Autor |
RE: Polana |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 02-07-2012 21:10 |
|
|
Anglique zatrzymała się nagle. Ponownie. Kiedy zobaczyła łodzie, po raz pierwszy w jej głowie zaświtała myśl o opuszczeniu tego miejsca. Miejsca, które przez tyle czasu było jej domem i całym światem. Zacisnęła mocno pięści. Decyzja była już podjęta. Odpływa.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2012 21:31 |
|
|
Cissy czuła się bardzo zdezorientowana. Po pierwsze nie wiedziała, co się z nią działo w przeciągu ostatnich kilku godzin, po drugie zupełnie nie poznawała miejsca w którym się znaleźli. Spojrzała nieco rozczarowana na Emmę, która wciąż zdawała się być na nią z jakiegoś powodu zła.
- Może ktoś mi wyjaśnić, co się tak naprawdę wydarzyło? Byłam przez dłuższą chwilę niedyps...niespyd...niedyspono....- prychnęła ze złością, po raz któryś przeklinając swoją nieumiejętność w wypowiadaniu trudnych słów. - Kurde, ostatnie co pamiętam to jak wchodzimy do zamku, a budzę się teraz na jakiejś przystani. Proszę o połączenie tych dwóch wydarzeń. - zakomenderowała, nie zwracając na widoczny pośpiech wśród wszystkich zgromadzonych na przystani.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 02-07-2012 21:57 |
|
|
- Dobre pytanie... Kiedy weszliśmy do zamku leżałaś nieprzytomna na ziemi, a z sufitu zwisała zamordowana Ginewra. Może spróbuj sobie przypomnieć co się wydarzyło? - odparł.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2012 22:02 |
|
|
Cissy spojrzała na Davida tak, jakby sobie z niej żartował. Nie wiedziała kim jest Ginewra, ale sam fakt że dziewczyna nie żyła wywołał u niej dreszcz przerażenia. Czy to możliwe, że ją zabiła?
- Nic nie pamiętam. - pokręciła głową, coraz bardziej przestraszona. Odwróciła wzrok, czując jak pali ją spojrzenie Bowkera. - Chyba nie myślisz, że to ja zabiłam tę Ginerwę? - spytała, patrząc podejrzliwie na Davida, zapominając o wszelkiej wdzięczności względem mężczyzny.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 02-07-2012 22:40 |
|
|
- Nie wiem... Zresztą nawet gdybyś to zrobiła to bym Cię zrozumiał... - odparł robiąc minę taką jak na avatarze. Miał na uwadze, że Ginewra to niebezpieczna wampirzyca, która każdego z nich zabiła zapewne zabiłaby bez skrupułów, ale raczej nie sądził, by to właśnie Cissy miała jej poderżnąć gardło i powiesić na łańcuchu. - Dobra, chodźmy lepiej nazbierać jakiś owoców, albo coś - dodał po chwili, zmieniając temat.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2012 23:11 |
|
|
Cissy pierwszy raz znalazła się w takiej sytuacji. Zwykle jej relacje z mężczyznami był dużo bardziej luzie. W przypadku Davida musiała niechętnie przyznać, że mimo iż bardzo często ją denerwował, to zależało jej na Bowkerze, tak samo jak czuła, że on również nie traktuje jej obojętnie. Właśnie dlatego tak bardzo było jej przykro, słysząc jego podejrzenia.
- Masz rację, zabiłam Ginewrę, zabiłam wszystkich do tej pory i mam zamiar zabić i Ciebie. - syknęła, odwracając po raz kolejny wzrok, walcząc z napływającymi do oczu łzami. Dużo łatwiej było jej udawać twardzielkę niż pokazać wrażliwą stronę. - Płyńmy i wydostańmy się stąd, skoro mamy możliwość. No, o ile się nie boisz że Cię zapierdolę jak nie będziesz patrzył. - powiedziała, podnosząc wzrok i patrząc wyzywająco na Bowkera.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 02-07-2012 23:53 |
|
|
David zawsze wiedział, że kobiety są dziwne, dlatego zazwyczaj nie traktował ich zbyt poważnie. Natomiast Cissy była żywym przykładem jego teorii, przynajmniej w tym momencie. - O co znowu jej chodzi? - pomyślał patrząc na nią jakby w poszukiwaniu odpowiedzi na to nurtującego go pytanie. - Ech... Czy ja powiedziałem, że ją zabiłaś? To była wampirzyca, w dodatku niebezpieczna. Nie pamiętasz jak ją goniłaś gdy porwała Anastasie? Po prostu powiedziałem, że zrozumiałbym gdybyś to zrobiła, ale wcale Cię nie podejrzewam - wyjaśnił nieco poirytowany całą sytuacją. Wydawało mu się, że nie zrobił nic złego i że nawet nie zasugerował, że nie ufa Francesce, ale najwyraźniej ona źle to odebrała. Nie chciał, żeby płakała przez niego, a już tym bardziej nie teraz, kiedy mają opuścić Arenę i prawdopodobnie już nigdy się nie spotkać.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-07-2012 00:03 |
|
|
Wpatrywała się w Bowkera przez dłuższą chwilę w milczeniu tak intensywnie, że aż zakręciło jej się w głowie, i wcale nie była pewna czy jej wciąż nie do końca dobry stan zdrowia miał coś z tym wspólnego.
