Autor |
RE: Londyn |
Peter Pettigrew
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 85
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:14 |
|
|
Peter wpadł na genialny pomysł. Na taki pomysł nie wpadła nawet sama panna Bella! Peter był genialny!
- Accio BRAIN! - krzyknął, wymachując swoją różdżką. Nagle, zza drzwi wyleciał ze swoimi mackami mózg samego Ministra Magii. Peter był przekonany, że teraz z pewnościś znajdzie potrzebne teczki i tym samym przysłuży się Czarnemu Panu. Kto wie, może dostanie awans? Peter chwycił mózg, jednak nie wiedział, że mózgi są takie śliskie i... niebezpieczne. Macki zaczęły niespodziewanie oplatać się wokól szyi Petera.
Syriuszu, jak mogłeś?! |
|
Autor |
RE: Londyn |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:15 |
|
|
Gen poczuła jak na jej policzki wpływają rumieńce, więc szybko odwróciła się do dziewcząt i udała zainteresowanie innymi zdjęciami.
Doskonale pamiętała Freda i George'a z okresu gdy uczęszczała do Hogwartu. Znała ich ledwo pół roku szkolnego, ale i tak byli dla niej idolami. Niestety byli w Gryffindorze, a ona w Slytherinie i mimo licznych prób nie udało jej się ich bliżej poznać. Ograniczyła się wtedy do wielbienia Weasley'ów z ukrycia. Dołączyła nawet do ich Tajnego Fanclubu, który utworzyły "niewierne" swemu domowi Ślizgonki.
Jak mogła ich nie rozpoznać na tym zdjęciu? Niewiele myśląc, schowała fotografie pod połę płaszcza, tak ze nikt tego nie zauważył. |
|
Autor |
RE: Londyn |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:16 |
|
|
Daphne przyglądała się Miley przygryzając policzek i mrużąc oczy, nie potrafiąc dokładnie jej określić. Dopóki nie dowie się dlaczego Starr została ściągnięta przez śmierciożerców, musiała się trzymać blisko niej. Pogratulowała sobie w myślach pomysłu kulturalnego porozmawiania z Miley zamiast potraktowania ją Cruciatusem. Jeżeli blondynka jest z jakiegoś powodu ważna dla Voldemorta, nie zaszkodzi utrzymywanie z nią dobrych kontaktów.
Z zamyślenia wyrwało ją dziwne uczucie. Spojrzała odruchowo na znak na przedramieniu, przeklinając w duchu Polanskiego. Już wiedziała o co mu chodziło gdy mówił o tym, że będą czuli gdy wydarzy się coś ważnego z punktu widzenia Ruchu Oporu, który właśnie zbierał się w Norze. Musiała mieć na oku poczynania opozycjonistów.
- Wydaje mi się że wiem gdzie szukać pozostałych. - rzuciła tajemniczo, po czym wstała od stołu. - Musimy upewnić się że nikomu nic się nie stało. Potem będziesz mogła wrócić do domu i zapomnieć o całym zamieszaniu. - dodała, próbując przekonać blondynkę. Daphne w towarzystwie Miley i Rodericka opuścili pub po czym teleportowali się do domu Weasley'a. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:21 |
|
|
Gdy tylko Peter wypowiedział w Ministerstwie słowa "Accio Brain", Ron poczuł dziwny niepokój. Powinniśmy jak najszybciej wyruszać. - powiedział lekko zdenerwowanym głosem. Gdzie pozostali? Podszedł do okna, by zobaczyć, czy ktoś nie przybył. Wówczas dojrzał swoją przyjaciółkę z pubu. To na chwile przyćmiło jego zdenerwowanie. Wybiegł z domu na podwórko. Witajcie! - powiedział rozpromieniony do Daphne i jej towarzyszy.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Bellatrix Lestrange
Użytkownik
Postów: 28
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:26 |
|
|
Bella patrzyła całkiem bezemocjonalnie na zajście z mózgiem. Peter zrobił się już fioletowy. Hm... jak widać mózgi cię nie lubią. - mruknęła i zaczęła przeglądać kolejne teczki. Może ktoś włożył dokument przez pomyłkę do innej. |
|
Autor |
RE: Londyn |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:31 |
|
|
Widząc Weasley'a na moment odwróciła twarz, zacisnęła powieki i głęboko odetchnęła. Mogła udawać miłą i dobrą w nieskończoność, ale obecność takiej dziury w ewolucji jak inteligencja Ministra Magii wystawiała ją, osobę hobbystycznie zajmującą się gnębieniem słabszych, na niezwykle ciężką próbę.
