Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 18:14 |
|
|
- Atakują Cię muchy, że tak machasz rękami? I czemu masz 7 rąk?
Ken patrzył oniemiały na Bethany, która teraz wyglądała jak ośmiornica.
- Możemy spróbować taką zabawę.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 20:34 |
|
|
Marco widząc, że uczestnicy już praktycznie się czołgają, w duchu sobie podziękował za rozwagę, że nie wziął udziału w tym konkursie. Nie widział nic mądrego w zabawach pijanych osób, więc obrócił się na pięcie i ruszył w stronę pozostałych pomieszczeń, których jeszcze nie zobaczył. Z pewnością zwiedzenie starych bunkrów będzie ciekawszym i pożyteczniejszym sposobem na przetrwanie nocy.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 18-08-2012 20:34 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
mremka
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 20:52 |
|
|
- Muchy? - nie byłam do końca pewna kto zadał to pytanie, ale zaczęłam machać rękoma. Nienawidziłam wszelkich robali. Potrząsnęłam parę razy głową, próbując odgonić nieistniejącego owada. Zakręciło mi się w głowie, dlatego zatoczyłam się na stół z alkoholem, strącając jedną z niedopitych butelek na ziemię.
- Śmigus kurwa dyngus. - skomentowałam, przesuwając nogą odłamki szkła. Byłam pewna że prędzej czy później ktoś się o nie skaleczy. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 20:57 |
|
|
Ken nie widział co się dzieje. Na słowa Beth odsunął się instynktownie, bo myślał, że to ktoś wymiotuje. Ucieszył się, bo myślał, że już wygrał.
- Wooooohoooooooo!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 21:15 |
|
|
Ze zdziwieniem spojrzałam, że nikogo nie obchodzi to, że nie mamy butelek. Wzruszyłam więc ramionami i położyłam się w pomieszczeniu obok.
A ja czekałem na odpowiedź Muminki
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
mremka
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 21:29 |
|
|
Już nawet nie słuchałam, tego co mówią inni: faktycznie było coś nie tak. Strop był już tak nisko, że musiałam iść na czworakach żeby nie uderzyć się w głowę. Zatoczyłam się, wpadając ze znaczną siłą na ścianę. Czułam, że brakuje mi powietrza. Teraz już nie tylko sufit był coraz niżej, ale również ściany zdawały się do siebie zbliżać. Musiałam się wydostać na powierzchnię. Podniosłam się chybotliwie, podeszłam do drabinki i zaczęłam się wspinać. Spojrzałam w górę: tunel wyglądał tak, jakby nie miał końca. Nie zaszłam za daleko, bo nie trafiłam nogą na szczebel i spadłam na ziemię. Zamknęłam oczy, czekając na bycie zmiażdżoną przez wytwór mojej wyobraźni. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 21:33 |
|
|
- A ja się obawiam, że jedyną osobą, która ewentualnie będzie się wić to Ty z przechlania...- odpowiedziałam.
// Boże, sorry ale w ogóle nie ogarniam co się dzieje... co się dzieje? |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 21:35 |
|
|
Ken zauważył kątem skośnego oka, że Josephine wychodzi do sąsiedniego pomieszczenia. Poszedł tam więc za nią. A dokładniej rzecz biorąc to trochę szedł, trochę raczkował, z metr się czołgał. Zobaczył, że leży na łóżku, ale jej oczy były otwarte.
- Czemu tu tak leżysz? SAMA?
Chłopak usiadł obok niej, ale nadal kręciło mu się w głowie. Wszystko wirowało jak w mikserze, ale Zhandong zawsze lubił karuzele.
- Na imprezie w lepszym humorze być musisz.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 21:36 |
|
|
//nic ciekawegoooo
Parsknąłem śmiechem i na powrót zwiększyłem siłę muzyki, która trzaskała w nasze uszy, jakby chciała porozrywać nam bębenki.
-No cóż... To chyba remis. Jak na razie.- powiedziałem, chociaż pewnie nie było mnie w ogóle słychać.
EDIT: Taka jest już naturalna kolej rzeczy: zawsze po alkoholu w pewnym momencie czujesz się bardzo źle, ale gdy zamkniesz oczy, masz ochotę umrzeć. Dlatego gdy położyłam się na pryczy i przymknęłam powieki, chciało mi się krzyczeć z bólu. Coś wędrowało niebezpiecznie przed moimi oczami, mnóstwo kolorów i świateł pulsowało w głowie, dlatego niewątpliwą ulgę sprawiło mi usłyszeć czyjś głos. Rozchyliłam powieki, a źrenice natychmiast rozszerzyły się.
-Miałam nadzieję, że się trochę prześpię...- mruknęłam, nie bardzo wiedząc, co właściwie mówię.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 18-08-2012 21:40 |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 21:45 |
|
|
Ken poczuł lekkie rozczarowanie, gdy to usłyszał. Domyślał się jednak, że Josie nie jest w formie z powodu ogromnej ilości wódki, którą dostarczyła do swego organizmu w tak krótkim czasie. Położył się więc obok niej i szepnął:
- Wszystko w porządku.
