Autor |
RE: Barakowcy |
jazeera
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/izstl1[48].png)
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 21:48 |
|
|
-Chyba jesteś ślepy Arctic bo Arielle dosiadła się do mnie.. -mruknęła Alex.
-Pewnie. -odparłam i zrobiłam miejsce rudowłosej -Jak się masz, Arielle?
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 04-11-2011 21:48 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 21:50 |
|
|
Sielankowa atmosfera panująca niemal na co dzień w Othersville sprawiała, że jak na razie trudno było spodziewać się jakiegokolwiek zagrożenia. To wrażenie było jednak złudne. Inni traktowali nas niczym zwierzęta w zoo, choćby z tego względu, iż kategorycznie zabraniali nam przechodzić poza granicy ogrodzenia. Wszyscy zachowywali się jak gdyby nigdy nic- ot, jakby miasteczko Innych stało się ich miejscem dożywotniego zamieszkania. Pogodzenie się z faktem, iż mogę spędzić tu resztę życia było niezwykle trudne, jeśli nawet nie niemożliwe. Czy dodatkowo, przez ten cały czas mieli zamiar co chwilę robić na nas jakieś badania? Tak, bez wątpienia traktowali nas niczym zwierzęta. Gdy chodziłam między tymi żółtymi domkami czułam wzbierające nudności na myśl o tym, że to przecież Oni. Oni nas tu uwięzili. Przyprowadzenie tu Valerie, Camilli, Mortena i reszty nie okazało się jednak dobrym pomysłem. Teraz i oni pozostawali zależni jedynie od Benjamina Linusa. Takie właśnie myśli nachodziły mnie, kiedy siedziałam na ławce i przyglądałam się ponuro monotonnym czynnościom wykonywanym przez innych. Gdzieś niedaleko mignęła mi ruda czupryna Arielle i śniadanie trzymane w ręce Mai, a potem Boone, rozmawiający z Camillą. Jego wyraz twarzy mówił sam za siebie, z pewnością został poinformowany już o śmierci Shannon. Spuściłam wzrok i wbiłam wzrok w trzymanego przez siebie żółtego słonecznika. Niby od niechcenia zaczęłam wyrywać kolejne płatki, mając przed oczami twarz Shan w momencie w którym mówiła jak bardzo zależy jej na bracie. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/1[29].jpg)
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 21:51 |
|
|
Uspokoiła się, gdy Oscar złapał ją za rękę, jego dotyk uspokajał ją. Czuła w duchu, że źle robi chcąc powiedzieć mu to wszystko, ale z drugiej strony nie mogła go okłamywać. Przypomniała sobie Matta, który oszukał Camilę i teraz się rozdzielili. Ona by tego nie przeżyła, nie teraz, gdy tak się z nim zżyła. Oddali się od domków i od wszystkich.
- Teraz spokojnie możesz mi to obiecać. Proszę... zrób to dla mnie, jeżeli Ci na mnie chociaż trochę zależy uciekniesz, kiedy będziesz miał możliwość. - wyszeptała kładąc głowę na jego ramieniu. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 21:52 |
|
|
- Zajebiście. - powiedziałam z sarkazmem. Spojrzałam na nią lekko się uśmiechając. - Denerwuje mnie cała ta... akcja. Sama rozumiesz. - przygryzłam dolną wargę zastanawiając się, czy Henryk powiedział Zosi o mojej wizycie w jej domu. - A jak u Ciebie? - spytałam nawet nie patrząc na Mortena. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/sdsd[224].jpg)
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 21:56 |
|
|
Mimo iż Boone był dla niej niemiły, wiedziała że to reakcja na cierpienie. Opryskliwością odreagowywał swój ból. W takich sytuacjach obwinia się wszystko i wszystkich, szczególnie że Boone miał kogo obwiniać - jego siostrę zabił właśnie jeden z Innych.
- Cóż, powiedziałabym nawet że ludzie bez serca stanowią aktualnie fundament społeczeństwa. - stwierdziła górnolotnie. Chciała dodać coś w stylu "wiem, co czujesz", ale w końcu nie wiedziała. Nie straciła Nicka i nie potrafiła sobie w ogóle wyobrazić takiej sytuacji, w której by go zabrakło. Głupio jej było mówić cokolwiek o Shannon, tak jakby to że nie będzie poruszała jej tematu mogło sprawić, że mężczyzna również o niej zapomni. - Dlatego nie możemy tutaj zostać, nie wśród tych ludzi. - odezwała się w końcu. Mężczyzna milczał, dlatego postanowiła go już nie męczyć. - Jak będziesz chciał pogadać to wiesz gdzie mnie szukać. - pokazała ręką w kierunku domku, w którym mieszkała z Valerie. Uścisnęła jego dłoń, podniosła się z miejsca i oddaliła, mając nadzieję że chociaż odrobinę mu pomogła.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 21:58 |
|
|
Szli po lesie.
