Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-02-2012 16:27 |
|
|
Kiedy Miley się odezwała, twarz Rona przybrała kolor jego włosów. Eeeee... - nie był w stanie wydusić z siebie nic więcej. Rozejrzał się, szukając pomocy u Craiga. To ja eee może sprawdzę, czy działa... - wydukał zmieszany i skierował się ku drzwiom, uderzając się we framugę z powodu zbyt bliskiej obecności blondynki.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 16:49 |
|
|
- Akurat, z takimi "wojownikami" to co najwyżej możemy próbować go obalić... - mruknęła pod nosem, przeglądając zdjęcia z kominka. Matka ministra była strasznie gruba, stwierdziła w myślach ślizgonka. Znalazła jeszcze dwa osobne zdjęcia każdego z bliźniaków. Jeden z nich miał już odcięte ucho. Gen dyskretnie wyciągnęła fotografie z ramek i schowała do torby. Nie spodziewała się, ze po tylu latach nadal będzie lubić tych dwóch Gryfonów. W końcu od 3 klasy była jedną z największych przeciwniczek przedstawicieli tego domu.
Odwróciła się do dziewczyn i nagle zauważyła schody w głębi salonu.
- Hej, dziewczyny, co powiedziecie na zwiedzanie domu naszego ministra? - spytała, uśmiechając się szyderczo. |
|
Autor |
RE: Londyn |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 17:40 |
|
|
Nora była wąska, lecz wysoka, więc z góry założyłam, że na parterze nie będzie łazienki. Zaczęłam jej szukać od pierwszego piętra, no i wreszcie ją znalazłam. Spojrzałam w lewitujące nad umywalką lustro i zaczęłam myć ręce. Poprawiłam grzywkę i przejechałam palcem wskazującym najpierw pod prawym okiem a później pod lewym. Wypuściłam powietrze z ust i wyszłam z łazienki.
Z nudów postanowiłam przejść się po piętrze...
If you don't take drugs probably you have other addictions. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-02-2012 18:17 |
|
|
Po piętnastu minutach do domu wrócił Ron. Jego ręce i ubranie pokrywały plamy oleju. Młody Weasley wyglądał jednak na zadowolonego z siebie. Przyłożył różdżkę do szyi, by jego głos usłyszeli wszyscy zebrani w Norze. Ekhm... - odchrząknął, by jego głos nabrał odpowiedniej barwy. Tego... Za chwilę wyruszymy do Ministerstwa. Ostrzegam, że misja nie będzie łatwa i mogą nas... mogą... spotkać nas niebezpieczeństwa. - głos Rona lekko się załamał na myśl o tychże. Yhm... - spróbował znów nabrać poważniejszego tonu. Nie można się tam teleportować, gdyż zostało to zablokowane ze względów bezpieczeństwa. Nie lękajcie sie jednak! - Ron właśnie wyobrażał sobie siebie stojącego na mównicy i przemawiającego to tysięcy poddanych. Jest na to sposób. W mojej szopie. - dodał i uśmiechnął się, jak na avatarze. Chodźmy, już czas. - wyrzekł i ruszył w kierunku drewnianej komórki na zewnątrz, tym razem sprytnie omijając zdradziecką framugę.
Cel: Idźcie z Ronem do szopy. Wszyscy. Załóżmy, że wszyscy już dotarli do Nory. Osoby, które nie pisały najwyżej włączą się w dalszą fabułę.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 07-02-2012 18:20 |
|
Autor |
RE: Londyn |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 18:24 |
|
|
Udał się do szopy z nadzieją, że pojawi się Rumpel i w końcu będzie mógł się wyżyć na nim seksualnie.
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-02-2012 18:35 |
|
|
W szopie jednak znajdowało się coś o wiele mniej interesującego, co z pewnością nie będzie w stanie zaspokoić pragnień Zdravko. Był to stary gruchot Weasleyów, którym wszyscy udadzą się do Ministerstwa. Ron otworzył drzwi szopy tak, że światło słoneczne oświetliło poobtłukiwaną i podrapaną karoserią. Ron spojrzał na ludzi z miną pod tytułem: "No i co o tym sądzicie? Czyż to nie genialne?"
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 18:39 |
|
|
Zdravko jednak miał dobrą wyobraźnię i przed jego oczami stanął nagi Rumpel.
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-02-2012 18:41 |
|
|
April napisał/a:
Zdravko jednak miał dobrą wyobraźnię i przed jego oczami stanął nagi Rumpel.
