Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 23:08 |
|
|
Wtem światło wróciło. (miało wrócić o 23)
- No, działa przynajmniej...
Ken musiał jednak zasłonić oczy dłonią, bo przyzwyczaiły się one do ciemności.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 23:09 |
|
|
- Po pierwsze, nie życzę sobie abyś używał do mnie ordynarnych słów tak możesz mówić do swoich kolegów. - prychnął spoglądając na niego złośliwie. - Zazwyczaj bunkry zbudowane są z żelbetu, jest to zależne głównie od współpracy wkładek stalowych, które wchodzą w skład owego materiału i to powoduje choćby to, że są one tak zbudowane, że dźwięk naprawdę ciężko przechodzi z naszej strony. Jeśli mi nie wierzycie możecie to sprawdzić, ale mój brat wojskowy sam mówił, że to jest stosunkowo dziwne zjawisko. Weź pod uwagę to, że możliwe gdybyśmy nie byli parę metrów pod ziemią to by nas usłyszeli, na czym chcesz podstawić ładunek? To musi być coś stabilnego, a tego tutaj nie mamy. Nie przykleisz go przecież taśmą izolacyjną jak okulary agusi. Nie chodzi o to, że my ich słyszymy, a oni nas nie. My jesteśmy, że tak powiem lekko przyciszeni, przypomnę również, że odgłosy są co jakiś czas, jesteśmy, że tak powiem na pustkowiu, więc nawet jeśli uda nam się zorganizować owy wybuch musimy być pewni, że wtedy tam są ludzie, bo inaczej wszystko na marne. Drzwi nie przebijemy, bo są za mocne, a i musimy również pamiętać, oczywiście jeśli jakimś cudem uda nam się przymocować ładunek do nie wiem czego, to stracimy drabinkę. Po drugie, jeśli to myśliwi, mogą pomyśleć, że to był zwykły strzał z daleka.
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 23:13 |
|
|
Nie przykleisz go przecież taśmą izolacyjną jak okulary agusi
cicho, zamówiam dzisiaj nowe
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 23:19 |
|
|
- Którego słownictwa?
Ken nie zrozumiał za bardzo o co chodziło Alexowi. Wiedział jednaj, że na pewno nie są i nie będą kolegami. Chłopak zachowywał się co najmniej dziwnie. A jego styl mówienia...
- Dobra, załóżmy, że masz święta rację. To powiedz nam jako kolega rafałka po fachu: jak wydostać się z tego bunkra?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 23:23 |
|
|
- Są dwa proste wyjścia- albo czekamy, aż ten koleś po nas wróci, co zaczyna mnie powoli niepokoić, trzeba ustalić co z żywnością, nie możemy jej jeść ile nam się podoba, nie wiadomo ile tu jeszcze będziemy. Druga opcja, przeszukujemy cały bunkier i znajdujemy albo wyjście z niego albo klucz, to jest pewne. Nie ma schronu bez wyjścia awaryjnego, a przynajmniej nikt takiego nie stworzył, bo wtedy nikt nie nazwałby tego bunkrem, czy schronem i nie byłoby to oddane do użytku tak jak to. - powiedział spoglądając. - Jednak dodam, że to na pewno jest bardzo dobrze ukryte, wojskowi zawsze ubezpieczają się na wypadek- a co by się stało, gdyby do naszego bunkra wpadł ktoś kogo nie chcemy, więc takie rzeczy są dobrze schowane.
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 23:26 |
|
|
Ken nie do końca zrozumiał.
- Powiedziałeś albo wyjście albo klucz. A co nam z klucza? Przecież w tej klapie nie ma zamka...
Zhnadong nie był jeszcze szczególnie głodny, więc póki co nie musiał wysadzać klapy. Choć z drugiej strony, wiedzieli, że teraz po okolicy kręcą się ludzie. A co jak odejdą i nie wrócą?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 22-08-2012 23:28 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 23:30 |
|
|
- Sprawdziliście ją dobrze? Jeśli nie ma klucza jest wyjście gdzieś tutaj... gwarantuje to, nikt nie tworzy schronu bez drugiej opcji. Zamyka się w nim ludzi, jeśli się chce ich przed czymś ochronić zazwyczaj, zgadza się? - zadał pytanie retoryczne i nawet nie czekając na odpowiedź, ciągnął dalej. - Więc zazwyczaj ubezpiecza się ją opcją B, bo jeżeli ludzie są w nim zamykani przed jednego, ten jeden może umrzeć i wtedy nikt ich nie odnajdzie i są zgubieni. Zależy od rodzaju schronu, ale albo robi się w nich dodatkowy zamek, nie jest to zwykły klucz taki jak od domu, trochę inaczej zbudowany i z innego materiału, albo robi się dodatkowe wyjście, które ukryte jest wewnątrz bunkra, czyli gdzieś tutaj.
