Autor |
RE: Bunkier |
jazeera
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 12:07 |
|
|
-Nie nazywaj mnie morderczynią. -odparłam tylko głośno i wstałam, lekko chwiejnym krokiem ruszyłam przed siebie, dodałam jeszcze tylko -jeszcze się zdziwisz Joseph. -przysiadłam się do Rogera w którym kochałam się od dłuższego czasu, niestety on nigdy nie był mną zainteresowany. Oparłam głowę o jego ramię i tak siedzieliśmy.
Tymczasem Alex i Joseph będący w głównym pomieszczeniu usłyszeli uderzanie czymś ciężkim w klapę.
Postać Arctica, Marco zauważył przypadkiem kratkę wentylacyjną. Sprawdź to! Zauważysz tam tunel wentylacyjny ciągnący się w bok, nad pomieszczeniami.. Można się zgubić, jednocześnie możne tam być przecież wolność.. Działaj!
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 27-08-2012 12:26 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 12:29 |
|
|
Oparty o ścianę nagle poczułem jak coś łazi mi po ręce. Przyjrzałem się bliżej i zauważyłem małego, obrzydliwego robaczka pełznącego wzdłuż kciuka.
- Blee... - szybko strzepnąłem obrzydlistwo z ręki i przesunąłem się pół metra w prawo. Wróciłem do zadumy, jednak coś było nie tak. Coś wbijało mi się w łopatki. Zacząłem rękami sprawdzać co to może być, a było to kwadratowe i zimne w dotyku, zapewne z metalu. Na środku miało dość chropowatą powierzchnię, prawie jak siatka...
- Ej! Znalazłem coś! To chyba jest kratka wentylacyjna! - krzyknąłem do pozostałych i paznokciami próbowałem zdjąć kratkę.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 12:41 |
|
|
Kenneth błyskawicznie się ożywił. Słowa Marco podziałały na niego jak zastrzyk energii, jak zapalenie światełka nadziei. Delikatnie wstał, by nie obudzić Josie i podszedł do chłopaka. Wtedy zobaczył kratkę wentylacyjną.
- Matko, rzeczywiście. Jak mogliśmy tego wcześniej nie zauważyć? Wygląda na dość sporą i szeroką, człowiek powinien się jakoś wcisnąć!
Zhandong również szarpał się z kratką.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 27-08-2012 12:46 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 12:48 |
|
|
Dołączył do mnie Ken, jednak i z pomocą chłopaka nie udało nam się otworzyć kratki.
- Czekaj... spróbuję czegoś takiego. - powiedziałem i kopnąłem dwa razy jak najmocniej w kratkę, która poddała się i spadła z głośnym trzaskiem. Zajrzałem do środka i moim oczom ukazał się tunel, który prowadził w bok.
- Masz coś co da mi światło? Zapalniczkę, latarkę albo coś w tym stylu? - spytałem się chłopaka. To mogła być nasza droga do wolności.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 12:59 |
|
|
- Nie mam, bo nie palę, komórka mi się wyczerpała.
Ken wiedział, że teraz nic go nie powstrzyma.
- Tamci powinni mieć jakąś zapalniczkę, w końcu ciągle ich widzę z papierosami.
Zhandong pobiegł do Alexa i pożyczył od niego zapalniczkę czy co tam miał, ale nie gadał z nim, żeby nie czekać na April i nie tracić czasu.
- Mam. To kto wchodzi?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 13:06 |
|
|
- Ty idź, bo jazeera mnie tam uśmierci.
- Ja idę. Ty musisz się zająć Josie, a gdybyś tam utknął... na pewno bym Ci nie pomógł. - wziąłem zapalniczkę od chłopaka, jednak lekko się wahałem.
- Ken, weź pistolet z szafki. Teraz musisz chronić nie tylko siebie ale i Josephine. - rzuciłem i wszedłem do tunelu wentylacyjnego. Nie odwracałem się za siebie i po chwili znikłem za zakrętem.