W rzeczywistości był to Ron, który właśnie zdjął brudne od oleju ciuchy, żeby się przebrać. Weasley zauważył spojrzenie Zdravko i stwierdził, że facet jest całkiem przystojny
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 18:52 |
|
|
Roderick wałęsał się po ogrodzie Weasley'ów, dręcząc gnomy. Zastanawiał się nad sobą i zaistniałą sytuacją. Wciąż nie był pewien, którą stronę powinien obrać. W okolicy Nory było idealnie cicho, słychać było jedynie głosy z wnętrza domu, oraz marudzenie gnomów. W nocy- pomyślał Roderick- Musi być tu wspaniałe niebo.
Jednak jego uszu doszły głosy z głębi ogródka, nie z domu. Nie były to też zawodzenia gnomów, lecz trawa i chwasty były tu na tyle wysokie, że Roderick z wyciągniętą różdżką, która sama odgarniała kolczaste chaszcze, brnął przez nie, aż wyszedł na udeptaną ścieżkę, która niewiele dalej doprowadziła go do szopy, przy której stał najdziwniejszym Minister Magii i jeden z mężczyzn. Roderick sam nie wiedział czy jest on członkiem Ruchu Oporu, czy też szpiegiem.
- Hello there!- powiedział na powitanie- Panowie naprawiają czy psują, he he- zasucharzył na początek. |
|
Autor |
RE: Londyn |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 18:57 |
|
|
- Jak widzisz tutaj jest tylko jeden mężczyzna i właśnie przemawia do Ciebie... tamten to szkoda gadać. - powiedział wzruszając ramionami, rozejrzał się wyciągnął kolejną fajkę z kieszeni zapalił, po czym podał rękę nowo poznanemu i krótko ją uścisnął. - Zdravko. Świetną mamy ekipę, nie pozostaje nic innego jak się tylko powiesić na sznurku. Już gorzej się nie dało- albo dziewczyny, które piszczą jakby ktoś przewiózłby je ktoś nowym jaguarem, totalnie puste laski albo jeszcze gorszy przypadek, czarodziej nieużywający mózgu.
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-02-2012 18:58 |
|
|
Ron zdążył się już ubrać, gdy dotarła do nich kolejna osoba. Hehe - zawtórował Roderickowi Ron, nie bardzo wiedząc, z czego się cieszy i dla zrobienia lepszego wrażenia klepnął w karoserię samochodu. Rozległ się pusty odgłos uderzonej blachy po czym kolejnym odgłos wypadającej metalowej części z wnętrza, z pewnością niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania pojazdu.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 07-02-2012 18:59 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 19:03 |
|
|
-Ehehe- Roderick uśmiechnął się szczerze do Weasley'a, gdyż wiedział że z tym nigdy nie będzie problemów. Z Radkiem... Nie wiadomo.
- Roderick. Combes.- uścisnął dłoń nowo poznanemu- Co macie zamiar zrobić z tym gratem? Jesteście pewni, że wyjedzie przynajmniej z tej szopy? I czy szopa się przy okazji nie rozleci?- dopytał, lustrując budynek niepewnym wzrokiem. |
|
Autor |
RE: Londyn |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 19:05 |
|
|
Wyszłam z domu i udałam się do garażu, gdzie było już parę mężczyzn. Gdy spojrzałam na to, czym mieliśmy się udać wszyscy do Ministerstwa ogarnął mnie lęk i obrzuciłam samochód karcącym spojrzeniem. Uniosłam w górę brwi. - Co to ma być? - spytałam patrząc na mężczyzn.
If you don't take drugs probably you have other addictions. |
|
Autor |
RE: Londyn |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 19:07 |
|
|
- Wcale bym się nie zdziwił... Myślisz, że to wszystko ma jakiś sens? Z bandą nieudaczników - mruknął do Roderickiego przyglądając się Ronowi. Zaczął się zastanawiać jakim cudem ktoś taki mógł zostać Ministrem Magii, cieszył się że jego ojczystym krajem rządzą jednak rozsądniejsze osoby. Głośno westchnął, wziął do ust papierosa, zaciągnął się. Zamknął oczy, poczuł jak nikotyna powoli się wchłania i następuję ulga, uspokaja się zewnętrznie. Wypuścił dym i odchylił powieki. - Powiedz więc jaki masz plan Ronaldzie.
Spojrzał na kobietę, która właśnie wkroczyła do środka.
- Oto Mistrz... który próbuje... no właśnie, co ty robisz?
