Autor |
RE: Bunkier |
jazeera
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-08-2012 19:52 |
|
|
Jeżeli uda wam się je otworzyć znajdziecie tam malutkie pomieszczenie w którym niegdyś wykonywano operacje, jest tam stół operacyjny, wszelakie narzędzia chirurgiczne, lampy operacyjne, aparat do narkozy, oraz szafeczki w których są różne lekarstwa w tym dwa pudełeczka starych sucharów wojskowych.
Zdesperowany pozycją uwięzionych Shane wszedł na drabinkę prowadzącą do wyjścia i zaczął szarpać za uchwyt -Na pewno da się to jakoś otworzyć! -usłyszeliście z góry, zaraz po tym wychylił się i coś zauważył -Hej, nie uwierzycie co znalazłem, jest tu.. Aaa! -urwał gdyż noga ześlizgnęła się ze stopnia i mężczyzna spadł na beton łamiąc przy tym kręgosłup..
/Cześć Lincoln dzięki za grę!
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-08-2012 20:27 |
|
|
Ken odpoczywał z Josie i nie poszedł z facetami przeszukiwać pomieszczenia. Niech inni się teraz namęczą.
Chłopak usłyszał, że Shane sprawdza czy da się otworzyć klapę.
- Chodź, powiemy mu, żeby się uspokoił i lepiej przeszukiwał z innymi te szafki...
(bo Ken jeszcze nie wiedział o drzwiach)
Złapał delikatnie Josie za rękę i pomógł jej wstać, a potem poprowadził do drabinki i usłyszał, że chłopak coś znalazł, ale nagle spadł.
- Nie, kurwa nie!
Kenneth szybko pojawił się obok niego, ale serce chłopaka już nie biło i nie oddychał.
- Nie żyje... ale znalazł coś, słyszałaś co mówił?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
mremka
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-08-2012 21:41 |
|
|
- Chyba znaleźliście stację medyczna. Kto ma ten pęk kluczy? - zapytałam, podchodząc do drzwi. Jedna z kłódek wyglądała na starą i wyjątkowo przeżartą rdzą i podejrzewałam że można byłoby ją rozwalić potraktowaniem metalowym prętem. Podniosłam z ziemi ten, którym Kenneth podważał szafki i zamachnęłam się, wyżywając na kłódce całą frustrację. Ukruszyła się nieznacznie, ale to wystarczyło żeby ją zdjąć. Uśmiechnęłam się z satysfakcją.
- No, to teraz jeszcze druga. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-08-2012 22:45 |
|
|
- Proszę bardzo, nie krępuj się.- powiedział, uśmiechając się lekko do Bethany, a gdy dziewczyna rozwaliła i tą drugą kłódkę, zdjąłem 'solidną zasuwę' i drzwi stały otworem.
- Czekajcie, tutaj powinien być gdzieś jakiś pstryczek. Ciemno tu jak... - nie dokończył, bowiem odnalazł ręką to, czego szukał i zrobiło się jasno. W środku była przygotowana sala operacyjna. Nie spodziewałby się tutaj znaleźć nic ponad podręczną apteczkę, a tu proszę... Marco z zaciekawieniem zaczął badać nowe pomieszczenie.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-08-2012 22:54 |
|
|
Przysypiałam lekko, zwinięta w kulkę na podłodze, z głową na brzuchu Kena. Przez ten jeden moment, kilkadziesiąt minut kompletnie wyłączyliśmy się z "bunkrowego życia" i ładowaliśmy nawzajem energią. Nie obchodziło mnie przeszukiwanie szafek, szukanie ukrytych drzwi. Skoro inni chcieli to robić, niech robią. Dlatego właśnie otworzyłam oczy dopiero gdy Zhandong się podniósł.
-Co tam masz?- krzyknęłam do Shane'a i podeszłam pod właz, by następnie szybko spod niego odskoczyć. Gdybym w porę nie zorientowała się, że chłopak leci w dół, zostałabym najpewniej przygnieciona jego ciężarem.
-To jest jakaś komedia chorych pomyłek.- powiedziałam, bladnąc na całym ciele. Przeszły mnie ciarki. Który to już zgon tutaj...? Dodatkowo pomyślałam o tym, że niedługo zaczniemy umierać z głodu... Moment, ta cicha chwila spędzona na kolanach Kena uleciała już gdzieś daleko i wydawać by się mogło, że wcale jej nie było.
Podczas gdy każdy znalazł sobie niesamowitą misję szukania czegoś, czego w zasadzie w ogóle mogło tam nie być, ja zająłem się czymś praktycznym: ktoś musiał znieść trupy w jedno miejsce, jak najdalej od głównego pomieszczenia. Kładłem ciała na koce i przeciągałem je więc do osobnego pokoju, układając obok siebie. Myłem zwłoki z krwi, zamykałem oczy, prałem plamy na ubraniach. Nie mam pojęcia, jak zniosłem to psychicznie. Gdy wreszcie skończyłem, zadowolony z tego, że jako jedyny chyba zrobiłem coś pomocnego, sięgnąłem po jointa. Ciągle pozostał mi ich cały stosik w głównym pomieszczeniu. Nie zdążyłem jednak nawet go odpalić, bo Shane spadł z wysokości i z głośnym chrupotem skręcił kark.
