Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 27 2024 23:12:05 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny 1 day
Michal 2 weeks
Otherwoman 2 weeks
mrOTHER 3 weeks
Lion 3 weeks
Lincoln 9 weeks
Flaku11 weeks
Isabelle13 weeks
chlaaron30 weeks
Diego33 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania Igrzyska - Archiwum | Arena
Strona 38 z 89 << < 35 36 37 38 39 40 41 > >>
Autor RE: Polana
mremka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 3037

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 18:06
- Chodźmy stąd. - powiedziała tylko, nie odpowiadając na pytanie Bowkera. Od momentu pojawienia się nieznajomych znowu pojawiło się uczucie strachu. Może i wyglądali na niegroźnych, ale już raz dała się na to nabrać. Teraz czuła zagrożenie niemalże z każdej strony, a narastające napięcie stawało się nie do zniesienia. Przebywanie w ich towarzystwie stresowało ją, bo wiedziała że nie będzie potrafiła się obronić, dlatego mózg podpowiadał jej średnio racjonalne rozwiązanie: ucieczkę.
- Chodźmy. - powtórzyła dużo ciszej, patrząc na swoje buty.


z24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Carmelka


Avatar Użytkownika

Postów: 1085

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 18:18
Loora patrzyła na wszystkich przerażona. Pamiętała tych ludzi jeszcze z cel, ale nie wydawali się teraz pokojowo nastawieni. Przyglądała się każdemu z osobna, gdy nagle zauważyła kogoś, kogo się nie spodziewała. Z tyłu grupy, w nadpalonym kitlu stał nie kto inny jak Gilian.



Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Gilian
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Gilian Trevor

Postów: 45

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 18:21
Gavin stał ukryty za resztą swojej grupy, bojąc się obcych. Jego strach sięgnął zenitu, gdy zobaczył wśród nieznajomych Leanne.
- To... to... TO ONA! - krzyknął ogromnie wystraszony, po czym chwycił nóż ze stołu i wycelował z dziewczynę.
- Nie zbliżaj się do mnie! - wrzasnął.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Gavin
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 62

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 18:26
Kiedy tylko znaleźli się w środku wulkanowego bunkra, którego zbudował jego brat, tak jakby, Gavin przestał interesować się wydarzeniami. Wziął ranną Ginny i położył ją na płaskim kawałku podłogi, po czym obmył jej twarz wodą ze stołu.
Z zamyślenia wyrwał go znajomy głos. Podniósł swoją głowę i nie uwierzył własnym oczom. Razem z osobami, które juz były we wnętrzu wulkanu stał Gilian, jego brat, tak jakby.
Gavin patrzył na niego ze łzami w oczach. Nagle jednak dotarł do niego sens wypowiedzianych słów i łzy radości przerodziły się w łzy smutku.
Czyli jednak straciłem brata... pomyślał z goryczą, po czym z powrotem zajął się nieprzytomną Ginny.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Lincoln
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 6254

Mistrz Gry

Dodane dnia 06-06-2012 18:47
Naleśniki z jagodami. To zadziałało na mnie jak ser na mysz. Gdyby była to przynęta i po podejściu do nich miałbym wpaść w pułapkę, już byłoby po mnie. Po tym jak opadły emocje ze złamaniem nogi przez Leanne, po którym już nie było śladu, spokojnie zacząłem jeść. Byłem spragniony normalnego jedzenia. Wokół mnie było tyle dziwnego, że nawet nie próbowałem dociekać kim są Ci nieznajomi ludzie i co się w ogóle dzieje. Do czasu gdy zobaczyłem Franceskę. Moja twarz zamarła na kilka sekund w momencie przegryzania jedzenia i po przełknięciu z trudem kęsa, zacząłem się bacznie jej przyglądać. Pamiętałem, że to ona pojawiła się w obozie podczas gdy zostaliśmy zaatakowani.