- 'Kiedy znajdziemy się na zakręcie, co z nami będzie.' - zacząłem sobie nucić by choć trochę zniwelować samotność.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 27-08-2012 13:08 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 13:18 |
|
|
Ken wpatrywał się w znikającego za rogiem Marco z otwartymi szeroko ustami. Po chwili do niego dotarło, że potrzebuje tego pistoletu i zrozumiał, że popełnili błąd, bo być może Marco też by się przydał. Mógł wziąć jeden ze skrytki... Zhandong zakradł się do skrytki, otworzył ją i schował do spodni jeden z pistoletów, załadowany amunicją, a potem zamknął skrytkę, wrócił do Josie i do wentylacji, gdzie czekał na jakiś znak od Marco.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 13:28 |
|
|
Brnąłem dalej zastanawiając się co znajdę na końcu. Niestety nie dane mi było się tego dowiedzieć, bowiem jazeera nie była obecna.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 13:55 |
|
|
Nie... nie... nie mógł w to uwierzyć, jak to się stało, że ona nie żyła? Dlaczego właśnie ona? Jedyna osoba, na której mu zależało w tym chorym bunkrze, nie miał już po co stąd wychodzić. Siedział pod ścianą i do nikogo się nie odzywał. Miał wszystkich i wszystko gdzieś. Czuł, że niedługo przyjdzie kolej na niego, ale już dawno się z tym pogodził. Teraz już nieważne, czy się stąd wydostaną, czy też nie. Nie miał najmniejszej ochoty żyć, po tym wszystkim wierzył, że zaprosi Beth na ranDkę, prawdziwą ranDkę. Czuł, że pomiędzy nimi coś jest... a teraz to wszystko przepadło. Tak jak nigdy miał ochotę się czegoś napić i zapomnieć o wszystkim. Usłyszał jakieś uderzenia w klapę, ale nawet się tym nie przejął, miał to gdzieś.
Edytowane przez April dnia 27-08-2012 18:15 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 18:14 |
|
|
Wzruszyłem ramionami.
-Dobra, jak tam sobie chcesz.- mruknąłem do dziewczyny. Obok siedział jeszcze Alex. Wyglądał na szczerze załamanego, ale nie zdążyłem zapytać go, o co chodzi, bo coś ciężkiego uderzyło o klapę.
-Słyszałeś to?!- jest już prąd? na oślep pognałem do drabinki i wspiąłem się na nią. Mimo że uginała się pod moim ciężarem, jęczała starym skowytem zardzewiałych części, szybko znalazłem się na samej górze i zacząłem walić pięścią we właz.
-HEEEEEEEEEEEJ!- wrzasnąłem, dziwiąc się, że znalazłem w sobie tyle siły. -Tu jesteśmy, heeeeeeeeej!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 27-08-2012 18:15 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 18:16 |
|
|
- Nie masz się co trudzić... nikt nas nie słyszy... zgnijemy tutaj jak reszta- mruknął wciąż siedząc pod ścianą, było to już mu wszystko obojętne, mówił jak nie Alex, miał zdecydowanie negatywne podejście do wszystkiego. - Tracisz siły tylko.
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 18:21 |
|
|
-Skończ pierdolić i chodź mi pomóc.- powiedziałem, dalej dobijając się we właz. Ktoś tam był, na górze! Ktoś musiał nas w końcu usłyszeć!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 18:24 |
|
|
Od niechcenia ruszył swój tyłek i zaraz za mężczyznę polazł na barierkę, nie płakał, ale niewiele do tego stanu brakowało. Na dodatek musiał się pilnować, bo jazeera tylko szuka błędów w moich postach.
- Pooooooooooooooooooooooooooooooooomocy! - wykrzyknął jak najgłośniej się dało. - Kurwy! Otwierać!