- Jak dobrze, że nic wam nie jest! - zawołała z przejęciem, dochodząc do Nory. - Co wydarzyło się w pubie po tym, jak się deportowaliśmy? |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:37 |
|
|
Eeeem. - Ron był nieco onieśmielony wobec tej dziewczyny. Uratowałem wszystkich! - chciał jej zaimponować. No.. eee... a w każdym razie pana od kóz i Wyatta. - na twarzy Rona wykwitł uśmiech, który w jego zamyśle miał być uwodzicielski, a faktycznie przypominał minę niewydojonej krowy.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:40 |
|
|
Wszystko działo się tak szybko, ale on po prostu się nie wtrącał. Zawsze była taką sobą, która trzymała się od takich sytuacji z daleka. Deportował się i obserwował tą bandę kretynów. Słuchał ich bardzo uważnie, czuł iż nikt nie zwraca na niego uwagi co mu odpowiadało. Ziewnął zasłaniając usta dłonią, sięgnął do kieszeni swojego płaszcza, ale nie po różdżkę lecz po paczkę papierosów. Sięgnął po jednego i odpalił go bardzo szybko. Trzymał papierosa w ustach, wiedząc, że w końcu go sparzy i że będzie musiał wyrzucić go i zadeptać, tak jak robił z tymi latami, podczas których stracił wszelkie powody do wypełniania teraźniejszości czymkolwiek więcej niż papierosami. Opierając się bokiem, aby uniknąć światła padającego wprost. Popatrzył na pierwsze kółka dymu, zaczepiające się o światło. Wciąż uważnie obserwując pozostałych.
- Nudy... - mruknął bardziej do siebie niż do innych. Po raz pierwszy od spotkania z nimi odezwał się. Jego głos był strasznie męski, cichy i elektryzujący. Zdawał sobie z tego sprawę i właśnie jedną z niewielu rzeczy jaką u siebie lubił był waśnie to.
Edytowane przez April dnia 06-02-2012 21:42 |
|
Autor |
RE: Londyn |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:48 |
|
|
Daphne uniosła wysoko brwi i pokręciła głową z niedowierzaniem, krzywiąc się lekko. Nie wiedziała kim jest Wyatt, ale z tego co mówił Weasley zrozumiała że uratował jakiegoś "mugola od kóz", co więcej - najprawdopodobniej sprowadził go ze sobą na spotkanie Ruchu Oporu. Przecież to żałosne...
- Planujecie stworzenie zastępu koziej husarii? Przedefilujecie przed Voldemortem na kozach? - zapytała, próbując zachować powagę. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:48 |
|
|
Hope spojrzała z zaciekawieniem na przyjaciółkę. Starała się wyczytać cokolwiek z wyrazu jej twarzy, ale niestety na próżno.
- Co co chodzi? - zapytała w końcu, przerywając krotką ciszę trwającą między nimi. - Oczywiście, możesz liczyć na naszą szczerość. - zapewniła przyjaciółkę, uśmiechając się. |
|
Autor |
RE: Londyn |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:51 |
|
|
- Misiek, chyba nie mówisz poważnie? - spytał brunetki wtrącając się nagle w rozmowę, na moment wyjmując papierosa z dłoni. Nie znał kobiety totalnie, ale wystarczyło mu to co mówiła. Angażowanie w to mugola?! Przecież to żałosne! Trzeba nie mieć mózgu, aby to robić! - Oszaleliście? To czysta głupota. Zresztą po co nam on? Na pewno uchroni nasz przed Voldemortem jakiś zaklęciem... głupota. Jeszcze będziemy musieli chronić mu dupsko. Zajebiste posunięcie.
Prychnął głośno marszcząc czoło wracając do palenia.