Edytowane przez April dnia 22-08-2012 23:31 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 23:33 |
|
|
- No właśnie tak się zastanawiałem, czy bunkry nie powinny być zamykane od wewnątrz? Bo przecież wtedy można się w środku ukryć i nikt nie wejdzie. A z zamkiem na zewnątrz ktoś nie może wejść, no i jest ryzyko, że ktoś przejmie klucze, szyfr czy coś tam innego i wedrze się do środka...
Ken skończył swój wywód i stwierdził, że szukanie drugiego wyjścia jest raczej stratą czasu, ale nie ma sensu się kłócić.
- To gdzie proponujesz zacząć poszukiwania? Są jakieś preferowane miejsca na wyjście awaryjne?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 23:40 |
|
|
- Właśnie po to są dobrze ukryte, a jeśli ktoś znajdzie... od tego jest wyjście awaryjne. - odpowiedział głośno wzdychając. - Pułapka z bombą nie ma sensu, bo po pierwsze nie mamy tutaj specjalisty chyba od tego, a po drugie musi być stałe podłoże, więc jedyne co nam pozostaje to szukanie wyjścia, które może być gdziekolwiek... w książkach podali, że nie ma to na to jednego sposobu, każdy dodaje je tam, gdzie główny plan bunkra tego nie obejmuje.
Rzekł ze zrezygnowaniem w głosie.
- Może przed przeszukiwaniami pomyślmy co zrobić z jedzeniem, tak jak mówię... nie możemy sobie pozwalać na to, żeby tak szybko się rozeszło, nie wiadomo ile tu jeszcze będziemy.
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 23:45 |
|
|
Słuchałam rozmowy dwójki ludzi i czułam się przy tym tak, jakbym mówiła w całkowicie obcym języku. Owszem, docierało do mnie, o czym mówią, ale to wszystko, cała sytuacja, w której się znaleźliśmy, było dla mnie tak absurdalne, że nie przyjmowałam do siebie słów.
-To może od razu zacznijmy te... poszukiwania? Nie lepiej będzie zacząć już, szybko, zanim skończy nam się jedzenie?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-08-2012 08:19 |
|
|
- To zależy ile czasu zajmą nam poszukiwania.
Gdy Josie przemówiła, Ken zdał sobie sprawę, że ją zaniedbał. Ale w tej sytuacji to chyba dość zrozumiałe.
- Jeśli znajdziemy szybko to nie musimy się przejmować, ale jeśli potrwa to dużo godzin w porywach do dni to warto wyznaczyć jakieś racje.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
mremka
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-08-2012 09:14 |
|
|
Odetchnęłam z ulgą kiedy znowu zrobiło się jasno. Rozmowa Kena i Alexa wpadała jednym uchem, a drugim wypadała: nawet nie próbowałam ukrywać że byłam coraz bardziej rozczarowana. Wyglądało że mieliśmy szukać nie wiadomo czego, które nie wiadomo jak wygląda ani gdzie się znajduje. Nic dziwnego że mój entuzjazm znacznie osłabł. Takie poszukiwania mogły nam zająć wieki, nie mówiąc już o tym że mogły być kompletnie bezsensowne.
- Zaczęłabym od nieotwartych szafek. - wskazałam ręką w ich kierunku. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-08-2012 09:20 |
|
|
Marco w tej właśnie chwili żałował, że nie schował jedzenia wraz z bronią. Zaczął rozglądać się za tym jego zdaniem 'mitycznym' wyjściem. - No to do roboty. - ruszył do następnego pomieszczenia i postanowił tam zacząć poszukiwania, choć szczerze w to wątpił, że znajdzie. Z ręką przyłożoną do ściany jeździł od góry do dołu, jednak jak na razie z kiepskim skutkiem.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
jazeera
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-08-2012 10:02 |
|
|
Jedzenie jakie wam zostało: cztery litry soków, dwa litry wódki, cztery browary, osiem batoników, dwie paczki chipsów, sałatka, dużo papierosów/zioła/innych narkotyków.
