Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 21 2024 23:47:41 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 18
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny02:44:04
Michal 1 week
Otherwoman 1 week
mrOTHER 2 weeks
Lion 2 weeks
Lincoln 8 weeks
Flaku10 weeks
Isabelle12 weeks
chlaaron29 weeks
Diego32 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 15 - Archiwum | WYSPA
Strona 65 z 94 << < 62 63 64 65 66 67 68 > >>
Autor RE: Kahana
Benjamin Linus
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Benjamin Linus

Postów: 169

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 00:04
Ben w odpowiedzi na pytanie Valerie, uśmiechnął się wymownie. Ciało Alex zupełnie stało się dla niego teraz nieistotne.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 00:08
-Więc i ją odeślecie na ląd.- powiedziałam i skrzywiłam się lekko. Wyciągnęłam do niego rękę. -Umowa stoi?



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Lincoln
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 6254

Mistrz Gry

Dodane dnia 07-12-2011 00:09
- Obyś miał rację Oscar. - powiedziałem, patrząc w miejsce, z którego przybiegłem. Liczyłem, że lada moment wyłoni się zza drzew Camila z Claire. I Valerie też mogłaby się pojawić. Spojrzałem na Shelley'a. Pewnie martwił się o swojego Gołąbeczka. - Nie mamy innego wyjścia jak tu zaczekać. Możemy się minąć jeżeli wyruszymy na poszukiwania. Poza tym... Inni... - zawiesiłem się i spojrzałem na samolot. - Pierwszy raz jestem w tym miejscu. Trochę to przerażająco wygląda. - powiedziałem od tak, zawieszając wzrok na nazwie linii lotniczych.


4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Benjamin Linus
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Benjamin Linus

Postów: 169

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 00:11
Linus wyciągnął rękę i uścisnął dłoń Valerie. - Stoi. - odparł. - W takim razie musimy udać się do mnie by wszystko uzgodnić. - wskazał ręką na drogę wiodącą do jego domku, który wciąż znajdował się w zniszczonym Othersville.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
mremka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 3037

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 00:16
Po tym jak uspokoiła oddech postanowiła kontynuować bieg, by jak najszybciej odnaleźć resztę grupy, jednak niespodziewanie poczuła promieniujący od klatki piersiowej ból, tak przeszywający że nie mogła złapać tchu. Przerażona usiadła na ziemi, opierając głowę na kolanach. Jej wycieńczony chorobą organizm już wcześniej dawał o sobie znać, jednak pierwszy raz zdarzyło jej się coś takiego. To na pewno zawał. Zaczęła intensywnie myśleć. Czy można mieć zawał serca w tak młodym wieku? Zawsze to schorzenie kojarzyło jej się raczej ze starszymi ludzmi z pozapychanymi cholesterolem tętnicami, a nie z młodą, szczupłą kobietą. Bała się tego że po prostu umiera, oczami wyobraźni widząc jak jej niedokrwione serce obejmuje martwica tkanek, powoli wyłączając funkcje życiowe. Umrę tutaj samotnie. Oparła głowę o drzewo i zaczęła płakać.
Ból jednak powoli odpuszczał. Powoli podniosła się, w duchu dziękując losowi za kolejną szansę. Nie była jednak w stanie iść dalej, gdyż drżące mięśnie nóg odmówiły współpracy. Chcąc nie chcąc zmuszona była przetrwać noc samotnie, mając nadzieję że rozbitkowie nie odejdą bez niej zbyt daleko.
z24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Lion
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
shimano

Postów: 12672

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 00:17
- No racja, czekajmy... - rzekł, po czym usłyszał jego uwagę o tym miejscu. - Też jestem tu pierwszy raz. Jasne, że strasznie, pewnie w środku wciąż są ciała pasażerów... Bagaże... Cholera, dużo czasu minęło od katastrofy. Wydaje mi się, jakbym spędził tu pół swojego życia... - podrapał się po swojej brodzie (w końcu ostatni raz golił się na Kahanie) i nagle dopadła go dziwna myśl. Już miał go spytać po co leciał tym samolotem, ale przypomniał sobie, że przecież Matt był Innym. Przez ten cały czas już zupełnie o tym zapomniał. Dobrze jednak, że był, a nie jest... Spojrzał teraz na niego trochę w inny sposób, ale po chwili odwrócił wzrok i przymrużył znowu oczy. Słońce leniwie spadało w dół, niedługo się ściemni...
Edytowane przez Lion dnia 07-12-2011 00:18
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Lincoln
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 6254

Mistrz Gry

Dodane dnia 07-12-2011 00:23
- Oscar... musimy tu zostać. - powiedziałem, widząc jego niechęć co do tego miejsca. - Ktoś z nas musi cały czas czuwać gdyby któraś z dziewczyn się pojawiła. Druga osoba może w tym czasie przespać się w samolocie. - zaproponowałem.

