Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 19:13 |
|
|
-Musimy to posprzątać.- mruknąłem do Marco i Kena, gdy odprowadziłem Josie na bok. -Nie możemy zostawić go z dziurą w głowie na środku bunkra. Trzeba zetrzeć krew i chyba go czymś przykryć.- stwierdziłem.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
mremka
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 19:16 |
|
|
- Magiczny klucz? Serio? - zaśmiałam się. Mężczyzna wydał mi się trochę zarozumiały, ale nie w taki sposób który by mnie jakoś szczególnie denerwował.
- Okej, centrum zarządzania i dystrybucją światłem melduje się do akcji. - włączyłam opcję latarki. - Będę świeciła Ci z dołu, mam nadzieję że to wystarczy. Beth, tak w ogóle. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 19:44 |
|
|
- W szafkach znaleźliśmy koce. Zaraz przyniosę. - powiedział i szybko się ulotnił. Chłopakowi nie zajęło to dużo czasu. Ułożył ciało pod ścianą uważając, by się nie zabrudzić krwią i przykrył je kocem. - Ciało za jakiś czas zacznie się rozkładać. Jeśli szybko się nie wydostaniemy... nie będzie to przyjemne doświadczenie. Oby nasz nowy guru szybko znalazł stąd wyjście.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 19:52 |
|
|
Zerknąłem na zegarek.
-Nosz kurwa, czemu łysy nie przychodzi... Na pewno o nas nie zapomniał. Może coś go zatrzymało? Może miał wypadek, albo... No nie wiem.- rozłożyłem bezradnie ręce i pochyliłem się nad trupem. Wziąłem w ręce pistolet, uważając, żeby nie dotknąć spustu i odłożyłem go na szafkę na bok. Następnie starłem krew z podłogi szmatką, wcześniej zamoczoną w wodzie. Nie było to przyjemne doświadczenie, ale ktoś musiał to zrobić.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:16 |
|
|
- Alex, trzeba to szybko załatwić, zanim nam światło padnie, mam nadzieję, że wystarczy.... - mruknął wpatrując się w górę. No, ale cóż, nie było innego wyjścia, chociaż perspektywa wspinania się tam nie wróżyła niczego dobrego. Spojrzał na pozostałych, którzy zajmowali się trupem, wolał nie myśleć, co stanie się jeżeli on zacznie się rozkładać. - Musicie go gdzieś przenieść... inaczej zacznie się rozkładać i może być nieprzyjemnie.
Dodał trzymając się bardzo mocno drabinki wchodząc coraz wyżej i wyżej. Nie było to ani łatwe, ani przyjemne. Po jakimś czasie w końcu dojrzał właz, jednak światło było bardzo słabe.
- Beth, nie da się niczego zrobić, żeby to świeciło mocniej? - spytał spoglądając w dół, był facetem, który miał lęk wysokości, więc przełknął ślinę nadal wpatrując się w górę.
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:19 |
|
|
Joseph, Ken i Marco byli teraz razem w jednym pomieszczeniu.
- Nie podoba mi się ten inżynierek, jeśli mam być szczery. Strasznie pyskaty i przemądrzały, a nic nie robi...
Chłopak ufał akurat tej dwójce, bo byli w jednym pomieszczeniu w trakcie wystrzału.
- Po pierwsze, w trakcie wystrzału nie było go chyba z nami w pomieszczeniu. Po drugie, ogólnie nie kojarzę go z imprezy, musiał gdzieś siedzieć przyczajony. Po trzecie, niby zna się na bunkrach, ale chyba takich ze śniegu. Kręci coś, że można je otworzyć od środka, ale, że nie wie... I jeszcze pierdoli, że zmarnujemy amunicję. A że tak spytam... A na chuj nam amunicja? Żeby zastrzelić następne osoby?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
jazeera
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:26 |
|
|
Jest noc. Alexander stojący na drabince pod włazem mógł najwyraźniej usłyszeć stłumione odgłosy szczekania oraz ryku silnika samochodowego. W pewnej chwili można było nawet usłyszeć kroki, ktoś nadepnął na właz, ale szybko pobiegł w nieznanym wam kierunku..
