Autor |
RE: Rêverie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 12:36 |
|
|
- Nie, nie! Jeśli żyje i wszystko jest w porządku ja zrobię jej pozycję boczną ustaloną, a ty goń po lekarza, nie możemy jej przenieść, mogła sobie coś zrobić i jeśli ją teraz zabierzemy to jest możliwość uszkodzenia jej na całe życie. - powiedziała bardzo szybko klękając przy kobiecie. Rękę poszkodowanej, bliższa jej, zaczęła układać pod katem prostym w stosunku do ciała, a następnie zgięła w łokciu pod katem prostym tak, aby dłoń reki była skierowana do góry. - Co tu tu jeszcze robisz?! No leć po tego lekarza!
Zaczęła wykonywać dalsze instrukcje, a kiedy ułożyła już kobietę oczekiwała na Jesúsa i kogoś kto się na tym zna. To był moment, w którym cieszyła się, że w wojsku obowiązkowo musiała chodzić na kurs pomocy przedmedycznej.
Edytowane przez April dnia 18-09-2012 12:36 |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Lion
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 12:48 |
|
|
Jesus popędził przed siebie i im dłużej biegł tym bardziej był zagubiony. Do kogo ma się udać? W hotelu niemal nikogo nie było. Wybiegł na główną ulicę. Minął pusty lokal Cyrille i biegł dalej. Nagle jego uwagę zwrócił kolejny z dwupiętrowych domków. Wisiał na nim dziwny rysowany plakat przedstawiający otwór gębowy człowieka, jego zęby i imprezę zorganizowaną na jednym z nich przez bakterie. "Goń robaka, bo będzie draka" - brzmiał podpis. Nie wiedział czy dentysta mu pomoże, ale na pewno studiował medycynę, musi się znać na takich nagłych przypadkach. Wparował do środka mimo zamkniętych drzwi, niechcący je wywarzył. Pierwsze pomieszczenie było tj. poczekalnią, było tu dużo foteli, gazet, typowa butla z wodą mineralną.
- Jest tu kto? - krzyknął. Rozejrzał się, wokół były tylko toalety, jeden duży gabinet dentystyczny i jakieś pomieszczenia gospodarcze. Postanowił więc udać na górę, może tam ktoś jest. Wbiegł po schodach dwukrotnie potykając się. Powtórzył swoje zawołanie. Jeśli tu jesteś odezwij się! |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Kot
Użytkownik
Postać: Cynthia Cuckoo
Postów: 241
NPC
|
Dodane dnia 18-09-2012 13:40 |
|
|
- Jasna cholera... - wymamrotał George przecierając oczy. Był wieczór, więc niby powinien zaraz wstawać, ale wolałby sam się budzić niż być budzonym przez debilów którym się nudzi i zakłócają jego spokój. Ubolewał nad tym, że większość tych idiotów śpi w nocy a funkcjonuje w dzień, zupełne szaleństwo. Ile to atrakcji oferuje noc, też jeśli chodzi o klimat, noc bije na głowę dzień, z resztą nie tylko w tej kategorii, niemal w każdej! Usłyszał czyjeś kroki na korytarzu tuż obok swojego mieszkania, no nie mógł po prostu w to uwierzyć! Powoli wyszedł z łóżka, w jego pokoju panowała niemal całkowita ciemność, a jednak on wiedział gdzie co jest, to chyba świetna pamięć przestrzenna, a i tak zawsze utrzymuje, że to jego świetny wzrok w ciemności czyni go prawdziwym panem nocy. Założył swój granatowy starannie wcześniej odłożony szlafrok, postał chwilę w milczeniu, aby w końcu uchylić drzwi. Musiał od razu przymrużyć oczy, ten frajer oczywiście zapalił światło.
- Ekhm... Mogę wiedzieć czemu zawdzięczam tą niesamowitą wizytę w moich skromnych progach? - zapytał uprzejmie jakiegoś hipisa, który akurat przechodził. Poczuł też jego intensywny zapach, jakby właśnie przebiegł maraton. Co za nieogolony, brudny, nachalny głupek, ciekawe jak wyglądają jego zęby...