Robimy tak:
- Oscar z Mattem decydują się spędzić noc w kokpicie samolotu. Cały czas czekają na pojawienie się reszty osób.
- Claire spędza noc w jaskinii.
- Camila spędza noc w dżungli.
- Z samego rana Oscar wraz z Mattem udadzą się na poszukiwania i odnajdą Camilę. Claire zaś sama ich znajdzie. Razem wrócą do kokpitu.
- Valerie niech uda się z Benem do domku, jutro będzie dalszy ciąg

Trzymajcie się tego planu gdybyście mieli ochotę pisać, a nie było MG. Bo ja będę wieczorem dopiero.



4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?

Edytowane przez Lincoln dnia 07-12-2011 00:24
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Lion
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
shimano

Postów: 12672

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 00:26
- Idź spać, widzę, że jesteś zmęczony... Najwyżej obudzę Ciebie w środku nocy i każę zmienić wartę - zaśmiał się. - Ja sobie rozpalę ognisko i posiedzę tutaj... A najwyżej jutro pójdziemy poszukać reszty.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Lincoln
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 6254

Mistrz Gry

Dodane dnia 07-12-2011 00:30
Mimo, że ciągle dręczyła mnie niepewność o to co się dzieje z Camilą, byłem niezwykle zmęczony więc propozycja Oscara była mi na rękę. Gdybym to ja miał wziąć pierwszą wartę, zapewne od razu bym usnął. Kiwnąłem głową i niepewnie wszedłem do kokpitu. Widok martwych ciał przyprawił mnie o mdłości. Na szczęście zapach zdążył już wywietrzeć. Oczyściłem podwójny fotel, który znajdował się najbliżej szpary, przez którą wszedłem do środka i położyłem się na nim. - Jakby co, to wołaj... - chciałem krzyknąć, ale ze zmęczenia jedynie cicho powiedziałem i usnąłem.


4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Lion
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
shimano

Postów: 12672

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 00:31
Oscar nie zdążył nawet rozpalić ogniska, gdyż zasnął po chwili oparty o wrak.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Lincoln
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 6254

Mistrz Gry

Dodane dnia 07-12-2011 09:26
- Oscar... może zmienimy się? - zapytałem cicho przez sen i dalej spałem. Stres i zmęczenie jakie towarzyszyło mi w ostatnich dniach w końcu mogło ze mnie zejść. Organizm jakby przeczuwając wydarzenia następnych dni, sam domagał się regeneracji by mógł być w stanie im sprostać. Obudziłem się z samego rana za sprawą śpiewu ptaków. Przez powybijane szyby, do kokpitu wpadały promienie słońca. Przetarłem oczy i szybko wstałem, głową uderzając się o jedną z szafek. - Kurwaaaa... - przekląłem i intensywnie zacząłem masować głowę. Z dłonią przyłożoną w miejsce uderzenia wyszedłem z samolotu i natknąłem się na śpiącego Oscara. Niestety samotnie. - Oscar... Oscar!! - zareagowałem głośniej by go obudzić i pociągnąłem za ramię. - Już ranek. Wstawaj. - powiedziałem gdy otworzył oczy. - Musimy iść odnaleźć dziewczyny.


4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?

