Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 24-10-2011 16:01 |
|
|
Przed moimi oczami najpierw gościła wszechobecna ciemność. Po chwili uświadomiłem sobie, że ja żyję. Powoli otworzyłem lewe, a następnie prawe oko. Świat widziany za lekką mgłą zaczął przybierać coraz bardziej wyraziste kształty. Po kilku sekundach zrozumiałem, gdzie jestem. Leżałem na ziemi w bunkrze. Przez cały czas odczuwałem ból głowy. Zacząłem rozglądać się wokół, próbując przypomnieć sobie co się stało. Ostatnią rzeczą jaką pamiętałem byli jacyś obcy ludzie. Później poczułem ukłucie i upadłem na ziemię. Co jest do cholery? - próbowałem sobie wszystko poukładać, ale kompletnie nic nie rozumiałem. Byłem zagubiony. Powoli wstałem na nogi. Ból głowy z każdą chwilą ustępował. Zrobiłem kilka kroków do przodu, aż zobaczyłem Camillę. - O co... o co chodzi? - zapytałem.
Edytowane przez Flaku dnia 24-10-2011 16:06 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 16:19 |
|
|
- Dobrze się czujesz? Nieźle mnie nastraszyłeś. - odpowiedziała pytaniem na pytanie Mortena, cały czas trzymając Valerie za rękę. Cieszyła się, że nic mu nie było. - Matt, Shoshanna i Tori są jednymi z Innych. Sprowadzili resztę swoich ludzi, zabili Madeline i Shoshannę, a pozostałych rozbitków uprowadzili, nawet nie wiem dokąd. - powtórzyła już drugi raz tego dnia, patrząc na coraz bardziej zdziwionego Mortena. Jeszcze parę razy powtórzy tę historię i może przestanie ona na niej robić wrażenie. - Ten mężczyzna, którego trzymaliście zamkniętego w zbrojowni również był jednym z Tamtych.
Edytowane przez mremka dnia 24-10-2011 16:21 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 24-10-2011 16:28 |
|
|
Patrzyłem z "wielkimi" oczami na Camillę, która zaczęła coś do mnie mówić. - Zaraz... co? - odparłem, nie będąc w stanie w tej chwili tego wszystkiego ogarnąć. Głowa wciąż bolała, choć już zdecydowanie słabiej niż jeszcze kilka minut temu. Moje dłonie drżały. Potrzebowałem chyba jeszcze chwilę, by móc normalnie funkcjonować. Usiadłem na krześle. - Matt, Melanie? Wiedziałem... - powiedziałem po chwili, spoglądając zarówno na Camillę i Valerie. - Tylko nas? Tylko nas zostawili?
Edytowane przez Flaku dnia 24-10-2011 16:31 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 16:36 |
|
|
- Został jeszcze Boone, Bernard i Claire. Zabrali nawet Aarona. Claire poszła poszukać Matta, bo uważa że pomoże jej odzyskać dziecko. - powiedziała, poprawiając koc przykrywający Valerie. - Wiedziałeś, prawda? Wiedziałeś o Macie i mimo to postanowiłeś zachować tę informację dla siebie? - bardziej stwierdzała fakty niż pytała.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 24-10-2011 16:41 |
|
|
- Nie wiedziałem... Jedynie przypuszczałem - odpowiedziałem próbując się usprawiedliwić, choć w głębi serca miałem do siebie pretensje, że wcześniej jakoś nie zareagowałem. Może wtedy udałoby się uniknąć tego wszystkiego. - Więc gdzie oni są? Gdzie jest ten cholerny Matt? - zapytałem.