- Mniejsza z tym. - machnęła nonszalancko ręką, uciając wszelką dyskusję. Nie oglądając się na kogokolwiek, wsiadła do jednej z łodzi, ignorując uwagę Gavina o zebraniu zapasów: gotowa była trochę pogłodować, jeżeli tylko mieliby opuścić Arenę.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-07-2012 00:11 |
|
|
Był pewien, że Franceska będzie teraz drążyć temat, ale o dziwo, ku jego zaskoczeniu machnęła ręką i poszła w kierunku łodzi. Odprowadził ją wzrokiem, a następnie spojrzał wymownie na Emmę, która chyba znowu była zawieszona, gdyż od długiego czasu w ogóle się nie odzywała. - Ech... - mruknął pod nosem i poszedł poszukać czegoś do jedzenia. Szybko nazbierał kilka owoców, a następnie wrócił z powrotem, kierując się do łodzi, w której siedziała już Cissy. Nie zastanawiając się wszedł na jej pokład i podał blondynce jednego melona. - Proszę.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-07-2012 19:45 |
|
|
Siedziała, ukrywając twarz w dłoniach. Najgorsze było to, że Cissy nie wiedziała co tak naprawdę się wydarzyło. Nie mogła powiedzieć na pewno, że nie zabiła Ginewry. Tyle razy się odgrażała, że może faktycznie była do tego zdolna? Nie miała problemów z zabiciem sarny i kotostworzenia, więc czym tak naprawdę się różniło to od odebrania życia człowiekowi? A mimo to bała się, że może okazać się że jest morderczynią. Spojrzała na swoje ręce, szukając ewentualnych śladów krwi, jednak nic nie znalazła. Dopiero w tym momencie zauważyła, że drży na całym ciele. Chwilę później na łodzi zjawił się David. Wzięła do ręki owoc, próbując się przy tym uśmiechnąć.
- Dziękuję. - odpowiedziała, przerzucając melona w dłoniach. - I nie mam zamiaru zrobić Ci krzywdy. - niepewnie dodała po chwili, ostrożnie podnosząc wzrok.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-07-2012 20:02 |
|
|
David idąc do łodzi widział, że Franceske coś trapi. Może faktycznie zabiła Ginewrę? Zresztą co to ma do rzeczy? Nie obchodziło go to. Nawet jeśli to zapewne zrobiła to tylko w obronie własnej. Dopiero kiedy usiadł obok niej, Cissy starała się normalnie zachowywać. - Wierzę Ci - odparł ze śmiechem, przygryzając melona, gdy blondynka po raz kolejny chciała go przekonać do tego, że nic mu nie zrobi. Jakby była jakąś morderczynią. Chyba za bardzo wzięła sobie do serca to wszystko. Właściwie to w ogóle nie powinien jej mówić o śmierci Ginewry. Co to by zmieniło? Nic. Zaczął się jej przyglądać uważnie, że aż zapomniał kiedy zjadł cały owoc. - To może być ostatnia szansa - wypalił niespodziewanie, przerywając ciszę i gdy Franceska zupełnie się tego nie spodziewała zbliżył się do jej twarzy i nie czekając na nic pocałował w usta.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-07-2012 20:15 |
|
|
W pierwszej chwili miała ochotę odskoczyć i wymierzyć Bowkerowi cios prosto w twarz. Przyzwyczajona była, że to ona narzucała warunki znajomości, a w tym momencie David zrobił coś, czego zupełnie się nie spodziwała. Mogła się jednak odgrażać i przeklinać w nieskończoność, ale potrzebowała azylu, potrzebowała spokoju i przede wszystkim potrzebowała kogoś, kto ją uspokoi w momencie, gdy bezcelowo się denerwowała. Odwzajemniła pocałunek, dopiero kilkanaście sekund później odrywając usta od warg mężczyzny. Nic nie mówiła, słysząc jedynie rytmiczny stukot, który dopiero po dłuższym czasie zdefiniowała jako odgłos bicia serca, nie do końca wiedziała czy Davida czy jej własne.
