Autor |
RE: Londyn |
Carmelka
Użytkownik

Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 09-02-2012 21:32 |
|
|
Gen nadal pogrążona w lekturze teczki, nawet nie usłyszała słów Destiny. Na oślep wyciągnęła rękę po fasolkę, chwyciła jedną i ugryzła. Smak kiwi. Uśmiechnęła się pod nosem i czytała dalej. Więźniowie w celi zupełnie ja nie interesowali. Zresztą był to mugol i ta pusta blondynka, która "została na czatach" |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 09-02-2012 21:39 |
|
|
Ron się zdziwił, skąd jego ludzie znaleźli się w celi. Podrapał się jednak tylko po głowie, bo nie mógł niczego wymyślić i udał się prosto do windy. Na samą górę. - zakomenderował.
CEL: udajcie się do gabinetu ministra

We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 09-02-2012 21:39 |
|
Autor |
RE: Londyn |
adi1991
Użytkownik

Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 09-02-2012 22:06 |
|
|
Kevin nie wiedząc co zrobić z tyloma kanapkami gdy tylko wyszedł z celi zaczął je rozdawać wszystkim by nie byli głodni podczas tej dziwnej wyprawy.
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 14:26 |
|
|
- Dzięki Kevin.
Wyatt wziął dwie kanapki, bo już z głodu burczało mu w brzuchu i ten odgłos mógł ich wsypać. O'Donnellowi coraz bardziej podobało się zachowanie Gen.
- Ta akcja z teczką była świetna... |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 10-02-2012 18:31 |
|
|
/Dobra, walić to. Kto chce pisać, niech pisze./
Kiedy Ron otworzył drzwi od gabinetu, zamarł na chwilę z wrażenia (i przerażenia). Oto przy biurku stał Glizdogon, ściskając w swoim łapsku poszukiwany dokument. Przy oknie zaś zobaczył samą Bellatrix Lestrange.
Cel: Odbierzcie dokument.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 18:53 |
|
|
Wyatt kojarzył trochę Glizdogona i Bellatrix - w obecnym porządku świata byli oni na uprzywilejowanych pozycjach, zwłaszcza Lestrange, która była kimś naprawdę ważnym.
- O dzień dobry. Pan Minister szukał właśnie tego dokumentu. I potem musi omówić coś z tymi petentami.
O'Donnell wskazał na wszystkich ludzi.
- Jestem nowym Młodszym Asystentem, proszę nie zakłócać spokoju Pana Ministra i pozwolić mu czynić swoje powinności. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 10-02-2012 19:15 |
|
|
Ron był przerażony, gdy zobaczył tych dwoje. Już miał stracić przytomność, gdy dostrzegł coś, co przeraziło go jeszcze bardziej. Jego mózg Harold z zniknął z postumentu. Ronowi robiło się na przemian zimno i gorąco, miał też problemy z oddychaniem.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Bellatrix Lestrange
Użytkownik

Postów: 28
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 19:18 |
|
|
Kiedy zgraja czarodziei wpadła do gabinetu, Bella gwałtownie odwróciła się od okna. Widok tych czarodziei dyletantów i jednego mugola ją wyraźnie rozbawił. Proszę proszę. Witamy, pana ministra. - zakpiła. Wtedy odezwał się Wyatt. Bella zmarszczyła brwi. A ktoś ty? - zapytała podejrzliwie, bawiąc się różdżką gotową do użytku. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Peter Pettigrew
Użytkownik

Postać: NPC
Postów: 85
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 19:20 |
|
|
Peter trzymał w jednej ręce dokument, już miał opuszczać ten gabinet, gdyby nie ta niespodziewana wizyta. Pettigrew rzucał przerażonym wzrokiem to na gości, to na Bellatriks, jakby oczekiwał jakiejś podpowiedzi. W końcu postanowił coś zrobić. Wyjął wolną ręką mózg z torby i pokazał go wszystkim.
- Wynocha! Mam już mózg i nie zawacham się go urzyć! - krzyknął piskliwym głosem, zasłaniając się Haroldem.
Syriuszu, jak mogłeś?! |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 10-02-2012 19:25 |
|
|
Ron wytrzesczył oczy z przerażenia. Nie atakować! On ma mój mózg! - podniósł szeroko ręce, jakby chciał zasłonić Harolda własnym ciałem. W tym momencie zza drzwi wyszedł Luke Pundt. O co to całe zamieszanie? - zapytał, przyglądając się z zainteresowaniem dziwnej roślinie stojącej na biurku ministra.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Carmelka
Użytkownik

Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 19:35 |
|
|
Gdy minister otworzył drzwi swego gabinetu, Gen stała akurat na końcu kolumny uczestników ruchu oporu. Podniosła a wzrok, a to co zobaczyła strasznie ją przeraziło. Bellatrix mogła ją wydać. Czym prędzej czmychnęła z pola widzenia osób w gabinecie. i ukryła się za rogiem. Oddychała szybko, a serce łomotało jej w piersi. Nie była pewna co powinna zrobić. Lestrange zapewne zabiłaby ją, za to, że nie dostarczała jej informacji o RO. Drżącymi rękoma wyciągnęła z magicznie powiększonej torby kilka fiolek z eliksirami. Rozplątała swój warkocz, pozwalając długim jasnym włosom opaść na plecy. Wzięła pierwszą fiolkę i wypiła jej zawartość za jednym razem. Postąpiła podobnie z jeszcze trzema buteleczkami. Kiedy wszystko było skończone obejrzała efekt w lusterku.
Włosy miała teraz dłuższe, falowane w kolorze głębokiej czerni. Skóra zrobiła się gładsza, a rysy łagodniejsze. Oczy przybrały niezwykły zielony kolor. Wyciągnęła z torby parę czarnych rękawiczek bez palców i naciągnęła je na dłonie. Luurd zsunął sie bez rozkazu do kieszeni, a Gen zaciągnęła na głowę kaptur. Antidota na swe eliksiry schowała w dodatkowej kieszeni spodni, po czym przybliżyła się ostrożnie do reszty ludzi, nadal trzymając sie z tyłu. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Bellatrix Lestrange
Użytkownik

Postów: 28
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 19:37 |
|
|
Co to ma być? - bella była zdumiona widząc dziewczynę w takim stanie. Nie rozpoznawała w niej nawet tej osoby, która widziała w Hogwarcie. Prawdę mówiąc nie bardzo wtedy w ogóle zwracała uwagę na tych ludzi. Ty w ogóle jesteś czarownicą? - machnęła różdżką i po chwili dzięki zaklęciu niewerbalnemu, Miley unosiła się głową do dołu nad podłogą. Popatrz, Peterku! Tak wyglądają obecnie nasi przeciwnicy! - zaczęła się śmiać. Oczekiwała, że Peter także będzie się śmiał z jej jakże wybitnego żartu.
Edytowane przez Bellatrix Lestrange dnia 10-02-2012 19:38 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 10-02-2012 19:39 |
|
|
Ron, pokonawszy wszystkie swoje lęki, zaczął się nieznacznie zbliżać w stronę Petera. Zacisnął zęby i palce. Moje! - wrzasnął nagle, wyrywajac Glizdogonowi mózg.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Peter Pettigrew
Użytkownik

Postać: NPC
Postów: 85
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 19:47 |
|
|
Peter zaczął się śmiać, czując na sobie wzrok Bellatriks. Kiedyś nie zaśmiał się z jej żartu i za karę musiał się umyć. Peter nie chciał powtórki z rozrywki...
Nagle poczuł, że jego najcenniejszy skarb, Harold, wyrywa mu się z rąk. To ten parszywy rudzielec mu go zabrał! Peter wyciągnął swoją różdżkę i rzucił zaklęciem trafiając prosto w tyłek Weasley'a. Chciał rzucić zaklęcie niewybaczalne, jednak skończyło się tylko na pękniętej gumce w spodniach Ronalda...
Syriuszu, jak mogłeś?! |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 10-02-2012 19:52 |
|
|
Minister zrobił się cały czerwony, gdy jego ministerskie spodnie zjechały do samych kostek. Nie mógł ich jednak podnieść, gdyż trzymał w rękach mózg.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Bellatrix Lestrange
Użytkownik

