Autor |
RE: Polana |
ginny
Użytkownik
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:27 |
|
|
Ginny spojrzała na Mike'a wytrzeszczonymi oczami.
- Mike! - zawołała, po czym rzuciła się mężczyźnie na szyję. - Tak dawno cię nie widziałam... Gdzieś ty się podziewał? |
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:29 |
|
|
Jakby było mało wytrzeszczonych oczu, swe oczy wytrzeszczyła także Emma. Niejaka Ginny rzuciła się na szyję Majkiemu.
- Aha - skomentowała tom dziwnom sytuacjem.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:30 |
|
|
David od kilku minut wisiał i nie były to bynajmniej dla niego miłe chwilę. Z racji tego, że trochę mu się nudziło, słuchał i oglądał wydarzenia w chatce z takiej oto ciekawej perspektywy. Z każdą chwilą co raz bardziej żałował, że przyszedł tam pierwszy. Gdyby nie to, zapewne siedziałby teraz związany na krześle, zamiast dyndać na sznurze. - Aha - zawtórował, słysząc jak Emma używa tego zwrotu.
Edytowane przez Flaku dnia 24-06-2012 20:31 |
|
Autor |
RE: Polana |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:30 |
|
|
Gordon był w szoku, że Ginny rozpoznała tego psychopatę, ale jego zdaniem był to dobry znak. W końcu dziewczyna pomagała im, więc możliwe, że ich uratuje.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Polana |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:37 |
|
|
W chwili, gdy Ginny rzuciła mu się na szyję, zrozumiał jak bardzo tego potrzebował i jak długo nie widział dziewczyny.
- Hayden mnie tu wysłał... - rzucił krótko, nie patrząc jej w oczy - Spędziłem tutaj dobry kawał czasu - skwitował i wykonał zapraszający gest do środka - Aktualnie mam gości. Są nieobliczalni, dlatego ich związałem. Gdzie byłaś, kiedy ja tkwiłem tutaj?
Dopiero teraz dotarło do niego, że blondynka zapragnęła śmierci z jego rąk.
- Nie teraz moja droga. Jeszcze możesz się przydać - powiedział surowo.
Edytowane przez Gooseberry dnia 24-06-2012 20:41 |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:41 |
|
|
post dedykowany rafaLkowi1001 gdziekolwiek jesteś chłopie, live long and prosper \m/
Sztylet, który wypadł z jej ręki kiedy wchodziła do domu leżał dobrych kilka metrów od niej. Nie było opcji, żeby go dosięgnęła.
(odgłos retrospekcji)
Cissy przypomniała sobie sytuację sprzed paru lat. Wszyscy jej znajomi zaczęli oglądać Lost, dlatego zaciekawiona zaczęła szukać infomacji o tym serialu w internecie. Po wpisanu w Google "Lost" trafiła na jakieś polskie dziwne fanowskie forum, mające w nazwie liczbę 24. Praktycznie nic nie zrozumiała przeglądając kolejne tematy, jednak szybko pojęła że jest ono o Zagubionych tylko w teorii. Szczególnie w pamięć zapadł jej jeden użytkownik, który bodajże miał na imię Rafał i chętnie dzielił się swoimi zdjęciami oraz osiągnięciami na polu budownictwa śnieżnego....
(odgłos retrospekcji)
I w tym momencie wpadła na pewien pomysł; wiedziała już, jak wykorzystać swoją moc. Skoncetrowana na przemianie zmieniła się w owego polskiego 11-letniego fana Lost. W tym momencie sznury okazały się zbyt luźne, dlatego bez problemu uwolniła się z pułapki. Już w swojej postaci w paru krokach doskoczyła do sztyletu.
Edytowane przez mremka dnia 24-06-2012 20:43 |
|
Autor |
RE: Polana |
ginny
Użytkownik
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:44 |
|
|
Ginny posłała Mike'owi współczujące spojrzenie.
- Hayden jest okrutny. Prawie przez niego zginęłam. Rzucił mnie wprost do gniazda zmutowanych wiewórek! - odparła z uśmiechem, po czym weszła do chatki... i aż zachłysnęła się powietrzem.
- MIKE! To są zawodnicy! Rozumiesz?! ZAWODNICY! Coś ty im zrobił?! - wrzasnęła oburzona, po czym podbiegła do wiszącego Gordona i ściągnęła go na ziemię, przecinając linę.