-Chyba to tutaj dość opłacalna robota.- skrzywiłem się.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
mremka
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-08-2012 22:55 |
|
|
Zaczęłam bez słowa przeszukiwać szuflady i szafki, nie zadając sobie trudu aby zamykać te które już sprawdziłam. Nie wiem czego szukałam: kolejnych dokumentów? jedzenia? kamery z dopiskiem "mamy cię"? Znajdowałam tylko kolejne opakowania lekarstw. Nie wiedziałam na co działały, dlatego nawet ich wyciągałam.
- Nic tu nie ma. - stwierdziłam zrezygnowana, zakładając ręce na piersiach. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-08-2012 23:03 |
|
|
- A ja znalazłem to.- rzucił Bethany dwa pudełeczka z sucharami wojskowymi. Teraz każdy okruch był na wagę złota, a kto wie, może właśnie te suchary uratują komuś życie. Zaczął przyglądać się buteleczkom z lekarstwami, jednak tak jak Bethany, nie wiedział do czego one służą. Zresztą tutaj te lekarstwa nie były za bardzo potrzebne. Nie miały żadnej wartości.
- I co teraz? Nie ma tutaj nic. Nadal jesteśmy... no właśnie, gdzie?
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
mremka
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-08-2012 23:08 |
|
|
- ... w ciemnej dupie. - dokończyłam za Marco, łapiąc w locie suchary. Zapewne były starsze niż my, ale zawsze to jakiś prowiant.
- Wiemy, że dokumenty mówią prawdę, znaleźliśmy stację. To że było w nich napisane również że drugie wyjście jest zabetonowane odrobinę pogarsza sytuację. - odłożyłam suchary na blat i usiadłam na stole operacyjnym.
- Po co taka stacja medyczna w bunkrze wojennym? - zapytałam. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-08-2012 23:24 |
|
|
- Być może tutaj operowali swoich, albo robili jakieś... eksperymenty na ludziach żeby nikt tego nie kontrolował. Dostęp do wojska mają tylko i wyłącznie wojskowi, który złożyli wcześniej przysięgę, to samo cywile. - wtrącił się w końcu rozglądając się dookoła.
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 14:31 |
|
|
Kenneth czuł się bezsilny, nie odpowiedział nic na pytanie Josepha. Chłopak był osłabiony, głodny, a jego samopoczucie było fatalne, był psychicznym wrakiem. Nie wiedząc co zrobić, przytulił się na chwilę do Josie i ostrożnie wszedł na górę po drabinie.
- On coś znalazł, coś co go ucieszyło. Trzeba to sprawdzić.
Zhandong trzymał się kurczowo szczebli i stawiał ostrożnie stopy, by nie spaść. Wiedział, że jest osłabiony i jeśli się poślizgnie to pewnie się nie utrzyma. Zaczął oglądać właz, dotykać go dłonią, ale jeszcze nie dostrzegł o co mogło chodzić Shane'owi. Wytrwale szukał dalej.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
jazeera
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 15:06 |
|
|
Tymczasem kiedy wszyscy byliście zajęci a to przeszukiwaniem włazu a to stacją medyczną w spiżarni leżała już dawno z podciętym gardłem piękna, lecz sztywna Effy Mosshart..
/Cześć Muminko!
Kenneth w końcu zauważył.. otwór na klucz!
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 15:21 |
|
|
Ken wodził dłonią po klapie i jej okolicy. Nagle poczuł pod palcem serdecznym jakąś nierówność. Wrócił do tego miejsca i zobaczył mały otworek, kiepsko widoczny z powodu dużej ilości brudu i kurzu, przez co zlał się z otoczeniem.
- Josie, Joseph - wołajcie wszystkich! W klapie jeszcze dziurka od klucza!!!
Kenneth krzyknął tak głośno, że prawdopodobnie inni i tak go usłyszeli. Szybko wyjął te klucze, które wcześniej wziął do Marco. Sprawdzał je kolejno, ale (chyba) żaden nie pasował.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 25-08-2012 16:14 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
jazeera
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 16:22 |
|
|
Oczywiście. Żaden z nich nie pasował. Nie da rady też otworzyć klapę drucikiem czy wsuwką.
Do niedzieli (wieczorem) wysyłajcie do mnie PW z dwoma osobami które powinny odpaść.
Przykład:
-2pkt Jasio
-1pkt Mietek
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 16:27 |
|
|
Podczas przeglądania stacji medycznej Marco usłyszał głos Kennetha dobiegający z sąsiedniego pomieszczenia. Myśląc, że na chłopaka ktoś napadł, Castellani biegiem puścił się w stronę włazu. Po chwili zauważył rodzeństwo Tweedów i Zhandonga na drabinie. Pod włazem leżało ciało Shane'a. Wodząc wzrokiem po wszystkich tu zgromadzonych nie mogłem uwierzyć, że była kolejna ofiara.