Edytowane przez Kot dnia 18-09-2012 13:56 |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Lion
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 13:48 |
|
|
Jesus pomyślał, że mężczyzna właśnie idzie spać, miał na sobie taki elegancki szlafrok ze srebrnymi wykończeniami...
- Jest pan lekarzem? Potrzebuję szybko pana pomocy, zdarzył się jakiś wypadek, kobieta leży w kałuży, nieprzytomna, nie wiadomo co się jej stało! Niech pan tak nie stoi, tylko biegnie za mną! - wykrzyczał mu w twarz Jesus. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Kot
Użytkownik
Postać: Cynthia Cuckoo
Postów: 241
NPC
|
Dodane dnia 18-09-2012 14:17 |
|
|
George ledwo powstrzymał się od śmiechu. Co oni wyrabiają tutaj? Kobieta w kałuży? Krwi? Oblizał wargi i westchnął głośno.
- Spokojnie gościu, daj mi się tylko ubrać i pójdę tam gdzie mnie zaprowadzisz - nie czekając na odpowiedź Jesusa wszedł do ciemnego pokoju i zatrzasnął za sobą drzwi. Pozwolił sobie odsłonić rolety. Wieczór, czyli jego ranek. Czas działać. Wyciągnął zza szafy deskę do prasowania i zaczął od koszuli. Cała czarna, jedna z jego ulubionych. Dokładnie przejeżdżał żelazkiem po ubraniu, kilkadziesiąt razy w jednym miejscu. Nie ma prawa tu być ani jednego pomiętego miejsca. Teraz spodnie. Czarny jeans. Ani nie musi nosić paska, ani go nie uciskają, ale czemu się dziwić, były szyte specjalnie dla niego. W międzyczasie zastanawiał się, czy to Jesus puka ciągle do jego drzwi, czy też w głowie mu puka, gdyż źle spał. Dla formalności przeprasował jeszcze majtki i skarpetki, a co tam. Teraz już wyraźnie słyszał zaniepokojony głos Arandy i nerwowe pukanie.
- Człowieku, jak kobieta leży sztywno to nie ucieknie - skwitował cicho. Zrzucił szlafrok i piżamkę i nie spiesząc się zacząć nakładać wszystkie części garderoby. Gdy skończył, zawinął starannie rękawy do połowy, a także zamienił kapcie na oczywiście czarne wyszukane lakierki. Stanął jeszcze przed lustrem. Ze zdumieniem zauważył, że był bardzo nieuczesany, a tak nie mogło być. Ze szuflady wyciągnął grzebień (czarny) i zaczął skrupulatnie przeczesywać włosy do tyłu. Wtedy usłyszał lekkie skrzypienie drzwi, zajrzał tu hipis. Nie do wiary.
- PRZECIEŻ KOŃCZĘ - zaznaczył wyraźnie George, na co Jesus przeprosił i zniknął za drzwiami. Dentysta w końcu skończył, upewnił się, że wygląda dobrze, uśmiechnął się sam do siebie i wyszedł z pokoju.
- Prowadź... - rzekł wyniośle i ruszył za Jesusem. Z dołu zgarnął jeszcze swoją apteczkę, choć nie wiedział do czego właściwie ma się mu przydać. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Lion
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 14:56 |
|
|
Po długiej drodze spowitej milczeniem doszli do hotelu. Gdy weszli do pokoju z Lolą i nieprzytomną kobietą Jesus rzekł:
- Znalazłem pana doktora... Miejmy nadzieję, że pomoże - mówiąc to odsunął się na bok aby mężczyzna miał pełne pole do popisu. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:04 |
|
|
- Trochę długo Ci to zeszło... gdzieś ty w ogóle był, ona już dawno mogła umrzeć, na szczęście sprawdzałam co jakiś czas oddech i... - spojrzała na Jesúsa, a następnie zwróciła swój wzrok na mężczyznę obok. Wyglądał dość dziwnie i szatynka nie była zbytnio przekonana, czy on aby na pewno był lekarzem. Był ubrany cały na czarno jakby miał jakąś żałobę. - Y... proszę się nią zająć, zrobiłam jej pozycję boczną ustaloną, niestety nie wiem co dokładnie się stało, bo gdy weszliśmy kobieta była nieprzytomna.
