Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-10-2011 23:42 |
|
|
Moja koza!!! - zawołał zrozpaczony całą sytuacją Bernard. Ty, ty - Bernard nie mógł powstrzymać ręki by nie przywalić Lockowi tak że ten wpadł znów do dołu. Po chwili pacnął jeszcze Toma tak, że ten wylądował również w dole spadając prosto na łysego Johna. - Teraz nigdy wam nie powiem o recepturze na kompot z papai! - po tych słowach zrozpaczony Bernard zaczął biec w głąb dżungli.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-10-2011 23:44 |
|
|
-A masz jakieś wątpliwości?- wyszczerzyłam się i z rozpędem wbiegłam na to samo drzewo, po którym wspinałam się wcześniej. Teraz było mokre, przez co wchodziło się trudniej, ale nie dbałam o to. W momencie wylądowałam w koszu. Był na tyle duży, by pomieścić bez przeszkód naszą dwójkę. Nie czekając na Paula wyciągnęłam igłę i nici z plecaka i zaczęłam szyć dziurę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-10-2011 23:50 |
|
|
- Ej poczekaj! - wykrzyknął, ale Valerie była już w połowie drogi.- Zwinna jest.
Skomentował, założył plecak na drugie ramię i zaczął wspinaczkę po mokrym drzewie. Brunetce zdecydowanie szło to szybciej, bo gdy on był w połowie drogi, ona stała już w koszu. Zagapił się na górę, przez co o mało co nie spadł, ale opanował sytuację przytrzymując się jakiegoś konara.
- No to zobaczymy, co się teraz stanie. - powiedział wchodząc ostrożnie wchodząc, na szczęście nic takiego się nie stało, kosz był stabilny. Ściągnął plecak, wyjął potrzebne narzędzia i zaczął pomagać szyć. Nie był w tym jednak dobry, co chwile igła natrafiała na jego palec. Na dodatek nie było mu wygodnie, w buzi trzymał latarkę i świecił, aby było mu łatwiej.
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:01 |
|
|
/Lol powie mi ktoś gdzie jestem? Żeby znowu nie było...
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:07 |
|
|
/idziemy sobie w kierunku katamaranu, Morten się do nikogo nie odzywa, Camili odpie*dala - standard /
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:08 |
|
|
-Zrobić Ci tylko zdjęcie i przerobić w photoshopie...- skomentowałam widząc, jak Paulo wkłada sobie latarkę do buzi. Parsknęłam śmiechem i zrobiłam, chcąc nie chcąc, to samo. Musiało to wyglądać przekomicznie, ale byliśmy zbyt zajęci szyciem, by się tym przejąć. Wreszcie opadłam z sił i oparłam się o ściankę kosza.
-Bolą mnie już ręce, zróbmy przerwę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:09 |
|
|
Maia, Camila, Arielle i Morten idą do katamaranu. Nie jestem jednak do końca pewien bo ostatnio nie ogarniałem MP. Ale już będę
Te oczekiwanie na spotkanie z Benem było nieznośne. Cała ta sytuacja sprawiła, że jeszcze bardziej niż do tej pory uciekałem od spotkań z innymi rozbitkami. Wolałem być gdzieś w ukryciu by przypadkiem ktoś nie przypomniał sobie, że mogę być jednym z Innych. I znów moje problemy zaczynały się odbijać na relacjach z Camilą. Nie wiedziałem nawet gdzie teraz jest, mimo, że jeszcze nie tak dawno nie odstępowałem jej na krok. Usiadłem więc pod ścianą z głową w dłoniach.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:10 |
|
|
- Przerobisz to zdjęcie i będę wyglądała jak pewna osoba, której zdjęcie przed chwilą dostałaś z 2007 roku. Dobra zarządzamy chwilową przerwę w robocie. - powiedział patrząc na Valerie. Była taka na luzie jak nikt inny. - Dlaczego się zgodziłaś tutaj przyjść ze mną i wykonać ten hardkorowy plan?
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:16 |
|
|
-Bo to wreszcie coś normalnego. Siedzimy w tym bunkrze i nic nie robimy. Można szału dostać, nabawić się depresji... A tak? W środku nocy ocieram się kolanem o przystojnego mężczyznę, rozmawiamy na fajne tematy, śmiejemy się. Może być coś fajniejszego?- uśmiechnęłam się lekko. Wyciągnęłam z plecaka koniak. -Pijesz?- uniosłam butelkę w górę zachęcająco.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:18 |
|
|
- No faktycznie! - zaśmiał się i wyciągnął ze swojego plecaka odrapaną lustrzankę. - No wiesz, kobiecie się nie odmawia. Szczerze przyznam, że nie spodziewałem się, że weźmiesz alkohol na taką wyprawę.
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:19 |
|
|
Pokonywałem właśnie kolejne metry drogi. Z każdą minutą moje nogi co raz bardziej odczuwały zmęczenie. Powoli zacząłem nawet żałować, że zgodziłem się iść, skoro i tak nie uda się uciec z tej wyspy. Po prostu miałem takie przeczucie i tyle. Zawsze lepiej nastawić się na najgorsze niż później niepotrzebnie się zawieść. Ja wyznawałem tą zasadę. Jak zwykle starałem się nie odzywać niepotrzebnie. Szedłem z przodu. Wolałem, żeby "czarny dym" złapał najpierw mnie niż, którąś z dziewczyn. Nie wybaczyłbym sobie tego. Może to dziwne, ale czułem się za nie odpowiedzialny. Nagle z rozmyślań wytrącił mnie głos Arielle, która wypowiedziała moje imię. - Jeszcze kawałek - odparłem.
Edytowane przez Flaku dnia 23-10-2011 00:46 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:20 |
|
|
-Był tu już wcześniej. To była pierwsza rzecz, którą wyciągnęłam z magazynku. Na wszelki wypadek.- upiłam dość spory łyk. Przyjemne ciepło rozlało się po przełyku i wpadło do żołądka. -Kontynuujemy grę?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:22 |
|
|
- Jasne, i tak nie mamy nic lepszego do roboty. - powiedział biorąc butelkę od kobiety, po czym tak jak on szybko wziął łyka. - Robiłaś kiedyś publiczny striptiz?
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:28 |
|
|
Kiwnęłam głową.
-Tak. A Ty?- odbiłam piłeczkę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:29 |
|
|
Camila czuła się coraz bardziej zmęczona wyczerpującym marszem. Nie rozmawiała z nikim i koncentrowała się tylko na tym, by nadążyć za grupą. Szli szybko, bo wszystkim zależało by jak najszybciej dotrzeć na miejsce. Chciała odpocząć, ale z drugiej strony nie chciała opóźniać grupy. Otarła dłonią pot z czoła. Spojrzała na Mortena, który uparcie do nikogo się nie odzywał.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:31 |
|
|
- Raz... byłem pijany, zalany i nawet tego nie pamiętam. Obejrzałem później wspaniały film z moim udziałem oraz koleżanki. Na szczęście! Zostałem w bieliźnie. - zaśmiał się głośno po raz kolejny biorąc butelkę do ust. - Myślałaś kiedyś o założeniu rodziny? Choćby przez sekundę?
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:35 |
|
|
-Nie. Nie widzę siebie w roli matki, czy nawet żony. Wiesz, jak jest... Jestem artystką, jebię to wszystko. To nie dla mnie.- powiedziałam i upiłam kolejny łyk. Kroczek po kroczku zaczęło mi się robić lżej na umyśle. -Myślałeś kiedyś nad tym, żeby oświadczyć się Nikki?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:38 |
|
|
- Tak, miałem to zrobić po tym jak planowo powinniśmy wylądować w LA, no ale cóż teraz dużo się zmieniło. Jesteś artystką? W jakim sensie? Rzeźbisz, malujesz obrazy?
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:40 |
|
|
-Maluję.- przytaknęłam. -Tutaj, na wyspie, cholernie mi tego brakuje. Bez płótna i farb czuję się jak bez nogi. Najczęściej maluję pod wpływem emocji. Tutaj, gdybym tylko miała materiały, mogłabym stworzyć coś naprawdę dobrego...- westchnęłam i odstawiłam butelkę, wracając do szycia balonu. -A Ty czym się zajmowałeś?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 00:43 |
|
|
- W sumie niczym konkretnym, byłem kucharzem i to bardzo dobrym. Dlatego właśnie ten gościu, którego otrułem zatrudnił mnie. Nie spodziewał się tego kompletnie z mojej strony, no ale cóż, życie. - powiedział patrząc na igły. - Skoro wrócisz za kratki, czemu zależy Ci, aby opuścić tą wyspę?
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|