Autor |
RE: Polana |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 20-05-2012 21:56 |
|
|
David najpierw roześmiał się na widok Cissy, która zamieniła siew mężczyznę. Po chwili jednak wszystko wróciło do normy i znowu była blondynką tak jak na początku ich pobytu na wyspie. - Chętnie pójdę z Tobą - odparł na pytanie Adrianny, po czym zasugerował reszcie, by też się dołączyli.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 21:57 |
|
|
Uśmiechnąłem się lekko na widok siebie samego siedzącego na przeciw mnie. Zrozumiałem, że nie jestem już takim człowiekiem jak przedtem. Wtedy liczyła się tylko kasa. Teraz w tym miejscu nie liczyły się rzeczy materialne, tylko znajomości. Kto trzyma z silniejszym, przetrwa. Ta pocieszająca myśl nie dodawała mi zbyt dużej nadziei na przeżycie. Jednak to była jedyna szansa, na którą mógłbym sobie pozwolić.
- Twoja moc jest bardzo interesująca. Ale pamiętaj, że możesz zmieniać tylko swój wygląd. Umysłu nie oszukasz. - powiedziałem dobitnym tonem.
- I nadal liczę na zapalenie z Tobą fajki pokoju. - dodałem pospiesznie z lekkim uśmiechem. Podniosłem się z ziemi, pomagając też wstać Francesce.
- Ja idę. W końcu nic mnie tutaj nie trzyma. - rzuciłem do Adrianny, zarzucając na ramię swój plecak.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 20-05-2012 21:58 |
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 22:01 |
|
|
- Także idę. Może na swojej drodze napotkamy wielki stół zastawiony cudownymi potrawami? - rozmarzyła się Emma.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Nina
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 22:06 |
|
|
-Dobra to ruszamy - powiedziała pewna siebie. Zawsze była raczej prowodyrką wszystkich zdarzeń , dlatego też spodobało się jej, że poprowadzi ekspedycję na północ.
Żwawym krokiem ruszyła przed siebie. Przed nią był piękny, bujny las i miała zamiar się w niego zagłębic. Kiedy uszli już trochę, zrównała się z grupką. - Nadal nie wiem czy powinniśmy trzymac się taką grupą... Nie myślicie że później będzie trudniej nam się ... zabic... albo patrzec na śmierc pozostałych? - spytała niepwnie, mając nadzieję, że tym razem ktoś jej odpowie.- O ile to się w ogóle wydarzy.. ale ja jednak myślę, że ON nie do końca żartował.
|
|
Autor |
RE: Polana |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 22:12 |
|
|
Polowałem właśnie na ryby na brzegu jeziora, gdy po drugiej stronie usłyszałem głosy pozostałych. Nie chciałem, żeby mnie zobaczyli, więc uskoczyłem w las i schowałem się między drzewami. Obserwowałem ich z tej odległości, a gdy zaczęli się oddalać postanowiłem ruszyć za nimi, tyle, że nadal w ukryciu. Ciekawy byłem co zamierzają i jakie mają moce.
If you don't take drugs probably you have other addictions. |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 22:13 |
|
|
Podniosła się z ziemi, niezdarnie stawiając kroki w dużo większym ciele. Coraz bardziej podobała jej się moc. Jeżeli tylko nauczy się ją w pełni kontrolować, będzie miała przewagę dużo większą niż myślała.
- Ja nie mam zamiaru nikogo zabijać. Jeżeli ktoś z was ma taki pomysł, rozdzielmy się teraz. - powiedziała stanowczo, zatrzymując wzrok na każdym z towarzyszy. Znowu była Cissy-blondynką, jednak cały czas korciło ją żeby ponownie zmienić wygląd. Chyba zbyt częste zmiany nie powinny mieć jakichś skutków ubocznych?