- Dla mnie to jest sprzeczne, bo uciekając stąd zostawiam Cię z Tamtymi. Ale Ty wiesz o czymś, o czym ja nie wiem, więc skoro Ty ufasz mi, to ja chyba powinienem zaufać Tobie... Skoro tak bardzo tego chcesz, to i ja tego chcę - westchnął głośno. - Obiecuję.
Oscar jednak należał do tej grupy ludzi, u których nie liczy się słowo, a czyn i nie mógł być do końca przekonany, że faktycznie tak postąpi. Claire jednak była dla niego na tyle ważna, że póki co postanowił ją posłuchać, ale później i tak przejdzie się do Tori i porozmawia z nią, będzie musiał to zrobić...
Edytowane przez Lion dnia 04-11-2011 21:59 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
jazeera
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/izstl1[48].png)
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:11 |
|
|
Obmyślałam w duchu dlaczego Henryk do tej pory nie powiedział mi o odwiedzinach Justyny u Zofii. Postanowiłam dowiedzieć się zaraz dlaczego tak uczynił.
- Najśmieszniejsze jest to, że oni uważają nas za złych ludzi -zaśmiałam się nerwowo, w sumie powiedziałam to dosyć głośno i nie było to kierowane tylko do Arielle. Prawda jest taka, że nie do końca tak uważałam, były osoby takie jak ja i Arielle, bezpieczne i pomocne nowym osobą, zaś Ben.. Z nim było różnie, ale czułam, że tak naprawdę chce dobrze dla rozbitków. Kiwnęłam ręką po czym spytałam -Nie wiesz jak się czuje Tori?
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 04-11-2011 22:12 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/1[29].jpg)
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:14 |
|
|
- Posłuchaj mnie teraz bardzo uważnie. Pamiętasz moment we wczorajszej rozmowę, w której Ben zabronił mi wychodzić poza pylony razem z Aaronem? Dzisiaj Tori przyszła do mnie i krótko mówiąc zobrazowała na przykładzie tego nieszczęsnego królika, co stanie się z moim synem, jeżeli opuszczę baraki. Nie mogę go tutaj zostawić samego, więc cokolwiek się stanie pozostanę tutaj. Co więcej, ta blond zdzira zabroniła mi mówić o tym komukolwiek, ponieważ wtedy także zamordują go i pewnie też mnie... - powiedziała i łzy zaczęły spływać po jej policzkach. - Nie możesz nic zrobić.
Edytowane przez April dnia 04-11-2011 22:15 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
adi1991
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/55[18].jpg)
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:23 |
|
|
Bernard tymczasem ogarniał swoje domostwo. "Ogarniał" - było to słowo dobrze opisujące to co Bernard robił w swoim lokum. Zamiast porządkować mieszkanie oglądał on na starym telewizorze filmy o Dharmie. Już wiedział że trafił dom możliwie najlepszy gdyż dzięki tym filmom mógł poznać bliżej wioskę i gdzie co jest czyli lepiej mógł on rozpracować wroga, który przez niedopatrzenie nie uprzątnął tego domu z pamiątek po Inicjatywie Dharma.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:26 |
|
|
Oscar otworzył usta ze zdumienia. Tori to suka do którejś potęgi... Oscar raczej rzadko się wzruszał, był sportowcem, nie na tym polegało jego życie, ale teraz w jego oczach pewnie się zaszkliło. Claire nie może tutaj umrzeć... Coś się wymyśli i wydostaniemy się z tej wyspy, będziemy potem to z ulgą wspominać siedząc w Australii i smażąc faworki...
- No więc dobrze, faktycznie, nie mogę teraz nikomu o tym powiedzieć - przetarł kciukiem jej łzy, ale zaczęły napływać nowe. - Coś wymyślimy. Oczywiście zakładamy, że Tori nie kłamie, ale nie możemy ryzykować, oni z reguły jak mówią coś to jest to prawda, zabijali bez mrugnięcia okiem swoich ludzi na naszych oczach... - znowu przetarł palcem jej łzy. - Niestety muszę Cię zmartwić w związku z moją obietnicą. Nie ma takiej opcji, żebym wydostał się z tej wyspy, a Ty nie. Nie będę uciekał i będę tu siedział, dopóki nie opuścisz baraków. To nie jest dla mnie żaden problem, naprawdę. Ty jesteś moim życiem, a nie kort tenisowy. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ala[1378].jpg)
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:31 |
|
|
Maia po rozmowie z Oscarem wróciła przed swój domek i usiadła na ławce, popijając resztę zimnej już herbaty oraz przyglądając się innym rozbitkom. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/1[29].jpg)
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:35 |
|
|
- Oscar, ja dam sobie radę. Najważniejsze, abyś się stąd wydostał, wtedy sprowadzisz pomoc! - powiedziała szlochając coraz głośniej. Próbowała powstrzymywać tą lawinę płaczu, która miała zaraz nadejść. Momenty, w których nie mogła opanować łez wpisały się już na wieczność w jej głowę- spadające kawałki, tańczącej w powietrzu serpentyny, wybuchające ognie, piosenki, które tak wiele jej przypominają... jej oczy robiły się coraz bardziej szkliste. - Ja już tego totalnie nie wytrzymuję. Stałam sie zbyt krucha pod względem podłoża emocjonalnego związanego właśnie z tą kwestia. Jestem stawem, pokrytym cienkim lodem, jeśli wiesz, ze Twoje sumienie jest zbyt ciężkie, po prostu trzymaj się zdała ode mnie, bo nie chcę się złamać, rozpaść na kilka kawałków, nie chcę abyś się utopił.
