Autor |
RE: Rozbitkowie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 10:47 |
|
|
Maia uśmiechnęła widząc Tori.
- Serio? - zapytała. Sama uważała, że nie wychodzi jej to najlepiej. - Nie wiem czy się do tego nadaję, nigdy nie myślałam o dzieciach. - przyznała. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 11:10 |
|
|
Tymczasem Bernard podążał za łysym Johnem i dewiantem Tomem. Z każdym krokiem zauważył, że dżungla robiła się coraz bardziej gęsta i docierało do podłoża coraz mnie światła dziennego. Do tego jako, że szli na bagna po pewnym czasie uciążliwe stały się komary i inne złośliwe owady. Teraz więc Bernard zasłaniając twarz podążał dalej za dwoma dziwnymi mężczyznami.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 14:45 |
|
|
Oscar tymczasem niespodziewanie postanowił posiedzieć sobie przy komputerze, ratującym świat. Już trzy razy wpisał cyfry z rzędu i posiedzi jeszcze kilka tur, dopóki Camila i inne śpiochy nie zechcą w końcu iść do łodzi. Przy komputerze postawił sobie kawem oraz coś do chrupania, a w ręklu trzymał książkę, którą nawet czytał. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 20-10-2011 14:52 |
|
|
Obudziłem się z samego rana, zgodnie z zapowiedzią, jednak większość chyba jeszcze spała. Udałem się więc do głównego pomieszczenia, gdzie ku mojemu zaskoczeniu przy komputerze siedział Oscar. - Witaj. Mieliśmy iść do katamaranu - powiedziałem.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 14:54 |
|
|
- Wiem. Ale chyba mieliśmy iść w czwórkę, a tamte dziwne kobiety nadal śpią - odpowiedział Mortenowi. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-10-2011 14:56 |
|
|
W ramach uporządkowania: zaczynamy nowy dzień.
Coraz częściej łapałem się na tym, że uciekałem w samotność. Było to o tyle dziwne, że w pobliżu była osoba, z którą chciałem spędzać czas. Bałem się jednak tych spotkań. Bałem się tego, co może przynieść przyszłość. A ta rysowała się mało optymistycznie. Chciałem jednak chociaż poczuć namiastkę normalności, więc po nieprzespanej nocy wziąłem prysznic w dosyć niebezpiecznej łazience i zacząłem szukać Camili. Gdy ją znalazłem, od razu zapytałem z uśmiechem, którego mi ostatnio bardzo brakowało - Śniadanko?
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 14:58 |
|
|
Aaron zaczął płakać, więc Maia przytuliła go mocniej do siebie.
- Martwię się o niego. Chyba ma jakąś wysypkę, ale nie wiem czym to jest spowodowane. Gdybyś widziała gdzieś Elodie, powiedz jej, że jej szukam, ok? - powiedziała do Tori. - A teraz trochę z nim pochodzę, może się uspokoi. - spojrzała na Aarona i zaczęła chodzić, mówiąc do niego, a jej głos zmienił się na specyficzny. - Wszystko będzie dobrze. Mama niedługo wróci. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 15:05 |
|
|
- Spokojnie Claire, znajdziemy to. - Próbowałam uspokoić blondynkę sama niemal się załamując. Szukałyśmy już dosyć długo. Otwierałam wszystkie szafki po kolei, szuflady, w których nic nie było... W jednej z półek znalazłam pudełko. Uniosłam je do góry. - Czy to jest to? - Spojrzałam na Claire, która widocznie nie trzymała się najlepiej. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 15:12 |
|
|
Natychmiast podbiegła do Arielle, która trzymała w dłoni pudełko, serce zabiło jej mocniej. Miała nadzieję, że właśnie to odnalazła, ale kiedy kobiety otworzyły pudełko w środku były tylko jakieś środki charakteryzujące. Załamana tym faktem Littleton podtrzymała się ściany, aby nie upaść. Już od dłuższego czasu nie czuła się dobrze, miała wysoką gorączkę.
- Musimy to znaleźć, musimy. - odpowiedziała bełkocząc.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 15:30 |
|
|
- Okej, Claire. Tylko spokojnie. - Powiedziałam sadzając ją na łóżku. Wzięłam do ręki ścierkę i zmoczyłam ją w umocowanej na ścianie umywalce. Spojrzałam na Claire - była spocona i zmęczona, ciężko oddychała. Przyłożyłam jej ścierkę do czoła, by choć trochę zbić temperaturę. Nie miałam pojęcia czy zadziała. - Ty odpocznij a ja będę Ci pokazywać po kolei wszystko co znajdę, dobrze? - Szepnęłam zdenerwowana. Odeszłam kawałek od niej do białej szafki lekarskiej. Otworzyłam dwoje drzwiczek na oścież, w środku było pełno różnych pudełek. Obleciałam wszystkie wzrokiem pokazując niektóre z nich Claire. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 15:30 |
|
|
Maia przeszła do głównego pomieszczenia, gdzie znajdowali się Morten i Oscar. Próbowała uspokoić płaczącego Aarona, ale coś jej to nie wychodziło.
