Autor |
RE: Kahana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 22:57 |
|
|
Camila siedziała bardzo blisko brzegu, mocząc stopy w wodzie tak długo, aż skóra na palcach stała się pomarszczona jak u staruszki. Zapatrzyła się w linię horyzontu, pozwalając falom zamoczyć nogawki jej spodni jednak nie zwracała na to uwagi. Wcale nie miała zamiaru gdziekolwiek się udawać.
Spojrzała przez ramię na plażę, widząc siedzących obok siebie Claire i Oscara, kręcąc z niedowierzaniem głową. Wydało jej się skrajnie nawinym to jak blondynka łatwo wybaczyła Shelley'owi, ale postanowiła nie mówić tego głośno. Właściwie uznała że w ogóle przestanie się odzywać do kogokolwiek, skoro każda kolejna rozmowa przysparzała kolejnych osób, które jej nie lubiły. Jeżeli zachowa takie tempo, po prostu skończą jej się kandydaci na potencjalnych nieprzyjaciół.
Usłyszawszy głos Matta podniosła się niechętnie. Skrzywiła się czując jak mokre do kolan spodnie nieprzyjemnie oblepiają jej skórę i ruszyła w jego kierunku. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 22:57 |
|
|
Oscar nie odbezpieczył teraz, gdyż uznał to za bezcelowe.
- Kto jeszcze dostanie broń? Mówiąc każdy masz na myśli każdego? Claire też? - patrzył na niego z uśmiechem, który sugerował mu, aby powiedział "Nie no, Claire raczej nie". |
|
Autor |
RE: Kahana |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:01 |
|
|
- No tak, Claire też. - odpowiedziałem inaczej niż spodziewał się tego Oscar. - Lepiej mieć, niż później żałować się nie miało. - Ujrzałem jak podchodzi do nas Camila. - Ruszamy po Bena. - oznajmiłem na powitanie. - Mam nadzieję, że nie będzie okazji by go używać. - wyciągnąłem drugi pistolet i podałem kobiecie.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kahana |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:08 |
|
|
-Każdy dostanie broń?- spytałam, wyrastając obok Matta jak spod ziemi. Cała reszta spojrzała na mnie krzywo. Czyżby bali się, że wystrzelam wszystkich, gdy tylko dostanę pistolet? -Może ktoś przeprowadzić krótki kurs strzelania?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Kahana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:09 |
|
|
Niepewnie złapała do ręki pistolet podany przez Matta. Wydał jej się dużo cięższy niż się spodziewała, dlatego mocniej zacisnęła rękę, przyglądając się mu przez moment z zainteresowaniem, ale też ze strachem. Myśl że jedno pociągnięcie za spust, jeden mały ruch palcem może kosztować kogoś życie sprawiła, że nie chciała trzymać pistoletu w dłoni ani chwili dłużej.
- Nie potrafię strzelać, więc myślę że i tak mi się nie przyda. - powiedziała w końcu, wyciągając broń w kierunku mężczyzny. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:09 |
|
|
Oscar uznał to za dziwny pomysł i już miał pytać, czy Aaron też dostanie, ale to by było jeszcze dziwniejsze pytanie. Odszedł kilkanaście metrów i odbezpieczył jednak broń. Wycelował dokładnie w jeden z dużych liści na drzewie, aby sprawdzić, czy w ogóle umie trafić. Strzelił. Oczywiście nie trafił.
- Ech... - jęknął, po czym wrócił do małej grupki jego towarzyszy. |
|
Autor |
RE: Kahana |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:13 |
|
|
- A więc idziemy? Świetnie i tak już zwlekaliśmy. - wtrąciła się spoglądając na pozostałych. - Jaki jest plan?
|
|
Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:14 |
|
|
Oscar na słowo "plan" zaśmiał się w duchu. Pewnie znowu nie ma żadnego planu, wszystko będzie dziełem przypadkowego przypadku, ale i tak im się uda. Chrząknął więc tylko i czekał na to, co inni mają do powiedzenia. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:15 |
|
|
- W takim razie trzymaj się blisko mnie. Bo może być niebezpiecznie. - odpowiedziałem Camili i po chwili usłyszałem dawno zapomniany głos. Uniosłem w górę brwi i spojrzałem na Valerie. Odpowiedzią na zadane pytanie była wyciągnięta w stronę kobiety ręką z pistoletem. - Nie wiem czy taki kurs jest dobrym pomysłem. Lepiej nie zdradzać... - nie dokończyłem mówić, że to może nas zdemaskować gdy usłyszałem wystrzał z pistoletu. - ...że mamy broń. - dokończyłem jednak i spojrzałem wymownie na Shelley'a.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kahana |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:30 |
|
|
Sun usłyszała strzał i zatrzymała się momentalnie. Na wszelki wypadek wzięła do ręki spory kij, który przypominał pałę Mr. Eko. Mocno zaciskając na nim drobne palce, ruszyła w stronę odgłosu strzału. Po chwili ujrzała grupę ludzi. Opuściła kij, gdy uświadomiła sobie, że sa to ludzie z samolotu...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:35 |
|
|
Oscar tylko się wyszczerzył.