W jednym ze schronów znajduje się dużo nieotwartych szafek, może znajdować się tam coś przydatnego.. Liczę na waszą pomysłowość -otwórzcie szafki. Obiecuję +1 pkt na radzie Pamiętajcie jednak, że to grube, ciężkie szafy które nie jest wcale tak łatwo otworzyć.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 23-08-2012 10:03 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-08-2012 10:36 |
|
|
Ken zanim rozpoczął poszukiwania, zajął się jedzeniem.
- Zajebiście, nie licząc używek to mamy osiem batonów, jedną sałatkę i 2 paczki chipsów. Ale się nażremy...
Zhandong nie chował jedzenia, bo miał nadzieję, że wszyscy są na tyle uczciwi, żeby nie brać niczego bez zgody pozostałych.
- Przynajmniej wody nam nie zabraknie, bo w łazience jest bieżąca... A jedzenie będziemy musieli dzielić na równe racje.
Kenneth zaczął szukać drugiego wyjścia - zaglądał, więc pod szafki. Szafki! Część z nich była nadal nie otwarta, bo klucze do nich nie pasowały. A gdyby je jakoś otworzyć? W środku może być coś przydatnego... Chłopak siłował się chwilę z drzwiczkami, które nie ustąpiły, więc postanowił czegoś poszukać.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
jazeera
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-08-2012 10:38 |
|
|
-Myślisz, że damy radę to jakoś otworzyć? -spytała Marion Kennetha idąc za nim i spoglądając co takiego robi -ja naprawdę tego nie zaplanowałam. Nie chcę żebyście mnie obarczali winą..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-08-2012 10:48 |
|
|
- Nikt Cię nie obarcza winą, ale chyba sama rozumiesz, że niektórym puszczają nerwy, a czasem może być coraz gorzej.
Ken rozglądał się za czymś w stylu łomu czy pręta, ale nic takiego nie widział.
- Myślę, że może nam się udać, ale nie będzie łatwo. Są cholernie ciężkie i solidne, pewnie mają też grubachne zamki.
// a te szafki są metalowe?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-08-2012 10:56 |
|
|
Chłopakowi znudziły się poszukiwania ukrytych drzwi, uważał to za marny pomysł, więc poszedł do Kena pomóc mu w otwieraniu szafek. Rzecz jasna nie miał pojęcia, jak je otworzyć, ale w końcu co dwie głowy to nie jedna. - A może by je tak spróbować otworzyć jakimś drucikiem albo czymś podobnym? Wyglądają na trwałe, więc siłą ich raczej nie otworzymy. - zaczął grzebać znalezionym drucikiem w zamku, jednak jak na razie z kiepskim skutkiem.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
jazeera
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-08-2012 11:01 |
|
|
/owszem /
-Wiem, wiem.. Ale zrozumcie, że jestem w tej samej sytuacji co Wy. Skąd mogłam przypuszczać, że coś takiego się zdarzy.. -odparłam opierając się na jednej z szaf -Czasem już tracę nadzieję, nie wiem kombinuj coś.. -mruknęłam w stronę chłopaka.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-08-2012 11:11 |
|
|
- No ja myślałem o ich podważeniu. To znaczy nie o podważeniu zamka, bo jest solidny, ale tak na przykład od spodu. Drzwiczki by się nie otworzyły, ale może chociaż lekko wygięły i dałoby się wsadzić rękę do środka.
Ken miał również drugi pomysł, bardziej teoretyczny, nie wiadomo na ile skuteczny.
- Jeśli podgrzalibyśmy drzwiczki, a potem je szybko schłodzili to byłby one bardziej kruche. Mamy dużo zapałek, zapalniczki. Moglibyśmy zrobić jakieś ognisko z koców czy czegoś. Potem oblalibyśmy drzwiczki lodowatą wodą, co mocno by je osłabiło. A potem może udało się je choć częściowo pokruszyć czy wyłamać, żeby zajrzeć do środka nie trzeba wiele.
Chłopak zwrócił jednak uwagę na łóżko stojące w kącie. To jest to... Stare łóżko było złożone z metalowych części, połączonych metalowymi kolankami. Zhandong siłował się chwilę z jedną z nóg i udało mu się ją wypiąć. Nóżka z jednej strony była całkowicie okrągła, więc nie dało się nią niczego podważyć, ale z drugiej strony była spłaszczona.
- Może uda się podważyć drzwiczki.
Podszedł do pierwszej szafki, nóżka weszła od spodu w szczelinę. Chłopak umieścił ją w kącie, tak by dało się drzwiczki odgiąć, a nie wyłamać z zawiasów. Nacisnął na pręt z całej siły, ale nic to nie dało.
- Pomóżcie.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|