Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 18:28 |
|
|
Po jakimś czasie we trójkę wypłynęli szczęśliwie nad taflę wody.
- Cholera... Ten plan był zbyt optymistyczny - powiedziała wystająca znad wody głowa Oscara. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:03 |
|
|
Rumpel usiadł koło Claire. Teraz wyglądali prawie jak rodzeństwo.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:05 |
|
|
Wyszedłem na brzeg i spojrzałem na Oscara. - Bardzo optymistyczny... Ben okazał się mądrzejszy i nas wykiwał - odparłem zniesmaczony. Wiedziałem, że mogliśmy zginąć, ale to już nie pierwszy raz. - Trzeba znaleźć resztę - dodałem po chwili.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:06 |
|
|
- Mogę wiedzieć, co Cię sprowadziło na wyspę? - spytała, gdy zobaczyła, że Rumpel dosiadł się do niej nawet nie pytając, czy może.
Edytowane przez April dnia 17-11-2011 19:09 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:11 |
|
|
Tak więc Oscar, Morten i Eko dopłynęli do brzegu, ale trochę ich zniosło i byle paręset metrów od plaży, gdzie była Claire i Rumpel i inni.
- Ta... Chyba tam są - wskazał palcem, gdzie widział postacie siedzące na piasku o wielkości mrówki. - Chodźmy... |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:17 |
|
|
Popatrzyłem we wskazanym przez Oscara kierunku. Rzeczywiście widać tam było jakieś postacie. Bez słowa ruszyłem za Shelley'em. Po kilkunastu minutach byliśmy już na miejscu. Spojrzałem na siedzących na piasku Rumpla i Claire, którzy glądali prawie jak starzy znajomi. - Witajcie ponownie... Gdzie jest Camilla? - zapytałem od razu dostrzegając jej nieobecność.
Edytowane przez Flaku dnia 17-11-2011 19:18 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:18 |
|
|
Blondynka przypomniała sobie jak tragicznie musi obecnie wyglądać dlatego nawet długo się nie zastanawiała tylko wstała, ściągnęła brudne spodenki, które były pokryte zaschniętym błotem i zanurzyła się w wodzie, która nie była, aż tak tragicznie zimna. Kucnęła, aby móc chociaż zamoczyć w całości włosy, na których wciąż była krwią. To dziwne, ale stanie w wodzie sprawiało jej przyjemność. Nagle zobaczyła w oddali powracających mężczyzn, co ją trochę zdziwiło. Dobiegła do plaży patrząc na Mortena.
- No popłynęły z Mattem... a! To wy nic nie wiecie, Matt tutaj był i zaczął zabierać osoby na statek. - powiedziała uśmiechając się.
Edytowane przez April dnia 17-11-2011 19:22 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:24 |
|
|
- Matt? Ten Matt, który wszedł do jednej ze stacji i zniknął? - spytał Claire, która chyba była bez spodenek. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:29 |
|
|
- Ano ten... ma tutaj przypłynąć po kolejne osoby. A właściwie... to co wy tutaj robicie? Nie mieliście czekać na Bena? - spytała wychodząc już całkowicie z wody, podeszła do miejsca, gdzie zostawiła swoje spodenki i założyła je na mokrą bieliznę.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:34 |
|
|
- No czekaliśmy na Bena - odparł jej, obserwując dokładnie jak zakłada spodenki. - Czekaliśmy aż w końcu pewnie jakiś wysłannik Innych zaobserwował, że w środku nie ma Charlesa tylko my i postanowił zatopić stację. Looking Glass już nie istnieje - powiedział. Jego koszula spoczywała na piasku, więc ubrał ją. Chwilę się zastanawiał, po czym przemówił:
- To koniec? W sensie Matt zabiera osoby i odpływają statkiem do świata realnego? Nie za proste to? Skoro... Skoro nie można odpłynąć z tej wyspy katamaranem ani tratwą, to jak odpłynie ten statek? W ogóle Charles Widmore wie, że nie mamy Bena? - wypytywał Claire, choć właściwie trudno aby znała odpowiedzi na te pytania. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:38 |
|
|
- E... Nie mam pojęcia, ale Matt powiedział, że Charles chce nam pomóc i wydostać nas z tej wyspy. A za pewne odpłyną tak, jak tutaj przypłynęli, zresztą Widmore mówił, że bardzo ciężko nas było zlokalizować z nieznanego powodu, więc raczej nie będą mieli problemu z odpłynięciem do normalnego świata, bo nie ryzykowaliby. A co do Bena, no to nie wiem. - odparła wzruszając ramionami obserwując Oscara.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:39 |
|
|
- Rozumiem, że Ty zostajesz na wyspie? - zapytał krótko. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:39 |
|
|
Bez wahania wskoczyłem do motorówki i pomogłem wsiąść do środka dziewczynom. Chciałem porozmawiać na osobności z Camilą, lecz nie było jeszcze takiej okazji. Nie lubiłem takich sytuacji, w których musiałem myśleć nad tym jak się zachować i co wypadałoby powiedzieć. Uruchomiłem silnik i łódka pędem ruszyła w kierunku frachtowca. - Ciężko uwierzyć, że to już koniec... - powiedziałem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:40 |
|
|
- No tak, muszę bez Aarona nigdzie się nie ruszam.- odpowiedziała czerwieniąc się, spuściła wzrok, ale w chwilę później spojrzała mu w oczy przegryzając dolną wargę. - A ty, co zamierzasz...?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:41 |
|
|
Napływ informacji był bardzo niespodziewany. Kiedy usłyszałem, że to już koniec, nadal nie mogłem w to uwierzyć. To było zbyt proste i nie trzymało się kupy. Widmore najpierw koniecznie chce Bena, a teraz zmienia zdanie? O co tu chodzi? Próbowałem właśnie to zrozumieć. - To sporo nas ominęło - odezwałem się po chwili. - Tak jak mówi Oscar. Stacja została zatopiona... Uciekliśmy w ostatniej chwili - potwierdziłem słowa Shelley'a.