Liczył, że dzięki temu dziewczyna będzie postrzegała go jako opiekuńczego młodzieńca, któremu nie chodzi tylko o jedno, mimo iż właśnie o to mu chodzi. No i jak zaśnie to sobie pomacam.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 21:56 |
|
|
Może to było przewidzenie, a może chłopak faktycznie objął mnie ramieniem? A może sama sięgnęłam po jego rękę, by swoją otoczył moje ciało? Nie kontrolowałam w ogóle, co się dzieje. Marne, ostatnie resztki trzeźwości martwiły się w tym czasie o Joeya, ale pijana część mózgu przeważała i nie byłam w stanie myśleć o dwóch rzeczach na raz.
-Mhmmm....- mruknęłam tylko pod nosem, zwijając się w kulkę na ciasnej pryczy.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 21:59 |
|
|
Prawda była taka, że z nadmiaru alkoholu Ken położył się na odwrót i Josie sięgnęła po jego nogę. Chłopak jednak zrehabilitował się, odwrócił i objął ją ramieniem, a na jej "Mhmmm...", odpowiedział krótkim:
- Mrrrrr....
Młody weterynarz poczuł jak dziewczyna zwija się w kulkę, więc przywarł do niej i przytulił się od tyłu, ale nie chciał być napastliwy, więc nie robił nic więcej.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 22:07 |
|
|
Muzyka huczała, była zbyt głośno, czułam się przez nią przytłoczona, ale z drugiej strony nie miałam sił, żeby się podnieść, poprosić o przyciszenie, zaprotestować. Tylko mały fragment umysłu rejestrował, że ktoś obok mnie leży, ale nie sprawiało mi to większej różnicy. Jedyne, co naprawdę mi się podobało, to ciepło bijące od drugiego ciała: w bunkrze było naprawdę chłodno.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 22:13 |
|
|
Ken nie czuł panującego chłodu, wódka bardzo dobrze go rozgrzewała, było mu nawet gorąco. Czuł jednak, że Josie ma dreszcze. Jej miękkie ciało delikatnie drżało, wprowadzając również Kennetha w lekkie wibracje. Chłopak wstał więc na chwilę delikatnie i znalazł jakiś koc, którym przykrył dziewczynę i powtórnie przytulił się do niej by dodatkowo ją rozgrzać. Chłopak nadal zachowywał jakiś procent trzeźwości umysłu i było go stać na takie ruchy. Dodatkowo zdawał sobie sprawę, że nie raz był w podobnej sytuacji i jak wtedy jest się bezbronnym i uzależnionym od dobrej woli innych.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 22:18 |
|
|
Ktoś był dla mnie niesamowicie miły, a ja bardzo chciałam zobaczyć, kim ta osoba jest. Ciężko mi jednak było podnieść powieki, zajęło mi to naprawdę dużo czasu. Wreszcie jednak zobaczyłam przed sobą Kena. Gdzieś pod kocem wyczułam jego rękę i powoli splotłam swoje palce z jego palcami.
-Dzięki.- mruknęłam cicho, niemal niesłyszalnie i nie puszczając dłoni, zamknęłam na powrót oczy.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 22:27 |
|
|
To co teraz się działo było dla Kena miłą odmianą i nowością. Do tej pory po prostu zaliczał panienki i raczej nie bawił się w podchody, romantyzm czy jakieś zbędne uprzejmości. Po prostu bał pannę na warsztat i tyle, cała filozofia. A raczej fizjonomia... To co się działo było jednak przyjemne. Gdy Josie uścisnęła jego dłoń i podziękowała, poczuł się naprawdę wyjątkowo i zrobiło mu się jeszcze cieplej. Choć może to znak, że kolejne porcje wódki się wchłaniają. Chłopak odgarnął włosy z twarzy Josie i również zamknął swe oczy. Nie miał jednak zamiaru spać, bo nie wyobrażał sobie, jak można zasnąć w takim hałasie. Co innego zezgonować...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 22:28 |
|
|
Tymczasem Paul śmiał się. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 22:39 |
|
|
Kątem oka zauważyłem śmiejącego się chłopaka, ba! Chłopca nawet. Podszedłem do niego i wyciągnąłem rękę, na której leżało kilka kolorowych tabletek.
-Chcesz coś kupić, młody?- spytałem prosto z mostu, nie patrząc na niego, tylko gdzieś w bok. Tego właśnie uczyła mnie Josie: zyskiwać na tym, co rozdajemy. Byłem niemalże pewny, że chłopak będzie chciał tabsy, wyglądał bowiem na bardzo zagubionego.
Usnęłam w ramionach mężczyzny, ale nie na długo. Obudziłam się może pół godziny później. Podniosłam głowę. Ken również zasypiał, ale nie spał jeszcze.
-Impreza jeszcze trwa?- spytałam, słysząc z drugiego pomieszczenia dudniącą muzykę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 22:43 |
|
|
- Tak, impreza trwała, trwa i będzie trwać. Taki never ending zgoning.
Ken na początku nie otwierał oczu, bo dobrze mu się leżało, ale po chwili podniósł powieki i popatrzył w oczy Josie, a na jego twarzy pojawił się automatycznie uśmiech.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-08-2012 22:52 |
|
|
-Czemu się uśmiechasz?- spytałam i ziewnęłam, próbując jednocześnie odgarnąć z przemęczonej twarzy włosy. Za dużo kwasu...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|