Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-03-2012 20:37 |
|
|
Ron znów uciekał. Po raz kolejny. Nagle zobaczył leżąca na ziemi różdżkę. W ogóle nie skojarzył, że należy do Wyatta. Accio różdżka! - krzyknął i przedmiot wylądował w jego dłoni. Patrz, co znalazłem. - odezwał się do Faith
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 05-03-2012 20:38 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 20:40 |
|
|
Wyatt nagle zauważył tunel pomiędzy płomieniami, a po drugiej (bezpiecznej stronie) stał Craig i Destiny.
- Tam, szybko!
O'Donnell wskazał na ogień i pobiegł w jego stronę, łapiąc Gen za rękę. Czarodziej czuł się źle, bo nie miał różdżki i nie mógł się bronić. Był bezsilny i bezbronny.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 20:41 |
|
|
-Patrz, jaki miły, przywołał różdżkę dla Ciebie.- zwróciłam się do Wyatta, nie zorientowawszy się nawet, że Ron nie ma zielonego pojęcia do kogo różdżka należy.-Oddaj ją Wyattowi, jeśli nie chcesz znów wylądować na Śmierciożercach.- mruknęłam cicho do Ministra.
Tymczasem przed nami pojawił się ognisty tunel, wyczarowany przez Craiga - nasza jedyna nadzieja na ocalenie.
-Chodźmy!- krzyknęłam do pozostałych i rzuciłam się w stronę tunelu. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 20:41 |
|
|
Zdziwiona szybkim tempem z jakim Ron rzucił się do ucieczki, zdyszana pobiegła za nim. W końcu udało im się dogonić Faith, Gen i Wyatta, na ktorego wlasnie wpadl minister. Po kilku sekundach Weasley wylądował na śmierciożercy. Znowu? - tym razem skomentowała w myślach leżącego na ziemi Ronalda. Nagle zobaczyła nadlatujący w jej kierunku promień i w ostatniej chwili go odbiła.
- Za dużo ich jest! - stwierdzila rzecz oczywistą. Dostrzegła tunel i pobiegła w jego kierunku.
Edytowane przez Ala dnia 05-03-2012 20:43 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-03-2012 20:44 |
|
|
Ron zaczął sobie dłubać różdżką Wyatta w odbycie w uchu, by pozbyć się nadmiaru woskowiny. W tym momencie przypomniało mu się, że O"Donnel rzucił w niego zaklęcie. Zdenerwowany ruszył za Wyattem przez ognisty tunel. Podszedł do Wyatta i odezwał się się z pretensją w głosie: Ej ty! Czemu rzucałeś zaklęciami we mnie? Wyglądał mniej więcej tak:
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 20:48 |
|
|
Wyatt zatrzymał się po bezpiecznej stronie i nachylił, po czym oparł dłonie na kolanach. Miał problemy ze złapaniem tchu, biegli dość długi dystans z wrogami na plecach. Nagle podbił jednak do niego Ron z pretensjami.
- Bo jesteś ich szpiclem! To wszystko Twoja wina, to przez Ciebie mamy tyle kłopotów. Jesteś ministrem tylko dlatego, że Voldemort tego chce, dzięki Tobie może rządzić jak mu się podoba. Oddaj moją różdżkę i wynoś się stąd!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-03-2012 20:51 |
|
|
Ja jestem szpiclem?! - Ron wkurzył się nie na żarty. Wycelował różdżką Wyatta w Wyatta i zaczął machać mu nią przed okiem. To moja różdżka! Sam ją znalazłem! - tu wskazał na siebie, żeby nie było wątpliwości. Zapomniał nawet się wystraszyć na dźwięk imienia Voldemorta.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 20:53 |
|
|
Wyatt nie mógł już tego wytrzymać. Nie wiedział czy Ron jest tak dobrym aktorem czy aż takim debilem. O'Donnell odwrócił się lekko, po czym zrobił szybki wymach i uderzył Weasleya w twarz lewym sierpowym. Uważał przy tym, by nie uszkodzić swojej różdżki.
- Ty bydlaku! Wracaj do swego pana zanim skończy się nam cierpliwość.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-03-2012 20:57 |
|
|
Ron doznał prawdziwego szoku. Pierwszy raz ktoś inny mu przyłożył, a nie on sam sobie zrobił krzywdę. Nie zamierzał oddawać Wyatttowi. Po raz pierwszy pomyślał (!) i użył różdżki O"Donella, rzucając na niego swoje ulubione zaklęcie powodujące wymiotowanie ślimakami.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:00 |
|
|
Jako, że różdżka Wyatta nie była pęknięta, zaklęcie zadziałało. O'Donnell poczuł się źle i wypluł jednego, obślizłego ślimaka w twarz Rona. I na tym się skończyło: Weasley nie był panem tej różdżki i uroki nie miały pełnej mocy. Mimo wszystko czarodziej czuł się źle i trzymał się za brzuch. Zbierało mu się również na wymioty. Zebrał się jednak w sobie i rzucił się z impetem na ministra. Gdy obaj upadli na ziemię, wymierzył mu cios prawą pięścią.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:00 |
|
|
Gen była w stanie zrozumieć traktowanie Rona jako żywej tarczy, bo i tak nikt by go nie zabił (w końcu to główna postać Otherwoman), ale to co właśnie zrobił Wyatt było niewytłumaczalnie złe.
- STOP! Uspokójcie się! - krzyknęła, patrząc na tę scene z przerażeniem. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:02 |
|
|
- Przestańcie! - krzyknęła dołączając do Gen, gdy zdyszana i wykończona dobiegła na bezpieczną stronę tunelu i zobaczyła kłócących się Wyatta i Rona. - Naprawdę nie jest to dobry czas na kłótnie!
Edytowane przez Ala dnia 05-03-2012 21:03 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:02 |
|
|
Ron w odwecie wsadził Wyattowi różdżkę w oko. Próbował tez zepchnąć napastnika, ale ten ważył zbyt wiele jak na wątłe ciało Rona.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Londyn |
Arctic
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:03 |
|
|
A Voldek siedzi i dopinguje Ronalda.
Żal was.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:08 |
|
|
Wyatt złapał się za oko, w które został ugodzony. Gałka oczna powoli spływała po policzku. Jako, że czarodziej nie miał już pomysłu na atak postanowił ugodzić rywala głową. Odchylił się i szybkim ruchem karku doprowadził do zderzenia czołowego. Gdy po chwili poczuł ogromny ból, zrozumiał, że to był delikatnie mówiąc zły pomysł.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:09 |
|
|
-Uspokójcie się! Co wy robicie?!- krzyknęłam z nieskrywaną wściekłością. Z każdą chwilą, coraz bardziej zaczynałam wątpić w to, że Wyatt jest dla Gen odpowiednim partnerem.. Co, jeśli ją także zaatakuje? Ten facet był ewidentnie niebezpieczny, dlatego już dawno powinien był skończyć na oddziale ciężkich przypadków w Świętym Mungu.
-Gdyby nie to, że grozi nam śmiertelne niebezpieczeństwo, moglibyście się nawet pozabijać, ale w tym przypadku musicie przestać!
Edytowane przez Andzia dnia 05-03-2012 21:10 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:11 |
|
|
Kiedy głowa Wyatta uderzył w głowę Rona, rozległ się pusty dźwięk. Pytanie tylko, czy pochodził z głowy Rona, czy Wyatta. Weasleyowi pociemniało w oczach. Reducto! - skierował różdżkę na O'Donnella. Jednak zaklęcie ugodziło w jego spodnie, przez co Wyatt został w samych kalesonach gaciach. Ron zdziwił sie, że ozdobione są w kolorowe kije.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 05-03-2012 21:12 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:13 |
|
|
Gen miała tego dosyć. Mimo że w głębi siebie, jak na prawdziwą Ślizgonkę przystało, czuła przyjemność na widok bitego Gryfona, to wiedziała, że Wyatt trochę przesadził.
- Levicorpus! - krzyknęła i zaraz Ron razem Wyattem wisieli w powietrzu do góry nogami.
- Koniec tej jadki. Macie się uspokoić. |
|
Autor |
RE: Londyn |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:15 |
|
|
/
Wyatt poczuł się zawstydzony i zaczerwienił się. Choć mógł to też być efekt walki, stresu czy bólu. W końcu stwierdził, że nie ma sensu dalej walczyć z kimś takim jak minister i po prostu wyrwał mu różdżkę z dłoni, potem wyczarował sobie spodnie i założył je oraz sprowadził się na ziemie. Po chwili stał pod Ronem z wycelowaną różdżką. Jego mina sugerowała, że patrzy na wyjątkowo ohydnego robaka.
- Uciekajmy, musimy być bezpieczni.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 05-03-2012 21:16 |
|
Autor |
RE: Londyn |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-03-2012 21:16 |
|
|
Kiedy Ron wyleciał do góry, upuścił na ziemię różdżkę. Bloody hell, moja nowa różdżka... - zaklął i próbował ją dosięgnąć z powietrza.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|