|
|
Autor |
RE: Polana |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 20-05-2012 22:16 |
|
|
Gbrielle była tam, gdzie inni. I choć była z nimi ciałem, to nie całkiem stanem umysłu. Przez większość czasu próbowała sobie przypomnieć ostatnie zdarzenia, jednak skutek był taki sam, jak przy próbie poderwania April przez dextera. Przez cały czas na wszelki wypadek nie wypuszczała maczety z ręki. Spojrzała na swoich towarzyszy. Oni już wiedzieli, jakie mają moce. A co jeśli ona nie ma żadnej? Nagle jednak usłyszała jakiś chichot. Rozejrzała się niespokojnie...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Polana |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 22:19 |
|
|
- Nie masz zamiaru?- wtrąciłem się nagle, pozostając do tej pory w ciszy- ciekawe co powiesz blondyneczko kiedy będziesz się przed kimś bronić- skwitowałem, dorównując jej kroku. Wszyscy z obecnych znali już swoje moce oprócz mnie. Czyżbym nie posiadał żadnej? W sumie nie zdziwiłoby mnie to specjalnie. Życie zdążyło mnie już nauczyć jakobym był "gorszy" od innych. Spojrzałem po towarzyszach płochliwym wzrokiem. W duchu się skuliłem, jednak nie chcąc dać po sobie nic poznać, wyprostowałem się bardziej, napiąłem jak kogucik i zacząłem iść pewnym krokiem.
Edytowane przez Muminka dnia 20-05-2012 22:20 |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 22:23 |
|
|
- Postaram się nie dopuścić do sytuacji, w której będę musiała się bronić, ale niestety zdaje mi się, że chyba mamy inne priorytety. - odpowiedziała mężczyźnie chłodno, instynktownie mocniej zaciskając dłoń na rękojeści sztyletu. Dopiero teraz zrozumiała jak dobrze postąpiła, że go sobie wzięła.
- Nie dla mordowania się bez powodu! Głosuj na Patterson! - zawołała z udawanym przejęciem, odchodząc kawałek od grupy. Jeżeli oni zdecydowani są bawić się w zabijanie to ich sprawa. Ze swoją mocą powinna dać sobie radę sama, przynajmniej do czasu gdy najbardziej agresywni i nastawieni na walkę szaleńcy się pozabijają.
- Wesołych Igrzysk i niech los zawsze wam sprzyja. - rzuciła przez ramię z ironicznym uśmiechem i ruszyła w przeciwną stronę, na południe.
Edytowane przez mremka dnia 20-05-2012 22:23 |
|
Autor |
RE: Polana |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 22:29 |
|
|
Gdy spostrzegłem, że Cissy zmierza w moim kierunku schowałem się za grubym drzewem. Szła jednak prosto na mnie, więc prędzej czy później musiałaby na mnie trafić. Zatrzymałem oddech na wypadek, gdyby chciała zmienić kierunek, żeby skierować się w inne miejsce. Nie chciałem się z nią skonfrontować.
Była jakieś 100 metrów ode mnie, gdy nagle... zatrzymała się. Tak, jakby nie mogła iść dalej. Jakby... broniła mnie jakaś tarcza.
Zdziwiłem się na to zjawisko, ale dalej się nie ujawniałem. Czy to właśnie jest moja moc?
If you don't take drugs probably you have other addictions. |
|
Autor |
RE: Polana |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 20-05-2012 22:29 |
|
|
Już miała zignorować ten bezczelny śmiech, gdy powtórzył się on znowu. Tym razem spojrzała w jego stronę gniewnie. I tym razem zobaczyła coś. Było małe i rude. Wiewiórka? - powiedziała na głos zdumiona. Patrzyła przez chwilę na zwierzątko. Co się gapisz, lafiryndo? - odezwała się wiewiórka. Gabrielle nie wiedziała, czy bardziej jest zdumiona gadającą wiewiórką czy bardziej oburzona jej bezczelnością. Słyszeliście to? - zwróciła się do pozostałych, mając nadzieję, że jednak nie...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Polana |
Nina
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 22:29 |
|
|
-Hmm.. ja to chyba nawet nie potrafię.- odparła niepewnie.- Bardziej mi chodzi o te drugą ewentualność. Na prawdę nie chciałabym widzieć jak ktoś umiera...- kiedy C. odeszła w drugą stronę, nie protestowała. Dziewczyna wydawała się jej całkiem pokaźnym zagrożeniem.
