- Siema pedały! - odparł, po czym rozglądnął się po sali, w której byli nie tylko Alex i George, ale także nieznajomi goście. Spojrzał na czarnowłosą kobietę. - Taką cipę chętnie bym przeruchał - pomyślał i znowu zaczął się śmiać.
Brittany myślała, że Bill mówi o niej, a nie o Dores. Przestraszyła się więc bardzo i nerwowo zaczęła rozglądać. - Lepiej weź ją!
Złapała Marvel za włosy i popchnęła w stronę faceta.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Ej! Puszczaj, szurnięta babo! - pisnęła Dores, wijąc się i próbują wyrwać, tracąc jak najmniejsza ilość włosów. Wtedy Brittany pchnęła ją w stronę Billa i Dores upadł na podłogę tuż pod jego nogami.
We are all evil in some form or another, are we not?
- Widzisz! Masz ją już na gotowca!
Dziewczyna zaczynała panikować. Nie wiedziała co ją czeka, ale wszystko zapowiadało się przerażająco. Miała nadzieję, że wyjdzie z tego cało, choćby kosztem Dores.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Bill z pogardą spojrzał jak kobieta upada tuż pod jego stopami. Następnie pochyli się, chwycił ją i podniósł do góry. Obejrzał dokładnie z każdej strony, robiąc przy tym różne dziwne miny. Po chwili zupełnie niespodziewanie rzucił Dores na kilka metrów. - O tak! - rzekł ze śmiechem w głosie, obserwując jak bezbronna kobieta wije się na ziemi z bólu. Sam ponownie wszedł na scenę i uniósł ręce ku górze. - Pieprzmy się! Będę pieprzył wszystko co się rusza! - wrzeszczał wniebogłosy.
W tym momencie w pomieszczeniu ponownie rozbłysło oślepiające światło. Było jeszcze dwukrotnie mocniejsze niż poprzednio, a po jego zgaśnięciu nastąpiły równie większe zmiany. Sala teatralna przeistoczyła się w pokój w jakimś domu. Panował w nim półmrok. Na ścianach wisiały obrazy nagich kobiet. Natomiast pośrodku stało wielkie łóżko. W oddali w kącie można było dostrzec niewielki stolik. W tle rozbrzmiewała muzyka...
Cele: wszyscy nagle poczuli ogromne podniecenie i chęć do uczestniczenia w orgii.
Edytowane przez Bill dnia 28-10-2012 21:35
Bill napisał/a: - Pieprzmy się! Będę pieprzył wszystko co się rusza! - wrzeszczał wniebogłosy.
~~~~~~~~
Brittany była coraz bardziej przerażona i szukała możliwości ucieczki. Jednak nagle coś się zmieniło. Bill, który wydawał jej się uosobieniem zła i bała się na niego patrzeć, teraz bardzo ją podniecał. Wydawał się taki męski. Miała ochotę z nim kopulować i urodzić mu dzieci. Zaczęła iść w jego stronę i ponętnie masować sobie piersi. Wtedy jednak zobaczyła na podłodze Dores. Boże, ale ona seksowna. Czemu wcześniej tego nie zauważyłam? Gruchnęła tuż obok niej. Zaczęła ją całować i ręką dobierać się do jej okolic bikini.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Dores na razie wiła się z bólu, który tymczasowo przyćmiewał inne odczucia. Nagle, jakby tego było mało, Brittany przygniotła ją swoim cielskiem. Złaaaź... - wysapała Dores, która miała poważne problemy z oddychaniem....
We are all evil in some form or another, are we not?
- Przecież gruchnęłam obok Ciebie i Cię nie przygniatam.
Odpowiedziała napalonym głosem, typowym dla sextelefonu. Nadal całowała Dores, a dodatkowo wprawiła swe ciało w ruch, który sprawił, że kobiety pocierały się biustami. Następnie podniosła głowę (tylko na chwilkę) i zwróciła się do Billa. - Rżnij mnie! Rżnij mnie!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Błeee - Dores zaczęła się odsuwać od Brittany. Wtedy jednak doznała dziwnego odczucia. Zjeżdżaj kupo tłuszczu! On jest mój! - warknęła i kulejąc r rozłożonymi rękami zaczęła podążać w stronę Billa.
We are all evil in some form or another, are we not?
