Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 17:54 |
|
|
Uciekałam ile sił w nogach, jedna z "macek" zbliżała się do mnie coraz bardziej. Słyszałam jej charakterystyczne stukanie, jęki i inne przerażające dźwięki. Sama nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Biegłam w stronę swojego domku po cichu się modląc, by Czarny Dym sobie mnie odpuścił. Nie byliśmy tu bezpieczni, musieliśmy stąd uciekać. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/sdsd[224].jpg)
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 17:54 |
|
|
Camila kątem oka zauważyła jak Czarny Dym dopada Boone'a. Jęknęła cicho i zrozumiała jedno: muszą uciekać, i to jak najdalej z tego miejsca. Chwilę później straciła równowagę, przewrócona ze sporą siłą przez potwora. Upadła boleśnie na twarz, mając wrażenie że łamie sobie nos. To już koniec. Podniosła się z trudem i zaczęła biec w kierunku dżungli, stawiając wszystko na jedną kartę. Albo ucieknie, albo zginie i fakt że nie było opcji nr 3 przerażał ją, ale jednocześnie dodawał nadludzkiej wręcz siły walki.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Eko Tunde
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/eko[972].jpg)
Postać: Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 17:55 |
|
|
Eko stał pośrodku placu... Dziwnym trafem Dym omijał go. Raz się nawet zatrzymał przy nim i jakby przyglądał się mu. Murzyn więc biegał w kółko i starał się chronić innych. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/23751_original[35].jpg)
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 17:56 |
|
|
Arczi, kłaniam się w pas i stawiam piwo w sierpniu podczas jakiegoś spokojniejszego koncertu![smiley](../images/smiley/piwo.gif) ![smiley](../images/smiley/piwo.gif)
Podczas gdy w barakach trwała istna masakra, ja nieświadoma niczego ściągnęłam buty i weszłam do oceanu. Nie zagłębiałam się daleko, po kolana jedynie. Strach przed wodą ciągle we mnie siedział. Złożyłam ręce na piersi i zapatrzyłam się w horyzont, słuchając jedynie krzyku ptaków. Było tak spokojnie, tak przyjemnie... Wreszcie ci wszyscy przewrażliwieni hipokryci dali mi spokój i zostałam w najlepszym towarzystwie: swoim. Oddychałam głęboko, wciągając w płuca jod. Nagle poczułam coś pod stopą. Ze zdziwieniem pochyliłam się i zanurzyłam rękę w piasku, wyczuwając pod palcami coś grubego i długiego. Szarpnęłam mocno i wyciągnęłam z oceanu kabel. Z miną WTF zaczęłam odkopywać go dalej.
![](http://i.imgur.com/WbwZ0do.png)
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/1[29].jpg)
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 17:57 |
|
|
Nie miała siły na dalszą ucieczkę, ale wiedziała, że nie ma innego wyjścia. Na trzy wybiegła patrząc na wioskę, zauważyła Boone'a i cicho pisnęła. Pomyślała, że to mogło spotkać każdego innego... na samą myśl o tym, że mogłaby na przykład stracić Oscara przyśpieszyła biegnąć tuż za mężczyzną, ale powoli już traciła siły.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/helena_bonham_carter_in_harry_potter_and_the_half-blood_prince_6[14].png)
Postać: Trey
Postów: 17738
Administrator
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 17:57 |
|
|
Rumplestiltskin właśnie miał sięgnąć klamki od domku, gdy drzwi otworzyły się z impetem, a na zewnątrz wypadli rozbitkowie. Rumpel zrozumiał, że Dymowi odwaliło i zaczął rozwalać resztę domków. Nie miał innego wyjścia, jak tymczasowo przyłączyć się do swoich wrogów. Ściągnął knebel i krzyknął: Zaczekajcie na mnie!!!, po czym sam rzucił się do ucieczki.
![](https://i.ibb.co/YWVwpGw/belcia.jpg)
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:00 |
|
|
Wbiegłem do domku, z nadzieją, że tu będę bezpieczny. Niestety nic bardziej mylnego. Po kilku sekundach potwór dopadł mnie. Poczułem na swoim ciele jego mocny uścisk. Byłem pewien, że to już koniec. Po chwili jednak upadłem na ziemię. Byłem w ogromnym szoku. Szybko wstałem i zacząłem uciekać w stronę dżungli. Wciąż czułem jego "oddech" na plecach. Nie oglądałem się za siebie. Biegłem ile sił w nogach...
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:00 |
|
|
Claire trochę zwolniła, więc Oscar biegł za nią.