Edytowane przez Lincoln dnia 07-12-2011 09:27
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
mremka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 3037

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 11:41
Camila siedziała bez sił pod drzewem, patrząc na coraz bardziej szarzejący świat. Kiedy jednak wreszcie zapadła noc, zaczęła żałować że nie poświęciła ostatnich kilkunastu minut dnia na szukanie reszty grupy. Nigdy do tej pory nie była sama w dżungli, tym bardziej w nocy. Nasłuchiwała, a każdy nawet najcichszy odgłos wywoływał u niej strach tak wielki, że od razu czuła się rozbudzona, mimo skrajnego wręcz wyczerpania. Wiedziała, że tej nocy się raczej nie wyśpi.
Najgorszym dla niej było jednak to, że nie miała pewności że wraz z nadejściem poranka jej problemy się rozwiążą. Mogli zaplanować taką ewentualność jak ta, która miała miejsce i ustalić jakieś miejsce spotkania na wypadek konieczności nagłej ucieczki. A co jeżeli reszta rozbitków została zamordowana, już bez różnicy czy przez Innych, czy przez wojsko Widmore'a? Próbowała odgonić tę myśl, jednak niespodziewanie przed oczami stanęły jej twarze rozbitków w trumnach. Claire była taka szczęśliwa, trzymając w rękach Aarona, uśmiechała się tak samo promiennie jak w trumnie... Jęknęła cicho, teraz będąc już prawie pewną że reszta po prostu nie żyje - od chwili gdy Keamy zabił Alex minęło dobrych kilka godzin i gdyby nic im się nie stało, dawno by już się znaleźli.
Wiedziała, że nie poradzi sobie sama i nie przeżyje w dżungli jednego dnia. Tak naprawdę wszyscy już dawno przestali żyć, bo egzystencję którą prowadzili od czasu katastrofy można było określić bezsensownym przeżywaniem każdego kolejnego dnia, wegetacją w pełnym tego słowa znaczeniu.
Zasnęła dopiero nad ranem, wciąż oparta o drzewo z podciągniętymi do brzucha kolanami, pozwalając głowie opaść na jedno z ramion.
z24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Benjamin Linus
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Benjamin Linus

Postów: 169

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 12:19
Ben wraz z Valerie udał się do zniszczonego Othersville, zostawiając pod pylonami martwą Alex jakby była dla niego kompletnie nieistotna. Tak jednak do końca nie było. Wewnątrz Linusa rozgrywał się dramat, którego nie chciał uzewnętrzniać więc zachowywał się jak gdyby nigdy nic. - Coś Ci pokażę. - zwrócił się tajemniczo do Valerie i skierował do starego magazynu. Po wejściu do środka otworzył jedną ze skrzyń. W środku znajdował się lekko zniszczony obraz Mona Lisa oraz dokumenty i rzeczy osobiste rozbitków, które udało się odnaleźć Innym. - Valerie... - zwrócił się do niej po chwili milczenia. - Jutro z samego rana dołączysz do grupy. Masz wiedzieć o wszystkim co planuje Widmore. Jesteś jedną z nas. - powiedział i wyciągnął dłoń. - Możesz się tu przespać. - zakomunikował i wyszedł z magazynu.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 15:19
Obudziła się oparta o ścianę jaskini gdzie spędziła całą noc z Aaronem na rękach. Tuliła go mocno do siebie jakby obawiała się, że ktoś przybędzie nocą i ukradnie go jej, a ona nawet nie zdążyłaby się obudzić. Otworzyła oczy i pierwsze co poczuła to okropny, przeszywający ból pleców. Syknęła cicho starając się nie obudzić chłopczyka, ale niestety po chwili wybuchnął głośnym płaczem. Próbowała go uspokoić kołysząc nim w jedną i w drugą stronę, ale nie dawało to rezultatów. On był po prostu głodny, więc nakarmiła go. Sama była strasznie zmęczona, a na dodatek bardzo chciało jej się pić, a nie widziała nigdzie wody zdatnej do picia. Pomimo tego uśmiech nie znikał jej z twarzy. W końcu odzyskała swoje dziecko, z którym rozstała się na tak długi okres. Miała nadzieję, że pozostałym nic nie jest i gdzieś się szwendają po dżungli. Postanowiła pójść i ich poszukać pomimo tego, iż była bardzo słaba. Ciągle życie pod ciężką presją jest męczące. Kiedy to się do jasnej cholery skończy, no kiedy?! Próbowała odpowiedź na to pytanie, które ciągle ją dręczyło, ale niestety uświadomiła sobie, że nie tak prędko się stąd wydostaną.



