Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 23:48 |
|
|
Oscar zachichotał nerwowo i poszedł do Bena.
- Jak masz na nazwisko? Powtórz, jeśli możesz. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 23:50 |
|
|
Widząc gest Mortena, zatrzymałam się w bezruchu. Ufałam mu bezgranicznie i nawet, gdyby teraz kazałby mi się zabić, albo zabić nowo przybyłego, zrobiłabym to bez słowa. Stałam za filarem, podtrzymującym sklepienie pomieszczenia, i bez słowa wpatrywałam się w nieznajomego, próbując jednocześnie rozszyfrować każdy jego ruch. Dopiero gdy się przedstawił, coś zakuło mnie w sercu. Machnęłam ręką, żeby zwrócić na siebie uwagę Mortena i poruszyłam ustami na kształt słowa:
-Kłamca.
Jennifer Gale opowiadała nam niegdyś o swoim mężu: ba, nawet pokazywała nam zdjęcie Henriego! Problem polegał na tym, że tamten mężczyzna z fotografii był czarny.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 23:50 |
|
|
Nagle do zaciekawionej gromadki przyłączył się Paulo, spojrzał na mężczyznę trzymając w rękach swój notes.
- Kto to jest? - spytał patrząc na pozostałych. Miał już pewnie podejrzenia, jeżeli chodziło o rozbitków, ale nie chciał się z nimi dzielić dopóki nie będzie pewny tego.
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 20-10-2011 23:51 |
|
|
Locke popatrzył na Toma z wyrzutem. On chciał dynamit. Natychmiast! Potrzymaj. - wcisnął mu pochodnię, a sam zabrał się za podnoszenie wieka od skrzyni, w której powinny się znajdować laski dynamitu. A przynajmniej tak wynikało z napisu. Wystawił przy tym koniuszek języka, jak dziecko, które chce się skupić na budowaniu bunkrów ze śniegu kolorowaniu. Kiedy zdjął wieko i zajrzał do środka, na jego twarzy pojawiło się zdziwienie. W skrzyni nie było dynamitu...
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 20-10-2011 23:52 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Benjamin Linus
Użytkownik
Postać: Benjamin Linus
Postów: 169
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 23:55 |
|
|
- Henry... Gale. - powtórzył niepewnie. - Macie tu coś do picia? - zapytał, spoglądając na twarze rozbitków, których wyrazy niezbyt mu się podobały.
Nawet jeżeli mu nie wierzycie, to traktujcie go tak, jakby był rozbitkiem. Oczywiście myśleć i rozmawiać między sobą możecie jak chcecie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 23:57 |
|
|
Camila zupełnie straciła nad sobą kontrolę, odrywając się od rzeczywistości. Całowała go tak, jakby każdy pocałunek miałby być ostatnim. Poddała się mu, pozwalając mu ściągać kolejne elementy swojej garderoby. Ogarnęło ją radosne, niemal bolesne pożądanie.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 20-10-2011 23:58 |
|
|
Z uwagą patrzyłem na poczynania Oscara, który właśnie podszedł do Henry'ego. Po chwili mój wzrok padł na stojącą nieopodal Valeri. Z ruchu ust wyczytałem to co chciała właśnie powiedzieć i kiwnąłem twierdząco głową. W pomieszczeniu pojawił się także Paulo. Grono osób powiększało się. Nie wierzyłem w żadne słowo nieznajomego, ale póki, co starałem się nie mówić o tym głośno. - W porządku... Niech ktoś przyniesie wody - odparłem.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 23:59 |
|
|
Mężczyzna pierwszy pobiegł do kuchni przynosząc butelkę wody, był ciekawy kim był ten mężczyzna, a nikt konkretny nie udzielił mu odpowiedzi. Zrozumiał, że dokończenie spisu w takim wypadku stało się priorytetem. Pomyślał też o kamerach, które Łabędź ma zamontowane.
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja
Edytowane przez Paulo dnia 21-10-2011 00:00 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:00 |
|
|
Oscar słysząc nazwisko Gale już drugi raz chciał go po prostu zaciągnąć i uwięzić... Ale pewna pomarańczowa myśl spowodowała, że się uspokoił ponownie.
- Nie mamy - odpowiedział z goryczą, to chyba mógł zrobić. Ale w tej samej chwili Morten powiedział, że mają wody, więc nic już nie mógł na to poradzić. Odszedł od Henry'ego, usiadł na jakimś krześle. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Benjamin Linus
Użytkownik
Postać: Benjamin Linus
Postów: 169
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:00 |
|
|
- Dzięki. - Benjamin chłodnym wzrokiem spojrzał na Mortena. - Co to za budynek? - zapytał. Widząc stojący w pomieszczeniu dalej komputer, zapytał z widocznym pobudzeniem. - Próbowaliście wezwać pomoc!? - i ruszył w jego stronę. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:01 |
|
|
Uf cholera, jak było blisko. - pomyślałam. Ręce trzęsły się jak nigdy wcześniej i cała byłam niespokojna, roztrzęsiona. Sama też podreptałam do kuchni (byle jak najdalej od Bena) odkręciłam butelkę, wypiłam połowę zawartości i oparłam się o blat próbując się uspokoić.
