| Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 17:02 |
|
|
- Dobra, daj mi chwilę.
Podbiegł do Claire.
- Możemy odpłynąć z nimi. Jedynym miejscem, gdzie mogą płynąć jest jakiś kontynent, więc zabierzemy się z nimi. Dobrze?
Następnie ruszył do dżungli za Mattem, aby odszukać szybko Sikorkę.
- Camila! - wołał. - ... Matt, myślę, że możemy odpłynąć z nimi. Tylko musimy zrobić to szybko... - powiedział do niego. Zabił dopiero co człowieka, Oscar nie wiedział w jakim jest on stanie psychicznym. |
 
|
| Autor |
RE: Kahana |
Ala
Użytkownik
Postać:
Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 17:25 |
|
|
Maia niespodziewanie pojawiła się obok Claire.
- Oscar ma rację, zabranie się z nimi może być naszą jedyną szansą na opuszczenie wyspy, więc musimy ją wykorzystać. Nie chcę tu zostać na zawsze. - powiedziała. |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 17:31 |
|
|
Nie mając pojęcia o tym, co dzieje się na plaży, krzyczałam ile sił w płucach w stronę osiedla. Nikt jednak nie przychodził, a pylony ciągle były włączone. Wreszcie zabrakło mi sił i opadłam bezwładnie na trawnik. Z zaciętą miną wpatrywałam się w odległe o kilkadziesiąt metrów dachy domków.
-POJEBY!- wrzasnęłam ostatni raz. -Tu Vallie, ludzie...
Czułam się bezsilna. Nie miałam bladego pojęcia, co zrobić. Skubałam trawę u moich stóp. Moment po momencie robiło się zimniej. Nikogo już nie uratuję. Już nie będę bohaterką. Ani jedna osoba nie powie mi: Valerie, jak dobrze, że na to wpadłaś!
Przez cały okres pobytu na wyspie nie płakałam ani razu. W domu nikt mnie tego nie nauczył, miałam wręcz wrażenie, że moje oczy oduczyły się płakać, dawno temu, jeszcze we Francji. Nie uroniłam łzy, gdy się rozbiliśmy, gdy po raz pierwszy napadli na nas Inni, ani wtedy, gdy umarła Jennifer. Nie płakałam, gdy zobaczyliśmy nasze martwe ciała, ani podczas usuwania dziecka. Teraz jednak czułam się tak bezsilnie, tak beznadziejnie, że po policzkach pierwszy raz od kilku lat spłynęły łzy. Na początku kapały po nosie powoli, wpadając za dekolt, jednak już moment później zanosiłam się szlochem. Był to na pewno dźwięk żałosny i niemiły, pozostawiający pewne piętno na słuchaczu.
Krzyczałam, a ciało telepało się w każdą stronę. Potok łez zalewał ręce, drżałam cała. Najgorsze jednak było to, że nie mogłam się w żaden sposób się uspokoić.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
Martin Keamy
Użytkownik
Postów: 40
NPC
|
| Dodane dnia 17-12-2011 17:43 |
|
|
|
Zgoda na to by rozbitkowie mogli zabrać się na frachtowiec, była jedyną formą uprzejmości okazaną przez Keamy'ego. Słowa Oscara o tym by zaczekać na nich zignorował i rozkazał Faraday'owi uruchomić silnik. Po chwili rozległ się jego odgłos i motorówka ruszyła, oddalając się od plaży. |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
Ala
Użytkownik
Postać:
Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 17:44 |
|
|
|
- Nieee! - krzyknęła patrząc na odpływającą motorówkę. - Fuck. |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 17:53 |
|
|
- Nie! To nie może się stać! O nie! To niemożliwe! - wykrzyknęła najgłośniej jak tylko potrafiła. Łódź właśnie odpłynęła, a oni tutaj zostaną! AŻ DO ŚMIERCI! Stała i wpatrywała się jak motorówka odpływa. Poczuła się słabo, ale wiedziała iż nie może w tym momencie zemdleć. Stała i wpatrywała się. - To już koniec.
