Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:19 |
|
|
Oscar odnalazł wszystkich i wyprowadził ich przed Płomień. Potem wrócił do Hume'a.
- Wszyscy na zewnątrz. Możesz wciskać - powiedział. Był ciekaw za ile czasu Płomień wyleci w powietrze... |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:20 |
|
|
Spojrzałem ze zdziwieniem na Desmonda. - Teść powiadasz? - odparłem. Próbowałem wszystko sobie przeanalizować. - Ok... wysadzimy płomienia i co potem? Co jeśli nie zdołamy złapać Bena? Ta stacja to nasza jedyna nadzieja na jakąkolwiek pomoc - fakt, że Charles był teściem Desmonda nie był dla mnie wystarczającym argumentem. Po chwili pojawił się również Oscar. Był bardzo zdeterminowany, co trochę mnie zdenerwowało. Nigdy nie lubiłem podejmować pochopnych decyzji...
Edytowane przez Flaku dnia 10-11-2011 20:23 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Desmond Hume
Użytkownik
Postać: Desmond Hume
Postów: 184
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:22 |
|
|
- Charles musi mieć jakiś plan, skoro kazał nam tak zrobić. Za kilka godzin, może dni zjawi się osobiście na tej wyspie i nam pomoże. Stacja jest nam niepotrzebna.
Desmond nie czekając na odpowiedź Mortena, wcisnął dwukrotnie przycisk z wymalowaną małą "7". Na ekranie pojawił się licznik odliczający od minuty do zera.
- W nogi!
Hume wstał i szybko wybiegł ze stacji. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:25 |
|
|
Teraz było już posprzątane. Nawet się nie obejrzałem, a Desmond nacisnął przycisk. Nie było odwrotu. Jedyne co mogłem zrobić to uciekać i tak też uczyniłem...
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:25 |
|
|
A więc tylko minuta... Dość mało. Oscar wybiegł ze stacji, a zatrzymał się na skraju lasu. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:27 |
|
|
Po chwili stałem już obok Oscara i pozostałych, patrząc w oddali na stację. Od wybuchu dzieliły nas dosłownie sekundy...
Edytowane przez Flaku dnia 10-11-2011 20:27 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Desmond Hume
Użytkownik
Postać: Desmond Hume
Postów: 184
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:28 |
|
|
I bum.
Najpierw rozległ się ogromny huk i po chwili stacja stanęła w Płomieniach. Eksplozja była tak silna, że Desmond wywrócił się. Powietrze wypełniło się dymem i maleńkimi odłamkami Płomienia. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:30 |
|
|
Wpatrywałem się czekając na eksplozję. Po chwili stacja wyleciała w powietrze, a ja instynktownie pochyliłem się, zasłaniając głowę rękoma. - No i po sprawie - powiedziałem, patrząc na unoszące się płomienie.
Edytowane przez Flaku dnia 10-11-2011 20:30 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Desmond Hume
Użytkownik
Postać: Desmond Hume
Postów: 184
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:38 |
|
|
- Powinniśmy wrócić do bunkru Widmore'a, do reszty.
Desmond wstał z ziemi i otrzepał ubranie. Zastanawiał się czy Inni, którzy są wśród nich mogą pokrzyżować ich plany. Arielle była już chyba jedną z nich, czuła się mentalnie rozbitkiem. Anthony też im pomógł uciec. Tylko nowy kolega z groty stanowi ogromne zagrożenie. Może lepiej się go jakoś pozbyć? Na razie tylko wysadziliśmy Płomień, w zasadzie tak, jak chciał Ben.