- Nic ci nie jest? - zapytałą z troską. |
|
Autor |
RE: Polana |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:49 |
|
|
Co ty tu sobie! - warknęła w stronę Gordona, który zaatakował głowa Mike'a. odruchowo zamachnęła się kilofem, by przyłomotać nim niesfornemu więźniowi. W tym momencie jednak (ten post dedykują sobie z czasów MP12 ), kilof oderwał sie od reszty narzędzia, czyli trzonka i ledwie mijając głowę Mike'a, wpadł na jeden z monitorów, roztrzaskując go w drzazgi. Teraz w dłoniach Angelique został sam kij...
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 24-06-2012 20:49 |
|
Autor |
RE: Polana |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:49 |
|
|
Gordon spadł na ziemię, a po chwili wstał i otrzepał się z kurzu.
- Wszystko jest w porządku. Nic nam nie zrobił, a przynajmniej jeszcze nie zdążył... Dzięki za pomoc.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Polana |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:50 |
|
|
Mike nie rozumiał całego zajścia. Gdyby to nie była Ginny we własnej osobie, to instynktownie chyba by ją za to zabił. Ale w tej sytuacji stanął pośrodku chatki zdezorientowany. On oczekuje na nich od kilku tygodni, a nagle zjawia się Ginny i każde ich traktować, jakby mieli co najmniej uratować świat albo byli twórcami lepszej budowli śnieżnej niż rafalek.
Wracajac do rafalka... Mike zauważył, że na miejscu blondynki, pojawił się mały chłopiec, wyglądający jak chucherko 11-letnie. Widocznie powziął sobie za cel chwycenie za sztylet i zbawienie świata, ale w tym wypadku Mike zachował spokój. Skoro Ginny nakazała pokojowe nastawienie, tak też, nie śmiał się temu sprzeciwić. Chociaż... korciło go, żeby zrobić z tego małego lodową papkę...
- Ginny, ale... ale. No i co z tego, że zawodnicy?
Edytowane przez Gooseberry dnia 24-06-2012 20:52 |
|
Autor |
RE: Polana |
ginny
Użytkownik
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 20:56 |
|
|
- USPOKÓJCIE SIĘ!!! WSZYSCY!!! - wrzasnęła Ginny. Kto by pomyślał ze taka małomówna dziewczyna, zawsze trzymająca się Gavina, może byc aż tak wściekła.
- Cissy, Emma, Gordon i David to zawodnicy. Hayden zakazał nam ich krzywdzić bez jego wyraźniej zgody. Czyżby pobyt na odludziu przewrócił wam w łepetynach?! - warknęła, przeskakując wzrokiem z Mike'a na Angelique.
- Przybyłam tutaj z Gavinem, Gilianem i nimi w pokojowych zamiarach. Więc z łaski swojej odłóżcie broń. |
|
Autor |
RE: Polana |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-06-2012 21:00 |
|
|
Anglique niechętnie spojrzała na kij od kilofa. Nie była przyzwyczajona, by ktoś kazał jej odkładać broń. Rzuciła Gordonowi spojrzenie mówiące: "To jeszcze nie koniec. Posmakujesz tego trzonka w odpowiednim czasie." Następnie spojrzała na Ginny. To co teraz, moja panno?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Polana |
ginny
Użytkownik
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 21:01 |
|
|
- Przede wszystkim może wyjaśnijmy sobie coś. Czemu tak zareagowaliście na ich widok? - zapytała już spokojniejszym tonem, wskazując przy tym ręką na Emmę, Cissy, Gordona i Davida. |
|
Autor |
RE: Polana |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 21:02 |
|
|
Mike widział już kiedyś raz Ginny w takim stanie, ale była to sytuacja jednorazowa i już nigdy więcej się nie powtórzyła, dlatego zamarł w bezruchu, słuchając dokładnie jej słów. Wiedział, że to nie były żarty i jeśli doprowadzili Ginny do takiego stanu, to musiało być poważne.
- W porządku - powiedział i rzucił broń w kąt chatki - Rozumiem, że ten mały... - tu wskazał na rafalka - ... nie jest zawodnikiem?
Spojrzał na dziwne ruchy malca, który dziwnie pożądliwym wzrokiem wyobrażał sobie chyba postać Angelique jako kogoś innego (rzecz jasna Other ).