Postów: 28
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 20:03 |
|
|
Kiedy Miley wypuścił różdżkę, Bella zaśmiała się jeszcze bardziej. Na moment opuściła swoją i panna Starr prawie spadłaby na ziemię, lecz Bella podtrzymała ja ponownie. Zaraz... zaraz... ja cię znam. Ty jesteś Miley Starr. - Bella zmrużyła oczy. Zdaje się, że nie wypełniłaś mojego polecania. Czy ta... dziwka młoda dama przyłączyła się do was? - zapytała Bella członków Ruchu Oporu, którzy najwyraźniej wcale nie zamierzali walczyć. W tym momencie na środek wyszedł Luke Pundt, któremu najwyraźniej dziewczyna się podobała. Zostaw ją wiedźmo. - warknął. Bella natychmiast opuściła różdżkę, a Miley spadła na podłogę. Avada Kedavra! - krzyknęła Lestrange, a zielone światło pomknęło w stronę hogwarckiego zielarza. To prawdopodobnie ostatnia zielona rzecz, jak w życiu zobaczył. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Peter Pettigrew
Użytkownik

Postać: NPC
Postów: 85
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 20:10 |
|
|
Peter był wściekły. Bez tego mózgu nie miał mocy, nie mógł już rzucać zaklęć niewybaczalnych. Zdenerwowany zaczął machać różdżką na prawo i lewo.
- Avada Kedavra! Avada Kedavra! Avada Kedavra?! - krzyczał jak opętany, jednak bez skutku. Za trzecim razem stało się coś niespodziewanego. Zielony promień wydobył się z różdżki Petera, trafiając Luke'a Murray'a prosto w pierś. Pettigrew oniemiały przyglądał się nieruchomemu ciału mężczyzny, nie mógł uwierzyć, że mu się udało. W końcu to do niego dotarło. Rzucił się pod nogi Bellatriks i zaczął szlochać. Zasmarkany zaczął całować stopy Lestrange, by wybaczyła mu to, co właśnie zrobił. ZABIŁ ŚMIERCIOŻERCĘ!
- Pani, wybacz, wybacz... - zaczął jeszcze bardziej płakać, smarkać i szlochać.
Linc, Lion... dzięki za grę 
Syriuszu, jak mogłeś?!
Edytowane przez Arctic dnia 10-02-2012 20:12 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Bellatrix Lestrange
Użytkownik

Postów: 28
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 20:13 |
|
|
Bella popatrzyła na Petera jak na robaka. Kiedy zaczął dotykac jej stóp swoimi brudnymi paluchami, ośliniać je i obsmarkiwac, kopnęła go w twarz. Idziemy! Nic tu po nas. - skierowała się w stronę drzwi, a ludzie zamiast walczyć się przed nią rozstąpili.
Zabierzcie dokument! Ktokolwiek...
dzięki za grę
no Lincoln zwłaszcza się nagrał spoko i tak dzięki 
No co, to jak niby miałem im podziękować? Przynajmniej się zgłosili... 
Edytowane przez Arctic dnia 10-02-2012 20:16 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Carmelka
Użytkownik

Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 20:21 |
|
|
Gen ukryła się za resztą, pozwalając Bellatrix przejść, a kiedy tylko kobieta ja minęła zajrzała do gabinetu i zobaczyła tam dwa ciała dwóch Luke'ów. Nie czuła jednak żalu. Nie znała tych mężczyzn, a sześcioletnia samotność sprawiła, że niektóre uczucia po prostu w niej umarły. W tym żal za zmarłych. |
|
Autor |
RE: Londyn |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-02-2012 20:25 |
|
|
Wstrząśnięta stałam tuż obok leżącego mężczyzny, który przed chwilą padł na ziemię jak mucha. Wpatrzyłam się w twarz tego, który zabił dwóch mężczyzn i zmroziłam go wzrokiem. Na myśl cisnęło mi się mnóstwo zaklęć, ale zwyczajny strach nie pozwalał mi ich rzucić. Gdy niejaka Bellatrix przechodziła obok mnie wstrzymałam oddech i znów spojrzałam w martwe oczy mężczyzn a później na towarzyszy. - Co teraz zrobimy?
If you don't take drugs probably you have other addictions. |
|