Cele:
- wróćcie do reszty w Bunkrze Widmore'a
- zastanówcie się co robić
- jeśli chcecie to możecie wyruszyć dziś na poszukiwania Czarnej Skały - podpowiem tylko, że Bernard już tam był
- jeśli wyruszycie do Czarnej Skały - nie znajdujcie jej dziś |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:44 |
|
|
- Nawet lepiej dla Ciebie. Może nie traktowali nas tam źle, ale bardzo się cieszę że stamtąd uciekliśmy. - zwróciła się do Franka, spoglądając na Bernarda który cały czas przyglądał się Moore'owi podejrzliwie. - Jeżeli dobrze pójdzie nie zabawimy tutaj zbyt długo. - uśmiechnęła się, sama siebie zaskakując optymizmem. Czekała na powrót rozbitków i liczyła na same dobre wiadomości.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:50 |
|
|
A Bernard nadal patrzył się na Franka jakby chciał przejrzeć jego myśli. Zastanawiał się nawet kiedyś czy da się to robić ale nigdy mu się to nie udało wiec uznał że czytanie w myślach to bujda. Po chwili jednak odwrócił wzrok od Franka gdyż musiał napoić się kompotem.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:54 |
|
|
- Jak myślisz Bernard, uda im się nawiązać kontakt? - zapytała mężczyzny, próbując podtrzymać rozmowę. Zawsze tak się zachowywała - w momencie gdy siedziała w czyimś towarzystwie czuła się w obowiązku do konwersacji. Gdy zapadała cisza odbierała to tak, jakby nudziła rozmówcę swoim towarzystwem dlatego zawsze miała w zanadrzu listę tematów, które zawsze się sprawdzały. Bernard zdawał się mieć szczerze w poważaniu to czy z nim rozmawia czy nie, jednak Camila nie miała zamiaru odstępować od swojego zwyczaju.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 20:54 |
|
|
W momencie, w którym rozpoczęła się transmisja Maia siedziała na kanapie w Płomieniu. Gdy usłyszała nieznajomy głos przerywany cichymi zgrzytami serce zabiło jej mocniej. Boże, udało się. - pomyślała, ale nie przeszła do pomieszczenia z komputerem, gdyż było tam dość tłoczno, a i tak wszystko dobrze słyszała. Przysłuchując się rozmowie zastanawiała się czy powinni ufać Widmore'owi i doszła do wniosku, że jeśli chcą opuścić wyspę nie mają innego wyjścia. Oczywiście Maia zdawała sobie sprawę z tego, że złapanie Bena nie będzie łatwe, ale wskazówki Charlesa trochę ułatwiały im zadanie. Wraz z innymi wyszła ze stacji, by po chwili z bezpiecznej odległości przyglądać się wybuchowi. Po chwili powietrze wypełniło się dymem i maleńkimi odłamkami Płomienia. Maia odkaszlnęła kilka razy i spojrzała na resztę. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 21:03 |
|
|
Myślę że tak - odpowiedział Bernard - Choć coś mi się zdaje, że nie ważne kto tu płynie to i tak my rozbitkowie dostaniemy po tyłku najbardziej - powiedział po czym dalej pił kompot podając nawet szklankę Camili.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 21:11 |
|
|
- No to nie stójmy tu tak w tym dymie i chodźmy - zaproponował Oscar i skierował się do dżungli. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 21:12 |
|
|
/Jakby co to weźcie moją Claire, bo mnie jutro też nie będzie. /
Edytowane przez April dnia 10-11-2011 21:19 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Desmond Hume
Użytkownik
Postać: Desmond Hume
Postów: 184
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 21:18 |
|
|
Desmond ruszył za Oscarem.
- Nie wiem jak Wy, ale ja ufam Widmore'owi. Powinniśmy wrócić do reszty, a potem poszukać tej Czarnej Skały i materiałów wybuchowych. Musimy uciec z tej wyspy. Co Wy na to?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 10-11-2011 21:19 |
|
|
Z krzaków obok wychodził właśnie Rumplestiltskin, zasuwając rozporek. Swą czynność przerwał na widok wysadzonej stacji. Co wyście zrobili! - wrzasnął. Razem z Płomieniem przepadły całe zapasy koniaku i inne cenne rzeczy. Pobiegł jeszcze w stronę tlących się zgliszczy, jakby mając nadzieję, na uratowanie swoich zapasów. O nieeee! - złapał się za głowę, jak Desmond, gdy Locke rozwalił komputer.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 21:19 |
|
|
- No właśnie idziemy to zrobić - odparł Desowi. - W sumie to kim Ty jesteś? |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Desmond Hume
Użytkownik
Postać: Desmond Hume
Postów: 184
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-11-2011 21:22 |
|
|
- Zrobiliśmy to, co kazał nam zrobić Ben!
Desmond krzyknął to do ich nieokrzesanego towarzysza.
- Ten koleś mnie przeraża, lepiej mu nic nie mówić, nic, a nic. A jestem Desmond Hume, bracie. Pracowałem w Łabędziu... |
|