Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 01:14 |
|
|
Cissy zdążyła już się odzwyczaić od normalnego jedzenia, dlatego jadła szybko, nie przejmując się sztućcami. Jedzenie było naprawdę dobre, a przede wszystkim było go tyle, że każdy miał okazję najeść się do syta. Nie myślała w tym momencie że jest to zbyt podejrzane; że raczej na Igrzyskach Śmierci, celem których jest ich śmierć, nikt nie karmi ich bez powodu, z dobrego serca. Zapewne mają nabrać siły do następnych krwawych atrakcji.
- Moja sarna była lepsza! - zwróciła się do reszty, kiedy wreszcie przełknęła spory kęs pieczonego kurczaka. Kiedy poczuła, że jej żołądek jest już pełen, oblizała palce i zmieniła pozycję z siedzącej na pół-leżącą, klepiąc się z zadowoleniem po brzuchu. Jej wzrok padł na leżący w kącie stos paczek. Zmarszczyła czoło. - Przegapiłam świętego Mikołaja?
|
|
Autor |
RE: Polana |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 10:13 |
|
|
Razem z Cissy i Davidem zajadałem się różnymi przekąskami leżącymi na stole. Podobnie jak oni nie zastanawiałem się, czy jedzenie mogłoby być zatrute. Byłem zbyt głodny by się nad tym zastanawiać. W myślach podziękowałem Adriannie, że nas tutaj sprowadziła. Gdy Patterson wspomniała coś o jakimś Mikołaju, odwróciłem się na krześle i spojrzałem na stos paczek. - Może w środku są jakieś tykające bomby?
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 10:52 |
|
|
Uśmiechnęła się, popijając sok pomarańczowy.
- To by była niesamowita opcja. Najemy się, napijemy i BUM, reszta ma kilku przeciwników mniej. - stwierdziła beztroskim tonem, mimo iż taka opcja faktycznie mogła wchodzić w grę. - Nie wiem jak wy, ale ja przynajmniej umarłabym szczęśliwa. - spojrzała po raz kolejny na paczki, nasłuchując ewentualnego tykania.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 10:58 |
|
|
Emma skierowała się do wnętrza wulkanu tuż za resztą. Była bardzo podekscytowana, w końcu jakieś wyjście z tej leśnej monotonii. Gdy doszli do długiego stołu, usiadła przy nim bardzo szybko i jadła wszystko, co znajdowało się w zasięgu jej rąk, podobnie było z pysznymi napojami. Rudowłosa była ciekawa, czy to wszystko oznaczało koniec życia w dziczy i polowania na wiewiórki, czy to jakaś jednorazowy prezent od Haydena i już niedługo znowu wylądują pośrodku puszczy. Oczywiście zrobiła by bardzo dużo, żeby nie musiała tam wracać, a żeby mieć codzienny dostęp do świeżych i dobrych przysmaków. Po słowach swoich towarzyszy także dostrzegła dziwne paczki, które wręcz prosiły się o otworzenie.
- Skoro Hayden uraczył nas wspaniałym jedzeniem, to prezenty powinny być chyba równie wspaniałe? - spytała Emma. - Bo jeśli te prezenty to coś złego, to kompletnie minęło by się z logiką. Chociaż właściwie jeśli przypomnę sobie wygląd i zachowanie naszego ekscentrycznego pana, to właściwie.. wszystko jest możliwe. Tak czy siak trzeba będzie sprawdzić co to takiego - rzekła pomiędzy jedzeniem sałatki a kurczakiem.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 11:28 |
|
|
Do wulkanu wchodziło coraz więcej osób. Cissy bardziej z łakomstwa niż z głodu dojadła porcję sałatki i energicznie odsunęła od siebie talerz.
- No to sprawdzmy co w nich jest. Po coś kazał nam tutaj przyjść. - wstała i nieco ociężale skierowała się w stronę paczek. Tak przyzwyczaiła się do wiecznego głodu, że bardzo dziwnie czuła się z pełnym żołądkiem.
- Chyba jestem w gastrociąży. - pożaliła się, sięgając po pierwszą z paczek. Zauważyła karteczki, na których starannym pismem wykaligrafowane były imiona. Szybko spojrzała na resztę stosu, widząc że każda z paczuszek jest podpisana. Niektórych imion w ogóle nie kojarzyła.
- Chyba czekamy jeszcze na paru gości. - powiedziała, nachylając się nad paczkami, w poszukiwaniu tej podpisanej jej imieniem.
Edytowane przez mremka dnia 03-06-2012 11:29 |
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 11:59 |
|
|
Emma podeszła do Cissy i paczek (równie ociężale). Pochyliła się nad nimi. Faktycznie każda była podpisana i faktycznie nie wszystkie imiona Szwedka kojarzyła. Dopiero gdy wypatrzyła imię Leah, a imię to nosiła osoba, która hałasowała jednej nocy w celach, zdała sobie sprawę, że ci goście, którzy mają tu przybyć to po prostu druga grupa zawodników tych Igrzysk. Nie było w sumie w tym nic zaskakującego.