Skrzypnięcie drzwi było niemalże niedosłyszalne. W pomieszczeniu pojawiła się szczupła kobieta w lateksowym kostiumie. Jej twarz była niewidoczna, zasłonięta przez maskę a długie, brązowe włosy opadały kaskadą na kształtne plecy. Stanęła w kącie, zakładając ręce na piersiach i uważnie przyglądała się ludziom obecnym w dużym, przestronnym pomieszczeniu.
Do drzwi zapukał Ibrahim. W poszukiwaniu "znajomych" z hotelu przeszedł kawał Rêverie, mijając po drodze jedynie jędzowatą Cyrille, która zalegała w oknie swojego pubu, lustrując go z charakterystycznym sobie uśmiechem. Nie czekając na odpowiedz, uchylił drzwi, zaglądając do środka.
- Przepraszam, macie może pożyczyć plaster na odciski? - zapytał, wymownie wskazując na prawą stopę. Kupno "najaczy" na podróż do Europy może było lansiarskie, ale niekoniecznie korzystne biorąc pod uwagę wygodę jego stóp. To co ujrzał wprawiło go w osłupienie. Przez dłuższą chwilę stał z otwartymi ustami, zastanawiając się nad tym jak się zachować.
- Hmm, mogę wejść? - zapytał, i mimo iż nikt mu nie odpowiedział wszedł do środka, starannie zamykając za sobą drzwi i zaczął wpatrywać się we wszystkich obecnych w pomieszczeniu swoim patologicznym wytrzeszczem oczu.
Bill oblizał wargi, a następnie złapał w ręce Jesusa, który akurat miał pecha gdyż stanął mu na drodze. Bez skrupułów rzucił nim o ścianę. Sam natomiast podszedł do Dores. - Rozstaw nogi dziwko! - wydał komendę, po czym zaczął się rozbierać.
Dores nie zamierzała czekać, aż Bill się rozbierze. Według niej robił to w ślimaczym tempie. Natychmiast zerwała się na nogi i rozerwała jego koszulę mocnym szarpnięciem. Część guzików posypała się na podłogę, a oczom Dores ukazała się klata Billa, która wywołała u nie zwierzęce podniecenie.
We are all evil in some form or another, are we not?
Zdziwienie Ibrahima było jeszcze większe, kiedy ujrzał pana Blacka tuż obok wejścia. Mężczyzna siedział rozebrany na krześle i w spokoju oddawał się masturbacji. - Zapraszamy - rzekł do towarzysza.
Edytowane przez Mr Black dnia 28-10-2012 22:28
Bill był niepocieszony, że Dores jest nieposłuszna, więc musiał jak najszybciej ją utemperować. Złapał jej rękę najmocniej jak tylko potrafił i zdecydowanym ruchem posłał kobietę na łóżko. - Leżeć! - krzyknął i uderzył ją w twarz. Po chwili wyciągnął ze spodni swojego twardego penisa i ulokował w miejscu przeznaczenia. Był pokaźnych rozmiarów, więc Dores w znacznym stopniu to odczuła. Następnie położył na niej swoje wielkie, spocone cielsko i wykonując frykcyjne ruchy, powoli doprowadzał się do ekstazy, w rytm rozbrzmiewającej muzyki.
Edytowane przez Bill dnia 28-10-2012 22:43
Tajemnicza kobieta stanęła naprzeciwko Blacka. Wprawnym ruchem rozsunęła zamek w swoim kostiumie, ukazując nagie piersi. Podeszła bliżej mężczyzny, wyczekująco opierając dłonie na biodrach, a jej biust falował wraz z każdym jej oddechem. Zdawała się nie zwracać uwagi na to co wyczyniał Bill, emanując wyjątkowym, tajemniczym spokojem.
Dores krzyknęła raz, gdy Bill złapał ją za rękę. Krzyknęła drugi raz, gdy wepchał w nią swojego wielkiego jak pała Eko penisa. A potem krzyczała już z innych powodów.
/"I wtedy zrobili to" by Nate
We are all evil in some form or another, are we not?
Ibrahim uciekł z pomieszczenia, po drodze zastanawiając się gdzie może znaleźć mikser, którym wydłubie sobie oczy. Chciał jak najszybciej zapomnieć o tym co zobaczył, dlatego odważnie wkroczył do lokalu Cyrille celem opłukania gardła "czymś mocniejszym".