ŻAL APRIL
Edytowane przez jazeera dnia 27-08-2012 18:28 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
jazeera
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 18:24 |
|
|
Marco wciskał się wąskim korytarzem wentylacyjnym. Kanał biegł a to w prawo a to w lewo po czym ostatecznie wił się już w samą górę, prawdopodobnie to tam było wyjście.. Castellani próbował dostać się na samą górę, lecz ześlizgnął się ze śliskiej ścianki wywołując tym samym spad ciężkiego gruzu leżącego ku wyjściu. Mężczyzna został obsypany ciężkimi kamieniami w głowę oraz resztę ciała, rany były tak głębokie i silne, że zmarł natychmiastowo.
/no cóż, wyczaiłeś, że coś za tym stoi Arctic, znowu niestety ale muszę pożegnać osobę i bardzo mi z tym przykro, dzięki za świetną grę /
prądu nie ma i nie będzie, nie ma też wody
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 27-08-2012 18:57 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 19:38 |
|
|
// Arctic
// co do wody i prądu - słodko
Ken stał ze schowaną bronią przy wejściu do wentylacji, gdy nagle dobiegł go dziwny hałas, a z otworu wentylacyjnego zaczęły wydobywać się drobinki kurzu.
- Nie! Nie teraz, nie Marco!
Chłopak pobiegł do Josie i zaczął ją budzić potrząsając za ramię.
- Josie, Josie, szybko!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 20:16 |
|
|
Waliliśmy we właz otwartymi rękoma, z całej siły, próbując jak najskuteczniej sprowadzić na siebie uwagę ludzi z góry.
Zostałam brutalnie wyrwana ze snu.
-Co, co się stało?- spytałam nieprzytomnie, podnosząc się szybko. Było niesamowicie ciemno, ale oczy przyzwyczaiły się już do ciemności, więc widziałam chociaż kontury sylwetek, szafek i pryczy. -Wszystko w porządku?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 20:23 |
|
|
- Nie, nie jest w porządku.
Ken pomógł usiąść dziewczynie, by się rozbudziła i mogli porozmawiać.
- Marco znalazł szyb wentylacyjny. Pomogłem mu go otworzyć i on wszedł sprawdzić czy nie da się nim wyjść na powierzchnię. Ale było słuchać jakiś hałas, z wylotu widać tylko trochę pyłu. Coś mu się stało! Nie odpowiada! Muszę to sprawdzić, może go jakoś wyciągnę.
Kenneth pochylił się do Josie i pocałował ją w czoło, a potem wpakował pistolet do dłoni.
- Broń się i czekaj tu na mnie. Niech te skurwysyny nic Ci nie zrobią.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 20:28 |
|
|
-Ej, nie.- powiedziałam szybko. -Szyb pewnie się zawalił, myśl logicznie. Skończysz podobnie jak on, gdy spróbujesz tam wejść, nie pozwalam Ci na to!- złapałam go za przegub na znak tego, że nigdzie go nie puszczę. -I weź to ode mnie, jeszcze zrobię komuś krzywdę.- podałam mu lodowatą kolbę pistoletu.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 20:31 |
|
|
- Josie, muszę to sprawdzić. Zrozum, nie mogę tu czekać bezczynnie.
Chłopak nie wziął pistoletu i dziewczyna go nadal trzymała.
- Obiecuję, że gdy tylko dojdę do jakiegoś zawału to zawrócę i nie będę się dalej pchał. Dojdę tylko do bezpiecznej granicy, ale muszę iść. Marco też by to dla mnie zrobił!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-08-2012 20:38 |
|
|
Przygryzłam wargę. W głębi duszy zdawałam sobie sprawę z tego, że trzeba chłopakowi pomóc. Może być przecież przygnieciony, nieprzytomny, ale ciągle żywy. Bałam się o życie Kena: podobnie ja Joeya, żadnego z nich nie wpuściłabym w taki korytarz. Wreszcie westchnęłam.
-Ja pójdę. Jestem mniejsza od Ciebie, łatwiej się prześlizgnę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|