4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 06-06-2012 19:04
David nie bardzo ogarniał sytuację. W pomieszczeniu zaczęło pojawiać się więcej osób, m.in. ten koleś w okularach, którego spotkali po drodze w dżungli. Przyszedł i od razu zaczął siać panikę, nie pierwszy raz. - Dobra... Chyba jednak masz rację - rzekł cicho w kierunku Cissy, po czym zaczął pakować zawartość swojego prezentu, a już po kilkunastu sekundach był gotowy do drogi. - Chodźmy... - dodał szybko zmieniając zdanie. Właściwie to sam nie wiedział co ma robić.



Edytowane przez Flaku dnia 06-06-2012 19:07
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Lion
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
shimano

Postów: 12672

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 19:18
- No i gdzie ty się wybierasz, David? Do lasu? Stęskniłeś się za jedzeniem wiewiórek? - rzekła do niego zaskoczona Emma.


zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 06-06-2012 19:19
- Nie wiem sam co robić... Tłoczno tu - zauważył mądrze.


Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Lion
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
shimano

Postów: 12672

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 19:21
- Tak długo byłeś w dziczy, że dziesięć ludzi to dla ciebie tłum. Daj spokój i weź zostań - namawiała.


zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Ala
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Mary Carraway

Postów: 1541

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 19:22
Nagle znaleźli się w innym pomieszczeniu, jak przypuszczała w samym środku wulkanu. Pod ścianami znajdowały się stoły z jedzeniem, a gdzieś z boku Szkotka dostrzegła stos paczuszek. Nie to jednak było tu najdziwniejsze, a fakt nie byli tu sami. Zaniepokojona Leah przebiegła wzrokiem po twarzach pozostałych, kilka rozpoznając jeszcze z celi. To przypadek, czy Hayden zaplanował to spotkanie tutaj? Jak oni są nastawieni? Będą starali się zaatakować... pozabijać? To właśnie tego oczekuje Hayden? Pytania pospiesznie przelatywały przez jej głowę, a brak odpowiedzi na którekolwiek z nich tylko wzmagał strach. Nagle nieznana jej dziewczyna wyciągnęła sztylet i podeszła do Gordona. Po plecach Leah przeszedł zimny dreszcz. Nie wiedziała nawet czy oni sami mają jakąś broń, czy będą w stanie się bronić, jeśli pozostali ich zaatakują. Stała dalej w tym samym miejscu, bojąc się stamtąd ruszyć. Niespodziewanie ktoś się odezwał i Szkotka zdała sobie sprawę, że kojarzy ten głos. Jej oczom ukazał się Gilian. Nie miała pojęcia jak to możliwe, że nadal żył. Zdziwiona i przerażona jego zachowaniem wpatrywała się bez słowa w nóż, który trzymał w dłoni, nie zwracając uwagi na to, że pozostali chcą wyjść.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 20:01
Faktycznie dość dziwnym uczuciem było uzdrawianie. Gdy złamana kość łączyła się w jedno, przeszedł mnie dreszcz- ale nie straszny, a przyjemny i miły. Szybko ruszyliśmy dalej i równie szybko usłyszeliśmy ludzkie głosy. Wciągnęłam mocno powietrze do ust, gdy zobaczyłam blondynkę, która niegdyś znalazła się w naszym obozie. Do teraz nie byłam pewna, czy to ona zrobiła nam wtedy krzywdę. W ogóle cała grupa wydawała mi się podejrzana: do momentu, gdy zobaczyłam rudowłosą z klatek. Kiedyś, dawno dawno temu, machałam jej kurczakiem na przywitanie... Przede mnie wyskoczył mężczyzna z nożem, a ja krzyknęłam, wypuszczając z rąk plecak. Dopiero po chwili rozpoznałam w nim Gilliana.
-EJ KURWA, STOP!- wrzasnęłam. Wszystko zaczęło wymykać się spod kontroli. Na moim czole wystąpiły kropelki potu. Byłam zdenerwowana i przestraszona, ale starałam się nie dać tego po sobie poznać. Wyciągnęłam ręce w górę i rzuciłam plecak przed siebie- byłam bezbronna.
-Jesteśmy dorosłymi ludźmi!- powiedziałam donośnym głosem, tak że każdy obecny w pomieszczeniu słuchał mnie. -Więc zachowujmy się jak dorośli.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
mremka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 3037

