Autor |
RE: Starorzecze |
Ala
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ala[1378].jpg)
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 20:00 |
|
|
Leah tylko przytaknęła, nie bardzo wiedząc co powiedzieć. Stracili właśnie pewnego rodzaju przewodnika, kogoś kto jako jedyny znał Arenę. Będziemy musieli sobie radzić sami. - pomyślała przenosząc wzrok na smugę dymu, wydobywającą się z wulkanu. Po chwili ponownie spojrzała na mężczyznę, dostrzegając jak spod rękawa jego kurtki wysunęła się obręcz z kilkunastoma kulkami i tylko cicho westchnęła. W tej chwili usłyszała Kat. Odeszła od Gavina, zostawiając go samego.
- Co jest? - zapytała z uśmiechem, nie dostrzegając zakrwawionej ręki dziewczyny. Nagle obok nich pojawił się Dean. Leah spojrzała na niego zdziwionym wzrokiem, nie wiedząc co powiedzieć.
|
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 20:08 |
|
|
-To jest.- rzekłam, bezceremonialnie wyciągając w jej stronę rękę pełną kolców. Gdy teraz tak na nią patrzyłam, nie wyglądała dobrze; powoli zaczynałam wątpić, że ktokolwiek zdoła je wyciągnąć. Obrzuciłam krótkim, choć czujnym spojrzeniem mężczyznę, który swoim pytaniem powalił mnie na łopatki. Kto to w ogóle był?-Co tam? Właśnie wypłynęliśmy z zawalonego tunelu, pełnego wody, aktualnie zmierzamy do jakiegoś wulkanu. Podsumowując- mogło być gorzej.- z ironicznym uśmiechem odwróciłam się na powrót ku Leah.-Okej, pomóż mi je wyciągnąć.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Dean Salvador
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/th_chace-crawford-[1339].jpg)
Postać: Dean Salvador
Postów: 10
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 20:12 |
|
|
- Dobra, tak spytałem... - odpowiedział unoszac do góry ręce, w geście obronnym. Kiedy jednak spojrzał na rękę Kat, skrzywił się mimowolnie. To pewnie dlatego, była taka rozdrażniona. Nie ma to jak pełno kolców w ciele. To musiała bardzo bolec i zaczął zastanawiac się skąd ona te wszystkie kolce miała. Nie widział po drodze żadnych kolczastych krzewów. - Skąd wytrzasnęłaś te wszystkie kolce?- spytał zdziwiony. Podszedł do dziewczyny, spojrzał na nią niepewnie, i wziął delikatnie jej rękę.
Powoli wyciągał kolec za kolcem i wyrzucał je na trawę. W końcu pozbył się wszystkich obcych ciał, ze skóry dziewczyny. Obyło się to chyba bez zakażeń i innych takich, jedynie przy lekkich syknięciach rosjanki.
-Proszę - dodał jeszcze i odszedł w cień drzewa. Zanim oni się zbiorą do wyruszenia...
Edytowane przez Dean Salvador dnia 31-05-2012 20:26 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 20:28 |
|
|
-Z róży, którą ktoś sprytnie mi podrzucił.- odpowiedziałam, nawet na niego nie patrząc. Dopiero gdy chwycił moją dłoń, zmarszczyłam delikatnie czoło, ale pozwoliłam mu robić swoje. Przy każdym wyjmowaniu kolca czułam nieprzyjemne ukłucie, czego nie dałam po sobie poznać nawet grymasem twarzy. Kiedy skończył, zacisnęłam rękę, a po jej otworzeniu widniały na niej tylko małe, ledwo widoczne ranki.-Dziękuję, panie..?- wciąż nie wiedziałam jak się nazywa, kim jest i jakim cudem pojawił się tutaj znikąd.
-Okej, myślę, że w takim razie możemy już ruszać.- mruknęłam, lecz zanim wykonałam choćby krok, pochwyciłam wzrokiem kawałek papieru wystający z mojej kieszeni. Złapałam go odruchowo i otworzyłam, a widniało na nim.. (Carmel?)
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie
Edytowane przez Andzia dnia 31-05-2012 20:31 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Dean Salvador
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/th_chace-crawford-[1339].jpg)
Postać: Dean Salvador
Postów: 10
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 20:36 |
|
|
- Jestem Dean- odparł na pytanie dziewczyny. Wstał spod drzewa, mimo, że miejsce to wydawało mu się nadzwyczaj wygodne. - Bardzo będziecie źli, jeśli się do was przyłączę? - spytał. Nie miał zamiaru znowu zostawac sam. Może i było z tym mniej kłopotów, ale na prawdę na te ostatnie dni miał już dosc siebie samego. Spojrzał w górę, szukając tego wulkanu. Wcześniej nie zwracał na niego uwagi ale faktycznie z oddali widac było unoszący się dym. Wskazał palcem w kierunku smogu i powoli zaczął się wlec w tamtą stronę.
Edytowane przez Dean Salvador dnia 31-05-2012 20:36 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Hayden Abreem
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ognoas[1359].jpg)
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 20:51 |
|
|
Na karteczce było:
"Wyprzedź grupę, a gdy dojdziesz do głazu w kształcie niedźwiedzia skręć w prawo i idź przed siebie. Będę czekał na polance z jeziorkiem. " |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 21:08 |
|
|
Serce szarpnęło się w mojej piersi na widok napisu, dziwny dreszcz podekscytowania przebiegł mi po plecach. Żwawym krokiem ruszyłam przed siebie tak, że już po chwili minęłam idącego na przodzie Deana i znalazłam się w sporej odległości od reszty grupy. Głaz, głaz, głaz.. Głaz! Już z odległości kilku metrów kształtem przywodził na myśl dużego niedźwiedzia- bez wątpienia chodziło właśnie o ten. Na drżących nogach, skręciłam w prawo zgodnie z poleceniem i szłam, szłam aż usłyszałam przyjemny dla ucha odgłos tętniącej życiem wody. Jeziorko.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie
Edytowane przez Andzia dnia 31-05-2012 21:09 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Hayden Abreem
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ognoas[1359].jpg)
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 21:17 |
|
|
Stał po środku polanki w blasku słońca, i wyglądając niczym mesjasz wpatrywał się w jeziorko. Włosy miał związane czarną tasiemką na karku, ale nie założył płaszcza. Muskularny tors opasała obcisła ciemnoszara bluzka z logiem jakiegoś zagranicznego zespołu, a czarne, artystycznie podziurawione spodnie, zakrywały mu część butów.
Stał tak, w swojej majestatycznej pozie, pocierając dłonią podbródek.
Nagle usłyszał za sobą lekki szelest i obrócił się szybko.
- Katarina... - wyszeptał Hayden. |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Umbastyczny
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[173].png)
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 21:20 |
|
|
Gordon szedł, bo Umba nie miał czasu opisywać bardziej skomplikowanych czynności życiowych.
![](http://i.imgur.com/ZVFfoZR.png)
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 21:27 |
|
|
Dźwięk mojego imienia podziałał na mnie niczym wiadro lodowatej wody. Tym razem go nie przekręcił, a wypowiedział tak, jakbyśmy znali się przynajmniej od kilku lat. Idąc tu, wiedziałam, że zastanę właśnie jego., tak samo jak wiedziałam czyja była róża, której kolce jeszcze przed chwilą tkwiły w mojej dłoni. -Hayden.. Coś nie tak?- spytałam cicho, dopiero po chwili uświadamiając sobie absurdalność tego pytania. Oczywiście, przecież od początku była to gra- pogrywał sobie ze mną, by zwabić mnie do siebie, a na końcu zabić. To nie Leanne była jego ofiarą.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Hayden Abreem
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ognoas[1359].jpg)
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 21:32 |
|
|
- A czy powinno być coś nie tak, a ja o tym nei wiem? - zapytał retorycznie, podchodząc do Katariny. Zatrzymał się krok od niej i wyciągnął rękę, by założyć jej kosmyk włosów za ucho. Kiedy cofnął rękę, na dłoni leżała główka czarnej róży.
- Boisz się mnie? - dodał po chwili, a w jego oczach było widać iskierkę nadziei.
Edytowane przez Hayden Abreem dnia 31-05-2012 21:36 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 21:37 |
|
|
Cofnęłam się odruchowo na jego niespodziewany gest, czując znaczne przyspieszenie akcji serca. Tylko nie panikuj, do cholery.-To Ty mnie tu wezwałeś.. Chyba musisz mieć jakiś powód?- dlaczego głos musiał mi tak drżeć? Uspokój się, Kalenkow. Wypuściłam ze świstem powietrze w nadziei, że to pozwoli mi się ogarnąć. Niepokój ustąpił miejsca napływowi nieznanej energii, wyprostowałam się i z nonszalancją spojrzałam Haydenowi prosto w oczy.-Dlaczego miałabym się bać?
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie
Edytowane przez Andzia dnia 31-05-2012 21:38 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Hayden Abreem
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ognoas[1359].jpg)
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 21:42 |
|
|
- A czy by cie wezwać muszę mieć jakiś ważny powód? - ponownie odpowiedział pytaniem, uśmiechając się przy tym lekko, gdyż jak dotąd cała ich rozmowa była złożona z samych pytań. - Może po prostu chciałem cię zobaczyć na własne oczy? - dodał, po czym ruszył w stronę jeziorka, usiadł na głazie nad brzegiem, zciągnął buty, podwinął nogawki i zamoczył stopy w wodzie. Spojrzał na Katarinę, i poklepał dłonią miejsce obok siebie, by dać jej znak, że może usiąść.
Słysząc jej drugie pytanie tylko uśmiechnął się szerzej.
- Nie wiem, Katarino. Ty mi powiedz. |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 21:48 |
|
|
-Czym sobie zasłużyłam na taki zaszczyt?- parsknęłam cicho. Sekundy zdawały się ciągnąć w nieskończoność- po co odgrywał tę szopkę, skoro mógł od razu przejść do rzeczy i przeszyć serce sztyletem? Nie zamierzałam poddać się tak łatwo, dlatego zachowywałam stałą czujność dokładnie obserwując każdy, choćby najmniejszy wykonany przez niego gest. Ruszyłam niepewnie w jego stronę, ale nie przysiadłam na kamieniu tak jak tego oczekiwał. Jeszcze nie, choć nogi wprost domagały się chwili odpoczynku.-Nie boję się ciebie, nie mam do tego powodów. W końcu sama się na to wszystko pisałam, czy nie?- po raz pierwszy, być może od kilku godzin, na mojej twarzy zagościł uśmiech. Uważny obserwator dostrzegłby w nim nutę ironii, ale dla Haydena mógł wydać się naturalny i aprobujący.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Hayden Abreem
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ognoas[1359].jpg)
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 21:58 |
|
|
- Cóż Katarino... Powiem ci, że szczerze cierpię, oglądając cię na ekranie. Tak się składa, że wybierając was nie widziałem waszych zdjęć czy życiorysów... Polegałem na opinii moich podwładnych... A kiedy cie zobaczyłem... cóż... po raz pierwszy zacząłem żałować mojego pustego życia... Patrząc na ciebie czuję, że mimo iż żyje tak długo, to jestem zwykłym lamusem, bez doświadczeń, bez jakichkolwiek wartości w życiu... Chyba zaczyna dobierać się do mnie choroba starych ludzi, którzy uważają, ze ich istnienie było pozbawione sensu... - ostatnie zdanie wypowiedział z gorzkim uśmiechem. Nie patrzył na Katarinę. Obserwował pierścienie w wodzie, które wytworzył ruchem swoich stóp.
- Cieszę się, że sie mnie nie boisz... Bo nie masz czego. Jeśli myślisz, że zwabiłem tu by cie zabić, to się mylisz... Ja nie potrafię zabić... Sama myśl, ze mógłbym zabić kogoś bezpośrednio tymi rękoma mnie przeraża. - mówiąc to ze skrzywioną miną podniósł do góry puste ręce.
Spojrzał na Katarinę.
- Nie obawiaj się mówić prawdy, Katarino. Tutaj nie ma kamer. Jesteśmy tutaj tylko my. Zadbałem o to. |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 22:31 |
|
|
Chłonęłam uważnie jego słowa, z każdym kolejnym coraz bardziej zapominając o okolicznościach. Nie chciałam dopuścić do swojej świadomości tego, co chciał mi przekazać: przerażało mnie to i fascynowało zarazem. Niemniej jednak byłam jedną z Kalenków- nie mogłam dać się omamić byle facetowi z magnetycznym spojrzeniem i uroczym uśmiechem. To nie w moim stylu.-Okej, powiedzmy, że Ci wierzę.. Nie chcesz mnie zabić. Ale to co mówisz nie ma żadnego sensu. Szansa, że przeżyję Igrzyska jest niewielka, moja konkurencja- piekielnie dobra. Nie lepiej po prostu zapomnieć i traktować mnie jak każdego innego uczestnika? Nie sądziłam, że jesteś taki sentymentalny, godząc się na to i wymyślając to musiałeś mieć przecież świadomość, że będziesz patrzył na śmierć.- usiadłam na kamieniu, a że był duży, mogłam zachować między nami spory dystans. Jak zarys charakteru danego człowieka potrafiłam odkryć po kilku minutach, tak osoba Haydena była dla mnie jedną wielką zagadką i niewiadomą. Och, w co ja się pakowałam?
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Ala
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ala[1378].jpg)
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 22:36 |
|
|
Leah spojrzała na rękę Kat, w którą wbite było kilkanaście kolców. Na jej twarzy pojawił się grymas. Już miała zapytać czy bardzo ją to boli, gdy mężczyzna, który przed chwilą pojawił się obok, się odezwał. Pomógł Kat wyjąć kolce, z czego Szkotka nawet się cieszyła, bo nie wiedziała jak sama by sobie z tym poradziła, bez użycia pincety.
Chwilę później wyruszyli w stronę wulkanu. Leah miała przed sobą tylko plecy Deana, a widoczność na boki utrudniały jej gęsto rosnące drzewa, krzewy oraz pozostała roślinność. Pomiędzy koronami drzew można jednak było dostrzec niebo, a także dym z wulkanu, więc dziewczyna co jakiś czas upewniała się, że idą w odpowiednim kierunku. Kat zniknęła jej z oczu, ale Szkotka nie przejęła się tym, uznając, że dziewczyna na pewno jest z przodu grupy.
|
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Hayden Abreem
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ognoas[1359].jpg)
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 22:46 |
|
|
- Możesz myśleć że gdybym chciał, to zabił bym twoich rywali. Tyle że ja nie mam tu takiej władzy jak wszyscy myślą. Naciskają na mnie pracownicy, media i prezydenci niektórych państw. To miały być zwykle zawody. A wyszły Igrzyska Śmierci.. Te wszystkie powodzi, pożary... Dowiedziałem się o nich już po fakcie... Ale chce wam pomóc i robię to tak jak tylko umiem... Zesłałem wam Giliana... Niestety każdy klon ma wadę i w przypadku Giliana były to uczucia z jego pierwowzoru...- westchnął przeciągle. - Jestem już zmęczony tym wszystkim. Pilnowanie was, a szczególności kapryśnej Leanne, jest wyczerpujące. Ale pamiętaj Katarino... W grupie znajduje się wasza siła. Nie odłączaj się od grupy póki nie dojdziecie do Dżungli. Samotna przeprawa przez... W każdym razie samotna podróż jest póki co mało korzystna. - powiedziawszy to odepchną się nogami od glazu i zanurkował w jeziorku.
|
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 31-05-2012 23:00 |
|
|
Wciąż nie pojmowałam jego toku rozumowania; przecież wymyślił to wszystko by ludzie oglądali śmierć, dlaczego więc przysyłał nam pomoce? To niemal tak jakby nie chciał widzieć nas martwych.. Jakby nie chciał widzieć mnie martwej. Zadrżałam lekko na tą myśl.-Jasne, w grupie pozostanę przy życiu kilka dni, może tydzień dłużej. Podejrzewam, że twój tajny plan i tak nie wypalił bo jak na razie nie mamy w planach zabijać siebie nawzajem. Chyba o to chodziło, prawda? W tym wypadku uśmiercą mnie twoi podwładni, kiedy uznają to za stosowne. Albo ty wymyślisz dla mnie coś spektakularnego?- uniosłam wysoko brwi. Powracała dawna Katarina- zadziorna i uwielbiająca drażnić się z innymi.-Hej, gdzie ty..- wydukałam, gdy rzucił się do jeziora, ale na szczęście szybko wynurzył się z powrotem. Szczęście? A może przekleństwo?
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Hayden Abreem
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ognoas[1359].jpg)
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 01-06-2012 08:08 |
|
|
- Katarino... Nie mam zamiaru cię uśmiercać i na pewno nie wydam takiego rozkazu moim podwładnym... A z trzymaniem się grupy chodzi o to, że przed wami jest coś, przez co samotne przejście będzie wręcz niemożliwe... - odparł z troską, która przebijała się przez jego zwyczajową maskę entuzjazmu. Podpłynął do głazu i zatrzymał się zaraz przy stopach dziewczyny. - Będę cię chronił jak tylko będę mógł. To, że nie chcecie się zabijać tylko mi to ułatwia... Ale na wszelki wypadek, proszę, uważaj na siebie. |
|