Odsunęła się i czekała na jego ruch.
|
|
Autor |
RE: Rêverie |
Kot
Użytkownik
Postać: Cynthia Cuckoo
Postów: 241
NPC
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:12 |
|
|
Pewny siebie George ukląkł przy kobiecie. Przez wiejący wiatr w tym pokoju kichnął. Tuż po jego kichnięciu kobieta poruszyła się i zaczęła się wybudzać.
- Chyba już po wszystkim - zauważył mądrze, wstając. Jestem niedocenionym geniuszem. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:13 |
|
|
- Y... jako to? Tak po prostu? Nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych? - spytała, wątpiła w cudowną moc tego lekarza, stanęła obok Jesúsa, szturchnęła go i szepnęła. - Skąd ty go wytrzasnąłeś? Nie wygląda jakby jakoś specjalnie się znał.
Edytowane przez April dnia 18-09-2012 15:14 |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Kot
Użytkownik
Postać: Cynthia Cuckoo
Postów: 241
NPC
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:18 |
|
|
- Nie ma, niech pani mi wierzy, umiem przejrzeć człowieka na wylot - uśmiechnął się i zamrugał szybko kilka razy. - Tak więc nie będę już wam przeszkadzał, bawcie się dobrze i zapraszam was na wizytę do gabinetu - powiedział cały czas zadowolony z siebie George, po czym zniknął. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Lion
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:21 |
|
|
- Bo to jest dentysta. Ale jak widać pomógł jej. Chyba... - przemówił będąc wpatrzonym w kobietę, która powoli rozchylała powieki. Zaraz ją spytają czy coś pamięta i kim w ogóle jest. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:24 |
|
|
- Dentysta?! Wezwałeś dentystę? - spytała wciąż szepcząc, ale w jej głosie słychać było wyrzuty. - Przecież on nawet nic nie zrobił oprócz tego, że kichnął i uklęknął przed nią...
Wpatrywała się w kobietę z szeroko otwartymi oczami, sama nie mogła uwierzyć w to co widziała.
|
|
Autor |
RE: Rêverie |
Lion
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:27 |
|
|
- Lepiej zamknij ten balkon a ja ją położę na łóżku bo troche marnuje się na tej mokrej podłodze - zauważył i zrobił to co zamierzał. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:29 |
|
|
- Dobra, dobra.- odpowiedziała podchodząc do drzwi balkonowych i zamykając je. Nie wierzyła i tak temu dziwnemu dentyście, który w jakiś nadprzyrodzony sposób pomógł jej, a przynajmniej tak uważali Oni, czyli samcy. Ona osobiście uważała, że to bzdura, nawet jej nie zbadał, nie zalecił tomografii głowy... nic. Nikt nagle nie traci przytomności, wiedziała to nawet ona, ale nie zamierzała się wtrącać w nieswoje sprawy.
|
|
Autor |
RE: Rêverie |
Kot
Użytkownik
Postać: Cynthia Cuckoo
Postów: 241
NPC
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:36 |
|
|
George zgłodniał po takim niesamowitym wysiłku, więc udał się do Cyrille. Nie lubił tego babsztyla, ale co zrobić, jak w całym miasteczku jest tylko jedna knajpa? Zamówił na śniadanie zupę ogórkową.
