/Ja pierdole... czuje się jak pedofil z całym szacunkiem jak patrzę na Rafałka w tym momencie... /
''Cas patrzył to na April, to na rafalka, potem znowu na rudą i na szczeniaka, ale nie nikt już nie mógł poznać kto kim jest. '' G.Orwell zmieniona wersja Folwarku zwierzęcego.
Czuł zażenowanie obecną sytuacją, spławiła go dla kogoś takiego... żal
-Chyba troszkę się siebie wstydzimy.- stwierdził Arctic. -Myślę, że gdyby każdy napił się piwa Deep z Lidla, byłoby inaczej. Wziąłem kilka, nauczony doświadczeniem...- uśmiechnął się i poprawił grzywkę, która opadała mu niesfornie, acz zawadiacko na czoło. -Trochę się boję, wiesz, że mnie nie polubią. Na forum chyba jestem spoko, no nie?- i zaśmiał się, żeby agusia nie miała do końca pewności, czy mówi serio, czy żartuje. To była ukryta prawda, ale dziewczyna nie musiała o tym wiedzieć.
- Nie no, pewnie że tak. Na pewno Cię wszyscy polubią. Przecież już nikt nie pamięta Twojej zdrady z MP10. - odpowiedziała Arturowi, brzmiąc bardzo serio. - Mam pomysł! - wypaliła. - Chodź zadzwonimy do pandy i zaśpiewamy jej "Zagubionych w czasie i przestrzeni"! - zaproponowała.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
- Uffff, już myślałem, że zniżysz się do tak niskiego poziomu, że już nie wstaniesz. - skwitował spoglądając na rafalka, którego odpowiedź dziewczyny na pewno zmartwiła. - Zabieraj swoje zabawki i zmykaj do innej piaskownicy.
Powiedział Casines zmieniwszy ton głosu, zawsze obejmował wysokie stanowiska na forum, więc taki rafalek był dla niego nikim.
Przez chwilę zastanawiał się nad tym, żeby odpowiedzieć jej: chyba jesteś śmieszna, agusia! Na jego twarzy przez moment wyrósł wyraz rozmyślania, wreszcie Artur klasnął w ręce.
-Mam lepszy pomysł! Możemy dzwonić do forumowiczów, którzy są na wyspie, z zastrzeżonego numeru i kazać im śpiewać, bo inaczej powiemy im, że wypadną stąd i będą musieli wrócić do domu!
- Dobra, to jest świetny pomysł! Twojego numeru nikt nie ma więc dobrze się składa. Do kogo dzwonimy najpierw!? - zapytała.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
-Do kogoś, kto jest teraz na forum. Przecież to oczywiste. - rozejrzał się po forumowiczach, którzy kręcili się po serialowym Dharmaville. Było dość trudno ich namierzyć, bo wkoło chodziło, rozmawiało się i śmiało mnóstwo ludzi innych narodowości. Niektórzy przebrani byli za bohaterów serialu, jeszcze inni mieli tatuaże z sentencjami, albo koszulki z Dharmy czy kombinezony. -Dobra, dawaj do Casinesa! Dzwonimy.- Artur wybrał numer naczelnego administratora i zachichotał. Gdy rozległ się pierwszy sygnał, szybko podał agusi telefon. -Ale Ty mówisz!
- Dobra. - agusia zgodziła się bez wymigiwania. Rozmowa z Casinesem. O Boże, jaka ona była tym podekscytowana. Mimo tego, że mogła spotkać się z nim za chwilę na żywo, to usłyszeć jego głos w słuchawce było czymś niesamowitem. - Halo? Casines? - zapytała, gdy nastąpiło połączenie. - Cześć, tu agusia. - od razu się przedstawiła, zapominając, że miał to być wkręt. - Chciałbyś się może spotkać na żywo? - zapytała.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
rafalek wcale nie był zrażony odpowiedzią April. W końcu powiedziała, że się zastanowi. Jak tylko zagrają w rozbieranego pokera, wszystko na pewno się ułoży. Na Casa patrzył wilkiem, ale także nieco lękliwie. Wiedział, że jest on zazdrosny o to, co łączy rafalka z April. Postanowił jednak nie wdawać się w dyskusje z Hubertem. Według własnego mniemania z rozsądku, a rzeczywiście ze strachu. Postanowił zwierzyć się ze swojego problemu sercowego Dexterowi. Nie wiedział jednak, że i on ma potajemny flirt z rudowłosą...
