| Autor |
RE: Barakowcy |
Frank Moore
Użytkownik
Postów: 154
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 18:55 |
|
|
Frank zrobił krótką przerwę, by Valerie mogła chwilę odpocząć. W takim stanie nawet przełykanie mogło być dla niej trudne i męczące, wręcz bolesne. Moore stanął naprzeciw Claire i... spoliczkował ją ze średnią siłą.
- Ogarnij się Claire, musisz się trzymać, wszystko będzie dobrze!
Ekwipunek: wazelina |
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 18:57 |
|
|
Zadziałało to odwrotnie niż miało... zrobiła się cała czerwona na twarzy, stała z otwartymi ustami patrząc na Franka.
- Mam się ogarnąć?! Świetnie! Nie wiadomo, co dzieje się z Valerie a połowa osób tutaj ma to gdzieś! Tak! Idę się ogarnąć! Bo i tak w końcu wszyscy zginiemy tutaj na tej wyspie! - wrzasnęła obracając się na pięcie i odchodząc na bok.
Edytowane przez April dnia 09-11-2011 18:58 |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 09-11-2011 18:57 |
|
|
Po spożyciu wody, udałem się do łazienki w wiadomym celu. Szarpnąłem za klamkę i ku mojemu zaskoczeniu drzwi były zamknięte. Lekko zniesmaczony postanowiłem poczekać...
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Frank Moore
Użytkownik
Postów: 154
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 18:59 |
|
|
- Tak, idź sobie popłakać! To na pewno wszystkim pomoże!
Frank nie miał czasu na zamartwianie się sytuacją Claire, bo obecnie konająca Valerie była ważniejsza. Moore zaaplikował jej kolejną dawkę wody.
Ekwipunek: wazelina |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:00 |
|
|
Ktoś podstawił mi butelkę pod usta. Piłam wodę małymi, ale łapczywymi łykami. Poza wymiotami pojawiła się gorączka.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:01 |
|
|
- Nie twoja sprawa, co będę robiła! Ja przynajmniej nie wciskałam durnego klawisza przez parę lat myśląc, że ratuje świat. I co?! Nie ma twojego komputera i jakoś żyjemy! - warknęła patrząc na niego wilkiem. Postanowiła iść sama do tego cholernego Płomienia nie zważając na nikogo ruszyła w stronę wyjścia.
Edytowane przez April dnia 09-11-2011 19:01 |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Eko Tunde
Użytkownik
Postać:
Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:04 |
|
|
Eko nie znał się na chorobach, więc nie mógł Valerie pomóc, więc przyglądał się całej scenie. Dopóki Frank nie spoliczkował Claire, aby się ogarnęła. Podszedł i złapał go mocno za ramię...
- Nie rób tego więcej.
Popatrzył na niego groźnym wzrokiem.
|
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:06 |
|
|
Nikt nie otwierał drzwi przez dłuższy czas, więc udałem się ponownie do pozostałych. Valeri nie wyglądała najlepiej, a co za tym idzie nie rokowało to jej szybkiego powrotu do zdrowia. Dziewczyna zwyczajnie się naćpała, więc nawet nie było mi jej żal. Niech się męczy teraz. Za błędy trzeba płacić. Zwykle inaczej traktowałem takie sytuację, dlatego tym bardziej to co teraz myślałem było zaskakujące dla mnie samego. - Może po prostu ktoś zostanie z nią - spojrzałem wymownie na Claire - a my pójdziemy do płomienia... Valeri jest w ciężkim stanie, więc musi odpoczywać...
Edytowane przez Flaku dnia 09-11-2011 19:09 |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Frank Moore
Użytkownik
Postów: 154
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:07 |
|
|
Jako, że Frank nie pamiętał swojego życia nie wiedział o co chodzi Claire. Moore wyczuł nagle, że Valerie jest rozpalona. Jej policzki i czoło nabrały mocno czerwonego koloru. Wyrwał się Panu Eko i zostawił jego zachowanie bez komentarza.