- ...Tylko niech będzie dobrze przyprawiona i dużo wiórków ogórkowych, wiesz, tak jak lubię... Słyszałaś najnowsze wieści od Alexa? O tym co czeka nas już niedługo i ciebie w szczególności? On cię w ogóle o czymś informuje? - pytał zaciekawiony. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Cyrille
Użytkownik
Postów: 29
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:46 |
|
|
Cyrille nie przepadała za gośćmi którzy wymagali od niej tego, że będzie pracować z uśmiechem na ustach niemal całą dobę. Na widok Geogre'a zmarszczyła czoło, krzywiąc się w paskudnym grymasie. Na szczęście nie różnił się on wiele od jej normalnego wyrazu twarzy, dlatego mężczyzna jakoś to zniósł.
- Oczywiście, że nic mi nikt nie mówi. Po co mi cokolwiek mówić, prawda? Stara Cyrille jest od tego, żeby usługiwać gościom i powinna się cieszyć, że nie musi sprzątać w ich pokojach! - postawiła zupę przed Georgem tak zamaszyście, że połowa zawartości talerza wylała się na stół. - Chyba Alex zapomina, że nie jest tu najważniejszy. - dodała, celując palcem w twarz mężczyzny. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:47 |
|
|
Gdy otworzyły się kolejne drzwiczki, Brittany podeszła obejrzeć się w nowych lustrach.
- Ech, to w ogóle nie zabawne. Wszystkie są wyszczuplające... Jakieś chamskie aluzje.
Dziewczyna zaczęła kręcić biodrami w rytm melodii, widząc swe piękne odbicie i nie zdając sobie sprawy, że Dores widzi jedynie wyginającego się płetwala.
- Widziałaś film Cube? Te pomieszczenia mi się z nim tak jakoś skojarzyły.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Kot
Użytkownik
Postać: Cynthia Cuckoo
Postów: 241
NPC
|
Dodane dnia 18-09-2012 16:03 |
|
|
Nie lubił jej? Teraz prędzej by się przyznał, że nienawidzi. Wylała pół zupy (cudem ogórkowa fala nie dosięgnęła jego spodni), w dodatku jego wiórków było jak na lekarstwo. Był jednak na tyle głodny, że musiał to zjeść.
- Skoro Alex ci nie mówi, to ja tym bardziej nie jestem upoważniony do powiedzenia ci czegokolwiek, chociaż bardzo bym chciał, naprawdę bardzo... A wiedz, że będziesz miała jeszcze więcej roboty niz dotychczas, dlatego doceniaj to co teraz masz.
Spróbował zupy. Zero kwaskowatości. Zero smaku. Chciał jej powiedzieć co o niej myśli, a raczej zdzielić jej twarz, ale z różnych powodów nie mógł. Chociażby dlatego, że miał nadzieję na iluś pacjentów, a jakby się ktoś dowiedział, że bije kobiety, to nie byłoby za ciekawie. Z trudem dojadł posiłek do końca.
- Żegnam. Chyba od dziś będą się żywił jagodami z lasu! - zaśmiał się szyderczo i wyszedł. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Cyrille
Użytkownik
Postów: 29
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2012 17:05 |
|
|
Cyrille nawet nie słuchała tego, co mówił George.
- Myślisz że będzie zadowolony z tego co się dzieje w miasteczku? Nie zapominaj, że to do mnie przychodzą goście codziennie, i nawet między słowami potrafią dużo opowiedzieć. A co jak co, na moją pracę nikt jeszcze nigdy nie narzekał! - uśmiechnęła się triumfalnie. Byle dentyścina nie będzie jej wyprowadzał z równowagi.
- No i życzę udanych zbiorów. Przy odrobinie szczęścia może natkniesz się na jakieś grzyby. - zarechotała, nie dostrzegając że George dawno już wyszedł. |
|
Autor |
RE: Rêverie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 18-09-2012 19:54 |
|
|
Dores jednak nie słuchała. Jej uwagę przykuł obraz dziwnego mężczyzny z siekierą, który przez moment pojawił się w lustrze.
Widziałaś to? - zapytała, wskazując palcem na lustro, w którym obecnie widać było jedynie odbicie samej Dores i fragment szynki Brittany.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|