Ur. 3 stycznia, 1977r. w Winchester, południowa Anglia
Roderick urodził się w rodzinie czarodziei czystej krwi, lecz tolerowała ona czarodziei krwi mieszanej oraz żyli w zgodzie ze światem mugoli i jego niemagicznymi mieszkańcami. Rodzice Rodericka byli członkami pierwotnej formacji Zakonu Feniska, walczącej z Lordem Voldemortem, lecz zostali przez niego uśmierceni, gdy Roderick miał dwa latka. Od tamtej pory, jako sierota był podopiecznym licznych sierocińców i przyjmowany był przez wiele różnych rodzin oraz zwracany z powrotem, zarówno przez popleczników Voldemorta jak i zwolenników białej magii, ale również przez mugoli. Roderick zasmakował życia z wielu jego stron oraz poznał różnych ludzi. Został wyprawiony przez czarodziejską rodzinę do Hogwartu w 1988 roku, na 7 lat po klęsce Voldemorta i dopiero Tiara Przydziału, szeptem opowiedziała mu o swoich rodzicach. Mimo wszystko został przydzielony do Slytherinu, jednakowoż nigdy nie utożsamiał się z ideą reprezentowaną przez czarnoksiężników, lecz nie okazywał tego. Także nie gnębił ani nie potępiał szlachetnych idei znajdujących się na drugim biegunie. Owy rozrzut, mieszkanie u różnych rodzin, oglądanie świata z różnych perspektyw nauczyło go wiele o życiu i ludziach. Przez to, iż miało to miejsce kiedy był jeszcze podatnym na wpływy dzieckiem, nigdy nie miał szczególnie wykreowanych poglądów na świat, co uczyniło go oportunistą, dobrym kłamcą i sprytnym, inteligentnym graczem na arenie mniejszych konfliktów opartych na wydarzeniach świata magicznego. Czyli w skrócie jest szują, cwaniaczkiem, śliskim skurwysynem który stara się obierać tę stronę, która mu się opłaca, jednocześnie próbując wzbogacić się na nieszczęściu i cierpieniu innych, czuć się bezpiecznym w niepewnych czasach, gdy bastion białej magii, jakim był Hogwart runął, a Voldemort odzyskał swą potęgę i armię, oraz uzyskania pewnej pozycji, która będzie wygodna między starciami Czarnego Pana z Ruchem Oporu.
Nie śmiać się ze mnie, tym razem będę na poważnie grał
Akcepetujemy, graj jak najdłużej! ;D
Edytowane przez Otherwoman dnia 30-01-2012 15:55
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.