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 20:07
Cissy podniosła wzrok i zauważyła że patrzy na nią męczyzna siedzący przy stole. Rozpoznała w nim tego, który spał przy ognisku tego wieczoru, kiedy to nazajutrz obudziła się z ugryzieniem na szyi. Zacisnęła mocno dłoń na rączce sztyletu, czując się nagle zaskakująco pewnie w towarzystwie ludzi ze swojej grupy. Teraz przynajmniej nie jest sama, i jeżeli będą próbowali zrobić jej krzywdę, to tym razem nie pójdzie im tak łatwo. Strach wciąż nie minął, jednak zaczął działać mobilizująco. Nie będą uciekali jak tchórze. Byli tu pierwsi.
Wtedy odezwała się tamta kobieta. Z trudem powstrzymała się od tego, żeby się na nią nie rzucić. Musiała być bardzo zdziwiona widząc, że Cissy w ogóle żyje. Jak śmiała jeszcze tu przychodzić, bo tym jak ją potraktowali...
- Jaki macie plan? - zapytała donośnym głosem, patrząc na Leanne.


z24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 20:13
Wyciągnęłam przed siebie długi, zakoczony pokrwawionymi skórkami palec i wskazałam nim Gavina.
-Powiedział, że będziemy tu bezpieczni. Więc tego oczekujemy.- powiedziałam pewnie, patrząc w oczy kobiecie, która jeszcze niedawno skrzywdziła naszych. To było trudne doświadczenie, próbować zgodzić się z osobą, która wtedy bez skrupułów niemalże nas pomordowała. -Więc będziemy bezpieczni. I wy również. Dlatego nie ugryziesz już nas w szyję, gdy będziemy spali. Jasne?



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
mremka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 3037

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 20:22
Cissy spojrzała na kobietę z wysoko uniesionymi brwami, nieświadomie zaciskając wolną dłoń na przedramieniu stojącego obok Garreta, tak jakby bez tego mężczyzna nie był w stanie wyczuć, jak bardzo ją zdenerwowała. Emma już powątpiewała w jej wersję, więc słowa Leanne zapewne tylko pogłębiły jej niepewność.
- JA nie ugryzę was w szyję. - powtórzyła po niej ze złością. - No to masz kurwa pecha, bo wszyscy widzieli ranę na mojej szyi, kiedy to ze swoimi przyjaciółmi zrobiliście mi jakiś pojebany chrzest bojowy. Ale wiesz co? Przeżyłam i możesz być pewna, że jeszcze pożałujecie tego co mi zrobiliście. Grajmy chociaż fair. - zakończyła, nieco patetycznie wymachując sztyletem.


z24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 06-06-2012 20:25
Wyglądało na to, że jednak Cissy nigdzie nie chciała iść. Podobnie Emma. David spojrzał na nią uważnie, swoim mądrym wzrokiem. - Myślałem, że to Wy chcecie iść... Mi to wisi - odparł, po czym ponownie usiadł przy stole. Spojrzał na jedzenie i uznał, że to idealny moment, by coś przekąsić. Zaczął więc jeść przysłuchując się rozmową pozostałych. - To niby oni Cię wtedy zaatakowali? - zapytał Cissy. - Może to była ta wampirzyc, co grasuje po dżungli, a nie oni? - dodał po chwili, przełykając kolejne kęsy czegoś tam.



Edytowane przez Flaku dnia 06-06-2012 20:27
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 20:29
-Fiu, fiu. Dobra jesteś!- powiedziałam z udawanym podziwem. -Da się samemu ugryźć w szyję, żeby zsabotażować również i twoje ugryzienienie? A może miałaś wspólnika?- obrzuciłam wzrokiem mężczyznę, który stał tuż obok niej. -Ładna z Was para, ale niekoniecznie musieliście przenosić Wasz fetysz na innych... Piątka z naszych była ranna, a ty zniknęłaś. Naprawdę myślisz, że jakoś się z tego wybronisz, skarbie?- przechyliłam lekko głowę w bok. Władcza Leanne to nie byłam ja- ale czułam się teraz odpowiedzialna za ludzi, którzy stali za mną, mimo że byłam najmłodsza z nich wszystkich. -Ale my jesteśmy dobrymi ludźmi i przyszliśmy u dobrowolnie. Dlatego położysz teraz ten swój sztylecik, tak jak ja odłożyłam swoją broń i dogadamy się bez użycia broni.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Andzia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1719

