Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:22 |
|
|
Po spędzeniu kilku godzin na plaży wróciłem z pozostałymi. Wkrótce pojawiły się nowe twarze. Kolejne dwie nieznajome kobiety oraz jakiś grubas i łysy starzec. Ten ostatni bardzo ucieszył się z naszego przybycia i postanowił przygotować nawet śniadanie, czy też kolację - jak kto woli. - To świetnie się składa, bo jestem trochę głodny - odparłem w stronę nieznajomego, po czym również skierowałem się do kuchni, by zagasić pragnienie jakimś napojem.
Edytowane przez Flaku dnia 13-10-2011 22:22 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:23 |
|
|
Maia nalała do szklanek alkohol i z uśmiechem podała Oscarowi i Shannon.
- Uprzedzam tylko, że dzisiaj nie rozmawiamy o katastrofie, Innych itp. - powiedziała. - Tylko przyjemne tematy. W końcu trzeba się jakoś od tego wszystkiego oderwać, nie?
Edytowane przez Ala dnia 13-10-2011 22:23 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:26 |
|
|
- Zgadza się - przyznał. Bardzo się zmęczył podróżą na plażę dzisiejszą, była niebezpieczna i męcząca, a do tego męcząca i niebezpieczna oraz męcząca. Wypił od razu swoją porcję płynu i poprosił o więcej. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:27 |
|
|
Tymczasem ja sączyłem sok pomarańczowy 100% bez dodatku cukru...
Edytowane przez Flaku dnia 13-10-2011 22:28 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:30 |
|
|
My name is John Locke. - powtórzył swoja formułkę do nieznajomego. Podniósł głowę znad cebuli i wytarł łzy przegubem dłoni. A ty? Jak mam się do ciebie zwracać? - zapytał, wskazując wprost w pierś mężczyzny nożem ociekającym cebulowym sokiem.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 13-10-2011 22:31 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:30 |
|
|
Ubrała się w czarne jeansy i niebieski top, po czym powędrowała do kuchni, gdzie cześć rozbitków piła alkohol, uśmiechnęła się ciepło do nich i usiadła na stołku nalewając sobie soku.
- Co świętujecie? - zapytała poprawiając swoje mokre włosy.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:34 |
|
|
- Nic. - Odpowiedziałam Claire, po czym uśmiechnęłam się do niej ciepło. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:35 |
|
|
- Racja! Za nic! - Oscar wypił kolejny kieliszek nalanego mu płynu.
Edytowane przez Lion dnia 13-10-2011 22:35 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:38 |
|
|
- Byliście na plaży cały dzień? - zapytała. Miała zapytać czy nie bali się, że spotkają Czarny Dym, ale ugryzła się w język przypominając sobie, że dzisiaj ten temat jest zamknięty. - Była ładna pogoda? - zapytała, nie wiedząc o czym ma mówić. Nie była dziś poza bunkrem, wiec to było pierwsze pytanie, które przyszło jej do głowy. - O, cześć Claire. - uśmiechnęła się do nieciężarnej. - Właściwie to nic nie świętujemy. Ale jeśli chcesz możesz napić się z nami. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:38 |
|
|
- Jak za nic, to pozwólcie, że napiję się jednego... - powiedziała, nalała sobie bursztynowego płynu do szklanki i szybko wypiła krzywiąc się na twarzy.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:39 |
|
|
Moja sytuacja z punktu widzenia Innych była nieciekawa. Nie dość, że dawno temu zaprzestałem szpiegowania Ogonowców, to stałem się jednym z nich i dodatkowo silne uczucie połączyło mnie z Camilą. Zapewne byłem teraz bezwartościowym szpiegiem. Odpowiadała mi taka sytuacja bo byłem szczęśliwy. I nie wyobrażałem sobie osiągnięcia szczęścia w inny sposób niż poprzez bycie z osobą, którą kochałem. Uśmiechnąłem się więc do Camili i przytuliłem ją mocno, jakby bojąc się o to, że ktoś mi ją może odebrać. Po kilkunastu minutach wyszedłem na zewnątrz stacji. Pamiętam jedynie, że mignęła mi twarz Aldo - jednego z Innych, po czym zemdlałem co było spowodowane uderzeniem w głowę. Rozmowa z Benem wydawała się kwestią czasu.
/Nie ma mnie do niedzielnego wieczora gdyż jadę sobie gdzieś
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:40 |
|
|
- Jestem Morten - odparłem odkładając na stół szklankę z sokiem, by zaraz później wyciągnąć dłoń w geście powitania w stronę - jak się okazało - Johna Locke'a.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:40 |
|
|
Shannon upiła trochę, nalanego jej przez Maię trunku.
- Tak, byliśmy cały dzień. Pogoda jak zawsze... piękna. - Rzuciła przypominając sobie swoje kąpiele słoneczne, których zażywała prawie każdego dnia, od rozbicia się samolotu.
Edytowane przez shan dnia 13-10-2011 22:42 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:41 |
|
|
- Byliśmy na plaży cały dzien i była ładna pogoda - przyznał Oscar przy użyciu zagadkowych słów. Wkurzył się, bo dwie sekundy wcześniej przyznała to Shannon, ale nie chciało mu się cofać rozwiązanego języka.
Edytowane przez Lion dnia 13-10-2011 22:42 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:42 |
|
|
- Fajnie. - skomentowała. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:43 |
|
|
Zatem... Witaj w naszym bunkrze, Morten - Locke uśmiechnął się od ucha do ucha i wyciągnął do niego rękę z nożem. O, najmocniej przepraszam. - odłożył nóż i wytarł rękę o spodnie, po czym podał ją mężczyźnie. Locke już się zastanawiał, jakby tu wkręcić Mortena we wciskanie klawisza. Chciał nawrócić wszystkich na tę swoją nową religię, gdzie rytuałem było wpisywanie liczb.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:45 |
|
|
- Czy to impreza zorganizowana przez sztywniaków na czele z Lincolnem, bo strasznie tu nudno... Może zagramy w coś ciekawego, żebyśmy się tak nie zanudzili tą rozmową? - zaproponowała kobieta biorąc szklankę do rąk i pijąc kolejną dawkę whisky.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:47 |
|
|
- A w co można zagrać? - zapytał uroczej Claire. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:47 |
|
|
- Może w butelkę? - Zaproponowałam chichocząc. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2011 22:48 |
|
|
- No, dobry pomysł. - Poparła Claire. Nie miała za bardzo o czym rozmawiać z rozbitkami, prócz tych przygnębiających spraw, które dręczyły ich tu, na wyspie. W sumie to pochodziła z całkiem innego świata, albo w tym całkiem innym się zatraciła.
|
|