Edytowane przez April dnia 07-12-2011 15:20
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Lion
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
shimano

Postów: 12672

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 15:31
Oscar śnił właśnie o maśle orzechowym, gdy obudził go bezczelnie Lincoln.
- Co? Ranek? ... Ach... - powiedział pół-przytomny i ziewnął od razu prawie zjadając Matta. - No racja, skoro nie dotarły tutaj, to znaczy, że przenocowały gdzieś indziej. Rozdzielimy się? - Oscar wstał i przeciągnął się. Podszedł do krzaka z jakimiś dużymi liśćmi i spił z nich wodę z wczorajszego deszczu. Miał nadzieję, że to ostatni dzień w jego życiu, w którym musi pić w taki sposób. Teraz naszły go wyrzuty sumienia, możliwe, że Claire była gdzieś sama z Aaronem w dżungli... Nie powinien dopuszczać do tego, powinien biec razem z nią... Po napiciu się spojrzał na Matta i oczekiwał odpowiedzi na swoje pytanie.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Inni
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 46

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 15:54
Do magazynu, w którym znajdowała się Valerie zakradła się Amelia. Kobieta czekała na moment, gdy Ben zostawi młodą dziewczynę w spokoju.
- Ykhm, ykhm. Możemy zamienić słówko?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Lion
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
shimano

Postów: 12672

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 17:56
Postanowili się nie rozdzielać, a przynajmniej na razie. Szli więc po dżungli, w kierunku z którego przybiegli do kokpitu i nawoływali głośno co jakiś czas "Camila" lub "Claire" lub "Kabaczek". Długo nie przynosiło to efektu, napotkali więcej ptaków niż ludzi. Kiedy chcieli dać sobie spokój i odpocząć, odnaleźli Sikorkę, śpiącą, opartą o drzewo. Oscar uśmiechnął się do Payne'a i odetchnął z ulgą, ale tylko na moment. Gdzie jest Claire... Musi gdzieś tu być... Tak niewiele brakuje do opuszczenia tego miejsca...
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
mremka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 3037

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 18:28
Słysząc czyjeś głosy Camila poderwała się z miejsca, gotowa do ucieczki. Była jak zwierzę, wystraszone i zaszczute, kulące się ze strachu przed każdym gwałtowniejszym gestem. Nie mogła uwierzyć że zasnęła, bo cały czas miała wrażenie że czuwa, tylko na chwilę przymykając powieki. Wstała tak szybko że przez moment pociemniało jej przed oczami. Nadal była słaba, a serce krótkim, ale intensywnym ukłuciem bólu po raz kolejny przypomniało o swojej obecności.
Poczuła olbrzymią wręcz ulgę widząc że to nie Inni, ale Matt i Oscar. Zawisła na szyi najpierw jednego, potem drugiego mężczyzny, czując jak schodzi z niej stres. Co by się nie działo - nie była już sama, a to już niezwykle przyjemna odmiana losu.
- Tak się cieszę że mnie znaleźliście. - powiedziała kiedy w końcu rozluźniła uścisk i trochę się cofnęła, tak że mogła objąć wzrokiem obu mężczyzn. Chwilę później dotarło do niej, że nie ma z nimi Claire, Aarona i Valerie. Poczuła jak brakuje jej tchu. Proszę, nie...
- Gdzie są....? - urwała, oczekując najgorszej możliwej odpowiedzi.
z24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
Lion
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
shimano

Postów: 12672

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 18:35
Oscar pierwszy raz doświadczył jak Camila rzuca mu się na szyję, było to ciekawe zjawisko.
- Valerie z Mortenem zostali wzięci przez Innych... Nie wiem gdzie jest Claire z Aaronem... Trzeba jej zaraz poszukać. Na razie ważne, że znaleźliśmy Ciebie. A z Mattem byliśmy przez całą noc obok kokpitu naszego samolotu, to nie tak daleko stąd - powiedział.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kahana
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-12-2011 18:41
Chodziła po dżungli nawet nie wiedząc w jakim miejscu dokładnie się znajduje, ale męczyło ją to bardzo. Co jakiś czas robiła sobie duże przerwy, co było uciążliwe. W końcu odpoczynek zaczął stawać się dłuższy niż sam marsz, ale nic na to nie mogła poradzić. Na jej szczęście Aaron zachował się bardzo grzecznie i zbytnio nie grymasił.
- Jest tu ktoś? Haaalo! Oscar! Camila! Matt! Valerie! Morten! Ktokolwiek! - wrzeszczała co jakiś czas.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 65 z 94 << < 62 63 64 65 66 67 68 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum