Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 21:58 |
|
|
Emma podbiegła do łuku z kołczanem, po czym przyniosła to Davidowi.
- Proszę, nasz wielki łowco. Mógłbyś strzelić nawet niecelnie, a siłą wiatru skierować jednak strzałę na ofiarę, prawda? Cissy ma sztylet, a ja mam ogień. Drżyjcie, stwory leśne, nadchodzimy! - zawołała, wskazała kierunek, gdzie spróbują swojego szczęścia i tam też się chyba skierowali.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:01 |
|
|
Szedł.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:02 |
|
|
Ależ on fajnie idzie - pomyślała Emma. David dziś był bardziej boski niż zwykle, co graniczyło z cudem.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:07 |
|
|
- Dobra, bez zbędnego pierdolenia. - zarządziła Cissy, idąc przodem. Na zapolowanie na dzika raczej szans nie mieli, ale tym razem postanowiła, że nie wróci bez chociażby wiewiórki.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:09 |
|
|
Emma tymczasem nie miała ochoty na żadną wiewiórkę z prostej przyczyny, wiewiórek po prostu nie jadała, szkoda jej było tych małych rudych stworzonek, które może mają rodziny i plany na życie, a zjadając je zostają one bezlistośnie z nich obdarte. Liczyła, że wpadnie na nich jakaś sarenka albo właśnie dzik.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:09 |
|
|
David szedł, patrząc na łuk, który przed chwilą wręczyła mu Emma. Zastanawiał się, czy rzeczywiście będzie w stanie mimo niecelnego strzału skierować lot strzały dzięki sile wiatru. To ciekawe wyzwanie dla jego mocy. Pokonywał więc kolejne metry z nadzieją, że spotkają jakąś zwierzynę. - Fajne to polowanie - stwierdził nagle.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:11 |
|
|
- Ej, no właśnie. - Cissy zatrzymała się gwałtownie, wpadając na pewien pomysł. - Nie możecie skorzystać ze swoich mocy? David, nie mógłbyś zawiać w naszym kierunku jakichś zwierzątek? Emma potem je ładnie zgrilluje. - zaproponowała, gdyż ze swojej mocy raczej w tym przypadku nie miała większego pożytku.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:13 |
|
|
- Właśnie Davidzie, zawiej tu jakiegoś futrzaka, a ja go przygrilujem - zachęcała mężczyznę.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:20 |
|
|
- Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale chcecie, żebym za pomocą wiatru sprowadził tu jakiegoś dzika? - odparł, uznając to za niewykonalne. Chyba, że mógłby zrobić jakieś tornado, ale... nie. To udało się tylko raz, kiedy ścigał go wściekły zmiech. David nie wiedział jeszcze do końca jak operować swoją mocą, więc wolał nie próbować. - Pochodzimy trochę to się na pewno na coś natkniemy... Wy to tylko na łatwiznę - uznał mądrze.
Edytowane przez Flaku dnia 29-05-2012 22:21 |
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:22 |
|
|
Emma zdała sobie sprawę, że faktycznie dziki nie latają na wietrze. Szli więc dalej, a nuż widelec na coś się natkną.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:30 |
|
|
Spojrzała na Emmę i Davida i cmoknęła z dezaprobatą. Postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, dlatego odeszła kilka metrów od nich, w poszukiwaniu zwierzyny. Nie zawszła daleko, bo na skraju polany zauważyła młodą sarnę. Wstrzymała oddech, nie chcąc wystraszyć zwierzęcia. Sarna podniosła wzrok, patrząc prosto na Cissy. Patterson zrobiła ostrożnie kilka kroków do przodu, jednak zwierzę ani drgnęło, tak jakby zupełnie nie spodziewało się zagrożenia, przyglądając się blondynce uważnie, niemalże ze zdziwieniem. Cissy nie zastanawiając się doskoczyła do sarny i nim zwierzę zdążyło zareagować, zatopiła ostrze sztyletu w miejcu, gdzie podejrzewała znajduje się serce.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:34 |
|
|
Cissy zniknęła z oczu Emmy tylko na moment. Gdy Emma doskoczyła z powrotem do niej, ta właśnie zaciukiwała sarenkę.
- Wow! - krzyknęła mimowolnie. - Jak sprawiłaś, że zwierzę nie uciekło? Może masz drugą moc? - pytała Emma, obserwując zdychające zwierzątko.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:37 |
|
|
Cissy sama nie wiedziała, czego spodziewała się po akcie odebrania życia, ale w jej wyobrażeniach był to proces wręcz mistyczny, a jednocześnie największa ze zbrodni. Teraz, wciąż trzymając dłoń na rączce sztyletu, czując na rękach ciepłą, bardzo szybko wypływającą krew sarny jej jedyną myślą było: to było tak...proste. Sarna spojrzała na Cissy jeszcze raz, wzrokiem pełnym niedowierzania po czym upadła, a ciałem zwierzęcia wstrząsnęły przedśmiertne drgawki. Blondynka wyszarpała sztylet, powodując wypływ kolejnego strumienia krwi. Stała nad martwym już zwierzęciem, zakrwawiona po łokcie, nie mogąc przestać myśleć o jednym. Ani David, ani Emma nie spodziewają się zagrożenia z jej strony. Z nimi poszłoby jej tak łatwo jak z sarną. Słysząc głos rudowłosej odwróciła się w jej kierunku i mocno zacisnęła dłoń na sztylecie, z którego wciąż kapała krew.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:43 |
|
|
- Cissy, wszystko ok? To tylko zwierzę, taki ich los - powiedziała, gdyż myślała, że Cissy zmartwiła się, że zabiła biedną sarnę.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:50 |
|
|
Oczami wyobraźni Cissy widziała, jak wbija sztylet w szyję Emmy; jak rudowłosa upada na kolana, próbując bezskutecznie powstrzymać krwawienie; jak robi się coraz bardziej blada, by chwilę później wydać z siebie ostatnie tchnienie. Jak patrzy na nią równie zaskoczona co zabita przez Cissy sarna, nie spodziewając się śmierci z jej rąk. Wszystko zależało od jej jednego ruchu, i byłoby o jednego przeciwnika mniej. O krok bliżej zwycięstwa...
Zamrugała powiekami i makabryczna wizja zniknęła. Co się kurwa ze mną dzieje! Wypuściła sztylet z rąk, nagle czując przemożną potrzebę zmycia krwi z dłoni. Słysząc głos Emmy spróbowała się do niej uśmiechnąć, jednak na jej twarzy pojawił się jedynie grymas.
- Okej. - odpowiedziała, siląc się na beztroski ton. - Dzisiaj chyba zaśniemy z pełnymi żołądkami, o ile ktoś pomoże mi oprawić mięso. - machnęła ręką w kierunku sarny, starając się nie patrzeć na jej zdziwione, choć teraz już puste oczy.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 22:58 |
|
|
- David! Chodź no tutaj, trzeba tą sarnę zanieść do "obozu"! - zakrzyknęła Emma, radosna z tego, że Cissy jednak nic nie jest.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 23:10 |
|
|
- Dobry pomysł. Ja skoczę nad jezioro umyć ręce i jak wrócę to liczę na gotową kolację. - uśmiechnęła się po raz drugi, tym razem nieco wiarygodniej i ruszyła w stronę jeziora, podnosząc po drodze sztylet. Kiedy dotarła do brzegu, starannie zmyła krew z rąk, myjąc je jeszcze kilka razy pod rząd. Opłukała również sztylet i wytarła go o skraj koszulki. Wiedziała już jedno: nie będzie miała problemu z zabiciem któregoś z uczestników. Z jednej strony ją to przerażało, z drugiej uspokajało. Jeżeli ma zginąć, to zginie w walce, a nie jak sarna, która po prostu pozwoliła sobie wbić sztylet w serce.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 23:37 |
|
|
Emma czekała, aż David przejdzie do czynów.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 29-05-2012 23:42 |
|
|
David nie mógł uwierzyć jak ona to zrobiła. Dorwała sarnę i ją zwyczajnie zabiła, nawet nie używając jakiejkolwiek mocy. Podszedł bliżej, by przyjrzeć się zamordowanemu zwierzęciu. Nie wyglądało zbyt apetycznie. Krwawiło, a branie go do rąk było niezbyt kuszące. - Dobra jest... Nie mogła zrobić tego już kilka dni temu? - zauważył mądrze, gapiąc się na Emmę.
Edytowane przez Flaku dnia 29-05-2012 23:43 |
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-05-2012 23:48 |
|
|
- Nie gadaj tylko bierz ją i zanieś do miejsca naszego pobytu, aby każdy mógł ją zjeść! - rzekła Emma. Sama jeszcze ni była przekonana co do jedzenia sarny, ale pewnie trochę zje, bo ileż można ciągnąć na owocach.
|
|