Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/sdsd[224].jpg)
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 21:15 |
|
|
Cissy potraktowała słowa Davida bardzo dosłownie i zaczęła gorączkowo przeszukiwać zawartość plecaka w poszukiwaniu wyszczerbionego już sztyletu.
- Ktoś mi musi pomóc, sama nie dam rady. - powiedziała, odnajdując w końcu zaplątany w linę sztylet. Wciąż unikała patrzenia na Gordona, bo na widok jego pocharatanego ciała robiło jej się autentycznie niedobrze.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 20-06-2012 21:23 |
|
|
David próbował wytworzyć huragan za pomocą swojej mocy, ale nie był w stanie nic zrobić oprócz mocnego podmuchu. - Ej to nie sarna - powiedział patrząc jak Cissy wyciąga sztylet z plecaka. Zdezorientowany spojrzał najpierw na rozwścieczone zwierzę, a potem na ledwo żywego Gordona, którego rany były wręcz odpychające. Musieli szybko coś zrobić...
|
|
Autor |
RE: Polana |
Umbastyczny
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[173].png)
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 21:33 |
|
|
Trochę krwi Gordona trysnęło na twarz Cissy.
![](http://i.imgur.com/ZVFfoZR.png)
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 21:35 |
|
|
Emma była tak zdenerwowana, że nie umiała już wytworzyć kolejnego wielkiego płomienia, pomimo wszelkich prób. Chyba pierwszy raz jej się to zdarzyło odkąd opanowała swoją moc. Jak zwykle w takich chwilach oczy zaszkliły jej się, ale postanowiłą wziąć się w garść i nie ryczeć. Nie wiedziała kompletnie co mają zrobić, na szczęście potwór przez dłuższy czas złapał lekką zawiechę.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 20-06-2012 21:38 |
|
|
David spojrzał jak krew Gordona spłynęła po twarzy Cissy.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/sdsd[224].jpg)
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 21:45 |
|
|
Cissy wytarła krew z twarzy z obrzydzeniem, nie znajdując w sobie chociażby odrobiny współczucia dla Gordona. Wkurzyła się również że nikt nie wyraził chęci współpracy, dlatego podeszła do mantrykory i szybkim ruchem wbiła sztylet w ciało stwora. (można? jak nie, to najwyżej Cissy nie trafiła )
|
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 20-06-2012 21:53 |
|
|
- Nie! - zareagował ponownie na poczynania Cissy, ale było już za późno gdyż dziewczyna ugodziła nożem stwora. Oby tylko skutecznie.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Nina
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/fxxxxxxxf[526].png)
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 22:14 |
|
|
Cissy trafiła, a jakże, jednak myślicie że taki jeden dźyg nożem wystarczy na zabicie mantykory? Musicie postarac się bardziej bo to zwierzę da się zabic...
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/sdsd[224].jpg)
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 22:23 |
|
|
Ciemnobrunatna krew trysnęła z ciała mantykory, zalewając obficie koszulkę Cissy. Blondynka pod wpływem adrenaliny dźgnęła jeszcze parę razy, myśląc tylko: "z sarną poszło dużo łatwiej." Oprzytomniała dopiero wtedy, gdy spojrzała na przestraszoną Emmę. Skoro zwierzę jest już osłabione, może teraz im się uda.
- Spróbujcie jeszcze raz. - zarządziła, cofając się parę kroków, po łokcie we krwi stwora.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 22:30 |
|
|
Patrząc na drgające w konwulsjach ciało Gordona, poprzysięgałam sobie, że po unicestwieniu mantykory od razu zabiorę się za jego uzdrowienie. Pytanie brzmiało jednak: w jaki sposób zabić to wstrętne stworzenie? Próbowała Emma, próbował David, próbowała także Cissy i wyglądało na to, że zwierzęciu wciąż było mało. Kierowana instynktem, sięgnęłam do swojego paska i tak jak się spodziewałam, odnalazłam tam niewielki sztylet przechwycony jeszcze przy Rogu Obfitości.-Czy ktoś z was ma jeszcze jakąś broń? Chyba powinniśmy zaatakować wszyscy, innego wyjścia nie widzę.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Polana |
Nina
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/fxxxxxxxf[526].png)
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 22:32 |
|
|
No i tym razem, porządnie zadźgany stwór, a uprzednio wymęczony przez wasze starania, zaczął się zataczac. Krew lała się z niego strumieniami a wy patrzyliście na dzieło Cissy. W końcu zwierzę upadło na ziemię i miało już nigdy nie wstac. Teraz spokojnie możecie zajac się rannymi a następni ruszyc w stronę pagórków wystających ponad drzewa.
Edytowane przez Nina dnia 20-06-2012 22:33 |
|
Autor |
RE: Polana |
Arctic
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/3347809[44].gif)
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 22:37 |
|
|
Garrett podniósł z ziemi wielkiego kija i podbiegł z nim do jęczącego Gordona. Chłopak zupełnie nie był przygotowany do udzielenia pomocy. - Wszystko w porządku? - spytał, dźgając lekko końcem kija w bok Gordona. Krew jakoś niespecjalnie robiła na nim wrażenie.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Polana |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 22:40 |
|
|
Moja propozycja okazała się zbędna, stwór bowiem pod naporem naszych ataków w końcu padł wymęczony. Wypuściłam ze świstem powietrze i już już miałam osuwać się na ziemię, gdy przypomniałam sobie o leżącym nieopodal Gordonie. A raczej tym co z niego pozostało po ataku mantykory. Ofiarą został także młody chłopak i aż zakręciło mi się w głowie na myśl o ilości energii, którą będę zmuszona oddać na ich uzdrowienie.