-Słyszeliście to!?!? -pisnęła Marion wstając z blatu i spoglądając w górę.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 22-08-2012 20:28 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:32 |
|
|
Ken nie słyszał, bo był w innym pomieszczeniu.
//Zosiu, a edycja potrwa tak około 2 tygodni jak było planowane na początku czy to jednak dłuższa rozgrywka?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:34 |
|
|
- Mi też się on nie podoba. Ale jakby nie patrzeć znalazł już swoją... pierwszą fankę. - rzucił opierając się o ścianę. Nie posądzał wcześniej tego Alexa o morderstwo, ale Ken miał trochę racji. Powinni bardziej uważać na tego gościa. - Myślisz, że byłby zdolny do zabicia tego gościa? - dodał, naprawdę wyobrażając sobie scenkę, gdzie Raskolnikow z zimną krwią strzela do Jimmy'ego. Coraz mnie mu się to wszystko podobało...
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
jazeera
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:36 |
|
|
/edycja skończy się przed końcem wakacji /
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:39 |
|
|
- Nie no tego nie mówię. Nie znam go, a to poważne oskarżenia. Po prostu jest kilka powodów, przez które mu nie zaufam.
Ken cieszył się, że Mark mu przytaknął, a nie zaczął opowiadać jak to Zhandong jest przewrażliwiony i za dużo myśli.
- Jakoś siedział cały czas cicho i nagle wyskoczył ze swoimi genialnymi pomysłami... No i czemu mu tak zależy na nie marnowaniu amunicji? Wiecie co?
Kenneth wpadł na pomysł i postanowił się nim podzielić.
- Myślę, że powinniśmy zabezpieczyć broń i amunicję w jednej z szafek, zamknąć ją na klucz, który my będziemy pilnować. Jesteśmy czyści, bo akurat razem gadaliśmy, gdy doszło do incydentu. Jak chłopak chce niech się wykazuje, a my się póki co zabezpieczymy.
// dziękuję za szybką odpowiedź
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 22-08-2012 20:40 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:41 |
|
|
- Ktoś tutaj był! Słyszałem szczekanie psów i odgłos silnika samochodowego... słyszałem czyjeś korkikroki! Ktoś nawet nadepnął na właz, możliwe, że to myśliwi lub kłusownicy! - wykrzyknął z góry, wiedział, że stukanie, czy też krzyki nie mają sensu. Zbyt duża warstwa materiału opiewała cały właz. Nawet stojąc tuż pod nic nie było możliwości żeby ktoś z góry mógł usłyszeć, no chyba, że ktoś miałby przy sobie megafon w co wątpił.
Edytowane przez April dnia 22-08-2012 22:00 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:47 |
|
|
- Dobry plan. Przynajmniej na razie. Pozbierajmy wszystkie spluwy i schowajmy do jednej z szafek. Może zdążymy się z tym uwinąć zanim wróci.- przytaknął Kennethowi i zaczął zbierać każdą broń jaka mu się napatoczyła pod rękę. Jakoś nie mógł znieść myśli, że któregoś dnia mógłby się nie obudzić i to przez takiego półgłówka jakim był Raskolnikow...
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:51 |
|
|
Ken zaczął zbiórkę od pistoletu, od którego zginął chłopak. Pomógł wyzbierać wszystko co znalazł i ułożył w szafce, trochę broni, amunicję i granat.
- To już chyba wszystko, zakładając, że nikt niczego nie zwędził. Tak się zastanawiam...
Weterynarz wpadł na pewien pomysł, ale nie wiedział czy to nie przesada...
- Może warto zrobić komisyjne rewizje osobiste wszystkim osobom. No wiecie*, czy ktoś czegoś nie zwędził.
