Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 20:35 |
|
|
- Gdzieś w Europę. W życiu nie widziałem prawdziwych świąt Bożego Narodzenia. Białych, z Mikołajem i prezentami. Tak, wiem, to głupie. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 20:36 |
|
|
- Przykro mi. - powiedziała szczerze, patrząc ze współczuciem na dziewczynę. Nie jest przyjemne jak ktoś cierpi, i nikt cierpieć nie powinien. - Mogę Cię tylko pocieszyć że zapewne odpowiedzialność za naszą ucieczkę spadnie właśnie na nią. Cóż, wyrównamy w ten sposób rachunki. - dodała, uśmiechając się pod nosem.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 20:41 |
|
|
-Przeciwnie. Boże Narodzenie to magiczny czas. Długo mieszkałam w centrum Paryża. Nie ma chyba piękniejszego widoku, niż pokryta śniegiem Wieża Eiffela. Jak wyglądają święta tutaj, na wyspie?- spytałam, odpalając następnego papierosa. Gdybym tylko mogła wiedzieć, że jestem w ciąży i niszczę teraz własne dziecko...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 20:47 |
|
|
- No na pewno nie ma śniegu. Ostatnio to nawet choinek nie ubieramy. Losujemy po prostu siebie nawzajem i robimy jakieś prezenty. Czasem Ben sprowadzi jakieś cacko na wyspę, to każdy się tym cieszy i co roku jakoś leci. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 20:54 |
|
|
Wyszłam razem z trójką rozbitków z chatki Claire. Wcale nie uśmiechało mi się iść z nimi, bo wiedziałam jak będę traktowana, chociaż miałam nad nimi pewnego rodzaju przewagę... Zdziwiło mnie jedno: Claire chciała, żebym to ja pilnowała Aarona? To oznaczało, że nie wszystko stracone. Może coś tam jeszcze jej podpowiada, że wcale nie jestem taką suką.
Weszliśmy do dżungli i po chwili znajdowaliśmy się przy pylonach. Nie odzywałam się, żeby ich nie denerwować. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 20:54 |
|
|
-W takim razie faktycznie masz czego żałować.- stwierdziłam i westchnęłam. Nie wiedząc, co powiedzieć później, skończyłam spokojnie papierosa i zgasiłam go o betonową podłogę, odrzucając następnie peta w kąt. -Po co robili nam badania ginekologiczne?- spytałam nagle, przypominając sobie wizytę w gabinecie Amelii.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:02 |
|
|
Wyciągnąłem kolejnego papierosa. Zaczęło się robić miło. Powoli alkohol uderzał do głowy, sprawiał, że wszystko było takie łagodne, ciekawe... Nagle usłyszałem jej pytanie. Oparłem głowę o ścianę i wypuściłem dym z papierosa, a następnie odparłem szczerze: - Chyba mieli celowo popełnić błąd w badaniach. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:03 |
|
|
-W sensie?- uniosłam lekko brwi.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:06 |
|
|
- Cytologia odbywa się bardzo podobnie do zapłodnienia in vitro. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:08 |
|
|
-Co Ty pierdolisz? Zapłodnili nas?!- krzyknęłam. Momentalnie podniósł się poziom mojego zdenerwowania. Po jaką cholerę, Duchaussoy, pchałaś się do tego gabinetu?! -Jakim prawem? I po co, przede wszystkim?!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:14 |
|
|
Spojrzała na pylony, po raz pierwszy znała hasło, więc postanowiła uczynić honory. Podeszła do nich i wpisała kod, który przed chwilą powiedział Ben, zapaliła się zielona lampka. Zerknęła kątem oka na Arielle.
- Gdzie teraz zmierzamy? - spytała, gdy tylko przekroczyła barierę. - Totalnie nie mam ochoty ich szukać i nie wiem, gdzie się podziewają.
Edytowane przez April dnia 07-11-2011 21:14 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:17 |
|
|
Maia zastanawiała się czy Elodie mówi poważnie o tym, że Arielle nie jest już dla niej przyjaciółką. Maia nadal traktowała Ar normalnie. Na początku, zaraz po tym jak się okazało, że jest Inną, była na nią trochę wkurzona i straciła do niej zaufanie, ale podczas pobytu w wiosce to się zmieniło. Rudowłosa była jej przyjaciółką, mimo tego, że należała do Innych. Właśnie teraz Maia zdała sobie z tego sprawę. Żałowała, że nie mogła się nawet z nią pożegnać i, w przeciwieństwie do Camili, miała nadzieję, że odpowiedzialność za ich ucieczkę nie spadnie na nią. Szla dalej, nic nie mówiąc. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:17 |
|
|
- Cziluj. Po pierwsze, to nie wiem, komu to zrobili, bo na pewno nie wszystkim. - dopaliłem papierosa i upiłem spory łyk wódki. Jeszcze nie zdawałem sobie sprawy, że jest mocno wkurzona, inaczej bym zareagował. - No właśnie prowadzimy badania nad ciążą. A w sumie, to Ben je prowadzi i nam zleca robotę. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:19 |
|
|
Niespodziewanie ukazało im się wejście do bunkra.
- Jesteśmy na miejscu! Mówiłem, że wiem gdzie idę... - powiedział zaskoczony Oscar, miał cholerne szczęście jak zwykle. Po chwili już szedł korytarzem, zobaczył posągi, nic się tu nie zmieniło od ostatniego razu... |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:20 |
|
|
-Czyli po to tu jesteśmy? Żeby być wam królikami doświadczalnymi?!- ze złością wypiłam butelkę i wypiłam kilka łyków. Zapiekło w gardle, zabolał mnie ten smak, w oczach stanęły łzy. Szybko rzuciłam się na sok i popiłam wódkę, przynosząc tym samym ulgę przełykowi. -Czego jeszcze mi nie powiedziałeś?!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:27 |
|
|
- W sumie to jestem zaskoczona, bo myślałam że totalnie nie masz pojęcia jak tutaj trafić. - zwróciła się do Oscara, wchodząc za nim do bunkra. Przeszli kawałek drogi i wszyscy czuli się zmęczeni.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:32 |
|
|
- To już wszystko, przysięgam! - zacząłem się bronić, odsuwając się od niej lekko. Wszystko nie tak, cholera! Miała się dowiedzieć potem, wszystko przez wódkę... - Nie znam dokładnych przyczyn tego, co Ci zrobili, naprawdę... |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:34 |
|
|
- Też nie jestem wszechwiedząca. - zaśmiałam się, choć sytuacja była poważna. Na prawdę nie wiedzieliśmy gdzie ich szukać. Włączyłam spowrotem ogrodzenie.
- Może po prostu rozejrzymy się po okolicy, chyba nie poszli zbyt daleko... - powiedziałam zaczynając iść przez polanę. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:34 |
|
|
Maia stanęła przed wejściem do bunkra.
- A więc to jest ten bunkier Widmore'a... - mruknęła pod nosem, wchodząc do środka. Była w ty miejscu po raz pierwszy, toteż idąc korytarzem się rozglądała. Miejsce nie wydawało jej się zbyt bezpieczne. Ale lepsze to niż dżungla. - pomyślała.
- Kiedy i jak odkryliście to miejsce? - zapytała Oscara. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-11-2011 21:35 |
|
|
-Jeśli mnie zapłodnili, to przysięgam, ty będziesz wychowywał to dziecko.- powiedziałam. -Wszystko, tylko nie bachory. Dzieci są brzydkie. Pomarszczone. Śmierdzą. I srają. Zero z nich jakiegokolwiek pożytku.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|