- Dlaczego ostatnia? - zapytała cicho. Zabrzmiało to dość melodramatycznie, dlatego przewróciła oczami i uśmiechnęła się szeroko. - Boisz się, że jednak Cię zabiję i zostajesz na Arenie?
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-07-2012 20:35 |
|
|
Odwzajemnił uśmiech, układając w myślach sensowne wyjaśnienie dlaczego właśnie tak powiedział. Dlaczego to miałaby być ostatnia szansa? Uświadomił sobie, że zabrzmiało to tak jakby szykowali się na egzekucję. Przecież po za areną też jest świat i też jest życie. Nie licząc kilku elementów, wbrew pozorom wcale nie różniąc się od tego tutaj. Ale czy ich drogi się nie rozejdą? Czy drogi wszystkich uczestników Igrzysk nie miały się rozejść? Może jednak nie. Dla Davida miała to być jednorazowa przygoda, która coś zmieni w jego życiu. I rzeczywiście zmieniła. Oparł się na łokciach i spojrzał na morze. - Nie... Po prostu to już koniec... Wracamy do normalnego życia - odparł i ponownie odwrócił wzrok na Cissy.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-07-2012 20:54 |
|
|
Nie pamiętała, ile uczestników było na początku. Przez dłuższy czas myślała, że nikt nie zginie, a mimo to umierały kolejne osoby. Byli świadkami wielu przykrych wydarzeń i napatrzyli się na śmierć. Mieli więc niesamowicie dużo szczęścia, że dotrwali do tego momentu, i to bez większych obrażeń. Jeszcze nie opuścili Areny, jeszcze nie byli w domach a i tak czuła ulgę.
- Czyli co, teraz masz zamiar się zwinąć bez "żegnaj bejbe, było miło"? Ech, Ty to umiesz łamać niewieście serca. - zaśmiała się cicho. Wplotła palce w jego dłoń i mocno ją uścisnęła, po czym jak gdyby nigdy nic wstała i machnęła ręką w kierunku pozostałych. - Możemy płynąć? Wsiadajcie, szkoda czasu.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-07-2012 21:25 |
|
|
Uśmiechnął się pod nosem słysząc cichy chichot Franceski, a po chwili spojrzał na swoją dłoń, czując jak ciepłe palce dziewczyny uciskają jego stawy. Szybko odwrócił wzrok w kierunku pozostałych, którzy wciąż nie wsiadali do łodzi. Dosłownie jakby chcieli tu zostać. - Właśnie, chodźcie! - rzekł głośno.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-07-2012 09:25 |
|
|
Gordon ponownie nie wyhamował i wpadł na gwałtownie zatrzymującą się Angelique.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Polana |
Carmelka
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-07-2012 11:10 |
|
|
// Jeszcze raz musicie wybaczyć mi wczorajszą nieobecność, ale w mieście miałam straszną burze i wyłączyli mi ruter.
- Dobra ludzie! Wsiadać! - warknął Gavin gdy już samodzielnie załadował zapasy, bowiem nikomu innemu sie nie chciało.
Kiedy WSZYSCY zajęli miejsca na łodziach, rozłożono żagle i odbito łódki od brzegu.
Gavin usiadł u steru i patrzył na horyzont. Oto rysowała się przed nim droga ucieczki. Wreszcie mógł być wolny.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-07-2012 12:46 |
|
|
//wybaczam.//
Musiała to zrobić. Wyjęła z kieszeni jedną z ostatnich zapałek, zapaliła i zaczęła się bawić swoją mocą jak mała dziewczynka. Póki jeszcze może.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-07-2012 20:03 |
|
|
Wszyscy zaczęli wsiadać do łodzi, dlatego przesunęła się, robiąc miejsce pozostałym. Wstała, przeszła na drugą stronę łodzi i usiadła obok Emmy. Spojrzała na rudowłosą, bawiącą się swoją mocą: na jej napięte w skupieniu mięśnie twarzy i delikatny ruch w kącikach ust kiedy udało jej się zapanować nad płomieniem. Spędziły ze sobą dużo czasu, ale Cissy zdała sobie sprawę, że tak naprawdę niewiele o niej wie. Nie bardzo wiedziała co powiedzieć, pozwalając by namacalna, gęsta cisza wytworzyła między nimi mur.
- Będzie Ci tego brakowało? - zapytała, nie do końca konkrektyzując pytanie.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-07-2012 21:14 |
|
|
Emma zinterpretowała to po swojemu. Lubiła po swojemu.
- Nie - odrzekła, nie rozwijając za bardzo swojej wypowiedzi. Spojrzała na Cissy przez ułamek sekundy i wróciła do ognia.
|
|