaczął nakręcać się po dawnemu. To był jego ulubiony bunkier. Pierwszy, jaki zbudował ze śniegu. Bardzo chciał go zobaczyć w naturze, żeby porównać ze swoją "makietą" i wnieść potem ewentualne poprawki.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Arctic
Użytkownik

Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 14-12-2012 21:22 |
|
|
Zosia odprowadziła wzrokiem Carmelkę i Andzię. Nie znała ich za bardzo i przez ten czas nie zdążyła się z nimi jakoś specjalnie zżyć. Z drugiej jednak strony nie chciałaby być na ich miejscu, ponieważ przygoda na Wyspie dopiero się zaczynała, a tak krótki czas nie pozwalał zwiedzić jej wszystkich uroków. Przecież nawet nie było spotkania z aktorami, nie pomijając jednej Kate. Prychnęła, podniosła się z ziemi i spojrzała na przewodniczkę, a później na resztę grupy.
- Niech będzie Łabędź. - rzuciła obojętnie, ponieważ nie przepadała jakoś szczególnie za tą stacją. Właśnie tam zginęła jej ukochana Ana Lucia.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 14-12-2012 22:00 |
|
|
Gdy Arleta wymieniała kolejne osoby, które Lincoln mógłby chcieć zamordować, Michał wpatrywał się jedynie w jej ciepłe i jędrne wargi, które zalotnie poruszał się tuż przed chłopakiem. Dzięki alkoholowi wypitemu podczas gry, Lincoln nie do końca się kontrolował i zrobił to na co miał od dawna ochotę. Spytał:
- Jak możesz być takim dewiantem? Nie wstyd Ci?
No dobra, Tak spytał, ale potem pocałował Arletę.
// przepraszam, musiałem

A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 14-12-2012 22:41 |
|
|
Umba, ty dewiancie /
rafalek wycieńczony długim dniem pełnym wrażeń, zasnął przytulony do prawie opróżnionej butelki.

We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 14-12-2012 22:41 |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
mremka
Użytkownik

Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 15-12-2012 02:10 |
|
|
Otherwoman spojrzała na Lincolna skrajnie zaskoczona, wciąż mając wyprostowane palce prawej dłoni, na której liczyła kolejnych możliwych do wyeliminowania ze społeczeństwa. Spłonęła rumieńcem i zacisnęła pięść, przykładając wierzch dłoni do rozgrzanego policzka. Praktycznie nie znała Michała, ale faktycznie od zawsze ją intrygowała i fascynowała jednocześnie jego sztywniacka natura...
- Bycie dewiantem jest dużo ciekawsze niż bycie sztywniakiem. Może sie kiedyś o tym przekonasz. - odpowiedziała uśmiechając się niczym Mona Lisa. Niestety, właśnie wtedy zjawiła się Sally i wydarzyło się wszystko to o czym napisała agusia.
//również przepraszam, ale Umba zaczął!  |
|
Autor |
RE: Warszawa, Oahu |
Lion
Użytkownik

Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 15-12-2012 09:35 |
|
|
- Tak, Łabędź to dobra opcja - rzekł myśląc, że to będzie jego decyzja, że tam pójdą, w końcu każdy się liczy ze zdaniem Pawła. |
|