Edytowane przez April dnia 06-02-2012 21:51 |
|
Autor |
RE: Londyn |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:52 |
|
|
Wiedziałam, że mogę na nie liczyć. - Dziewczyny, tak dawno Was nie widziałam. Bardzo zmieniłyśmy się przez te parę lat i... Już od dawna nurtuje mnie jedna rzecz i wreszcie mogę komuś o tym powiedzieć. - spojrzałam na nie wyrozumiale. - Czy prawa strona mojej twarzy jest grubsza niż lewa? - spytałam.
If you don't take drugs probably you have other addictions. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:53 |
|
|
Ciii.... Nie wypowiadaj tego imienia! - szepnął Ron i rozejrzał się bojaźliwie dookoła. W żadnym stopniu nie wyczuł ironii w głosie Daphne. To w sumie byłby niegłupi pomysł. - dodał, gdy okazało się, że nie atakuje ich banda śmierciożerców. Podrapał się po głowie. Eeee to może wejdziecie do środka? - ręką zrobił zapraszający gest w stronę drewnianej rudery. Wypowiedzi Zdravko w ogóle nie zrozumiał, więc udawał, że jej nie usłyszał, choć fragment o mózgu zaniepokoił go lekko.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 06-02-2012 21:58 |
|
Autor |
RE: Londyn |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:57 |
|
|
Daphne odwróciła gwałtownie głowę, zauważając pojawienie się nieznajomego mężczyzny. Nie podobało jej się to w jaki sposób się do niej zwracał. Minus na wejście.
- Czekaj, czyżbym użyła zwrotu "czy byłbyś tak miły i się do mnie odezwał, udzielając zajebiscie nieprzydatnej rady"? Nie, nie użyłam. Więc nie wysilaj strun głosowych i wróć do palenia. Całkiem ładnie Ci to wychodzi. - warknęła w jego kierunku. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-02-2012 21:59 |
|
|
A tak w ogóle to mam mózg - burknął Ron ze spóźnionym zapłonem, wprowadzając towarzyszy do domu. Leży w Ministerstwie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 22:00 |
|
|
- O jaka wyszczekana sucz z Ciebie. - powiedział uśmiechając się. - Panie przodem.
Wskazał na ruderę upuszczając papierosa i gasząc go przydeptaniem. Spodziewał się takiej reakcji, nigdy nie był zbyt lubiany i jakoś to się nigdy nie zmieniło. Oczywiście mu to nie przeszkadzało w żaden sposób. Po chwili zwrócił się do Rona. - Tak tylko ciekawe gdzie go trzymasz, bo na pewno nie tam gdzie powinien być.
Edytowane przez April dnia 06-02-2012 22:00 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-02-2012 22:02 |
|
|
Nagle Ron zobaczył Miley i jej krotką spódniczkę. Rozdziawił usta tak szeroko, że mógłby połknąć na raz całą czyrakobulwę.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 22:02 |
|
|
Hope zupełnie nie zdziwiło zadziwiające pytanie zadane przez być może posiadającą zadziwiająco grubszą prawą połowę twarzy Destiny. Blondynka przyjrzała się jej zadziwiająco dokładnie.
- Hmmm... Być może zdziwi Cię to co powiem, ale uważam, że prawa strona twojej twarzy nie jest grubsza od lewej. - odparła brzmiąc zadziwiająco poważnie. |
|
Autor |
RE: Londyn |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 22:08 |
|
|
- Pewnie wydaje Ci się że jesteś zabawny tylko ja nie potrafię tego dostrzec. Próbuj dalej. - zwróciła się do mężczyzny, puszczając mu oczko. Parsknęła śmiechem na widok miny Rona i skierowała się w kierunku Nory. |
|
Autor |
RE: Londyn |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-02-2012 22:10 |
|
|
- O tak, rozszyfrowałaś mnie... jestem komikiem. - odparł całkowicie poważnie, zlustrował blondynkę która nagle się pojawiła. Wyglądała jak typowa pusta lalka, miał nadzieję że taka nie była, nie przeżyłby chyba jej towarzystwa. Przepuścił kobiety przodem, po czym ostatni skierował się w stronę Nory.
|
|