Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 18:50 |
|
|
Emmie tymczasem słońce w ogóle nie przeszkadzało. Zawsze wolała dzień od nocy, słońce od księżyca, światło od ciemności, gorące od zimnego. Uważała te podmioty za jedyny słuszny wybór, czuła, że stoi po dobrej stronie. Zwykle pogodna, choć miewa słabsze chwile, często rozgadana, gdyż milczenie ją męczy. Z początku był szok. Niedowierzanie, pytanie "Jak to w ogóle możliwe?". Później po prostu nie mogła się pogodzić z tym, że została ściągnięta przez jakiegoś szaleńca i wciągnięta w jakieś jebane igrzyska śmierci, czuła się fatalnie i miała wszystkiego dosyć. Następnie była faza, gdy Emma poznała trochę tutejszych ludzi, właściwie nic się takiego nie działo i jakoś się żyło. Co nie znaczy, że nie chciała opuścić tego miejsca w każdym momencie i w każdej sekundzie swojego pobytu tutaj. Ostatnio nadeszła najgorsza chwila, gdy Szwedka oraz inni ledwo pouchodzili z życiem. Znowu wydawało się, że jest beznadziejnie, że to jakiś koszmar. Teraz to nie miało żadnego znaczenia. Była umyta, rozluźniona, leżała w samej bieliźnie w towarzystwie osoby, której nie znała za dobrze, ale i tak najlepiej ze wszystkich. Głowę wypełniło jej pozytywne myślenie. Jakoś to będzie. Na pewno za parę dni znajdziemy wyjście z tej chorej sytuacji. Zostaniemy znajomymi i będziemy ze śmiechem wspominać te czasy, gdy mieliśmy do wyboru zjeść udo wiewiórki albo karkówkę wiewiórki. Z uśmiechem na ustach zasnęła w świetle opadającego leniwie słońca.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 18:59 |
|
|
Cissy zaczęła się nudzić, a kiedy usłyszała ciche pochrapywanie zrozumiała że jej towarzyszka zasnęła. Podeszła do jeziora, nabrała wodę w ręce, formując ze złączonych dłoni "koszyczek" i podeszła do Emmy, wylewając zawartość swoich dłoni na jej brzuch.
- Nie śpimy, zwiedzamy! - obudziła ją z uśmiechem, instynktownie jednak odsuwając się, gdyby rudowłosa chciała ją zdzielić za tę niezbyt przyjemną pobudkę. - Chodź, zobaczymy jak tam "nasi". - zadecydowała, wykonując w powietrzu znak cudzysłowia. W tej chwili uderzyło ją jedno: nikogo nie powinna nazywać w ten sposób, jeżeli chce kiedykolwiek opuścić żywa Igrzyska, powinna zacząć zabijać, a mimo to nie był jej obojętny los reszty osób. Emmę znała kilka dni, a na pewno byłoby jej przykro gdyby jej coś się stało, tak samo jak Garretowi czy Davidowi, mimo iż uważała o za sztywniaka. Z takim myśleniem umrzesz jako pierwsza pomyślała. Uśmiechnęła się jednak do Emmy, założyła spodnie i stanęła obok towarzyszki, wciąż boso i w staniku, gotowa do drogi powrotnej.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:07 |
|
|
Emma sobie za długo nie pospała, gdyż ta wredna Cissy musiała ją obudzić. Taka jest cena za życie z ludźmi, nie zawsze robisz to co chcesz, ale za to nigdy nie jesteś zdany tylko na siebie, dzięki czemu możesz popełniać błędy. A ludzi, którzy ich nie popełniają nie ma... Emma westchnęła głośno kilka razy chcąc aby Franceska zwróciła na to uwagę, żeby zrozumiała, że spało jej się fajnie i nawet nie śnili jej się Cyganie ani Hayden. Wstała, ubrała spodnie i buty. Ból w plecach i pieczenie policzka nieco jej doskwierało, ale póki co nie było w stanie popsuć jej znów dobrego humoru. Okazało się, że bluzka wyschła dość szybko, także mogła założyć już tą dziurawą ścierkę na sobie.
- Ciekawe co David robił jak nas nie było - powiedziała, przygładzając dłonią potargane włosy. - Pewnie coś sztywnego. Może zbudował jakąś konstrukcję z patyków? - zapytała śmiejąc się cicho. Wypiła jeszcze trochę wody, aby móc znów napełnić butelkę do pełna i ruszyły w drogę powrotną.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:07 |
|
|
Davidowi tymczasem tak się przyjemnie siedziało, że zmęczony tym wszystkim, czyli ucieczką przed zwierzętami oraz używaniem swojej mocy, zasnął. Przyśnił mu się wielki dziki stwór - dokładnie taki sam jak te co ich zaatakowały - i mówił mu, żeby uciekał, bo zaraz zjawi się stado i go pożre...
|
|
Autor |
RE: Polana |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:14 |
|
|
Uchyliłem lekko powieki, próbując zorientować się w sytuacji. Ciekawiło mnie, czy jeszcze jestem w całości, czy może miałem szukać swojej wątroby gdzieś po buszu. Uśmiechnąłem się mimowolnie, bowiem nie chciałoby mi się szukać nawet własnych wnętrzności. W końcu zdecydowałem się otworzyć szeroko oczy.
- Jak miło... - rzuciłem na powitanie Davidowi, podnosząc się z ziemi. Zakręciło mi się w głowie, ale mimo tego nawet całkiem sztywno się trzymałem. Gdyby tylko nie ten kark. Rozmasowałem lekko bolącą część ciała i dotknąłem potylicy, w którą wcześniej dostałem. Opuszkami palców wyczułem ogromnego siniaka ale nic poza tym.
- Długo byłem nieprzytomny? - zagadnąłem Bowkera, rozglądając się za swoim plecakiem. Prawdopodobnie zgubiłem go gdzieś w dżungli. - Gdzie są pozostali?
Wtedy spostrzegłem, że kompan także jest nieprzytomny. Trochę się wystraszyłem, jednak gdy chłopak zachrapał, uspokoiłem się. - No tak.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 23-05-2012 19:16 |
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:21 |
|
|
- Nie dotykaj mnie... Sio, sio - David nagle zerwał się ze snu, słysząc czyjeś słowa i machał przy tym rękoma jakby chcąc go odegnać. Po kilku sekundach otworzył oczy i ujrzał przed sobą Garretta. Nie nieprzytomnie leżącego obok, ale stojącego na nogach i próbującego nawiązać kontakt. - A to ty... - uspokoił się na jego widok. - Myślałem, że to te przeklęte bestie - rzekł, po czym szybko wstał i rozejrzał się dookoła. - Nie wróciły jeszcze?
Edytowane przez Flaku dnia 23-05-2012 19:23 |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:23 |
|
|
- Nie krzyw się, koleżanko. Zawsze powtarzam: szkoda życia na sen i naukę. W szkole zawsze stosowałam metodę 51%, czyli byłam na tylu lekcjach, na ilu być musiałam a resztę odpuszczałam. Polecam szczerze, gwarancja spokojnego snu i przyjemnej egzystencji. - podciągnęła spodnie, jednak te wciąż opadały poniżej bioder. Możliwe żeby schudła przez trzy dni pobytu na Arenie?
- A David pewnie ze swoją mocą robił za klimatyzator dla Garreta, i niewątpliwie uznał to za jedną z bardziej szalonych czynów w swoim życiu. Założę się, że wpisze to sobie w CV. - wyszczerzyła się do rudej, by chwilę później przybrać sztywniacką minę Davida, nie zdradzającą żadnej emocji. - Tak w ogóle to ile masz lat? - zmieniła nagle temat.
Edytowane przez mremka dnia 23-05-2012 19:24 |
|
Autor |
RE: Polana |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:27 |
|
|
- Nie wróciły. A dokąd poszły, jeśli mogę spytać? - odpowiedziałem, rozglądając się wokół siebie. Jednak dziewczyny nie wyszły zza jakichś krzaków, z torbą pełną jedzenia i z uśmiechniętymi buźkami. - I tak w ogóle to jak długo byłem nieprzytomny? Jak udało się nam przetrwać? Dawałbym nam najwyżej 10% szans na przeżycie i to tylko wtedy, gdyby te stwory były w stanie upojenia alkoholowego.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:28 |
|
|
Emma wybałuszyła przez chwilę oczy. Oryginalne pytanie.
- Dwadzieścia dziewięć. Starość nie radość... Skąd to pytanie? Ty za to wyglądasz mi na... powiedzmy jakieś dwadzieścia pięć.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:32 |
|
|
- Dwadzieścia dziewięć? Korwa, to już prawie trzydzieści, a stamtąd już niedaleko do czterdziestki. Aż dziwne, że nie masz jeszcze zmarszczek. - stwierdziła, przyglądając sie twarzy Emmy, szukając ewentualnych oznaków starości. - To już pewnie masz męża i dzieci, nuda... - spojrzała na rękę rudowłosej, jednak nie zauważyła obrączki. - A ja mam dwadzieścia cztery lata, chociaż intelektualnie wciąż czuję się na jakieś szesnaście. - wzruszyła ramionami, wkładając ręce do kieszeni.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:34 |
|
|
David spojrzał z uwagą na swojego towarzysza, która zadał mu niewyobrażalną liczbę pytań. - Od kiedy ja tu jestem to będzie jakieś parę godzin... chyba... Jeśli chodzi o mnie to przegoniłem te zwierzęta małym tornadem własnej roboty - nie zapomniał się pochwalić, uśmiechając się przy tym dumnie - No i wtedy przyszedłem tutaj... Te dwie psiapsiułki poszły się rzekomo wykąpać, ale coś ich długo nie ma - spojrzał w stronę, w którą udały się dziewczyny, jakby ich wyczekując.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:38 |
|
|
- Czyli jednak Twoja moc nie jest taka niepotrzebna jak to się wydaje. - odpowiedziałem i zapadła niezręczna cisza. Również spojrzałem w stronę z której najprawdopodobniej miały przyjść dziewczyny. - Myślisz, że one mogłyby być lesbijkami?
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:40 |
|
|
- Nie mam męża ani dzieci, to coś niespecjalnie dla mnie. Wolę czuć smak wolności - odpowiedziała dumna siebie, że woli smak wolności. - Skoro czujesz się na szesnaście, to pewnie też nie masz nikogo na stałe, a o dzieciach nawet nie myślisz. I dobrze - poklepała ją po pleckach (może trochę zbyt mocno) i zaczęła sobie cichutko nucić pod nosem jakąś starą folkową skandynawską przyśpiewkę.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:42 |
|
|
David odwrócił się do Garretta, gdy ten zadał niezwykle intrygujące pytanie. - No patrząc na tą rudą to może i jest, a na tą drugą to... w sumie też mogłaby być. Także to bardzo możliwe... Może są lesbijkami i właśnie korzystają z uroków samotności - odparł mądrze. - Chodźmy więc do nich... Miałem Cię tu pilnować, ale skoro już wróciłeś do żywych to nie ma sensu tak siedzieć - rzekł i poszedł w stronę rzeki.
Edytowane przez Flaku dnia 23-05-2012 19:43 |
|
Autor |
RE: Polana |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:48 |
|
|
- W drogę! - skwitowałem słowa Davida i ruszyłem za nim. Zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem idziemy w dobrym kierunku. Jeśli dziewczyny poszły się wykąpać, to raczej byłoby to jezioro, a nie rzeka. Zresztą... może lubią ekstremalne klimaty? Zagłębiłem się we własnych myślach, stawiając kolejne kroki. W sumie układałem już wiązankę podziękowań w stronę dziewczyn bez których nie byłoby mnie tutaj. To było trudne zadanie, zwłaszcza, że z zasady nigdy nie przepraszałem.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:51 |
|
|
Cissy chciała oddać Emmie równie mocny cios w plecy ale zrobiło jej się żal, widząc jak bardzo ma je poharatane. Krew już zastygła, zaskrzepiając się w małoestetyczne strupy.
- Nie mam nikogo na stałe. Jeżeli będę chciała mieć kulę u nogi, to sobie ją po prostu przyczepię...Ale na Ciebie już czas, nie chcesz być chyba starą panną, co? - zapytała, wsłuchując się w śpiew Emmy. Co jak co, ale rudowłosa śpiewała dużo lepiej niż ona i czuła się trochę zazdrosna z tego powodu.
W tym momencie usłyszała głosy Davida i Garreta.
- Show must go on! - puściła oczko do rudej, po czym nastroszyła palcami włosy, poprawiła stanik i podciągnęła spodnie i wyprostowana jak modelka wkroczyła na polanę stając oko w oko z mężczyznami, nie mając pojęcia że mężczyźni chwilę wcześniej rozmawiali na temat ich teoretycznego lesbijstwa.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:53 |
|
|
- Jak miło... - rzekł entuzjastycznie David na widok dziewczyn, które wyłoniły się zza drzew.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 19:56 |
|
|
Emma załapała o co chodzi i zdążyła opuścić jedno ramiączko swojej bluzki, a także wyjątkowo wymownie wydąć usta tak, że te jakby dwukrotnie powiększyły swą powierzchnię.
- Witaj Davidzie! - zawołała rozkosznie rudowłosa.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 20:00 |
|
|
Stanąłem jak wryty widząc dziewczyny wyglądające co najmniej podejrzliwie. Spojrzałem na Davida, próbując dać mu coś najwyraźniej do zrozumienia, jednak ten nie bardzo zwracał na mnie teraz uwagę.
- A więc tak... chciałem wam bardzo podziękować za uratowanie mojego życia. Będę wam dozgonnie wdzięczny, ale tylko na moją wdzięczność możecie w tej sytuacji liczyć. Jeszcze raz dziękuję. - wydusiłem wszystko za jednym zamachem. Najchętniej zapadłbym się pod ziemię. Próbując jakoś poratować sytuację, wysiliłem się na drobny gest uprzejmości. - Jak tam kąpiel? Woda nie za zimna?
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 23-05-2012 20:01 |
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2012 20:03 |
|
|
- Nie ma sprawy, panie Garrecie. A woda... woda była w sam raz, co nie Cissy? - i zachichotała się prawie na amen, chcąc koniecznie coś zasugerować.
|
|