Wybełkotała po cichu. Stało się tego, czego najmniej się spodziewała, to była ich jedyna szansa, która właśnie się oddalała od wyspy. Teraz będą musieli żyć tutaj na tej wyspie, ale jakie tutaj jest życie?! Wśród jakiś dzikusów? Żadnej cywilizacji niczego! Nadzieja właśnie całkowicie ją opuściła. Nigdy już nie ujrzy swojej matki, którą tak strasznie kochała i sprawiła jej tyle cierpienia. Nie będzie mogła wychować Aarona jak normalnego chłopca. Wpadła w dziki szał w jakim nie była jeszcze nigdy w życiu. Zrobiła się cała czerwona na twarzy, gdyby teraz dostała do ręki broń rozstrzelałaby ich wszystkich. Nie wiedząc dlaczego natychmiast rzuciła się pędem do dżungli. Biegła ile miała sił w nogach.
|
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 17:55 |
|
|
Oscar tymczasem szukał Camili. |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 17-12-2011 18:11 |
|
|
- Co? Gdzie? - zapytałem Oscara w ogóle nie słuchając o czym do mnie mówi. Szedłem przed siebie, ale sam nie wiedziałem po co. Gdy Oscar wykrzyczał imię Camili, zaczęło do mnie docierać, że muszę ją odnaleźć bo nie wypatrzyłem jej na plaży. Byłem jakby w lekkim transie, ale ogarniałem co się dzieje dookoła. - Tak, musimy ja znaleźć. Podobno możemy z nimi odpłynąć, tylko musimy zrobić to szybko. - powtórzyłem słowa Shelley'a.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 18:37 |
|
|
|
- No więc spieszmy się - rzekł do omotanego Matta. - Camila! Camilaaa... |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 19:18 |
|
|
- Nie musicie już jej szukać! - wrzasnęła Claire, która nagle pojawiła się zza krzaków. Nadal była cała czerwona ze złości, głęboko oddychała, po czym zaczęła krzyczeć. - Oni odpłynęli! Bez nas! Nie ma już ich na tej cholernej wyspie! Zostaliśmy! Umrzemy tutaj!
|
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 19:30 |
|
|
- Nie! - krzyknął zrozpaczony Oscar, Keamy to skurwysyn jednak. I co teraz zrobią? |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 19:35 |
|
|
- To już nas koniec! Resztą życia spędzimy na tej cholernej wyspie! - warknęła przez zęby. Wciąż panował nad nią gniew i miała ochotę obecnie kogoś roznieść. - Gdzie Camila?!
|
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 19:37 |
|
|
|
- Nie mam nawet ochoty jej szukać już. Jak się sama zgubiła to niech się sama znajduje... - powiedział. Był wkurzony i nie miał na nic ochoty już. Z nerwów zaczął kopać butem w ziemię. |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 17-12-2011 20:00 |
|
|
- Znajdę ją. - beznamiętnym głosem oznajmiłem Claire i Oscarowi, po czym ruszyłem dalej w dżunglę. Kompletnie nie zareagowałem na słowa o tym, że Keamy już odpłynął. A nawet jakby na nas czekał, to i tak nie potrafiłbym wsiąść na motorówkę i odpłynąć do upragnionej rzeczywistości. Z każdym kilometrem coraz bardziej traciłem orientację. Wydawało mi się, że jest to droga do Othersville, jednak nie byłem tego pewien. - Camila!? - krzyknąłem, gdy zauważyłem odwróconą do mnie plecami sylwetkę kobiety o szatynowych włosach.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 20:11 |
|
|
Nawet nie drgnęła, kiedy usłyszała znajomy głos, przez moment rozważając opcję w której mężczyzna odejdzie, jeżeli wystarczająco długo nie zareaguje na jego wołania. W końcu stwierdziła że to kompletnie bez sensu, bo prawdopodobnie na swoje towarzystwo są skazani już na zawsze, dlatego powoli odwróciła się w jego kierunku, widząc zupełnie innego człowieka niż ten, kim był w jej wyobrażeniach. Bała się go, nie potrafiąc przewidzieć jego kolejnego ruchu. Podniosła się, jednak skręcona kostka nie pozwalała na zbyt długie stanie, dlatego oparła się jedną dłonią o drzewo.
- Co teraz? - wydusiła w końcu, patrząc mu prosto w twarz.
Edytowane przez mremka dnia 17-12-2011 20:11 |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 20:25 |
|
|
- Co teraz zrobimy?! - spytała Claire patrząc na niego. To już koniec...
|
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 17-12-2011 20:35 |
|
|
/Tą szatynką miała być Valerie, ale jak Matt zobaczył Camilę to też spoko 
- Skończyło się... Obie strony wojny poległy i zostaliśmy sami. - powiedziałem. - Dlaczego jesteś tu, a nie tam gdzie wszyscy? Szukaliśmy Ciebie. - zwróciłem się, słowem nie wspominając o Widmorze.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 20:39 |
|
|
//aha
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 17-12-2011 20:44 |
|
|
/to mogę zmienić posta  |
|
|
| Autor |
RE: Kahana |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 17-12-2011 20:53 |
|
|
/Nie mieszajmy w głowie Matt'owi  Gramy normalnie. Chyba, że agusia nie wie co pisać.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