Edytowane przez Flaku dnia 24-10-2011 16:41 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 16:49 |
|
|
- Nie mam pojęcia. Nie widziałam go odkąd przyznał się, że nas szpiegował, zapewne jest z Innymi. - odpowiedziała, siląc się na ton jakby opowiadała o pogodzie. Za dużo złych rzeczy wydarzyło się w ciągu ostatnich kilkunastu godzin. Chciała krzyczeć: "to ja cierpię tak jak nigdy w życiu!". Tak, oczekiwała współczucia i wsparcia, a każdy wydawał się zaabsorbowany swoim bólem, nie dostrzegając jej cierpienia. - Musimy się dowiedzieć dokąd ich wszystkich zabrali. I po co.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 24-10-2011 17:10 |
|
|
- Przyznał? Nie rozumiem... - spojrzałem z dziwnym wyrazem twarzy, po raz kolejny próbując w miarę sensownie sobie wszystko poukładać w głowie. Wziąłem głęboki oddech, po czym wstałem. Czułem się już zdecydowanie lepiej. - Musimy coś zrobić... Chyba nie puściliście Claire samą?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 17:32 |
|
|
- Chodziło mi raczej o twoje samopoczucie... przez długi czas byłeś nieprzytomny. - dodała marszcząc czoło, cały czas rozglądała się po dżungli. - Musi nam pomóc, jest nam to winien, zresztą nie mógł wrócić do Innych, bo tamci go wyrzucili za zdradę.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 17:38 |
|
|
- Okej, zastanówmy się. Gdybym ja miał załamkę i wszyscy by mnie olali, siedziałbym w barze, popijając szkocką. Myślisz, że on zrobił tak samo? - odpowiedziałem, wyszczerzając się do Claire. Tak naprawdę to sam nie wiedział, gdzie jest Matt, nie znał tego gościa. Wiedział tylko, że jest Innym i że jest chłopakiem Camili. - Ty co robisz, jak ktoś na Ciebie leje?
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 17:41 |
|
|
- Zaszywam się w miejscu, gdzie nie ma nikogo, ale miałabym dostęp do wody pitnej i jedzenia. Wiem jedno, NA PEWNO nie wrócił do swoich, bo groziłoby mu to śmiercią. - odpowiedziała zastanawiając się. - Boone, umiesz strzelać?
Claire spojrzała na niego wyczekująco, miała nadzieję, że mężczyzna nauczy ją tego. Musiała się nauczyć jak obronić siebie, a przede wszystkim Aarona.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 17:49 |
|
|
- Ja? No sorry, ale czy ja wyglądam na pierdolonego dewianta?! - odpowiedziałem, stawiając kolejne kroki. W tej samej chwili zaczął żałować, że nie jest jakimś Edgarem czy inną Dores. - Jeśli nie chcesz się nauczyć jak prowadzić firmę organizującą wesela to niestety nie mogę Ci pomóc. Ale jestem przekonany, że Matt na pewno Ci pomoże. Ci Inni chyba wszyscy mają zrobiony kurs małego porywacza.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 18:12 |
|
|
- Tak, jeżeli go w ogóle znajdziemy... ale bez niego nawet nie mamy co się pokazywać w Łabędziu, to nasza ostatnia deska ratunku. On wie, gdzie znajduje się wioska innych, jakie niebezpieczeństwa na nas czekają, po co im nasi ludzie i gdzie mogą przebywać. Powiem szczerze, że bez niego nawet nie mamy szans na jakikolwiek atak. - powiedziała trochę poirytowana tym wszystkim. Głośno westchnęła, właśnie przyszli na plażę, na której kiedyś mieszkali, ale świeciła pustkami. - Jeżeli tutaj go nie ma to może być jeszcze w jaskiniach, w których byłam raz z Johny'em, jest tam bieżąca woda i są całkiem niezłe warunki jak na tą wyspę.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 18:31 |
|
|
Paulo, który przez ten cały czas siedział w odosobnieniu podszedł w końcu do Camili i Mortena, którzy byli odrobinę zdziwieni jego widokiem. Oni nie wiedzieli, że mężczyzna także pozostał tutaj.