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 20:31
Za dużo uzdrawiania jak na jeden dzień. Stanowczo za dużo. Czułam się jakby cała energia uleciała ze mnie niczym z dmuchanego balonika, pozostawiając mnie piekielnie.. pustą. I przede wszystkim zmęczoną. Czy tak to miało wyglądać za każdym razem?
Siedziałam w kącie nieznanego pomieszczenia, podkulając nogi pod brodę. Miałam nadzieję, że czekoladowy batonik nieco mnie naładuje i będę mogła wrócić do normalnego trybu życia. Cóż, najwidoczniej taka była cena za ratowanie ludziom tyłków. Rozejrzałam się dookoła z lekkim znużeniem, niby od niechcenia. Ciekawiło mnie czy to Hayden to wszystko zaaranżował.. Zaraz, Hayden. Niewidzialna żarówka zaświeciła nad moją głową, a wyraz mojej twarzy z zewnątrz musiał wyglądać dosyć komicznie; otworzyłam szeroko oczy. Co takiego mówił przy jeziorku? "A z trzymaniem się grupy chodzi o to, że przed wami jest coś, przez co samotne przejście będzie wręcz niemożliwe..."- ostrzegł mnie, chodziło przecież o wiewiórki. Może jednak nie starał się doprowadzić do mojej śmierci? Momentalnie poczułam lekki ucisk w podbrzuszu, ale zbagatelizowałam to; istniały ważniejsze sprawy niż moje żałosne rozterki. Na przykład Gillian.-Wybacz, że przerwę, ale czy Ty nie miałeś być martwy?- rzuciłam na tyle głośno by mógł mnie usłyszeć z drugiego końca pomieszczenia i jednocześnie odwrócić na chwilę uwagę od Leanne.


Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree


Moc: Uzdrawianie
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
mremka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 3037

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 20:37
Cissy przegryzła wargę. Wiedziała, że jedyną osobą która może potwierdzić jej wersję jest ona sama. Szybko zorientowała się w sytuacji i doszła do dość przytłaczającego wniosku: nie ma żadnych dowodów na to, że to ludzie z drugiej grupy zrobili jej krzywdę, tak samo jak nie ma dowodów na to, że ich nie skrzywidziła. Poruszyła się nerwowo, wciąż nie wypuszczając sztyletu z rąk.
- Weź się posłuchaj. Sama się ugryzłam po to, żeby móc spokojnie, bez podejrzeń powgryzać się wam w szyje, kiedy będziecie spać. A zresztą...-machnęła ręką, nie widząc sensu żeby tłumaczyć się kobiecie, która i tak osiągnęła swój cel. Widziała, że ludzie z jej grupy patrzą na nią podejrzliwie; że powoli przestają jej ufać.
- Dogadać w kwestii czego?


z24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
Umbastyczny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11723

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 20:40
- Wiecie co? W sumie to zamknijcie się , bo takim gadaniem nic nie wskóracie...
Gordona zaskoczyły jego słowa, ale powoli tracił cierpliwość. Dotychczasowa rozmowa wydawała mu się strasznie dziecinna. Nie przerywał jednak nikomu, bo był głodny i pałaszował kabanosy i plastry salami oraz ogórki kiszone.
- Może zajmijmy się tymi paczkami. Jak myślicie, co w nich jest? Bezpiecznie będzie je otwierać?



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Polana
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-06-2012 20:44
-W kwestii wspólnego, dalszego przeżycia.- powiedziałam i odwróciłam się; Gordon gwałtownie przerwał naszą rozmowę, więc nie czułam się już odpowiedzialna za to, co stanie się dalej. Przyklęknęłam przy stoliku z jedzeniem i dopiero teraz uświadomiłam sobie, jak głodna jestem. Zaczęłam pałaszować wszystko, co było pod ręką, nie dbając nawet o sztućce.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 38 z 89 << < 35 36 37 38 39 40 41 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum