Autor |
RE: Starorzecze |
Gavin
Użytkownik
Postów: 62
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 22:53 |
|
|
- Nic jej nie będzie. Ma może z jednego czy dwa siniaki i to tylko od zderzenia z moją ukochaną kanapą. - odparł lekko zirytowany. - Dobra, mówcie kim jesteście i co tu robicie, ale sam was stąd wywalę. |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 22:53 |
|
|
To, co zrobił mężczyzna, rozwścieczyło mnie do tego stopnia, że teleportowałam się wprost na niego. Wylądowałam ciałem na jego szyi, przewracając go na ziemię i bez zastanowienia wbiłam mu maczetę w brzuch. Krew trysnęła na wszystkie strony, a ja usiadłam na nim tak, że nie był w stanie wstać, nawet gdyby chciał. Krwawił tak mocno, że za kilka minut powinien stracić przytomność.
-To my tu zadajemy pytania.- warknęłam.
//agusia bohaterka ^^ tylko weź Carmel nie pisz, że znowu ją zrzucił
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 26-05-2012 22:55 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Gavin
Użytkownik
Postów: 62
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 22:58 |
|
|
Nagle naskoczyła na niego Leanne i Gavin zaczął krwawić, bo wbiła mu maczetę w brzuch.
Jednak zamiast zacząć blednąć czy coś w tym rodzaju, chłopak patrzył na swoją oprawczynię strasznie spokojnie. Można powiedzieć że był znudzony.
- Tylko na tyle cię stać? - zapytał i nagle z podłogi wysunęły się dwie metalowe łapy, które złapały Leę i zaciągnęły ją do pomieszczenia obok. Była to cela, a w jej ścianie znajdowała się kulka, taka jak w obręczach.
Moc Leanne została zablokowana. Dziewczyna była teraz całkowicie bezbronna.
Gavin natomiast podniósł się z ziemi i podszedł do kredensu, by opatrzyć ranę.
- Dobra, nudze sie już. Mówcie co tu robicie.
/ agusia, wybacz, ale Gavin jest nam potrzebny żywy i w pełni sił
Edytowane przez Gavin dnia 26-05-2012 23:00 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 23:04 |
|
|
Gdy tylko znalazłam się w klatce, pierwsze co pomyślałam to mój pokój. Znaleźć się tam, jak najszybciej: wyspać na łóżku piętrowym, wykąpać, mieć w dupie to wszystko. Moc jednak nie zadziałała. Westchnęłam: czyżby moc osłabła? A może za wiele wymagam? Róg obfitości: skupiłam się. Zamknęłam oczy i pocierając kciukami o skronie powtarzałam to w myślach. Ciągle jednak pozostawałam w celi.
-Co jest, kurwa?!- warknęłam, ale nikt nie mógł mnie usłyszeć: byłam zamknięta w osobnym pomieszczeniu. A więc Gilian zapędził nas w kozi róg, jak można się było tego spodziewać. Cudnie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 23:11 |
|
|
- Leanne, co ty rob...? - nie dokończyła widząc jak dziewczyna wbiła ostrze w brzuch nieznajomego. Szkotka zbyt przerażona i zaszokowana by cokolwiek powiedzieć, stała z otwartymi ustami i nie mogła złapać oddechu. Jej nogi jakby automatycznie wykonały kilka kroków w tył, a ona tylko zamknęła oczy, by nie patrzeć na to wszystko. Na szczęście po chwili odzyskała oddech. Nagle do jej uszu dotarł dźwięk głosu mężczyny, całkiem wyraźny, bez cienia bólu czy cierpienia. Uchyliła powieki, patrząc na nadal zakrwawionego faceta, który jednak oprócz plamy czerwieni na brzuchu i płynącej z niej krwi, wyglądał zupełnie normalnie. Jak...? - nie zdążyła się nad tym zastanowić dostrzegając, że dwie łapy przeniosły Leanne do pomieszczenia obok. Facet ponownie się odezwał. - My... - nie wiedziała jak to wytłumaczyć, ani czy powinna mówić prawdę. Ale dlaczego nie? Pewnie wyszłabym na tym tylko gorzej. - Gilian. Kazał nam iść tunelem i tu trafiliśmy. - powiedziała zgodnie z prawdą, nawet nie wiedząc, czy mężczyzna będzie wiedział o kim ona mówi.
Edytowane przez Ala dnia 26-05-2012 23:11 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 23:18 |
|
|
Zachowania nieznajomego mężczyzny zmieniały się jak w kalejdoskopie: wpierw na kolanach błagał nas o ułaskawienie, a potem jak gdyby nigdy nic zamyka w celi Leanne. Rozjuszona, stanęłam jak najbliżej celi w której się znalazła i otaksowalam go spojrzeniem godnym bazyliszka.-Dobra, facet. Przesadziles. Jesteśmy uczestnikami Igrzysk, mamy prawo poruszać się po całej arenie. A ty kto, woźny?-zadrwilam, na wszelki wypadek jadąca rękę na kieszeni w której schowany był sztylet.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Gavin
Użytkownik
Postów: 62
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 23:19 |
|
|
- Spokojnie, dziewczyno. Rozumiem że trudno ci znieść fakt że nie każdy facet z lasu się w tobie kocha, ale nie trzeba było od razu rzucać się na mnie z maczetą. - rzucił do Leanne po czym zamknął pomieszczenie z jej cela. Następnie spojrzał na Leah ze zdumieniem i zaczął przeszukiwać wzrokiem wszystkich nowo przybyłych.
- Gilian? Gdzie on jest? Gdzie jest ten głupiec? - dopytywał spokojnie. |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 23:26 |
|
|
-Nie żyje.- odpowiedziałam zgodnie z prawda. Chyba nie mógł przeżyć, rzuciwszy się w ogień?
Sorki, że tak krótko- telefon. Carmel, ponad 1000 postow już.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 23:31 |
|
|
Czy tylko ona miała normalne nastawienie do tego człowieka? Zdawała sobie sprawę, że zawsze jest ufna wobec innych ludzi, nawet tych, których w ogóle nie zna i właśnie starała się z tym walczyć. Złe i niebezpieczne strony faceta. No, chwila, przecież działał we własnej obronie, gdzie tu ich szukać? Jakoś jej to nie wychodziło... Uh, czy zawsze muszę być taka ufna? - skrytykowała się w myślach, jednak nadal starając się znaleźć jakieś negatywne strony mężczyzny. Zadziałał w obronie własnej, ale praktycznie nie liczył się z konsekwencjami tego co może zrobić Leanne. To chyba wystarczyło, zaczęła mieć co do niego wątpliwości. Spojrzała na niego dużo bardziej podejrzliwie.
- A ty czym się tu zajmujesz? - zadała pytanie, gdy nagle temat zszedł na Giliana. I jego śmierć. Dziwnie się poczuła, gdy jego obraz, zmierzającego w stronę płomieni, znów stanął jej przed oczami.
|
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Gavin
Użytkownik
Postów: 62
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 23:31 |
|
|
Gavin rzucił Kat zrozpaczone spojrzenie, podszedł do kanapy, usiadł na niej i zaczął płakać.
Edit: - Czym się zajmuje? Tym co stworzył Gilian. Arena... - odparł - A tak na serio mam tu siedzieć. To moje więzienie. Tak jakby. - mruknął po chwili, po czym podszedł do kredensu, wyciągnął butelkę wódki i pociągnął z gwinta.
Edytowane przez Gavin dnia 26-05-2012 23:38 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 23:43 |
|
|
Reakcja Gavina kompletnie zbiła mnie z pantałyku i nasunęla mi myśl całkowicie absurdalna. Mianowicie: czy takiej reakcji nie powinno oczekiwać się od osoby, której na zmarłym zależało w pewien szczególny sposób? Spojrzałam niepewnie na mężczyznę; przed chwilą rzucał jeszcze niezbyt przyjemne słowa pod adresem Gilliana, a teraz wygląda jakby cały jego świat popadł w ruinę w jej jednej krótkiej chwili.-Przyjazniliscie się czy jak?
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Gavin
Użytkownik
Postów: 62
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 23:50 |
|
|
Gavin patrzył w przestrzeń przed sobą i po jego policzkach płynęły łzy.
- On był moim... bratem... Tak jakby... - odparł kompletnie załamany po czym upił potężny łyk wódki . |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-05-2012 23:50 |
|
|
Odpowiedź mężczyzny jeszcze bardziej mnie rozdrażniła. Jako osoby, które prowadzą to wszystko, MUSIELI wiedzieć o tym, co mi się przytrafiło... Dlaczego są aż takimi sadystami, że wspominają o tym? Na myśl o moim chłopaku poczułam się tak, jakby ktoś uderzył mnie w całej pięści w brzuch: znowu zabrakło mi powietrza, a w uszach usłyszałam tępy huk wystrzału. Już nie byłam zamknięta w celi w pomieszczeniu pod jeziorem. Miałam znowu siedemnaście lat i łapałam Quentina: był za ciężki, jego ciało mnie przygniotło, a jego ciepła krew rozlewała się szybko po moich nogach. Ludzie nawet nie patrzyli w naszym kierunku: byli zbyt bardzo zajęci ochroną siebie, by patrzeć na tych, którzy już umarli...
