Imię i nazwisko postaci: Dores Marvell Aktor wcielający się w postać: Helena Bohnam Carter
Wiek: 35 Pochodzenie: Londyn Opis: powrót do korzeni, czyli próba ponownej gry moja ulubioną postacią
Dores wychowała się w posiadłości swojego ojca, bogatego ekscentryka. Od małego dziecka była wychowywana tylko przez niego (i guwernantki), gdyż matka odeszła (a może była tylko zwykłą kurwą). Prawdopodobnie jednak musiało przytrafić się jej coś złego, gdyż od chwili rozstania, pan Marvell całkowicie ześwirował. Nie pozwalał córce opuszczać posiadłości w obawie, by ją także nie spotkało żadne nieszczęście. Z roku na rok, te obawy przerodziły się w obsesję. Z tego powodu Dores nigdy nie widziała niczego, co znajdowało się poza posiadłością Marvellów. Fakt, była ogromna, ale także pusta. Dores dorastała w zasadzie w samotności, nie licząc ojca i służących, którzy prawie się nie odzywali. Pewnego dnia znalazła zwłoki ojca całkowicie zmasakrowane. Cała służba zaś gdzieś zniknęła. Pięć dni spędziła w szoku ze zwłokami swojego rodziciela. Kiedy wreszcie pogodziła się nieco z sytuacją, zeszła na dół do kuchni, by po raz pierwszy zjeść normalny posiłek. Tam znalazła to dziwne ogłoszenie. Jakiś hotel we Francji. Jej wahanie nie trwało długo nim wykręciła numer telefonu. Z jakiegoś powodu sądziła, że pomoże jej to rozwiązać zagadkowe morderstwo ojca. Dom opuściła zostawiając wszystko tak, jak było, nie zawiadamiając policji, ani nikogo innego. Wkrótce miała poznać świat, który bardzo różnił się od tego, z którym miała do czynienia dotychczas. A może nie aż tak bardzo...
uwagi: żeby nie było wątpliwości, Dores całkiem normalna nie jest, ale ponieważ nie ma już Furfona, to powstrzymam się od gry w tamten, znany niektórym sposób
ps. tęskniłam za ta postacią... ciekawe, czy umiem nią w ogóle jeszcze zagrać
Akcepuję
~ Lion
We are all evil in some form or another, are we not?
Chyba się starzeję, ale przeczytałem cały opis i nawet mi się spodobał. I nawet chyba trochę żałuję, że nie ma już Furfona. A może wróciłby? Ma ktoś z nim kontakt?
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Dores niezbyt znam, bo nie było mi dane wtedy grać w MP, ale widziałem kilka "jej" postów i już nie mogę się doczekać Można rzec, że idealnie pasuje do tego MP, a po za tym fajny opis
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.