|
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 23:03 |
|
|
Cissy pokonywała kolejne metry, nawet nie zauważając kiedy właściwie zaczęła biec. W skład jej ekwipunku wchodził bukłak z wodą i sztylet. Nie było to nic wyjątkowego, ale lepsze to niż nic. Poczuła ssanie w żołądku, przypominające o tym jak niewiele zjadła tego dnia. Będzie musiała rozejrzeć się za jakimiś owocami, bo zapolować pewnie nie będzie potrafiła...
Biegła przed siebie, kiedy nagle na coś trafiła. W pierwszej chwili miała wrażenie, że potknęła się o konar, jednak nic takiego nie zobaczyła. Zrobiła więc krok przed siebie jednak po raz kolejny odbiła się. Wyciągnęła przed siebie rękę, jednak nie mogła pokonać naporu powietrza, jak bardzo by nie próbowała. Było to połączeniem szklanej ściany a jakiegoś pola elektrycznego. Cóż, wyglądało na to że ktoś właśnie ujawnił swoją moc. Niewidzialna tarcza...?
- Ktoś z was to robi, pojeby? - zawołała ze złością w stronę grupy od której się odłączyła, mimo iż była już dobrych kilkaset metrów od nich. Zrozumiała wtedy, że najprawdopodobniej natknęła się na kogoś nowego, ukrywającego się w dżungli. Niewiele myśląc ruszyła w przeciwnym kierunku, po drodze upodabniając się do koleżanki z drużyny: ciemnoskórej, dobrze zbudowanej brunetki z dredami.
|
|
Autor |
RE: Polana |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 23:14 |
|
|
Dzika satysfakcja tego, że dziewczyna nie może do mnie podejść sprawiła, że poczułem się pewniejszy.
Ze zdziwieniem przyglądałem się jej jak zmienia się z łagodnej blondynki w bardziej masywną ciemnoskórą brunetkę. Jak do jasnej ciasnej można mieć takie czaderskie moce?
Musiałem zapamiętać sobie, że nie mogę ufać komukolwiek, bo może podszywać się za nią chociażby ta dziewczyna.
Zaśmiałem się pod nosem ze swojego odkrycia i ruszyłem dalej w kierunku grupy.
If you don't take drugs probably you have other addictions. |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 23:35 |
|
|
Coraz szybciej robiło sie ciemno, było również coraz chłodniej. Nie miała pojęcia czym była tarcza na którą się natknęła. Adrianna potrafi znikać, Emma jest ogniowym Jezusem a Garret czyta w myślach. Niewykluczone że są jeszcze ludzie którzy potrafią zabijać spojrzeniem, teleportować się czy robić inne równie niebezpieczne rzeczy, dlatego musiała być czujna.
I wtedy poczuła coś bardzo dziwnego. Bardzo silne mdłości, połączone z zawrotami głowy. Świat zamigotał jej przed oczami i straciła oparcie w nogach, które były teraz jak z waty. Upadła na ziemię, czując się jak pijana. Rozejrzała się, jednak nikogo nie widziała. Przez głowę przelatywały jej kolejne pytania. Czy to czyjaś moc? Kto mi to robił? Gdzie jestem? Kim jestem?. Znowu była w swoim ciele, tak osłabiona że nie była w stanie podnieść się z ziemi, dlatego leżała tam gdzie upadła, licząc na to że nikt nie odnajdzie jej do rana. Zrozumiała już, jakie skutki uboczne ma nadużywanie jej mocy.