Edytowane przez Flaku dnia 17-11-2011 19:47 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:46 |
|
|
- Skoro zlokalizowali nas raz, to czemu by nie mogli tego powtórzyć? Mi się nigdzie nie spieszy i tak mój kontakt na treningi w Stanach został zerwany, gdy nie pojawiłem się na lotnisku w LA. Po prostu mam teraz trochę inne priorytety... Nic na to nie poradzę już, ale zanim wydostanę się z tej wyspy muszę zobaczyć Aarona w Twoich rękach - powiedział jej. - A Ty Morten? - odwrócił się w jego stronę. - Płyniesz oczywiście? |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:46 |
|
|
Camila wpatrywała się w oddalające się sylwetki rozbitków, którzy zostali na plaży. Kiedy odpłynęli wystarczająco daleko była już w stanie objąć wzrokiem spory fragment wyspy. Wyspy, na której spędziła tak dużo czasu, która zupełnie niespodziewanie stała się jej domem i więzieniem jednocześnie. Jeszcze kilka dni temu mogli zaledwie pomarzyć o powrocie do normalności. Nie mogła się oprzeć wrażeniu że wszystko wydarzyło się za szybko, przyszło im zbyt łatwo. Pęd powietrza delikatnie smagał jej twarz, rozwiewając włosy. Przymknęła oczy, celowo odbierając sobie możliwość dłuższego patrzenia w kierunku wyspy.
- Chciałoby się powiedzieć "nareszcie" - szepnęła, nadal nie otwierając oczu.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:52 |
|
|
- Jesteś tego pewny...? - spytała blondynka podchodząc do Oscara i nawet nie czekała na jego odpowiedź rzuciła się na niego przytulając się bardzo mocno. W tym momencie przypomniała sobie o tym wszystkim, co do tej pory przeżyła z Shelley'em. - Przepraszam Cię za to co było wcześniej, ale byłam taka zagubiona.
Wyszeptała mu jak za dawnych czasów.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:52 |
|
|
- Nie. Pomogę Wam... - odparłem słowami, które mogły być zaskakujące. Może i będę później tego żałował, ale trudno. Chyba też nigdzie mi się nie spieszyło. Niby wszystko robimy, by opuścić tą wyspę, a kiedy nadarza się okazja zaczynam nam się robić tego szkoda. Tego miejsca. Mimo tego co nas tu spotkało to był całkiem niezła przygoda. Po za tym los Aarona wcale nie był mi obojętny. - Jeszcze będzie czas, żeby odpłynąć... - uśmiechnąłem się.
Edytowane przez Flaku dnia 17-11-2011 19:53 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 17-11-2011 19:55 |
|
|
- Co się działo na wyspie podczas mojej nieobecności? Wszyscy żyją? - zapytałem niepewnie.
Przypominam o zadaniu, bo mogło to komuś umknąć:
ZADANIE INDYWIDUALNE
W piątek czeka Was kolejna Rada Wyspy. Jeżeli chcecie zwiększyć swoje szanse na niej, dajemy Wam taką możliwość. Chętni mają do napisania krótkie opowiadanie/historię opisującą dzień, w którym Wasza postać wsiadła do samolotu linii Oceanic. Opis powinien zawierać powód, dla którego zdecydowaliście się lecieć do Los Angeles, co czuła Wasza postać, jej plany na przyszłość itd. Bezstronne jury oceni prace, które zostaną wysłane (do mnie lub Umby). Osoba, której praca zostanie najlepiej oceniona dostanie 2 plusy, a kolejna wyróżniona osoba 1 plus (czyli jeżeli osoba, która dostanie 2 plusy za zadanie, dostanie na radzie 2 minusy będzie miała 0-wy stan). Na tym etapie może to zadecydować o pozostaniu w grze. Czas macie do piątku, godzina 00:00.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|