- Co jej się stało? - spytał wskazując na Valerie, w końcu w ostatnim czasie bardzo się z nią zżył, była jedyną normalną osobą na tej wyspie. - I gdzie są pozostali, których Tamci nie zabrali?
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 24-10-2011 19:03 |
|
|
- Zaraz... - nagle z rozmowy z Camilą wyrwało mnie nieoczekiwane pojawienie się mężczyzny. - Skąd ty się tu wziąłeś? - zapytałem, gdyż dziewczyna nie wspomniała nic o Paulo.
Edytowane przez Flaku dnia 24-10-2011 19:06 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 19:09 |
|
|
- Oczywiście że nie poszła sama, poszedł z nią Boone. Wiesz, jeden z plażowiczów. - odpowiedziała Mortenowi. Po chwili przyłączył się do nich Paulo. Była przekonana że on również został uprowadzony, dlatego ucieszyła się na jego widok. Nie odpowiedziała na pytanie o stan Valerie, bo sama dobrze nie wiedziała co jej się stało. Poczuła silną złość na dziewczynę i szarpnęła ją kilka razy za ramię, chcąc by odzyskała przytomność.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 24-10-2011 19:15 |
|
|
- Aha - rozejrzałem się wokół jakby coś szukając, lecz nie wiedziałem co. - Będziemy tu tak siedzieć? Trzeba coś wymyślić... Naprawdę nie wiadomo gdzie oni ich mogli zabrać? - zapytałem z lekką irytacją i zrezygnowaniem w głosie. Byłem nieprzytomny, więc pewnie sporo mnie ominęło...
Edytowane przez Flaku dnia 24-10-2011 19:18 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-10-2011 19:29 |
|
|
Obudziłem się rano w takiej samej pozycji w jakiej zasnąłem. A mianowicie siedząc pod drzewem. Z ogromnym bólem szyi i gardła. Ta noc była przeraźliwie zimna, a z Łabędzia wyszedłem ubrany w koszulkę z krótkim rękawem. Pierwsze kroki tego dnia skierowałem w stronę oceanu. Przemyłem lekko twarz i na tym się skończyło to, co miałem na dzisiaj zaplanowane przed pójściem do Othersville. Ta wyprawa z góry była skazana na porażkę jednak liczyłem na drugą szansę ze strony Innych.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 19:42 |
|
|
Obudziłam się jak wyrwana z koszaru: nagle i gwałtownie. Nie mogłam jednak otworzyć oczu, sprawiło mi to wyjątkową trudność. Wreszcie źrenice rozszerzyły się, reagując na światło.
-Camila?- szepnęłam cicho, widząc postać dziewczyny siedzącej obok. -Co jest?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 19:48 |
|
|
Gdy tylko Valerie odzyskała przytomność, oczy Camily zwęziły się ze złości. Jak mogła być taką egoistką i pomyśleć tylko o sobie! Zadygotała z wściekłości.
- Najłatwiej kurwa jest się zabić, nie? Stchórzyć, uciec! - krzyczała, nie robiąc sobie nic tego że Valerie na pewno jest zmęczona i osłabiona. - Zostawić nas tu wszystkich, mimo że tak bardzo jesteś potrzebna! - spojrzała na jej zabandażowane nadgarstki i poczuła ukłucie bólu w miejscu, gdzie parę lat temu przecięła żyletką swoje żyły.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 19:53 |
|
|
- Maaatt! - wrzeszczała na cały głos mając nadzieję, że odnajdzie mężczyznę. Już mieli wyruszać do jaskiń, gdy nagle blondynka zauważyła z daleka jakąś postać. Długo nie zastanawiając się pobiegła w tamtym kierunku krzycząc cały czas imię mężczyzny. Gdy dobiegła zaczęła bardzo głęboko oddychać patrząc na bruneta. - Szukaliśmy Cię!
Wysapała i usiadła na piasku ze zmęczenia.
|
|