/GMki: mogę się natknąć na drugą grupę czy nie bardzo?
|
|
Autor |
RE: Polana |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-05-2012 23:37 |
|
|
/tak
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Polana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-05-2012 00:20 |
|
|
Cissy podniosła się ciężko, dobrze nie wiedząc czy jaka pora dnia jest dokładnie. Jej oczy wciąż się z nią bawiły, wyświetlając obrazy których nie miała prawa widzieć. Stwierdziła że bezpieczniej będzie jeżeli wejdzie na jakieś drzewo: to dobry punkt obserwacyjny. Podeszła do rozłożystego dębu i zaczęła się wspinać, mimo drżących mięśni i zawrotów głowy. Kiedy weszła na wysokość mniej więcej taką z jakiej spadła kilka godzin wcześniej, zobaczyła ognisko płonące całkiem niedaleko. Nie mogli być to jej "towarzysze", gdyż tamci kierowali się w zupełnie inną stronę. Przez moment zastanawiała się co robić, pozwalając stopie nierytmicznie podskakiwać. Decyzję podjęła szybko. Zeskoczyła z gałęzi i ruszyła w tamtym kierunku.
Dzień 3
przepraszam za wykorzystanie posta
Edytowane przez Nina dnia 21-05-2012 12:11 |
|
Autor |
RE: Polana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-05-2012 10:35 |
|
|
Noc spędzili więc pośrodku lasu. Po obudzeniu się, Szwedka jeszcze długo leżała na ziemi zanim postanowiła zrobić cokolwiek, czyli wstać. Trochę bała się o Cissy, ale ta zrobiła co uważała. Nie ma prawa jej zabronić czegoś robić... Dodatkowo Emma była strasznie głodna. Wszyscy spali, więc na własną rękę udała się w poszukiwania czegoś do jedzenia. Starała się nie odchodzić za daleko, bo sama w dziczy na pewno nie przeżyje. W końcu udało jej się znaleźć miejsce, gdzie rośnie sporo jeżyn, w tym malin czy jagód. Zaczęła więc obdzierać każdy krzaczek z owych owoców, by wpakowywać sobie po kilka ich do buzi. Jedzenie i woda jednocześnie... Jednak nie pogardziłabym jakimś mięsem... Gdy się najadła, wróciła tam gdzie była reszta.
|
|
Autor |
RE: Polana |
Ginewra
Użytkownik
Postać: Ginewra Bloom
Postów: 72
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-05-2012 12:06 |
|
|
Gdy Ginewra znalazła się na arenie natychmiast porzuciła swoje rzeczy i rzuciła się biegiem do lasu. Wiedziała kim jest. Jedzenie i broń nie będą jej potrzebne.
Po drodze natknęła się na stadko jeleni, których krwią się posiliła. Cała zakrwawiona ruszyła dalej, na zachód, dziękując w myślach Haydenowi, że urządził to wszystko dla niej, jego córki.
Nie miała jednak zamiaru ich wszystkich dzisiaj zabijać. Będzie to robić powoli... Najpierw ich zastraszy. |
|
Autor |
RE: Polana |
Nina
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-05-2012 12:23 |
|
|
Adrianna była trochę zmęczona, bo w nocy zatrzymali się tylko na kilka godzin. Może te ostatnie dni nie były tak ciężki jak się jej wydawało. Na razie nikt nikogo nie zabił, i miała nadzieję, że nie prędko to nastąpi. Trzeba było jej teraz tylko chłodnej wody, bo dzisiejszy dzień był o wiele cieplejszy niż poprzednie. Pewnie kolejne utrudnienie szalonego kapelusznika...
- Słuchajcie, wydaje mi się, że wszyscy potrzebujemy zimnej wody. Może nie tyle do picia co do ochłodzenia się. Mam rację? - gdy inni przytaknęli, dodała jeszcze. - Jeśli będziemy szli prosto, to raczej nie znajdziemy tam wody. To by było za proste, bo widzicie, tam las się przerzedza- wskazała przed siebie. Więc mamy teraz dwie opcje. Wschód lub zachód. Zadecydujmy wspólnie gdzie idziemy - zwróciła się do pozostałych.
|
|