Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:32 |
|
|
Gdy padło słowo Maleficus, Ron wyglądał, jakby ktoś przełączył go na inny kanał. Na chwilę zamarł, po czym obrócił się gwałtownie, rozlewając mleko po podłodze. Ja... ja... eeee..... gdzieś już to słyszałem! - powiedział i zamarł z otwartymi ustami. Jego twarz nabrała czerwonego odcienia, gdy Weasley próbował wysilić swoje szare komórki do przypomnienia sobie, skąd zna ten pseudonim. Nagle oczami wyobraźni zobaczył jeden z dokumentów, o który ostatnio prosił go jakiś śmierciożerca wyższej rangi. To tam widział to słowo. Ron jeszcze nie przekazał mu dokumentu, gdyż nie przeszedł całej procedury, której wymagały najtajniejsze dokumenty ukryte w Departamencie Tajemnic. Aaaaa.... eee..... Chyba wiem, gdzie możemy się czegoś dowiedzieć na ten temat. - powiedział w końcu. Cały promieniał dumą, bez niego utknęliby w martwym punkcie. Jak zawsze.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 05-02-2012 20:34 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:32 |
|
|
- Nie wiem, Faith... Co ja mam zrobić? - jęknęła. - Na razie chyba muszę sie do was przyłączyć... Do czego to doszło? Ślizgonka zostaje sługą zadufanego Gryfona... - mruknęła z ironią. |
|
Autor |
RE: Londyn |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:39 |
|
|
Maleficus? - odparł nieoczekiwanie Kevin widząc, że wariaci jeszcze bardziej oszaleli. - Przecież to pasterz kóz z Kaukazu. Biorę od niego kefir. Jeśli chcecie mogę wam dać namiary na niego - powiedział zastanawiając się po co im kaukaski kefir.
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Arctic
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:40 |
|
|
- Brawo, panie ministrze. - powiedziałem, przyklaskując Weasley'owi. A więc jak chce, to potrafi.
- Więc pierwszy trop już mamy. Musimy wkraść się do Ministerstwa Magii nocą. Jest nas wielu, więc powinniśmy dać sobie radę. Ronald będzie naszym przewodnikiem po korytarzach Ministerstwa. W końcu zna je najlepiej z nas wszystkich. - rzuciłem do zgromadzonych i odwróciłem się do Prestona.
- Mam nadzieję, że nadążasz. Wydajesz się być dobry w zaklęciach, więc będziesz ochraniał Ronalda. Liczę na Ciebie. - rzuciłem do Bentley'a, poklepując chłopaka po ramieniu.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:45 |
|
|
Jakby na słowa i myśli Wyatta do pubu wkroczyła jakaś kobieta i zaczęła ich ostrzegać przed szpiegami.
- A nie mówiłem?!?!?!
To znaczy, że nikt tutaj nie jest bezpieczny. A co jeśli to zasadzka na kogoś konkretnego? Ilu z nich jest niezrzeszonych ze Śmierciożercami? |
|
Autor |
RE: Londyn |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:47 |
|
|
Palec, zakończony odstającymi w bok, pokrwawionymi skórkami i obgryzionym do cna paznokciem, obijał rytmicznie brzeg brudnej szklanki. Preston zmarszczył brwi, gdy naczynie przetoczyło się przez stolik i z cichym hukiem rozbiło się na podłodze. Machnął różdżką pod stołem, mrucząc cicho:
-Reparo!
Szklanka natychmiast spiła się w jedno i grzecznie usadowiła się na stoliku. Dopiero wtedy Preston uświadomił sobie, że ktoś do niego mówi. Podniósł głowę i zarumienił się, widząc nieznajomego mężczyznę.
-Proszę?- spytał uprzejmie, odwracając szybko wzrok. Preston nie zjawił się w pubie w określonym celu. Nie miał pojęcia, o czym dyskutowała grupa czarodziejów, dlatego zdziwił się, że zidentyfikowano go z nimi.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Arctic
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:48 |
|
|
- Tak. - odpowiedziałem do Prestona, który był lekko skołowany. Czyżby to kozie mleko było aż tak mocne?
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:49 |
|
|
Na dźwięk imienia Bellatrix Ron omal nie stracił przytomności, a jego twarz zrobiła się przybrała barwę koziego mleka, które z głośnym brzękiem tłuczonego szkła upuścił na ziemię. Be... Be.... Bellatrix? - Ron zaczął się jąkać, a jego oczy przybrały kształty spodków.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:51 |
|
|
- To ja mówiłem pierwszy, nie ty!- zwrócił się do faceta ostrzegającego nas przed szpiegami, przed którymi znowuż to ostrzegła dopiero co przybyła blondynka- Facet mówi że nas sprawdzał- powiedział wskazując otwartą dłonią na Craiga- Jeśli mówi prawdę i mnie też prześwietlił, to wie że jeśli przez ten ruch oporu narazi mnie, całe zagrożenie przejdzie na niego. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:52 |
|
|
-Nie wiem. Jeśli czujesz się w obowiązku dołączyć do Voldemorta, zrób to.- wyrzekłam lodowatym tonem, nie siląc się już nawet na uprzejmość. Nie mogłam uwierzyć, że TO zaczęło z wolna władać umysłem mojej siostry.. Już same jej uprzedzenia do Gryfonów budziły we mnie niepokój jeszcze w latach szkolnych. |
|
Autor |
RE: Londyn |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:54 |
|
|
Preston zwiesił głowę.