- Przynieś jakieś szmatki zamoczone w zimnej wodzie, zrobimy okład.
Frank rzucił te słowa ogólnie w przestrzeń, ale liczył na pomoc Mai.
- Może idźcie do tej stacji Płomień, ja z nią zostanę, a Wy przyniesiecie jakąś apteczkę czy coś. Albo wezwiecie prawdziwą pomoc.
Ekwipunek: wazelina
Edytowane przez Frank Moore dnia 09-11-2011 19:10 |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:09 |
|
|
|
- Tak, chodźmy. Nie ma na co zwlekać, mamy do odebrania sygnał. - odpowiedziała trochę szorstko, była zdenerwowana całą tą sytuacją. - Mam nadzieję, że mniej więcej orientujesz się, gdzie leży ta stacja. |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:10 |
|
|
- Lol, bardziej niedołężnej lewatywy to nigdy nie widziałem - powiedziałem, przyglądając się z zaciekawianiem Valerie i Frankowi.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:15 |
|
|
- W takim razie przygotujcie się... Zaraz wyruszamy - zarządziłem, po czym udałem się z powrotem do łazienki. Złapałem za klamkę, lecz nadal było zamknięte. Zacząłem szarpać. - Jest tam ktoś?
Edytowane przez Flaku dnia 09-11-2011 19:16 |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać:
Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:16 |
|
|
Maia była zdziwiona zachowaniem Franka i całą tą sytuacją, ale przyniosła szmatki zamoczone w zimnej wodzie i podała je mu.
- Ja tez chcę iść do Płomienia. - wtrąciła, słysząc rozmowę. |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:17 |
|
|
|
- Świetnie, w takim razie chodź z nami. Ja nie zamierzam tutaj dłużej siedzieć zwłaszcza, że ktoś każe mi się ogarniać i bije mnie po twarzy, a są tutaj inne osoby, które na to zasłużyły, bo nawet nie pomagają. - fuknęła zdenerwowała pakując butelkę wody do plecaka, który wzięła ze sobą z baraków. |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Frank Moore
Użytkownik
Postów: 154
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:17 |
|
|
- Ma wysoką temperaturę, trzeba ją zbić jakoś.
Frank obłożył czoło kobiety zimnymi szmatkami i ponownie podał jej trochę wody do picia.
- Ja chętnie zostanę.
Ekwipunek: wazelina
Edytowane przez Frank Moore dnia 09-11-2011 19:19 |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:18 |
|
|
Ktoś szarpnął za klamkę, a jakąś chwilę potem drzwi od łazienki się otworzyły.
- No patrz Morten, a myślałem, że się zatrzasnąłem - wyszczerzył się do Duńczyka i wyszedł z łazienki. |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:19 |
|
|
- Świetnie... - odparłem z dziwną miną. - Za chwilę idziemy do płomienia, więc się przygotuj - dodałem, po czym wszedłem do łazienki.
|
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:20 |
|
|
|
- Do Płomienia? A po co? - spyta, gdy Morten wyjdzie z łazienki. |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać:
Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:23 |
|
|
Maia wzięła plecak, zapakowała do niego trochę bunkrowego jedzenia i coś do picia.
- Jestem gotowa. - oznajmiła. |
|
|
| Autor |
RE: Barakowcy |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 09-11-2011 19:25 |
|
|
Po chwili wyszedłem z łazienki. - Żeby sprowadzić pomoc - odparłem, zdając sobie sprawę z absurdalności tej odpowiedzi. "Sprowadzić pomoc" - to nie brzmiało zbyt wiarygodnie i padało już wiele razy. Szkoda, że bez efektu. Napełniłem butelkę wody i poszedłem do wyjścia. - Czekam na zewnątrz... - zwróciłem się do pozostałych.
|
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