- To ruszamy? Czy czekamy jeszcze na coś lub kogoś? |
|
Autor |
RE: Kahana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:41 |
|
|
Spojrzała z ukosa na Valerie, która właśnie do nich podeszła. Taka była niechętna wobec Widmore'a, a teraz posłusznie chwyta za broń i wyrusza na zleconą przez niego misję? Dopiero co uciekła Innym żeby dobrowolnie tam wrócić, i to po to by pojmać ich przywódcę? Uniosła wysoko brwi, jednak nie skomentowała tego. Po prostu nie potrafiła się kłócić, a tym zapewne skończyłaby się próba podjęcia dialogu z dziewczyną.
- Czekamy aż sformujemy się w szyk. - mruknęła w ramach odpowiedzi na pytania Oscara. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:42 |
|
|
- Ruszamy. Nie ma na co czekać. - odrzekłem Oscarowi. Odniosłem się też do pytania Claire. - Plan jest taki by wrócić w komplecie z Benem. - domyślałem się jednak, że taka odpowiedź nie satysfakcjonuje blondynki. - Na początku idziemy razem, a za nami w odległości kilkudziesięciu metrów żołnierze. Gdy uda nam się doprowadzić do spotkania z Benem, oni wkroczą do akcji. Claire, może zostaniesz z Aaronem i zaczekasz tu? Camila, może nie ryzykuj? Arielle.... Valerie... - zwróciłem się do każdej z kobiet z tą samą propozycją.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:44 |
|
|
- Faktycznie, może mogłybyście zostać. Ale jak już, to wszystkie, żeby tworzyć sporą grupę. Ale jak wolicie - powiedział tuż po Paynie. |
|
Autor |
RE: Kahana |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:46 |
|
|
-Lepiej, żebyśmy szli wszyscy. Jesteśmy ponoć grupą.- powiedziałam, nie mogąc jednak powstrzymać się od prychnięcia. Wszyscy spojrzeli na mnie krzywo, a ja machnęłam na nich ręką i wysunęłam się na przód gromady. Ciągle trzymałam w rękach pistolet, któremu teraz zaczęłam przyglądać się z uwagą. W głowie momentalnie zrodził się nowy plan, a pod nosem zakwitł niewielki uśmiech.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Kahana |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:49 |
|
|
- Z jednej strony boje się tam iść, ale zostawać sama też nie mam zamiaru. Może po prostu będe trzymała się z boku? - zapytała, próbując znaleźć jakieś wyjście z sytuacji. Nie chciała zbytnio widzieć się z Benem po ostatniej wizycie. Nagle z daleka dostrzegła znajomą twarz. - Sun?
|
|
Autor |
RE: Kahana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:49 |
|
|
- Chcę iść z wami. - oznajmiła stanowczo, nie argumentując swojego zdania. Nie wyobrażała sobie sytuacji w której zostaje na plaży i z nerwów odchodzi od zmysłów, nie wiedząc co się dzieje z resztą. Chciała jeszcze dodać coś w stylu "jak ma nam się coś stać, to niech się stanie wszystkim" ale stwierdziła że nie podniesie to i tak słabych morali w ich grupie.
- Claire, powinnaś zostać z Aaronem. To dla niego zbyt niebezpieczne. - zwróciła się do blondynki. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:51 |
|
|
- Tak, Claire, nie musisz przecież brać udziału w jakiejś ewentualnej strzelaninie, to byłoby... - ale urwał, bo Claire wypowiedziała słowo "słońce". Dopiero po chwili przypomniał sobie, że ktoś taki rzeczywiście kiedyś był na wyspie. Stała ta wietnamka w buszu i przypatrywała się im dziwnie. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:56 |
|
|
Na ustach Sun pojawił się niewyraźny uśmiech, gdy zobaczyła swych dawnych towarzyszy. Myślałam, że nie żyjecie. - powiedziała, lecz trudno było stwierdzić, czy w tonie jej głosu pobrzmiewała ulga, czy zawód.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-12-2011 23:59 |
|
|
- Gdzie Ty byłaś cały czas? W lesie? Dwa miesiące? - pamiętał ją, kiedyś w Łabędziu gdy nikomu się nie chciało pozmywać, to poprosił Sun i zrobiła to. |
|