Edytowane przez April dnia 04-11-2011 22:37 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:38 |
|
|
/Lol jakby co to Morten jest w domku i gada z Bernardem, a nie na jakieś ławce... ![smiley](../images/smiley/shock.gif)
Edytowane przez Flaku dnia 04-11-2011 22:39 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:41 |
|
|
Tak, my złymi ludźmi? - zaśmiałam się nerwowo. Alex zawsze wydawała mi się dobrą duszyczką w całym złym towarzystwie - taka też była. Zawsze miła, uczynna. Nie bała się sprzeciwić ojcu, choć pewnie sama się go bała, jak my wszyscy. Przynajmniej we mnie Ben wzbudzał negatywne emocje. Odgarnęłam włosy z czoła i spojrzałam na przychodnię. - Podobno już lepiej. Musieli... - zatrzymałam się na moment i wzięłam oddech, po czym wypuściłam powietrze z ust mówiąc: - Amputować jej rękę. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
jazeera
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/izstl1[48].png)
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:42 |
|
|
/Lol, ale był na ławce i rozmawiał z Oscarem i mu dał rakietę no dobra, widocznie coś opuściłam przepraszam/
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Inni
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/avek[1968].jpg)
Postów: 46
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:51 |
|
|
Gdyby nie to, że Ben zalecił Innym by ulgowo traktowali rozbitków, Danny zareagowałby zdecydowanie mocniej i dałby Bernardowi wyraźnie do zrozumienia, że atakowanie mieszkańców Othersville nie będzie pozostawało bez reakcji. Nawet poszedł specjalnie do domku Bena by przekonać go do tego, że muszą jakoś reagować na akty ataków, lecz Linus był konsekwentny w swoim postanowieniu. Zawiedziony postawą przywódcy, Danny z plastrem na głowie udał się do swojego domku.
Edytowane przez Inni dnia 04-11-2011 22:51 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
jazeera
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/izstl1[48].png)
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:54 |
|
|
Zacisnęłam pięści z nerwów słysząc, co trzeba było zrobić z ręką Tori. Zrobiło mi się niedobrze, bo wyobraziłam sobie moment odcinania ręki -Too.. przykre -mruknęłam wzruszając ramionami -Bardzo się poświęca nałożonym celom, nie to co na przykład Danny... Zawsze wydawał mi się taki agresywny.. Robiłby wszystko zawsze po swojemu.. -rzuciłam lustrując wzrokiem Danny'ego wychodzącego z domku Bena. -Ciekawe o czym rozmawiali.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 22:54 |
|
|
Oscar miał mętlik w głowie... Czyli ma opuścić wyspę... W jaki sposób? Teleportem jak to nazwała Valerie? Czy można sobie tak po prostu wchodzić do Orchidei i przeskakiwać z wyspy do świata? Co jeśli w czasie jego nieobecności Claire i Aaronowi coś się stanie? A co jeśli to co mówiła Tori to brednie tylko po to, aby stworzyć zamieszanie w środku jego głowy? Byliby zdolni do zabicia niemowlaka i jego matki? Byliby, widziałem jak zabijali Shosannę... Co zmieni to, że sprowadzi pomoc? Kogo ma sprowadzić, policję, żółnierzy? Podejrzewał, że Tamci i tak by się z nimi uporali, przecież ten Dym... Więc w pewnym momencie postanowił przestać myśleć o setkach możliwości i kombinacji...
- Na razie ja tu jestem i Ty tu jesteś. Po prostu korzystajmy z tego, że jesteśmy teraz razem. Nie myślmy o tydzień naprzód.
Objął Claire i pozwolił jej płakać w jego ramionach. Prawdopodobnie stali tak badzo długo. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Andzia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/andzia[83].png)
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 23:00 |
|
|
Okazało się, iż Maia pijąca zimną herbatę usiadła na tej samej ławce co ja, więc mimo woli zmuszona byłam podnieść na nią wzrok.-Cześć. Jak mija dzień?- spytałam, siląc się na naturalny ton głosu. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
adi1991
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/55[18].jpg)
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-11-2011 23:01 |
|
|
Bernard był tak zajęty oglądaniem filmów Dharmy że nawet nie zauważył stojącego obok Mortena. Właśnie oglądał film o funkcji jaką miała pełnić Stacja Strzała na wyspie.
|
|