Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 02:40 |
|
|
Paulo jak postanowił, tak też zrobił. Przez cała noc czuwał myśląc o Nikki i tamtym facecie w bunkrze.
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 11:21 |
|
|
Claire wstała i wywnioskowała, że czegoś jej brakuje, a raczej kogoś. Nie widziała się wczoraj z Oscarem i tęskniła. Tak, zatęskniła za jego orzechowymi oczami, jego ciepłymi dłońmi, za jego dużymi, pełnymi ustami, które chciałaby tylko dotknąć. Pragnęła poczuć ponownie zapach jego ciała, zatopić dłonie w jego gęstych, blond włosach, albo po prostu go przytulić. Zajęła się Aaronem, po czym ruszyła do łazienki na rutynowe czynności.
Edytowane przez April dnia 23-10-2011 11:23 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 11:37 |
|
|
Dla Toma wydarzenia przy dołu działy się zbyt szybko. Nie zdążył odpowiedzieć Bernardowi i Johnowi na ich podstawowe pytania, gdyż w międzyczasie John patrzył na jakąś kartkę, koza sobie wybuchnęła a Bernard wrzucił jego i Johna do dołu. To ostatnie zdarzenie było na plus, gdyż dzięki temu Tom znalazł się na Johnie. W końcu...
-O John, witaj -przywitał się z nim leżąc na nim, był strasznie podniecony tą ich bliskością.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 23-10-2011 12:06 |
|
|
Walt musiał skorzystać z łazienki, przejadł się jedzenia wykonując ostatnią wg. niego wolę Hugo Reyes'a. Pomylił oczywiście drogi gdyż nie znał dobrze bunkru, zamiast trafić do łazienki trafił do głównego pomieszczenia z komputerem. Człowiek siedzący przy nim właśnie chyba spał lub udawał ze śpi, gdy nagle rozległ się ponownie alarm a czasu zostało niezbyt dużo do wpisania.
-Ej, proszę Pana trzeba się obudzić. Coś trzeba zrobić - próbował Walt obudzić Franka?, który chyba spał mocnym snem lub bardzo dobrze udawał śpiącego by w ostatnich sekundach wpisać kod i poczuć się jak bohater ratujący świat. Walt nagle dostrzegł, na czym siedzi ten człowiek. Obrotowy, na kółkach fotel. Na nim można się świetnie bawić...
-Wiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii - krzyczał po chwili Walt jeżdżący na fotelu po całym pomieszczeniu, jego krzyki zagłuszał alarm Łabędzia. Ledwo przed chwilą zrzucił z fotela Franka, by samemu na nim siedzieć i bawić się. Był w końcu dzieckiem, więc miał prawo do tego.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 13:22 |
|
|
Obudziłam się rano leżąc na ziemi. Znów powróciły wspomnienia spania na plaży - podobne warunki. Usiadłam po turecku na ziemi rozglądając się po okolicy. Reszta ekipy jeszcze spała, więc poszłam poszukać owoców. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Frank Moore
Użytkownik
Postów: 154
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 13:41 |
|
|
Frank obudził się, gdy Walt zaczął coś tam mamrotać. Moore usłyszał dźwięk alarmowy i wpisał liczby.
- Dziękuję chłopcze, Uratowałeś świat, teraz obaj jesteśmy superbohaterami.
Ekwipunek: wazelina |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 13:42 |
|
|
Tori jak na porządną Inną przystało przyczaiła się i poznała nowy szyfr do celi Bena. Była jednak daleko i mogła się pomylić.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 13:46 |
|
|
Oscar wstał. Nie pamiętał za bardzo co wczoraj robił, ale chyba nic, po prostu siedział w bunkrze, podczas gdy inni biegali po dżungli. I nie widział się z Claire! Nie mógł się doczekać jej widoku. Teraz sprawdził w jej pokoju, w kuchni, nigdzie jej nie było. Miał nadzieję, że nie poszła na jakąś wyprawę... Chyba nie zniósł by tego, że on tu siedzi, a ona się pałęta i w każdej chwili może być zgarnięta przez Tamtego. Tamtego... Oscar zanim jeszcze sam coś zjadł, to chciał zanieść coś Henry'emu. Ale drzwi się nie otworzyły, ktoś musiał zmienić kod... Cholera... Wrócił do kuchni z tymi rzeczami które przygotował mu i zaczął je jeść (pokrojone owoce + woda). |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 23-10-2011 13:59 |
|
|
Walt akurat mocno się odepchnął nogami i razem z fotelem w bardzo szybkim tempie zaczął się przemieszczać w stronę Franka, wpadł na niego przewracając go na ziemię.
-Hahahaha, jaka fajna to zabawa, nie dziwię się ze Pan tutaj sobie żyje - powiedział Walt, zapomniał o swoich potrzebach związanych z ubikacją. Teraz akurat dorwał się do komputera.
-Mówi Pan ze jestem superbohaterem? Czemu teraz jest 108, a wcześniej było mniej? - pytał się go, patrzył na klawiaturę, która służyła do wpisywania kody. Wpadł na pewien pomysł, co mógłby zrobić...
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:06 |
|
|
- Witaj Oscar. - powiedziała blondynka wchodząc do kuchni w samym ręczniku, zarumieniła się i zabrała jeden z plasterków owocu. Pocałowała go w policzek. W końcu poczuła jego bliskość! - Valerie i Paulo byli wczoraj i powiedzieli, że to inny. Muszę z nim porozmawiać.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:13 |
|
|
Nie musiał w sumie na nią tak bardzo czekać. Mimowolnie się uśmiechnął, gdy wyłoniła się zza ściany i weszła do kuchni. Była w samym ręczniku!
- Cześć Claire - powiedział. Na dzień dobry dostał całusa, toteż rozpromienił się cały. - Hmm... Dlaczego akurat Ty chcesz z nim rozmawiać? Wydawało mi się, że zawsze się go bałaś i starałaś się do niego nie zbliżać.
Edytowane przez Lion dnia 23-10-2011 14:13 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:17 |
|
|
- Chcę z nim pomówić na temat porwań. Słyszałam, że inny porwali już kilkakrotnie dzieci i bądź, co bądź Aaron jest jedynym wśród nas dlatego chcę zapytać się o jego zamiary... Nie wiem, czy powie mi cokolwiek, ale muszę z nim o tym porozmawiać. - odpowiedziała bardzo pewnie uśmiechając się do niego. Obeszła go od tyłu i przytuliła tak, że mogła teraz spokojnie położyć głowę na jego ramieniu. - Muszę być pewna, że nic nam nie grozi i przede wszystkim do czego są im potrzebne te dzieci. Jako matma muszę chronić swojego syna.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Frank Moore
Użytkownik
Postów: 154
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:20 |
|
|
- Walt, ja jestem takim superbohaterem jak Spiderman czy Batman, a nawet potężniejszym. Mam tylko gorszy kostium.
Frank popatrzył na swój brzydki dharmowski kombinezon.
- Bo to jest odliczanie. Zawsze zaczyna się od 108 minut i jak dojdzie do końca to świat przestanie istnieć. Ja wpisuję liczby na kilka minut przed końcem i jestem super herosem. Turbo Frankiem!
Ekwipunek: wazelina |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:24 |
|
|
W środku Oscara odbywały się teraz ciekawe rzeczy, jakby od miejsc w którym właśnie go dotykała, rozchodziły się ciepłe fale i krążyły po całym jego organizmie.
- Rozumiem Cię, oczywiście jak zdecydujesz się tam pójść to pójdę z Tobą... Znasz kod? - spytał cicho, pół-głosem, była przecież bardzo blisko. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:25 |
|
|
Valerie i Paulo rozbili się w pobliżu Perły. Jeśli tylko znajdą awionetkę, Paulo powinien znaleźć bez problemu drogę powrotną do Łabędzia.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:31 |
|
|
- Hm... Paulo podał mi go tuż przed wyjściem, aby dawać mu jakieś jedzenie, czy coś. - odpowiedziała bardzo cicho, praktycznie wyszeptała mu to do ucha. - Tylko nie mów nikomu, jedenaście razy w lewo, piętnaście razy w prawo i jeszcze siedem razy w prawo. Cieszę się, że jesteś tutaj ze mną.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:42 |
|
|
Szepcząca Claire... To też było coś nowego i kolejny z tych stu powodów, dla których trudno będzie mu się od niej uwolnić.
- Nie powiem nikomu... Oczywiście, że też się cieszę... - zwrócił głowę w jej stronę teraz on ją pocałował w policzek. I jeszcze raz, w szyję. Nie mógł tego nie robić, nie dało się. W końcu powiedział:
- Kiedy chcesz do niego iść? |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:46 |
|
|
Camila przebudziła się, nieco obolała od spania na twardym podłożu. Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego, a ostatnie kilka nocy spędziła w bunkrze, dlatego podnosząc się z ziemi przeciągnęła się kilka razy, próbując rozciągnąc zastałe mięśnie. Maia i Morten spali, Arielle nigdzie nie widziała ale nie ma z tym większego problemu. Może wróciła do bunkra? Nie obraziłaby się, gdyby faktycznie tak było.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:46 |
|
|
Walt nie wierzył w żadne słowo Franka, uznał tego człowieka za szaleńca. Komputer ratujący świat? Nawet w bajkach wymyślali bardziej realistyczne rzeczy. Stracił chwilowo zainteresowanie osobą Franka, gdyż coś dostrzegł z swojego fotela. Znów się odepchnął nogami, po kilku sekundach był przy tym.
-Cool, sam też mogę tutaj coś narysować. Ciekawe czy to ten dziwak narysował to? - Walt cicho sam do siebie mówił, w końcu musiał zapytać się Franka o to. -Proszę Panaaaaaaaaa! Może Pan tutaj podejść?! - zaczął się wydzierać na cały bunkier do niego, chociaż Frank był w odległości 5 metrów od niego.
Edytowane przez Walt Lloyd dnia 23-10-2011 14:48 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 14:51 |
|
|
Przyjemne ciepło rozeszło się najpierw na jej policzku, a później na szyi, zamknęła wówczas oczy, po chwili otworzyła je i wpatrywała się w niego.
- Zdecydowanie nie teraz... - powiedziała bawiąc się jego dłonią, na początku ją złapała, ale po chwili zaczęła rysować kciukiem linie na jego przegubie. Czuła ciepło i suchość jego skóry, a kiedy napotkałam jego spojrzenie- aż zatrzęsła się w środku. - Czemu nie poszedłeś z nimi na wyprawę?
|
|