- Jeszcze trochę! - krzyknął. Dym był zajęty akurat mordowaniem kogoś innego, więc po chwili znaleźli się na skraju dżungli. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:00 |
|
|
Zdrowy rozsądek zaczął podpowiadać mi, żeby uciekać do dżungli. Sama nie wierzyłam, że zdołamy uciec Dymowi, ale nie mogłam się poddawać, nie w takim momencie.
Biegiem zaczęłam uciekać do dżungli nie oglądając się za siebie. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/helena_bonham_carter_in_harry_potter_and_the_half-blood_prince_6[14].png)
Postać: Trey
Postów: 17738
Administrator
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:05 |
|
|
Rumplestiltskin wpadł do dżungli niczym błyskawica i natychmiast zniknął wśród gęstych pnączy bananowca. Spomiędzy gałęzi łypały jego błyszczące ze strachu oczy, a serce waliło, jak oszalałe. Po krótkiej chwili wytchnienia zaczął szarpać więzami szmatę, która krępowała mu ręce.
![](https://i.ibb.co/YWVwpGw/belcia.jpg)
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/1[29].jpg)
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:05 |
|
|
Wciąż biegła, ale z czasem zwalniała, aż w końcu w dżungli zatrzymała się i podparła się drzewa, które stało najbliżej.
- Już... nie... dam...rady... - wysapała ze zmęczenia.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:07 |
|
|
- Już nie musisz nigdzie biec. Możesz zostać tu do rana! - zawołał, starając się uśmiechnąć, ale dyszał, więc niezbyt mu to wyszło. Dobiegali do nich inni... |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ala[1378].jpg)
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:07 |
|
|
/ Arctic /
Maia cały czas bez słowa obserwowała sytuację. Wszystko szło według planu - podłożenie dynamitu, eksplozja domków. Widać było, że Ben jest zdenerwowany i wyglądało na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Jednak nagle coś poszło nie tak. Maia ze zdziwieniem spojrzała na uciekających Innych. Nie miała zbyt wiele czasu na ocenienie sytuacji, gdy usłyszała charakterystyczny, metaliczny dźwięk. Przez cale jej ciało przeszedł dreszcz. Czarny Dym... - przeszło jej przez myśl. Zerwała się do ucieczki, starając się nie patrzeć za siebie. W pewnym momencie odwróciła się jednak i zauważyła jak Czarny Dym atakuje Boone'a. Przerażona biegła dalej, kierując się w stronę dżungli. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/1[29].jpg)
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:10 |
|
|
- To... dobrze... nie mam... już na nic... siły... - mówiła ciągle łapiąc oddech, nie była przyzwyczajona do takiego maratonu! Usiadła pod drzewem patrząc na Oscara, uśmiechnęła się do niego. Miała nadzieję, że Czarny Dym się tutaj nie pofatyguje. - Co... teraz?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:11 |
|
|
Dobiegłam do Claire i Oscara. Złapałam się drzewa i spojrzałam na dwójkę. - Nie wiem jak wy, ale ja bez Bena się nie ruszam. No i bez Aarona oczywiście. - powiedziałam z trudem łapiąc oddech. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:13 |
|
|
Zatrzymałem się w w środku dżungli i obejrzałem za siebie. Czarnego dymu już nie było. Oparłem ręce na kolanach, strasznie dysząc. Nadal nie mogłem uwierzyć w to się przed chwilą wydarzyło. Kilka metrów dalej stał Oscar. Pozostali powoli do nas dołączali...
Edytowane przez Flaku dnia 13-11-2011 18:14 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:13 |
|
|
- Można iść po Bena w nocy... Zakneblować usta i siłą zaciągnąć do lasu... Nie wiem jak, ale musimy coś wymyślić. Może to być jedyna szansa na opuszczenie wyspy... |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:16 |
|
|
- Może i można... Dlaczego ten cholerny dym przyszedł akurat teraz? Plan Widmore'a nie przewidywał tego... - odparłem.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ala[1378].jpg)
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:16 |
|
|
Maia zatrzymała się w dżungli, opierając się o jedno z drzew. Wzięła kilka głębokich oddechów. Po chwil, nadal strasznie dysząc, rozejrzała się zastanawiając się gdzie jest reszta i czy zagrożenie już minęło. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/1[29].jpg)
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 13-11-2011 18:21 |
|
|
- Nie ucieknę stąd bez mojego syna... - rzekła, nie interesowało ją to, co inni rozbitkowie mają na ten temat do powiedzenia. Na szczęście zaczynało ich być coraz więcej, miała nadzieję, że nie ma już więcej ofiar.
|
|