No dobrze, chłopak miał się w miarę dobrze: nawet ukląkł przed Martellem jak gdyby nic się nie stało. Uczyniłam to samo, choć z lekkim ociąganiem i zaczęłam oglądać jego rany.-Okej, chyba się uda..- mruknęłam ze świadomością tego, że miało to być najpoważniejsze z moich dotychczasowych uzdrowień.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie
Edytowane przez Andzia dnia 20-06-2012 22:42 |
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 20-06-2012 22:43 |
|
|
- Co ty robisz? - zapytał ze zdziwieniem, kiedy Garret podszedł i zaczął dotykać kijem rannego Gordona, zamiast mu pomóc. Na dodatek zadał genialne pytanie, na które nawet sam David nigdy, by nie wpadł. Po chwili obok niego pojawiła się także jakaś dziewczyna i zaczęła coś robić. Bowker przyglądał się uważnie.
Edytowane przez Flaku dnia 20-06-2012 22:45 |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/sdsd[224].jpg)
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 22:50 |
|
|
Cissy odeszła od grupy i usiadła na trawie, próbując zetrzeć krew zwierzęcia z rąk. Teraz, kiedy emocje powoli opadały zdała sobie sprawę, jak bardzo się bała. Zerknęła na martwego kotozwierza, nieświadomie drżąc na całym ciele. Wrzuciła zakrwawiony sztylet do plecaka i próbowała udawać, że nie ma wśród nich rannych.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 22:55 |
|
|
Emmie nawet trochę szkoda było stwora, bo to nie jego wina, że było tym czym było. Ale jednak nieco bardziej zależało jej na chłopakach, oby nic im nie było.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 23:09 |
|
|
Zacisnęłam mocno dlłoń na ramieniu Gordona, pozwalając by ciepła krew przepłynęła mi między palcami. Nie podnosiłam wzroku, nie chciałam sprawdzać czy patrzą: ja to wiedziałam. W ostateczności zdecydowałam się na przymknięcie powiek, by móc lepiej skoncentrować się na swojej robocie. I raz jeszcze poddałam się temu dziwnemu uczuciu, jak w kalejdoskopie pojawiały się w moim umyśle skomplikowane obrazy odsłaniające przede mną budowę wewnętrzną człowieka. Mimo że biologia od zawsze była moją piętą Achillesową, wiedziałam, że dobrze nie jest. Kilka poważnych krwotoków wewnętrznych oraz złamane kości piszczelowa i promieniowa zdawały się wręcz popychać mnie ku temu bym odpuściła, stawiając krzyżyk nad Gordonem Martellem. Ale to nie ja: Kalenkowie musieli mieć naprawdę dobre powody by się poddać. Zaczęłam więc, choć powoli, odbudowywać wszystko po kolei. Zaczęłam od kości gdyż ich nastawienie wydawało mi się najprostszym zabiegiem. Łatwo jednak nie było, a ja straciłam zupełnie poczucie czasu. Nie było już ludzi wokół mnie, nie było areny; tylko wszystko czego nie widzieliśmy w sobie od zewnątrz i dudniący w moich uszach rytm serca Gordona, zdający się nieubłaganie odliczać ostatnie sekundy życia. Ta-dam. Ta-dam. Ta.. Rozchyliłam powieki, mrugając szybko i próbując uświadomić sobie co właśnie się wydarzyło. Czy to już wszystko? Mój wzrok spoczął na Martellu, wciąż leżącym nieruchomo na ziemi. Sięgnęłam do nadgarstka by zmierzyć puls: wydawał się być w porządku. Odetchnęłam głęboko, raz, drugi. Nie zdążyłam się zorientować kiedy właściwie wylądowałam na trawie.-Wszystko. Raczej nic mu nie bedzie.- wydusiłam, zamykając oczy. Potrzebowałam odpoczynku. Mnóstwa odpoczynku.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Polana |
Umbastyczny
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[173].png)
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 23:26 |
|
|
Gordon nagle poczuł się lepiej. Kręciło mu się w głowie i był osłabiony, ale ból nagle minął.
- Dziękuję... - wymamrotał resztką sił.
Chciał pomóc pozostałym w walce, ale nie był wstanie nawet usiąść...
![](http://i.imgur.com/ZVFfoZR.png)
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 20-06-2012 23:30 |
|
|
David spojrzał z uznaniem na dziewczynę. Z uznaniem godnym największego czynu na świecie. Ostatni raz czuł się tak kiedy patrzył w lustro. - Rozumiem, że twoja moc to uzdrawianie? - zapytał kobietę o urodzie wschodnioeuropejskiej. Tak przynajmniej sądził. - Pewnie jest z Rosji albo z podobnego buszu - pomyślał, uświadamiając sobie tym samym, że fajnie jest być Amerykaninem.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/sdsd[224].jpg)
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 20-06-2012 23:35 |
|
|
Faktycznie wyglądało na to, że Katarina uzdrowiła Gordona: rany przestały krwawić i wyglądało tak, jakby goiły się w przyspieszonym tempie. Cissy zrobiło się smuto że jej moc jest tak skrajnie nieprzydatna.
- Idziemy dalej czy robimy jakiś postój? - zapytała spokojnie, tak jakby chwilę wcześniej wcale nie zabiła krwiożerczej hybrydy.
|
|