- Taa... Ciekawe kiedy tu się zjawią. Mam nadzieję, że jeszcze długa droga przed nimi, nie zamierzam się z nikim więcej dzielić obiadem - powiedziała, wędrując językiem po zębach aby pozbyć się ewentualnych pozostałości z jedzenia. Emma poszperała trochę w paczkach i w końcu znalazła swoją. Nie mogła jej jeszcze otworzyć, gdyż nie było GM i nie wiadomo co jest w środku, więc tylko oglądała ją z zewnątrz.
- Fajna paczka.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 12:07 |
|
|
Cissy również znalazła swoją paczkę, i wydawała jej się ona równie fajna co paczka Emmy. Jej wzrok powędrował w kierunku reszty paczek.
- Emma...podpierdolmy resztę. Pomyśl sama, w środku jest na pewno coś ułatwiające przeżycie. Trudno, kto pierwszy ten lepszy. Mają pecha, że my dotarliśmy tu pierwsi.- zaproponowała.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 12:26 |
|
|
Emma nie wiedziała czy blondynka mówi serio czy żartuje, tak czy siak nie podobał jej się ten pomysł i nie chciała później ponosić konsekwencji tego. Była przecież osobą, która lubi ogólnie ludzi i nie chciała im podbierać jak to nazwała Cissy- czegoś ułatwiającego przeżycie. To co ma będzie dla niej wystarczające.
- Nie - wyjaśniła krótko i wystawiła jej język. Nagle coś zauważyła. - Patrz, tam jest kosz! - wskazała palcem na kosz do koszykówki, który wisiał na jednej ze ścian. Nie wiadomo co tu robił i po co tu w ogóle był. Porwała jedną z paczek, na której widniało imię kogoś jej nieznanego i postanowiła tak sobie porzucać do kosza z różnych odległości. - Może zrobimy jakiś konkurs? Rzuty za trzy punkty? - po czym rzuciła z około dziesięciu metrów paczuszką nie zważając na to, że jej pomysł jest być może jeszcze bardziej potłuczony. Jak można było się spodziewać minęła się z celem o dobre dwa metry.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 12:35 |
|
|
Słysząc że Emma nie popiera jej pomysłu Cissy obraziła się, ostentacyjnie odwracając się od rudowłosej i siadając kilka metrów od niej. Jak mogła być taka głupio naiwna, głupio szlachetna: Igrzyska nie były miejscem, w którym myślało się o innych. Jeżeli w środku paczek są chociażby apteczki, to przyda się każda ilość. Po co trzymać się zasad fair play w miejsu jak to?
Widząc poczynania Emmy z koszem, próbowała się nie uśmiechnąć, robiąc na siłę obrażoną minę i zakładając ręce na piersiach.
- A co jeżeli w środku są pamiątkowe szklane Areny i właśnie komuś rozpierdoliłaś prezent? - zapytała, kiedy rzucona przez rudowłosą paczka głucho wylądowała na ziemi. Emma zdecydowanie nie miała dobrego oka, dlatego Cissy wstała z miejsca, wzięła kolejną paczkę i wykonała rzut.
- Patrz jak to się robi!
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 12:49 |
|
|
Jakimś cudem Cissy trafiła prosto do kosza. Emma zaklaskała kiwając głową z uznaniem i pokłoniła się jej w dość teatralny sposób.
- Proszę państwa, co to był za rzut! Paczka leciała z niezwykła gracją przez cały czas po to tylko, aby w końcu wylądować dokładnie w obręczy kosza! Kibice szaleją! - tu spojrzała na Davida i Garretta, którzy nawet się nie uśmiechnęli na ich poczynia. - Ale to nie koniec wrażeń na dziś. Teraz światowej sławy anglistka Emma Forsberg wykona niezwykle precyzyjny rzut stojąc tyłem do kosza! - porwała kolejną paczkę i stanęła plecami do celu. - Raz... dwa... trzyyy! - rzuciła paczuszkę za siebie. Problemem Szwedki było to, że rzuciła ją bardziej do góry niż w dal, dlatego spadła tuż za nią. Przeklnęła pod nosem tak aby nikt nie słyszał (była kulturalna, nie to co Cissy) i już po chwili zaczęła się usprawiedliwiać:
- Tak, proszę państwa, wiadomo jak to jest w tajemniczych wulkanach, które stoją pośrodku cholernej areny śmierci, zdarzają się tu bardzo dziwne rzeczy, że nawet Emma pudłuje... - w głębi duszy wiedziała, że choćby rzucała dziesięć razy i to przodem do kosza, to marne były jej szanse, po prostu nie miała choćby odrobiny talentu w sportowych dziedzinach. Pozbierała porozrzucane paczki i odłożyła je ładne na kupkę, po czym usiadła do stołu i zajęła się sączeniem soku.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 16:47 |
|
|
Cissy już zapomniała, że chociaż przez chwilę była obrażona na Emmę, z zainteresowaniem śledząc jej kolejne rzuty.