Edytowane przez chlaaron dnia 21-10-2011 00:02 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:02 |
|
|
- Ten komputer służy tylko do gry w haxballa, nie da się nic nim wezwać! - krzyknął do Henry'ego |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:04 |
|
|
-Czemu tak Cię to zdenerwowało?- spytałam Arielle, stając koło niej. Wyciągnęłam z lodówki gofry i polewę truskawkową i zaczęłam je jeść na zimno. -To tylko jeden facet. Nas jest wielu. Gorzej, jak przyśle tutaj swoich kochasiów.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:05 |
|
|
- Oni mają na nas podgląd! - powiedział do Valerie uważnie ją obserwując. - Nikt nie chciał mnie słuchać, ale kiedy byłem w jednym bunkrze, w którym są monitory widziałem Oscara, który wtedy akurat się przechadzał!
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:08 |
|
|
Przygryzłam z niepewnością wargę, lecz chwilę później przybrałam naturalny wyraz twarzy. - Nie uważacie, że to jest dziwne? Teraz to do mnie dociera... Jeśli to jest Inny to... kto wie do czego będzie zdolny. Jeśli sobie pójdziemy spokojnie spać a on nas wymorduje? - zapytałam z przejęciem. Na prawdę sama nie wiedziałam jeszcze do czego jest zdolny Ben.
Edytowane przez chlaaron dnia 21-10-2011 00:09 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:09 |
|
|
- Chętnie bym go zamknął, ale nie mogę... - odpowiedział do stojącej niedaleko Arielle. - Niech będzie wolny, najwyżej nas pozabija we śnie |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Benjamin Linus
Użytkownik
Postać: Benjamin Linus
Postów: 169
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:10 |
|
|
Benjamin usiadł przy komputerze i wcisnął "play" - Haxball? - zastanawiał się nim ekran się załadował. Nie przypominał sobie by takie coś było zainstalowane na tym komputerze. Po chwili na ekranie pojawiło się boisko i dwa pionki. Wolno odwrócił głowę w stronę Oscara i spojrzał na niego wymownie z miną - Co to ma być? |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:11 |
|
|
/załóżmy, że stoimy sobie w trójkę.
-Dlatego nie pójdziemy dzisiaj spać.- odpowiedziałam zarówno Paulowi, jak i Arielle. -Henry Gale, on się tak przedstawił, nie żyje. Leciał, uwaga, balonem dookoła świata i zginął. Jego żona była na drugim końcu wyspy, Jennifer. Umarła, ale przed śmiercią pokazała nam jego zdjęcie. Jej mąż był czarny... Nie możemy im ufać. Dopóki jesteśmy tutaj i nie są w stanie wejść od zewnątrz, jesteśmy bezpieczni. Gorzej, gdy tutaj wtargną.- westchnęłam. -Paulo, co to za drugi bunkier?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:13 |
|
|
- Perła! Stacja monitorująca! Jak chcecie mogę was tam zaprowadzić, znam tam drogę na pamięć. - powiedział zgodnie z prawdą. - Są tam poustawiane monitory i raz z ciekawości próbowałem je nastawić i wtedy właśnie zobaczyłem Łabędzia! Później, gdy z niego wychodziłem ktoś rąbnął mnie kamieniem w głowę i obudziłem się następnego dnia. Przybiegłem, aby wszystkich powiadomić, ale niestety nikt mnie nie słuchał.
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 21-10-2011 00:13 |
|
|
Rozum wyłączył mi się dobrych kilka minut temu, a zamiast niego włączyło mi się w głowie pożądanie. Byłem coraz bardziej nakręcony, a zachowanie Camili, która nie protestowała popychało mnie do tego by przeżyć coś, o czym jeszcze niedawno nie śmiałem marzyć. Ściągnąłem z jej ciała bluzkę i nagie ciało zacząłem obsypywać pocałunkami. Czułem jak wzrasta we mnie podniecenie spowodowane dotykiem jej ciała i bliskością jaka między nami teraz była. Pieściłem ustami jej dekolt, piersi i brzuch. Dopiero teraz mogłem zauważyć jak bardzo jest ona wychudzona. Nie miało to jednak dla mnie żadnego znaczenia. Patrząc jej prosto w oczy chwyciłem za zapięcie spodni.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|