- Co się tu dzieje?! Czemu on nie żyje?! - rzuciłem, czekając na wyjaśnienia trójki towarzyszy.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 16:47 |
|
|
- Bo umarł.
Kenneth nie miał siły na dokładne odpowiedzi, a zresztą za bardzo zajął się dziurką od klucza. Po chwili jednak zrozumiał, że jego odpowiedź była debilna.
- Tym razem to był wypadek, widzieliśmy z Josie jak spadł z drabiny. Ale zawołał nas bo coś znalazł. Przy klapie jest zamek. Musimy tylko znaleźć klucz!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 16:49 |
|
|
/Nie oszukuj Zofia, Jasio już dawno opadł. /
- Chodź Beth, chyba, że wolisz zostać tutaj sama. - powiedział słysząc, że na zewnątrz coś się dzieje. Wszyscy zaczynali zbierać się w innym pomieszczeniu, nawet nie czekając długo sam postanowił się tam udać. Rozglądnął się i spojrzał na Marco, który zdążył tutaj przyjść parę sekund przed nim. Leżało ciało... znowu... Nie komentował tego głośno patrzył na pozostałych. Brakowało już słów na to wszystko. - Klucz? Jak to się stało, że nie zauważyłem wejścia... trzeba wszystko przeszukać! Jak najszybciej się da! Wszystko! Nawet najmniejszy, głupi papierek!
Edytowane przez April dnia 25-08-2012 16:50 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
mremka
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 16:56 |
|
|
Usłyszałam krzyk Kena. Marco wybiegł ze stacji medycznej, ale ja nie miałam zamiaru biec za nim. Zeskoczyłam z łózka i oparłam się plecami o blat. Nie musiałam iść za Castellanim żeby domyślić się, że najprawdopodobniej znaleźli kolejne ciało. Opuściłam głowę, przez dłuższą chwilę przyglądając się podłodze. Dopiero słowa Alexa sprawiły, że powoli ruszyłam za nim w kierunku głównego pomieszenia.
Miałam rację. Na ziemi leżał Shane, ten sam który rozwalił mój aparat, a jego głowa była odchylona pod nienaturalnym kątem. Albo ktoś skręcił mu kark, albo pogruchotał sobie kręgosłup spadając ze znacznej wysokości.
- Chyba trzeba go zanieść do reszty. - powiedziałam, wskazując palcem na ciało Shane'a. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 17:18 |
|
|
- Alex, oglądałeś właz, gdy zgasło światło. Miałem tylko latarkę z komórki, musiał paść jakiś dzień, a dziurka jest naprawdę mało widoczna.
Kenneth zszedł ostrożnie po drabinie, a gdy znalazł się na ziemi odetchnął głośno.
- Trzeba przejrzeć wszystko, każdy zakamarek, każdą szafkę, łóżko, toaletę, wszystkie dokumenty. Ale najpierw zanieśmy do karceru.
Zhandong ustawił się przy nogach chłopaka i liczył, że ktoś pomoże m, łapiąc Shane'a pod ręce.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 17:22 |
|
|
- Jasne... przecież nie będzie tutaj gnił... - mruknął patrząc na pozostałych, jakoś nikt się nie kwapił żeby go zanieść, zresztą jak zawsze. - Ciekawe, czy jak ktoś mnie zabije to zgniję tutaj, czy mnie zaniesiecie?
Spytał i nawet nie oczekując odpowiedzi pomógł mężczyźnie go nieść. Nie była to zbyt ciekawa perspektywa wchodząc tam... przed wejściem do karceru wziął parę głębokich wdechów, po czym wziął ciało mężczyzny na ręce. Nie było to zbyt łatwe zadanie, ale Alex był stosunkowo silny, to mu się udało. Kenneth otworzył pomieszczenie, a on natychmiast przestał oddychać i jak najszybciej wrzucił ciało. Starał się na to nie patrzeć... na to co tam się działo, gdy tylko wyszedł, pomocnik zamknął za nim drzwi zaś Raskolnikow zaczął głośno kaszleć, wzięło go na odruch wymiotny. W szybkim tempie pobiegł do łazienki i zwymiotował. Nic przyjemnego, ale koniecznego... Lekko zaćmiony wrócił do pozostałych, oparł się i zapalił papierosa.
- Pora przeszukać wszystko.
Edytowane przez April dnia 25-08-2012 17:24 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-08-2012 17:26 |
|
|
April Taki długi post musiałem skasować
Niestety Marco BARDZO się kwapił, by zanieść Shane'a do karceru, jednak Alex też bardzo chciał zobaczyć jak wygląda praca grabarza i uprzedził Castellaniego. Chłopak odprowadził idących facetów i jednego niesionego, a sam zaczął poszukiwania klucza do włazu.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|