Zaczęłam krzyczeć: prawdopodobnie tak głośno, że słychać mnie było ponad ziemią, a co dopiero w pomieszczeniu obok. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale wbiłam długie paznokcie w policzki i przeciągnęłam mocno dłońmi w dół: z ośmiu podłużnych ran trysnęła krew, a ja dalej krzyczałam, nie mogąc wyzbyć się z głowy jednej myśli: zaraz zabiją i mnie, wycelują prosto w głowę i strzelą z uśmiechem na ustach. Umrę tuż obok Quentina na tle sklepu z rowerami.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 26-05-2012 23:51 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-05-2012 00:07 |
|
|
Otwierałam już usta, gdy ciszę rozdarł przeraźliwy krzyk, mrożący krew w żyłach, zatrzymując pracę mojego serca na jedną krótką chwilę. Odruchowo przycisnęlam dłonie do drzwi za którymi znajdowała się cela.-Leanne! Co się dzieje?!- zawołałam, szybko przenosząc wzrok na Gavina. Byłam przekonana, że to jego sprawka; głos Lei brzmiał co najmniej tak jakby obdzierano ja ze skóry. -Co wy jej tam robicie do cholery?! Wypuść ja stamtąd!
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-05-2012 00:18 |
|
|
Nigdy nie wiedziała jak zachować się w takiej sytuacji. Gdy ktoś dowiadywał się o śmierci bliskiej osoby, żadne słowa nie mogły go pocieszyć. Tak samo było teraz z Gavinem, który właśnie dowiedział się o śmierci Gliana, jego - jak to ujął - "jakby brata". Nie wiedziała co to dokładniej znaczy, ale wyglądało na to, że byli sobie bliscy.
- Strasznie mi przykro. - powiedziała jedyne, co teraz potrafiła powiedzieć. Jakiekolwiek inne słowa nie przychodziły jej do głowy. Nagle ciszę rozdarł krzyk, dochodzący z celi, w której zamknięta była Leanne. Szkotka natychmiast podbiegła do drzwi, próbując je otworzyć, ale nie potrafiła tego zrobić. - Leanne!!! Boże, co się dzieje? - zapytała przerażona. Krzyk dziewczyny nadal brzmiał w pomieszczeniu, równie głośny co przed chwilą. Szkotka bała się, że stało się coś naprawdę złego.
|
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Gavin
Użytkownik
Postów: 62
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-05-2012 09:36 |
|
|
Gavin otrząsnął się w mgnieniu oka. Odstawił butelkę z alkoholem i ruszył do pomieszczenie z celą Leanne. Podbiegł do ściany, nacisnął w niej niewidzialny przycisk, a cela wypełniła się białym gazem Gdy dym opadł, Leanne leżała nieprzytomna na ziemi z zakrwawionymi policzkami. Gavin wszedł do środka, ułożył sobie głowę dziewczyny na kolanach i przesunął dłonią nad jej twarzą. Rany natychmiast się zniknęły zostawiając po sobie jedynie osiem czerwonych kresek. Wszystko wydawało się w porządku gdy nagle na policzkach Gavin pojawiły się takie same rany, jakie przed chwilą miała Leanne. Mężczyzn podniósł wyrok na Leah i Kat.
- Powiedzcie mi, czy ona zawsze tak reaguje?
Edytowane przez Gavin dnia 27-05-2012 09:38 |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-05-2012 20:09 |
|
|
Gordon po długim okresie czasu wrócił do rozmowy z Loorą. Tak naprawdę to przecież zauważył, że Gillian to już nieboszczyk, bo nie można tego przegapić .
- Chodziło mi o to czy sądzisz, że przed śmiercią nie kłamał.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Carmelka
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-05-2012 20:23 |
|
|
Loora kiwnęła głową na znak, ze teraz już rozumie pytanie Gordona.
- Według mnie nie kłamał. Z tego co zauważyłam, to był tak zaślepiony miłością do Leanne, że zrobiłby dla niej wszystko. A ponieważ ona go wciąż odrzucała, krytykowała i kwestionowała jego decyzje, chłopak się załamał i rzucił w ogień. po prostu nie potrafił żyć, ze świadomością, że ona go nie kocha. - odparła z wielkim smutkiem, gdyż rozumiała Giliana w 100%. Ona też kiedyś o mało co nie popełniła samobójstwa, z nieszczęśliwej miłości.
|
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-05-2012 20:26 |
|
|
- Rozumiem, mam nadzieję, że masz rację.
Gordon maszerował. Miał nadzieję, że wkrótce przyniesie to skutek.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Starorzecze |
Carmelka
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-05-2012 20:33 |
|
|
Loora spojrzała na Gordona jak na idiote, bo właśnie wszedł w ściane.
- Gordon... jesteśmy w jakimś podwodnym kompleksie pomieszczeń. Mógłbyś czytać chociaż to co jest na pomarańczowo w postach Gavina- odparła, krzywiąc się lekko.
|
|