Edytowane przez April dnia 07-02-2012 19:09 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-02-2012 19:11 |
|
|
Stary dobry Ford Anglia - Ron pałała dumą. Mój najlepszy samochód. Było to w pewnym sensie zgodne z prawdą, gdyż Ron nie miał innego samochodu. Dobra. To wyjadę tym na podwórko i zaraz wsiądziecie. - Weasley wgramolił się do środka i odpalił silnik. No, a przynajmniej próbował to zrobić. Zanim jednak udało mu się uruchomić pojazd, zdążył zakopcić spalinami całą szopę. Wreszcie jednak przy akompaniamencie wybuchów, niepokojąco brzmiącego terkotania i wycia silnika Ron wyjechał na podwórko. Zaraz... gdzie tu był hamulec... - Ron podrapał się po głowie. Nie zdążył sobie jednak przypomnieć, zanim wjechał tyłem w stojący na przeciwko kurnik, którego deski zwaliły się na dach samochodu.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 07-02-2012 19:13 |
|
Autor |
RE: Londyn |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 19:13 |
|
|
- Nie jestem pewna, czy chcę w ogóle wsiadać do tego... gruchota. - szepnęłam do mężczyzn, gdy Ron zaczął odpalać silnik.
If you don't take drugs probably you have other addictions. |
|
Autor |
RE: Londyn |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 19:31 |
|
|
Daphne przeniosła wzrok na leżący na stole plik papierów. Podeszła bliżej i wzięła do ręki jedną z kartek. "Równanie Claussiusa-Clapeyrona umożliwia określenie zmiany temperatury przemiany fazowej przy zmianie ciśnienia lub zmianę ciśnienia przemiany przy zmianie temperatury." - odczytała. Co to kurde ma być? Ktoś tu chyba miał egzamin z chemii fizycznej... - stwierdziła, po czym rzuciła kartkami na stół, jakby bała się że koszmar tego przedmiotu w jakiś sposób zrobi jej krzywdę.
W tym momencie usłyszała jakiś hałas. Początkowo myślała że to po prostu wybitnie niestabilna konstrukcja Nory dała sobie spokój z przeciwdziałaniem prawom grawitacji, ale dźwięk dochodził z zewnątrz. Wyszła zatem szybko na podwórko, a jej oczom ukazał się widok starego samochodu, zawalonego deskami, które jeszcze przed chwilą były kurnikiem. Po chwili zorientowała się że w samochodzie siedzi Weasley.
- Bez paniki drodzy państwo, marzyliśmy o tym od ostatnich kilkunastu godzin. Minister magii wreszcie wziął sprawy w swoje ręce! - zwróciła się do pozostałych. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-02-2012 19:45 |
|
|
W tym momencie jedna z desek wyleciała w powietrze uderzona drzwiami, które Ron otworzył z wielkim rozmachem. Bloody hell. - mruknął, odrzucając kolejną deskę i wyłażąc na zewnątrz. No. To możecie wsiadać.
Cel: Wsiadajcie do samochodu. Zróbcie to w miarę szybko... Nie ma co zwlekać i siedzieć dłużej w tej norze. Samochód potraktowany jest zaklęciem poszerzającym, więc wszyscy się zmieszczą.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 07-02-2012 19:48 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 20:22 |
|
|
- Ciekawa propozycja. - odpowiedziała uśmiechając się do Gen, gdy nagle do jej uszu dotarł a potworny huk, dochodzący z ogrodu. - ...ale na zewnątrz chyba dzieje się coś ciekawszego. - dokończyła i bez dłuższego zastanawiania się wyszła z Nory, zadowolona, że pozbyła się wrażenia, że zaraz spadnie na nią sufit (co nie było aż tak nieprawdopodobne).
To co zobaczyła na ogródku mówiąc krotko ją zdziwiło.
- Mam do tego wsiąść? - zapytała wytrzeszczając oczy na na pierwszy rzut oka nie nadający się do użytku pojazd, który obecnie był przysypany ogromną masą desek. - Czy w promieniu kilometra naprawdę nie ma niczego co nie miałoby się zaraz rozpaść? - powiedziała już ciszej, stając obok Destiny. |
|
Autor |
RE: Londyn |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-02-2012 20:34 |
|
|
- Nie mam pojęcia, ale chyba jednak warto mu zaufać. Przecież to Minister Magii do cholery. - szepnęłam do Hope. Wprawdzie uważałam, że to nie jest najlepszy pomysł. Nie mieliśmy jednak wyjścia. Podeszłam do samochodu i spojrzałam na Rona przez otwarte okno. - Na pewno się to nie zepsuje po drodze? - spytałam patrząc na niego spod długich rzęs.
If you don't take drugs probably you have other addictions. |
|