We are all evil in some form or another, are we not?
- Praca... praca! ah! Cudownie... nawet sobie nie zdajesz ile mam teraz roboty, mam co prawda wakacje, ale ciągle pracuje. Mam swój własny biznes i mnóstwo kasy... nie ma to jak luksus. - powiedział chcąc zaimponować rudowłosej dziewczynie, poprawił swoją koszulę od Hugo Bossa i kontynuował. - Właśnie zacząłem pisać nawet dla kogoś prace na temat: Rola PHP w tworzeniu i projektowaniu stron internetowych... nie wiesz nawet jakie ciekawe. A jak tam na zmechu?
Nagle zadzwonił telefon i zdziwiony Hubert odebrał, był przekonany, że to jakieś sprawy biznesowe, gdy usłyszał agusię zaniemówił.
- Czeeeeść... przecież jesteśmy na jednej wyspie, dlaczego do mnie dzwonisz?
Arctic przewrócił oczami, słysząc jak agusia przedstawia się do słuchawki. No rozmawiaj tu z taką...- pomyślał sobie. Jednak nie ma to jak panda. Moja przyszła żona, panda.
- Yyy, chciałam Cię w końcu poznać i pogadać, ale nie wiem jak wyglądasz. - odpowiedziała wprost. - Może spotkamy się za 5 minut obok huśtawek? - zapytała, ale nie zaczekała na odpowiedź, tylko od razu dodała - Jest tu ze mną Arctic, chce z Tobą pogadać. - i podała słuchawkę przerażonemu Arturowi.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Artur na początku nie zorientował się, że Aga podsunęła mu telefon, bo myślał o swojej przyszłości. W swojej wizji widział pandę, która robi mu obiad po ciężkim dniu pracy. Kobieta zataczała się lekko, bo, jak zwykle, była pijana, ale Arturowi ani trochę to nie przeszkadzało. Wreszcie ocknął się z wymarzonej wizji i przejął telefon. Odchrząknął i, nawiązując do swojego wyobrażenia, a jednocześnie jak facet faceta, zapytał:
-No to kiedy pijemy?
/Ej... tak serio jak byś mógł to byłoby fajnie... /
- Teraz, na pewno alkohol się znajdzie, nie ma na co czekać! - powiedział, złapał April za nadgarstek. - Idziemy, agusia na Ciebie czeka i Cię szuka.
Ruszyli w stronę huśtawek, osobiście nigdy nie widział agusi, ale wiedział, że według Adiego lata ona ze swoją głupotą nad sufitem i bardzo chciałby to zobaczyć.
agusi serce zabiło szybciej gdy Arctic skończył rozmowę. Jaki teraz sens będzie miało jej życie gdy zobaczy Casinesa i pozna go osobiście? Jaki cel będzie miała jej egzystencja gdy spotka się również z Lionem, co już jednak nie było takie pewne, gdyż domków i bunkrów, w których można się schować trochę jednak było. agusia poprawiła swoje warkoczyki, nałożyła buty i pewnym krokiem ruszyła z Arcticiem obok siebie w stronę huśtawek.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
/Na przyszły piątek... będę miała u Ciebie dług wdzięczności. /
Pierwsi dotarli na miejsce i brunet zaczął się rozglądać dookoła, ale wciąż nikogo nie widział.
- Aaaaapriiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiil - agusia postanowiła nie być gorsza od koleżanki i równie piskliwym oraz donośnym głosem wykrzyknęła na jej widok. Na tych kilka chwil, wszystko dookoła jak za każdym razem przy okazji spotkania przestało się dla agusi liczyć. Rzuciła się w ramiona Karoliny i powaliła ją na ziemię ciężarem swojego ciała. - Jesteśmy na wyspie! Będziemy mogli w końcu zagrać w mówione MP! - cieszyła się jak dziecko, turlając z Karoliną po trawie.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
- Będzie super! Koniecznie będziemy musieli zagrać w butelkę! - agusia rzucała kolejne propozycje atrakcji, ciesząc się na myśl o najbliższych dniach. W końcu jednak radość osłabła i dziewczyny podniosły się z ziemi. - No i kto tu jest filarem forum? - pomyślała sobie jeszcze agusia, patrząc na April, którą z taką łatwością przewróciła. - Przyszłaś z Casinesem? - zapytała, wzrokiem wypatrując osoby podobnej do Jacoba.
/bede zapewne wieczorem. na razie
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.