Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:19 |
|
|
- To nic nie da. - powiedziałam wysilając się na uśmiech. Pomimo wszystko wzięłam od niej owoc. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:21 |
|
|
- Tak. Tak... Obie obietnice to dla mnie czysta przyjemność, więc nie mogę odmówić.
Oscar rzucił patykiem w Rumpela, zaczynał go wkurzać bardziej niż Tori Bluefield, Frank Moore i Tom Friendly razem wzięci... Potem popatrzył na Claire, przydałby się opatrunek, cholera... Wstał z ziemi i wyciągnął ręce ku niej.
- Chodź. Albo idziesz z nami albo zostajesz w tych krzakach na wieki, a raczej na tyle czasu ile potrzeba niedźwiedziowi polarnemu lub dzikom wytropienie leżącego ciała.
Uśmiechnął się... Claire pójdzie z nimi, dorwą kiedyś Benjamina, wszystko jakoś się ułoży... chyba... |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Bonnie i Greta
Użytkownik
Postów: 20
NPC
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:22 |
|
|
- Ben ma mnóstwo osób nastawionych do niego wrogo. Ale tylko jednej z nich się naprawdę obawia. Najprawdopodobniej znajduje się ona właśnie w tym miejscu... - wskazała palcem na ekran monitora - ...i czeka na odpowiedni moment. Ten ktoś nazywa się Charles Widmore. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:27 |
|
|
-Och.- wydałam z siebie ciche westchnięcie, myśląc gorączkowo. Potarłam ręką o czoło i dopiero wtedy poczułam, że mam gorączkę. Świetnie. -Jak ta wiadomość ma mi pomóc?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:27 |
|
|
Ze zdziwieniem spojrzała na Oscara, który rzucił patyka w niewinnego Rumpa, który w sumie nic nie zrobił. Chwyciła bardzo mocno jego dłonie i wstała starając się uśmiechnąć.
- Chyba wybiorę tą pierwszą opcję... co teraz zamierzacie zrobić? - spytała ocierając rękawem łzy, drugą zaś delikatnie oplotła dłoń Oscara.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:30 |
|
|
Jakiś patyk grubości słomki poleciał w stronę Rumpla, ale był tak lekki, że opór powietrza zatrzymał go w połowie drogi. Rumpel popatrzył złowrogo na Oscara. Postanowił, że następnym razem to on rzuci Shelleya pestką od papai w ramach odwetu.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 14-11-2011 21:31 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:32 |
|
|
- Zamierzamy znaleźć gruby kabel wedle życzeń GMów i tak oto pociągnąć dalej fabułę... Zastanowimy się razem, dzisiaj wieczorem. No i trzeba poszukać jakieś porządne schronienie, nie będziemy w grocie mieszkać jak Rumpel...
Tęsknił za swoim dharmowskim domkiem i kapciami ale wiedział, że powrót tam w chwili obecnej był niezbyt możliwy... Ścisnął dłoń Claire i zaczęli wracać do reszty. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:42 |
|
|
- Nie wierzysz w moc papai? - zaśmiała się i spojrzała na rudowłosą, a po chwili dostrzegła, że Claire i Oscar skończyli rozmawiać i wracają. Zastanawiała się co grupa teraz zrobi, wrócą do jaskini i... no właśnie, co dalej? |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:45 |
|
|
Camila zauważyła Claire i Oscara, idących za rękę. Cieszyła się że mężczyźnie udało się przekonać blondynkę i poczuła się trochę głupio, że niesprawiedliwie go oceniła. Właściwie to ostatnio warczała na wszystkich, doprowadzając do tego że Valerie się od nich odłączyła. Możesz sobie pogratulować. Dziwiła się że grupa jeszcze ją tolerowała, z jej wiecznymi fochami i wahaniami nastroju. Z mocnym postanowieniem poprawy skierowała się w kierunku grupy.