- Hej. - przywitała ich. - Nie wiem co zrobić, żeby przestał płakać. Macie jakieś pomysły? - pytanie skierowała bardziej do Mortena, bo wiedziała, że Oscar nie miał nigdy dzieci. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 15:34 |
|
|
Oscar nie miał pomysłu, więc czytał sobie dalej. Ale w koncu nie mógł czytać, bo ten dziwny Aaron dalej płakał...
- Zrób mu zimny okład jak ma gorączkę. Obiło mi się wczoraj o uszy, że to pomoże. Poza tym wczoraj uśpiłaś go bez problemu. Nie uda ci się teraz? - podpowiedział Mai pomocny Oscar. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 15:37 |
|
|
- Arielle, musimy to we dwie przeszukać... łatwiej nam będzie. Nie martw się o mnie. Najważniejsze jest, aby znaleźć lekarstwo dla Aarona. - powiedziała i poczuła się bardzo źle, jak matka mogła zostawić swojego syna? Ale nie miała innego wyjścia, przecież musi go ratować, to dla jego dobra. Nie mogła tak bezczynnie siedzieć, kiedy jej dziecko cierpi! Natychmiast wstała i zaczęła pomagać w poszukiwaniu. Nagle do jej rąk trafiła niewielka walizka. - To chyba to!
Powiedziała, gdyż zrobiło jej się ciemno przed oczami, próbowała złapać się ściany lub czegokolwiek, ale nie dała rady. Oczy same jej się zamknęły, a ona bezwładnie upadła na podłogę.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 15:38 |
|
|
Camila uśmiechnęła się na widok Matta. Ostatnio wydawał jej się wycofany i izolujący od grupy, a ona o jego uwagę nie zabiegała. Było zrozumiałe że chce odpocząć, zapewne nadal nie doszedł do siebie - w końcu spotkanie z Czarnym Dymem na pewno nie należało do przyjemnych doświadczeń. Złożyła na jego ustach krótki, ale czuły pocałunek.
- Właściwie to już jadłam, ale chętnie ci potowarzyszę. - powiedziała i skierowała się w kierunku kuchni. To było na tej wyspie dla niej piękne - nikt jej nie pilnował i nie musiała wykręcać się od posiłków, upychać ich po kieszeniach i korzystać z chwil gdy nikt nie patrzy, żeby się ich pozbyć. Chwyciła jeden z owoców, który leżał na blacie a także nóż i talerz i zaczęła kroić go na mniejsze kawałki. Włożyła do ust jeden z nich, bardzo dokładnie przeżuwając.
- Jak tam, Matt? Ostatnio byłeś jakiś inny. Stało się coś? - zapytała, nieświadomie akcentując słowo "inny", co mogło być odebrane w różny sposób. Nie traktował jej inaczej niż do tej pory, ale wyczuwała jakiś dystans z jego strony.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 15:48 |
|
|
- Wczoraj zasnął sam, a dzisiaj ma dużo wyższą gorączkę i do tego wysypkę i nie chce spać. - powiedziała, rada Oscara wydala jej się jednak dobra. - Ok, mógłbyś iść... albo nie, potrzymaj go. - mówiąc to podała tenisiście Aarona. - Uważaj na niego, a ja pójdę po te okłady. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 15:54 |
|
|
- O cholera. - mruknęłam. - Claire! Claire! Słyszysz mnie? Obudź się, błagam. - Do oczu zaczęły napływać mi łzy, sama nie wiedziałam skąd się wzięły. - Nie możesz zostawić Aarona samego, słyszysz? - Krzyczałam do niej łudząc się, że mnie słyszy. Położyłam głowę na jej piersi i po chwili przeniosłam wzrok na walizeczkę. Cholera, mam nadzieję, że to jest to... - pomyślałam i nabiwszy strzykawkę zrobiłam jej zastrzyk.
Odłożyłam na bok wszystko, spojrzałam na kobietę i odgarnęłam jej włosy z oczu. - Claire... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 15:55 |
|
|
Oscar niespodziewanie otrzymał Aarona i teraz musiał go trzymać i starać się aby nie upadł... Nie czuł się zbyt pewnie, więc usiadł na krześle wraz z Aaronem. Nie wiedział jak go trzymać, więc jakoś go ułożył w tym jego zawiniątku... Morten miał zdziwioną minę, ale chyba też rozbawioną... Aaron nawet przestał na chwilę płakać, ale wtedy Oscar spojrzał mu w oczy i znowu zaczął. Niech Maia wraca... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 16:07 |
|
|
Maia szybko znalazła okłady i wróciła do Oscara, Mortena i Aarona. Blondyn wyglądał zabawnie, gdy trzymał chłopczyka z niepewną miną. Zaśmiała się cicho na ten widok.
- Dobrze sobie radzisz. - powiedziała podchodząc do siedzącego tenisisty i ułożyła Aaronowi zimne, mokre ręczniki na czole. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 16:10 |
|
|
- Tak, kapitalnie... - powiedział. Maia nałożyła Aaronowi zimny okład, ale ten nadal był na jego kolanach.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-10-2011 16:21 |
|
|
- Możesz się nim zająć? Ja muszę iść spać, bo obudził mnie bardzo wcześnie. - powiedziała i nie czekając na odpowiedz wyszła.
/ nie ma mnie do ok. 21:00 / |
|