-Chyba mnie Pan z kimś pomylił. -odpowiedział i szybko wrócił do turlania w rękach szklanki.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Londyn |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:55 |
|
|
Bałam się Voldemorta, a skoro ściągnięto mnie tu aż z Rosji, powinnam od tego momentu walczyć o przetrwanie.. Zacisnęłam mocno pięści i podeszłam bliżej grupki akurat wysłuchując jak pewna blondynka opowiada wszystko o czym mówiła Bellatrix. Wiedziałam, że władze ma Voldemort i lepszym wyjściem byłoby służenie właśnie jego osobie.. Spojrzałam na pozostałych i nerwowo zmarszczyłam brwi zastanawiając się od czego powinnam zacząć. Jak powinna wkupić się do towarzystwa osoba która od ludzi zdecydowanie woli zwierzęta..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Londyn |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:56 |
|
|
adi /
Zmierzyła spojrzeniem blondynkę, która wparowała do baru. Fakt, nie powinno oceniać się ludzi na podstawie wyglądu ale Daphne akurat miała to gdzieś i kobieta wyglądała jej na taką, której uroda kilkukrotnie przekracza poziom inteligencji. Poczuła się strasznie zmęczona swoją grą przejętej, zmartwionej dobrej duszyczki, mając w głowie kilka dobrych tekstów którymi mogłaby potraktować kobietę, ale trudno: skoro powiedziała A, musi powiedzieć i B.
- To okropne... - wyszeptała, starając się udawać przejętą, patrząc na każdego obecnego w barze po kolei. Ktoś jeszcze musiał być szpiegiem i miała zamiar jak najszybciej się dowiedzieć kto. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:57 |
|
|
- Faith! Jak możesz sądzić, że popieram Sama-Wiesz-Kogo? Czy ty nie rozumiesz, ze nie mam wyboru? A może chcesz, żebym umarła? - patrzyła na siostrę z niedowierzaniem. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Bellatrix Lestrange
Użytkownik
Postów: 28
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 20:59 |
|
|
Tymczasem wspominana Bellatrix siedziała w jednej z londyńskich willi gdzieś na przedmieściach. Padały na nią migoczące światła ognia z kominka. Wspaniale. - powiedziała do kogoś, kto ukrywał się w cieniu. Glizdogon nareszcie się na coś przydał. - uśmiechnęła się na myśl o tym, jak Peter zdołał doczepić ich zaproszonym gościom magiczne ucho. Idą do Ministerstwa. Musimy zdobyć dokument przed nimi. - powiedziała wstając z fotela i zarzucając na ramiona czarny płaszcz, po czym ruszyła ku wyjściu. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-02-2012 21:05 |
|
|
Funkcje życiowe Rona powróciły do normalnego trybu. Eeem.. Mogę was wprowadzić do Ministerstwa. Znam tajne wejście. Śmierciożercy nie powinni o nim wiedzieć. - odezwał się do grupy. W tym samym monecie usłyszał głośny trzask aportowania. Potem następny i następny. Co się dzieje?? - zapytał cienkim głosem.. Jego podbródek lekko drżał. W tym monecie do pubu wkroczyło trzech uzbrojonych czarodziei i od razu wiadomo było, że nie należą oni do Ruchu Oporu.
Cel: Pozbądźcie się śmierciożerców i jak najszybciej uciekajcie. Zabierzcie ze sobą właściciela baru, by ochronić go przed ludźmi Czarnego Pana, którzy gardza mugolami.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 05-02-2012 21:07 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 21:06 |
|
|
-To w takim razie po czyjej jesteś stronie, skoro tak irytuje Cię Craig? Myślałam, że nie jesteś fanatyczką czystości krwi, myślałam, że różnisz się od większości Ślizgonów. Tak, razem z Hope i Destiny jesteśmy niepewne, ale wiemy czego chcemy. A Ty? Wiesz czego chcesz, Genevive?- spytałam z mocą, taksując siostrę uważnym spojrzeniem zielonych oczu. Wybuchłam. Wybuchłam, choć przez te wszystkie lata starałam się być oazą spokoju. Coś jednak we mnie pękło, wraz ze słowami Gen. Sądziła, że upadłam tak nisko, by pragnąć jej śmierci.
Edytowane przez Andzia dnia 05-02-2012 21:06 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 21:09 |
|
|
Do Wyatta dotarło w końcu, że facet, którego najpierw wziął za Ministra, a potem za pijaka, tak naprawdę jest Ministrem. Co się dzieje? - pytanie zsynchronizowało się odgłosami aportacji. O'Donnell odruchowo podniósł swoją różdżkę - To się barman zdziwi.
- Czego chcecie? Kim jesteście?! |
|
Autor |
RE: Londyn |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 21:17 |
|
|
Genevive mierzyła siostrę wzrokiem, gdy nagle w barze pojawili się śmierciożercy. Gen spotkała ich poza Hogwartem po raz pierwszy. Stała więc jak sparaliżowana z myślą która rozsadzała jej czaszkę. Dobro czy Zło? Wybór tak czy siak prowadził do jednego. Musiała iść z Ruchem Oporu.
Stanęła z tyłu uważnie obserwując śmierciożerców.Może tam był jej ojciec? |
|
Autor |
RE: Londyn |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-02-2012 21:20 |
|
|
Szybki ruch dłonią do wewnętrznej strony płaszcza i już różdżka Rodericka spoczywała w jego dłoni, gotowa do ataku. Niby szpieguje, lecz z drugiej strony nie był pewien czy nie zechcą posłać go do piachu razem z innymi, gdy wezmą go za członka ruchu oporu. Stał w gotowości i czekał na rozwój wydarzeń. Czy są tu, by zabijać, pochwycić, czy pertraktować? Jeśli chcą rozmawiać, to o czym? To nie w ich stylu, do tej pory każdy przejaw sprzeciwu wobec Voldemorta gwarantował opozycjonistom zielony błysk jako ostatnia rzecz, którą zobaczą w życiu. |
|