- Okej...to co teraz? - zapytała, nie kierując swojego pytania do nikogo konkretnie. Oczywiście, że była niesamodzielna. Podejmując się jakiegoś planu zawsze był to plan Mortena, Valerie lub kogoś innego, tak jak ostatnio Widmore'a. Nie potrafiła podejmować decyzji i właściwie nigdy nie musiała - zawsze wszyscy myśleli za nią, decydując o tym co jest dla niej najlepsze. Jedyne czym zajmowała się samodzielnie była jej waga, jednak trudno było uznać że radziła sobie z tym dobrze.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:46 |
|
|
Co prawda nie wierzyła do końca w to co mówił Oscar. Fakt, Tamci są manipulatorami, ale przypomniała sobie lekko zmieszanego Bena, gdy mówił, że Aaron jest bezpieczny. I Isabel... zdała sobie jednak sprawę, że płacz nie pomoże jej w zemście, którą pragnęła dokonać na Benie z zimną krwią i przy najbliższej okazji. Wydusi z niego gdzie on jest, choćby nie wiadomo co miała zrobić. Wolała teraz nie widzieć siebie w lustrze, pewnie trochę przypominała tą Claire z szóstego sezonu, której Lincoln tak nie lubi... Sama zaś była ciekawa, co teraz zrobią, bo ona nie ruszy się z wyspy.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Eko Tunde
Użytkownik
Postać: Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 21:59 |
|
|
Tymczasem Mr. Eko przechadzał się w okolicach jaskini, szukając źródła świeżej wody... Szedł sobie i szedł aż nagle, zupełnie niespodziewanie potknął się o coś... Leżąc na ziemi zerknął na to o co niby się potknął- okazało się, że potknął się o zwłoki ptaka Hurleya, którego jakimś cudem dopadły dziki i rozszarpały, orząc przy okazji ziemię... Jednak obok byłego ptaka Hurleya było coś jeszcze... Eko sięgnął tam i wyciągnął owe coś na powierzchnię. Wyglądało jak gruby sznur albo kabel. Szarpnął mocniej, wchodził z obu stron w ziemię. Gdzie prowadzi? Trzymając wciąż kabel zaczął się kierować z powrotem do jaskiń, gdzie była część rozbitków... Muszą to zobaczyć... |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Bonnie i Greta
Użytkownik
Postów: 20
NPC
|
Dodane dnia 14-11-2011 22:06 |
|
|
- Jeżeli pragniesz opuścić to miejsce, to jest to dla Ciebie jedyna szansa. Z tej wyspy nie ma ucieczki, nikt jej nie opuści bez pozwolenia Bena. I nikt oprócz Widmore'a nie jest w stanie temu przeciwdziałać. Wypuścisz nas teraz? - zapytała jedna z nich z nadzieję w głosie. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-11-2011 22:07 |
|
|
/Ptak Hurleya został zjedzony przez Hurleya, zatem nie mogło być tu jego zwłok... /
Może wrócicie tam, gdzie mieszkaliście? - zapytał Rumpel. Najwyraźniej wszyscy mieli problemy z podejmowaniem decyzji. Zaprosiłby was do siebie... - powiedział z przesadną uprzejmością. Ale nie ma tam chyba dosyć miejsca. - westchnął i obejrzał swoje paznokcie. Były brudne jak zawsze, ale Rumpel po raz pierwszy to zauważył dopiero teraz. Zmarszczył czoło. Czyżby to z powodu Claire...?
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 14-11-2011 22:09 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 22:11 |
|
|
Otherwoman napisał/a:
/Ptak Hurleya został zjedzony przez Hurleya, zatem nie mogło być tu jego zwłok... /
/zatem to jest potomek ptaka Hurleya/ |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 22:13 |
|
|
-Plan ciągle jest niepełny.- mruknęłam i podniosłam się z podłogi. Zaczęłam chodzić po pomieszczeniach, wreszcie trafiając na karabiny. Wzięłam jeden w ręce- kobiety przecież nie muszą wiedzieć o tym, że nie potrafię strzelać. Westchnęłam i stanęłam niemal tak blisko drzwi, że mój nos zahaczał o szybkę.
-Potrzebuję Bena.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Bonnie i Greta
Użytkownik
Postów: 20
NPC
|
Dodane dnia 14-11-2011 22:24 |
|
|
Bonnie stanęła twarzą w twarz z Valerie i po wymownym westchnięciu słyszalnym przez szybę szeroko rozłożyła ręce w geście bezradności. - Nie jestem w stanie Ci pomóc. Musisz sama go odnaleźć. - odwróciła się i spojrzała na Gretę, licząc na to, że ma jakiś pomysł na rozwiązanie tej sytuacji. - A jaką my mamy pewność, że gdy wezwiemy Bena nie wystawisz nas? Przecież nie zależy Ci na tym czy przeżyjemy skoro więzisz nas tutaj. - zapytała Greta. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 22:27 |
|
|
-W przeciwieństwie do niektórych, nie jestem mordercą. Nie chcę waszej śmierci. Jestem niemal pewna, że przywołanie tutaj Bena nie będzie dla Was problemem. Wypuszczę Was i uciekniecie, zanim się tutaj zjawi.- spojrzałam w oczy kobiety. -Proszę. Pomóżmy sobie wzajemnie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 22:31 |
|
|
- Nie wiem co teraz. Gdzie jest w ogóle Valerie? |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Bonnie i Greta
Użytkownik
Postów: 20
NPC
|
Dodane dnia 14-11-2011 22:43 |
|
|
- Nie bądź naiwna. Ben nie opuszcza wioski i na pewno tu nie przybędzie. I nie wydaje mi się by miał ochotę na dyskutowanie z kimkolwiek. Dlaczego tak bardzo Ci na tym spotkaniu zależy? - padło pytanie. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-11-2011 22:48 |
|
|
-Na pewno znacie jakiś sposób, żeby go tu zwabić.- powiedziałam, nie odpowiadając na pytanie. -Musicie mieć gdzieś zapisany jakiś protokół do kryzysowych sytuacji. Jesteście zbyt cwani.- lekko skrzywiłam głowę. -Naprawdę nie chcecie się stąd wydostać? Pewnie już od dawna nie miałyście nic w ustach...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|