*liczba mnoga, bo zakładam, że Joseph nadal się z nami trzyma
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
mremka
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 20:54 |
|
|
Stanęłam na pierwszym szczeblu, wyciągając rękę z komórką do góry jak najwyżej umiałam. Nie byłam pewna czy drabinka wytrzyma ciężar nas obojga, bo dość niebezpiecznie się zakołysała.
- Mam nadzieję że lepiej. - powiedziałam, chociaż widziałam że Alex miał teraz lepiej oświetlone pole widzenia. Wkrótce i ja usłyszałam kroki.
- Halooo! Heeeej! Jesteśmy tu uwięzieni! - wrzeszczałam. Byłam pewna że ktokolwiek był na górze musiał nas usłyszeć skoro my usłyszeliśmy. Umilkłam, żeby sprawdzić czy moje krzyki coś zdziałały, ale odpowiedała mi przedłużająca się cisza, którą przerwał dopiero odgłos mojej komórki.
- Kurwa, rozładowuje mi się bateria. Skoro obejrzałeś już właz, chodźmy obejrzeć resztę bunkra póki mamy światło. - zeskoczyłam ze szczebla. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 21:12 |
|
|
- To chyba zły pomysł. Wątpię zresztą by każdy zgodził się na przeszukiwanie.- odpowiedział Mark zamykając szafkę na klucz. Odpiął kluczyk, którym zamknął właśnie broń i odczepił go tym samym od pozostałego pęku. - Ty powinieneś go pilnować. Jesteś z nas trzech najstarszy. - podał klucz Zhandongowi.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 22-08-2012 21:16 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 21:22 |
|
|
- Eee... no dobra.
Kenneth schował klucz do kieszonki i zasunął zamek błyskawiczny. Był trochę zaskoczony decyzją Marka.
- Możemy się zmieniać, żeby nie było wątpliwości żadnych. A powiemy innym co zrobiliśmy?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 21:25 |
|
|
- Przydałoby się nam jakieś większe światło... wydaje mi się, że było tam coś co można włożyć, że jest tam wejście na mój magiczny kluczyk, ale nie zdążyłem zbyt dużo dostrzec, więc nawet nie wiem dokładnie jak to wyglądało, być może mamy jeszcze stąd inne wyjście, a oni niestety nas nie słyszą... niestety to kolejny minus tego cholernego bunkra, musielibyśmy mieć megafon. - powiedział pomału schodząc na dół. - Coś czuję, że nie będę tutaj zbytnio lubiany.
Rzekł uśmiechając się w swój specyficzny sposób, gdy był już na dole rozejrzał się.
- Trzeba przeszukać wszystko, dokładnie.
Edytowane przez April dnia 22-08-2012 21:26 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 21:31 |
|
|
- Możemy im powiedzieć. Przecież nie są na tyle głupi by nie potrafili zanotować zniknięcia tylu kilogramów broni. Nie powiemy tylko kto ma klucz. Tak na wszelki wypadek jakby chciał go ktoś zwędzić. - odpowiedział zastanawiając się czy o czymś nie zapomnieli. Nic mu nie przychodziło już do głowy, więc to chyba było wszystko albo coś, o czym zapomnieli, wyjdzie później w praniu.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
mremka
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2012 21:32 |
|
|
- Myślę że trzeba przeszukać szafki, no i rozejrzeć się czy jest jakaś inna opcja opuszczenia bunkra. Kurde, wybierając się na tę imprezę nie spodziewałam się że tak trudno będzie ją opuścić. - mruknęłam. Byłam zmęczona, czułam że makijaż na mojej twarzy rozmazał się malowniczo, upodobniając mnie do taniej dziwki i byłam głodna. Westchnęłam głośno.
- Czemu myślisz że Cię nie polubią? - zapytałam, chociaż domyślałam się co Alex miał na myśli. Mi szczególnie nie przeszkadzała ironia w jego głosie - moja najlepsza przyjaciółka traktowała sarkazm jako jedyny sposób do komunikowania się ze światem - ale rozumiałam, dlaczego niektórzy mogli nie przepadać za Raskolnikowem. |
|