- Nie wiem. A jak Ty zareagowałabyś, gdybyś była niemalże odcięta od świata i po latach zjawili się na Twoim horyzoncie obcy? Co więc mamy robić? - zwrócił się do Ginny - Gdzie Gavin i Gillian?
Edytowane przez Gooseberry dnia 24-06-2012 21:04 |
|
Autor |
RE: Polana |
ginny
Użytkownik
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 21:12 |
|
|
- Ten mały to Cissy. - odparła, tłumiąc śmiech na widok jedenastoletniego chłopca w którego przemieniła się kobieta.
- Gavin i Gilian są na zewnątrz... Tylko, że Gilian... Jakby to powiedzieć... Został jeszcze raz sklonowany. Nie pamięta nic z życia jego poprzednika. - dodała smutno, a po policzkach pociekły jej łzy. |
|
Autor |
RE: Polana |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-06-2012 21:19 |
|
|
Angelique z obrzydzeniem odsuwała się od chłopca, który chyba po raz pierwszy miał nieprzyzwoite myśli względem kobiety. Weźcie to. - powiedziała. Małe dzieci to jedyna rzecz, której się trochę obawiała...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Polana |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 21:20 |
|
|
Mike słuchał Ginny ze zrozumieniem i współczuciem, ale jak zwykle nie potrafił się zdobyć na pocieszanie. Wyjąkał tylko: przykro mi i pogładził przyjacielsko Ginny po głowie.
- Jakie zatem pokojowe zamiary miałaś na myśli? Jest jakaś misja? Czy mogę wyruszyć stąd z wami/ tobą? - zapytał, obawiając się, że nie wyczuł odpowiedniego momentu na to pytanie. Jednakże ciągła bezsensowność dni przytłoczyła go do tego stopnia, że czuł niepohamowane pragnienie zwrócenia się z tym do Ginny. |
|
Autor |
RE: Polana |
ginny
Użytkownik
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 21:32 |
|
|
- Pokojowe w sensie że nie chcieli nic wam zrobić. Trafiliśmy tu przypadkiem.
- odparła, po czym podeszłą do Mike'a i zbliżyła swoją twarz do jego twarzy, stając na palcach.
- Gavin wie, jak nas stąd wyciągnąć. - wszeptała mu do ucha podekscytowana, po czym uśmiechnęła szeroko i odsunęła się od mężczyzny. |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 21:34 |
|
|
Ten Rafałek musiał być jakimś znanym w kryminalnej branży twardzielem, bo kiedy Cissy zmieniła postać nikt nie zdecydował się jej zaatakować. Przez moment pomyślała o tym, żeby wykorzystać przewagę i wbić nieznajomemu sztylet w brzuch i uciec z resztą, ale odkąd okazało się że Ginny go zna, stwierdziła że lepiej nie zachowywać się agresywnie. Przynajmniej tymczasowo. Zamieniła się na powrót w siebie, po czym ukłoniła się, niezwykle dumna z tej przemiany. Jeszcze nigdy jej moc nie okazała się tak przydatna.
- Okej, postraszyliśmy się, powisieliśmy głowami w dół, posiedzieliśmy ze związanymi rączkami, było spoko. Zapiszę sobie ten dzień w pamiętniku. To teraz może kulturalnie i na spokojnie: o co tu chodzi, do jasnej cholery? - zapytała, widząc że Ginny rozpoznaje męzczyznę i rozmawia z nim jak ze starym znajomym.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2012 21:40 |
|
|
Siedziałem skulony w krzakach bojąc się wykonać jakikolwiek ruch. Nie wyczuwał wcześniej tych ludzi, co świadczyło o tym, że wyzbyli się wcześniej swoich emocji, a co za tym idzie byli nieobliczalni. Byłem pewny, że zdołaliby zabić człowieka dla zabawy. Gdy usłyszałem dźwięk tłuczonego szkła zamarłem, jednak wyczułem, że nikt nie zginął. Działo się tam coś dziwnego, jednak nie wiedziałem co. Strach powoli ustępował zaciekawieniu. Czy człowiek w obliczu śmierci chciałby być czegoś ciekawy? A może to jakiś podstęp? Może wiedzą jakie posiadam zdolności i w ten sposób chcą mnie tam ściągnąć? Nie czekając długo wybiegłem ze swojej kryjówki i ile sił w nogach pobiegłem w stronę pozostałych towarzyszy czekających w puszczy.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|