- Wielkie sportowe wydarzenie, jakim niewątpliwie są Pierwsze Mistrzostwa w Koszykówce o Puchar Igrzysk Śmierci uważam za rozpoczęte! - rzuciła drugi raz, jednak tym razem nie była nawet blisko kosza: paczka przeleciała przez całą grotę i uderzyła dość mocno o naprzeciwległą ścianę. Z jej ust wydobył się jęk zawodu. Rzuciła kolejny raz, tym razem nieco lepiej jednak wciąż nie trafiając do kosza. Cóż, wszystko wskazywało na to że miała wyjątkowe szczęście celując za pierwszym razem.
Kiedy Emma zarządziła koniec Mistrzostw Cissy uniosła ręce w górę, podskakując przy tym z uśmiechem na twarzy.
- Wygrałaaaaam! - wykonała zwycięską rundkę naokoło siedzących przy stole, po czym usiadła naprzeciwko Emmy, kładąc swoją paczkę obok siebie.
- Nadal uważam że powinniśmy zaiwanić resztę, no ale skoro nie chcecie to bym się stąd zwijała. Chyba nie chcecie natknąć na tę resztę świrów.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-06-2012 19:07 |
|
|
David znalazł swoją paczkę i zaczął ją oglądać jednym okiem, drugim zaś podpatrywał zaciętą rywalizację w kosza pomiędzy Cissy, a Emmą. Początkowo miał nawet zamiar z nimi zagrać, ale ostatecznie zrezygnował, uznając, że jest po prostu za dobry i nie było sensu upokarzać tych amatorek. W ten sposób właśnie się usprawiedliwił, mimo, że normalnie był w stanie pomylić piłkę do kosza z piłką do ręcznej. Kiedy dziewczyny już skończyły, usiadł obok nich. - Zapakowane paczki służą do tego, by je rozpakować - zauważył niezwykle mądrze.
Edytowane przez Flaku dnia 03-06-2012 19:08 |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 19:19 |
|
|
- A byłeś grzeczny w tym roku? Bo możesz znaleźć rózgę. - zwróciła się do Davida, podrzucając swoją paczkę. Na początku, kiedy tylko znalazła swój pakunek od razu chciała ją otworzyć. Teraz już jej tak bardzo się nie spieszyło, z góry nastawiając się na to, że jej zawartość ją rozczaruje. Dużo bardziej cieszył ją pełen żołądek.
- Ma ktoś jakąś broń tak w ogóle? - zajrzała do plecaka, przeszukując jego zawartość w poszukiwaniu sztyletu.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 20:07 |
|
|
- Ja wciąż mam zapałki. W moich rękach to można uznać jako broń - pochwaliła się Emma.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-06-2012 20:10 |
|
|
- Nie mam broni - rzekł, zjadając coś, nawet nie wiedząc co.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 20:15 |
|
|
- Jaki macie plan tak w ogóle? Chcecie przywitać tatmych raczej przyjaźnie czy raczej hmm....mniej przyjaźnie? - zapytała, znajdując w końcu sztylet i wyciągając go z plecaka. Mimo tego iż dość dokładnie go domyła, na ostrzu wciąż widać było zaschniętą krew sarny, którą zaczęła zdrapywać paznokciem. Była bardzo ciekawa co jest w jej paczce, dlatego do momentu kiedy Nina będzie online dla zabicia czasu zajęła się sztyletem.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-06-2012 20:17 |
|
|
- Jakich tamtych? - zadał niezbyt mądre pytanie jak na siebie.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 20:22 |
|
|
- Twoich starych. - odgryzła się gimnazjalnie Cissy, odkładając sztylet na stół. - Paczki są podpisane, prawda? To na tamtej kupce jest przynajmniej kilka paczek podpisanych imionami, których nie kojarzę. Stąd wniosek, że przyjdzie tutaj ktoś jeszcze. Doszłam do tego drogą dekd..dedku...dedukc...no, wywnioskowałam to.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-06-2012 20:32 |
|
|
David mimowolnie się roześmiał. Uwielbiał kiedy Cissy nie potrafiła wypowiedzieć takich "skomplikowanych" słów. - Aaa teraz rozumiem... Dzięki za wyjaśnienie miśku - odparł ironicznie, po czym zabrał znowu coś ze stołu i zjadł mimo, że wcale nie był już głodny.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-06-2012 20:43 |
|
|
- Nie chcesz, żebym do Ciebie wstała. - odpowiedziała spokojnie Davidowi, "jeżdząc" widelcem po pustym talerzu tak że słychać było wyjątkowo nieprzyjemny odgłos.
|
|